Wyobcowany Thierry Mugler
Dziś chciałam przedstawić Wam
postać człowieka, który stworzył moje ukochane perfumy. Oraz napisać ich mini
recenzje. Jeszcze w liceum marzyłam o
obu kultowych zapachach Mugler, Alienie i Angel. Oryginalne perfumy były po za
zasięgiem kieszonkowego nastolatki. Decydowałam się wtedy na tańsze zamienniki,
by nie napisać podróbki. Chciałam mieć namiastkę zapachu, który kochałam. Czuć
go zawsze na sobie. Od dawna zarabiam. Zawsze
miałam inne wydatki, a przyjemności
odkładałam na bok. Ostatnio stwierdziłam, że zbyt ciężko pracuję aby sobie
wszystkiego żałować. Kiedy mam się cieszyć życiem jak nie teraz?
Doszłam do wniosku, że
inwestycja w siebie to najlepsza inwestycja. Zwróci się moim dobrym
samopoczuciem. Robiłam kilka podejść do Douglas.
Wąchałam i sprawdzałam czy zapach aby na pewno mi się nie znudzi. Czekałam na
promocję, która nie pojawiała się. Postanowiłam sprawdzić najbardziej popularne
drogerie internetowe. Sprawdzone, działające uczciwie i sprzedające wyłącznie
oryginalne towary. Przeczytałam bardzo dużo wypowiedzi na różnych forach i
recenzji na blogach oraz obejrzałam filmiki na YT. Tak trafiłam do iperfimy.pl .
Znalazłam cudowny zestaw upominkowy Aliena. Flakonik 30 ml. + miniatura 5ml za ok. 200 zł. Byłam zachwycona i
chciałam zamówić bo to o ok. 70 zł
taniej niż w Douglas. A 5 ml. to idealna pojemności aby nosić ją w torebce.
Przy okazji jednaj wysyłki Łukasz również wybierał coś dla siebie. On jest
bardziej niezdecydowany i zastanawiał się kilka dni. Gdy już podjął decyzję
okazało się , że mój zestaw został wyprzedany! Byłam wściekła chociaż rozumiem,
że taka oferta często się nie zdarza, a perfumy z miniaturką rozeszły się jak
świeże bułeczki. Zdecydowałam się więc na normalną wersję bez dodatków. Flakon 30 ml. wody perfumowanej Alien
kosztował mnie 154,55 zł. To i tak okazja. Po dwóch dniach od
zamówienie moja przesyłka do mnie dotarła za pośrednictwem Pana kuriera. Miałam
możliwość śledzenia jej drogi za pomocą kodu. Każda rzecz była zapakowana osobno
w filię bąbelkową.
Thierry Mugler to
francuski kreator mody oraz twórca perfum. Artystyczna dusza. Studiował taniec
klasyczny. Swoją karierę rozpoczął mając zaledwie 24 lata projektując ubrania
dla jednego z Paryskich butików. Szybko stał się popularny. Pracował dla największych
światowych domów mody i stworzył własny
butik. Równolegle fascynował go zapach. Dokładnie 22 lata temu w 1992 roku
stworzył swoje pierwsze perfumy- Angel. Były wielkim zaskoczeniem dla całego
środowiska. Nie tylko z uwagi na jedzeniowy zapach ale i wygląd flakonu-
gwiazdki. W 2005 roku powstał Alien. Tylko
te dwa zapachy Mugler’a rocznie
zarabiają ok 280 milionów dolarów!
Flakonowi należy się pochwała. Uważam, że jest piękny. Dopracowany.
Od razu czuć, że skrywa jakąś tajemnice. Najprawdopodobniej jest szklany.
Fioletowy, przezroczysty. Dodatki są w kolorze jasnego złota. Bardzo dobrze
współgrają z ciemnym flakonikiem. 30 ml idealnie mieści się w zagłębieniu dłoni.
Trwałość to moje
podstawowe kryterium po za zapachem. Alien z niej słynie. Zawsze dwa razy
naciskam sikacz. Perfumy czuję cały dzień. Znacznie lepiej i dłużej utrzymują
się na ubraniu. Nie trzeba powytwarzać aplikacji w ciągu dnia. Dzięki temu są
wydajne.
Alien jest
zapachem ciężkim jesienno- zimowym. Charakterystycznym. Ukochanym lub
znienawidzonym. To magiczny zapach, który pochodzi z innego świata. Dla kobiet, które chcą się wyróżniać. Nie znam
podobnego. W przypadku podróbek od razu po spsikaniu się czuć alkohol, który
szybko paruje a wraz z nim część aromatu. Sam zapach jest mniej złożony,
płaski, choć podobny. W przypadku tego flakonu jestem pewna, że to oryginał.
Pachnie cudownie elegancko, zwraca uwagę innych i przede wszystkim jest bardzo
trwały. Pięknie się rozwija.
Żaden inny zapach tak dobrze nie oddaje mojej osobowości.
Wiele perfum lubię. Wiele jest dla mnie zupełnie obojętnych. Po chwili od
poznania, zapominam jak pachną. Nie zapadają w pamięć, nie budzą emocji. Są też
takie, które choć popularne we mnie wywołują mieszane uczucia lub wręcz
niechęć. Nie lubię słodkości typu Escada. Obecnie to zdecydowanie nie moja
bajka. Może gdybym była młodsza… Ale już na pewno młodsza nie będę. Za to do Chanel
no 5 jeszcze nie dojrzałam. To dla mnie zapach elegancji, klasy ale dobry dla
starszych Pań. Bardziej poukładanych ode mnie.
Alien i Angel to ja. Oba te zapachy bardzo lubię i dobrze się w nich
czuję. Zdobyły też uznanie nie tylko wśród moich znajomych. Pani kelnerka w
restauracji nieśmiało zapytała czym tak ładnie pachnę :) . Jeśli chodzi o Angel miałam tylko próbki oraz tańszy „zamiennik”.
Mam nadzieję, że gwiazdkę dostanę na gwiazdkę :) Łukasz ostatnio jest bardzo
domyślny i odgaduje moje zachcianki. Po za tym czasami wchodzi na bloga. Wszystko
w jego rękach. A jak nie to sama sobie z czasem kupię. Chciałabym Wam polecić ten zapach
jednak wiem, że każdy ma inne predyspozycje. Gdybyśmy wszystkie pachniały tak
samo świat byłby nudny. Spróbujcie najpierw próbek.
Jakie są Wasze
ulubione jesienno- zimowe zapachy?
71 komentarze
buteleczka jest nieziemska!
OdpowiedzUsuńOd lat jesienią i zimą używam Angel, jest niesamowicie trwały i intensywny.
OdpowiedzUsuńJa niezależnie od pory roku używam tych samych zapachów ;p Opakowanie jest zjawiskowe :D
OdpowiedzUsuńśliczna buteleczka, ja ostatnio używam Miss Dior i Si Giorgio Armani, jakoś te dwa zapachu przypadły mi w tym roku do gustu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach! Jesienią i zimą często używam cięższych perfum :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te zapachy są zdecydowanie za ciężkie.
OdpowiedzUsuńśliczna buteleczka :)
OdpowiedzUsuńAż chciałabym powąchać:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwielbiam Angel Innocent. Świetny zapach.
OdpowiedzUsuńbuteleczka cudowna:)))
OdpowiedzUsuńDziś chyba użyję The Code Amraniego:))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te perfumy :). Chętnie bym powąchała :)
OdpowiedzUsuńŁadny mają flakonik :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Aliena! Czaję się na pełną buteleczkę, bo teraz zakupiłam odlewkę, aby sprawdzić czy na pewno będę się dobrze czuła w tym zapachu :) Czuję się w nim znakomicie :)
OdpowiedzUsuńFlakonik jest cudowny!,
OdpowiedzUsuńI perfumy przeglądałam kilkakrotnie i tam ceny są naprawdę konkurencyjne.
Do tego zauważyłam że np. 50ml jest tańsze niż 30ml :-)
Podejrzewam że i ja zdecyduje się w końcu kupić tam swoje perfumy :-)
Ależ oryginalny flakon :)
OdpowiedzUsuńtego nie znam ale Angel kocham :)
OdpowiedzUsuńJakie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńKocham ten zapach !
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie kojarzę tego zapachu :) ale flakonik ma świetny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu....ale buteleczka wpada w oko ;)
OdpowiedzUsuńZapachy dla mnie są za ciężkie, ale to kwestia gustu :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czyta Twój post :)
Zapraszam na nowy wpis :)
Nie kojarzę firmy, ani zapachu. :-) Spodziewałam się wyższej ceny za taki flakonik. :-) Buteleczka piękna. :-)
OdpowiedzUsuńNie znałam jego biografii. Fajnie to wymyśliłaś. Post bardzo przyjemnie się czyta. A jak będę następnym razem w perfumerii, na pewno zwrócę uwagę na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM tego faceta za te perfumy !!!!
OdpowiedzUsuńMam jeden flakonik Thierry Mugler Alien Eau Extraordinaire , Uwielbiam go !!!
Zamówię sobie próbkę i pewnie też przepadnę :P
UsuńDla mnie jest zbyt intensywny.Ja zimą używam Victoria's Secret Dream Angels Heavenly
OdpowiedzUsuńtak czytam i czytam i zachwycam się tymi perfumami z każdym słowem
OdpowiedzUsuńprzyznam,że nigdy o nich nie słyszałam jak i o tym facecie, aż szkoda
myślę,że jak ja zacznę zarabiać to i kupię sobie ten zapach bo bardzo mnie intryguje
mam nadzieję,że twój mężczyzna sprawi ci drugą gwiazdkę pod choinkę :)
super recenzja, ja myślę od jakiegoś czasu nad skombinowaniem jakichś próbek alien w pierwszej kolejności, póżniej wezmę się za angel :)
OdpowiedzUsuńależ ma świetną, oryginalną buteleczkę :-)
OdpowiedzUsuńja jednak preferuję lżejsze zapachy
Ciekawy flakonik.
OdpowiedzUsuńTen flakon jest kosmiczny ;)
OdpowiedzUsuńflakon przypomina mi roboty z filmu transformersi:P
OdpowiedzUsuńgenialny flakon!
OdpowiedzUsuńMusże w końcu powąchać ten zapach! Tak długo już o nim czytam że szok ;)
OdpowiedzUsuńButeleczka bardzo przykuwa wzrok, intrygująca! Na zimę otaczam się Elle YSL. Horrendalnie drogi, jak na moją kieszeń, ale zawsze jakimś cudem mam farta i albo dostaję w prezencie, albo trafiam na promocje :P
OdpowiedzUsuńwyglada rewelacyjnie <3
OdpowiedzUsuńKocham zarówno Aliena jak i Angel, podczas gdy ten pierwszy uwielbiany jest przeze mnie wieczorem. Ja też dziś zamówiłam paczkę z iperfumków :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny flakonik!! Zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńPiękny zapach zamknięty w pięknym flakonie :)
OdpowiedzUsuńZawsze zwracam uwagę na flakon kupując perfumy - ten jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńWygląd ma rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie mnie stać.
OdpowiedzUsuńnie znam zapachu ale sam wygląd zachęca do użytkowania ;)
OdpowiedzUsuńo zapachu sie nie wypowiem bo musialabym sama powąchać, ale buiteleczka kosmiczna !!
OdpowiedzUsuńOj zapach pewnie nie dla mnie, bo nie lubię ciężkich zapachów, ale buteleczkę ma świetną! :D
OdpowiedzUsuńpiękna buteleczka
OdpowiedzUsuńmarzy mi się ów perfum bardzo bardzo typ zapachowy mój !
OdpowiedzUsuńu mnie też post teraz perfumiarski
OdpowiedzUsuńa co do Alien, już sam flakon zapiera dech w piersiach choć fioletowy kolor sugeruje mi, że to nie całkiem mój, bo pewnie dosyć ciężki zapach :)
buteleczka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie zjawiskowe :)
OdpowiedzUsuńopakowanie świetna, buteleczka z pewnością zachęca;-)
OdpowiedzUsuńsą to jedne z moich ulubionych zapachów ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale muszę przyznać, że flakonik wygląda zachwycająco:)
OdpowiedzUsuńach, cudowny flakon :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna buteleczka !
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować i zapraszam do mnie ;)
Marzy mi się jego perfuma, zapach Angel. Zdecydowana nuta zapachowa dla zdecydowanej kobiety ;)
OdpowiedzUsuńZapachu kompletnie nie znam ! Muszę przy okazji odwiedzin Douglasa ją wyniuchać ! :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką akurat tego ufolka, ale czasami lubię takie mocne zapachy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Te perfumy są cudowne, ale niestety jak je testowałam to powodowały u mnie ból głowy... Postawiłam zatem na Diora ;-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tymi zapachami, przy okazji zakupów będę musiała je gdzieś powąchać ;).
OdpowiedzUsuńja wąchałam perfumy Muglera i jakoś żadne mi nie podeszły
OdpowiedzUsuńJa ostatnio cały czas pachnę wanilią <3 :D
OdpowiedzUsuńButeleczka jest niesamowita.. zapachu jednak nie znam i chyba nie są to moje nuty.
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach, ale jakoś nigdy do końca mnie nie przekonał, po prostu to chyba nie mój zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapachy Muglera. Są takie nieoczywiste. Angel to mój numer 1.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się flakonik tego zapachu. Cudo!
OdpowiedzUsuńJednak sama obawiałabym się, że mógłby nie przypaść mi do gustu. Tym bardziej, że preferuję raczej owocowe zapachy :)
Jakoś mnie Alien nie przekonuje, za to Angel uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam oba.
Usuńkocham Aliena <3 Pachniałam nim na swoim ślubie :)
OdpowiedzUsuńAngel to dla mnie najgorszy śmierdziuch :/
A sam Thierry Mugler jest dosyć hmm przerażający http://forums.madonnanation.com/index.php?showtopic=32820&p=974589
Kochana, ja rzadko decyduję się na tak drogi zakup, dlatego nie dziwię Ci się wcale, że tak długo zwlekałaś. Tym bardziej też cieszę się, że zakup się udał i jesteś zadowolona. Jak napisałaś, inwestycja w siebie tu najlepsza inwestycja.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.