Co, jak i dlaczego z podkładami mineralnymi EARTHNICITY
Kosmetyki mineralne wciągnęły mnie jak nurt rwącej rzeki. Sprawiły,
że pokochałam makijaż! Gdyby rok temu ktoś powiedziałby mi, że właśnie na nich
będzie bazowała moja kolorówka podniosłabym wymownie brwi i roześmiała się,
dodając- niemożliwe. Wtedy
przeżywałam pierwszy zachwyt azjatyckimi kremami BB, które nadal mam i bardzo
lubię. Okazuje się, że nie ma rzeczy
niemożliwych. Wszystko jest możliwe. Szczególnie w przypadku gdy otworzymy się na nowości,
zaryzykujemy i damy sobie szansę aby je poznać. Kosmetyki
mineralne to dla laika trudny temat. Pierwsze podejście do nich zrobiłam
kilka lat temu. Bez żadnego przygotowania skóry, odpowiednich pędzli i
podstawowej wiedzy. Pomalowałam się i rozczarowałam. Dziś jest inaczej bo wiem
jakimi zasadami trzeba się kierować aby makijaż mineralny wyglądał na twarzy naturalnie
i korzystnie. Jeśli też chcecie je poznać zapraszam do czytania.
Wokół tematyki podkładów mineralnych powstało kilka mitów, w które
kiedyś sama wierzyłam. Począwszy od wysuszania skóry, po zbyt słabe krycie aż
do problematycznej, zbyt długo trwającej aplikacji. Wszystkie te obawy nie
potwierdzą się jeśli będziemy postępować właściwie. Przy odrobinie wprawy stosowanie minerałów będzie czystą przyjemnością.
Podstawą jest odpowiednie przygotowanie skóry do makijażu. Pamiętajmy o regularnym złuszczaniu,
usuwaniu suchych skórek peelingiem mechanicznym lub enzymatycznym. Tak samo
ważne jest nawilżanie. Skóra, która
nie jest odwodniona, czy przesuszona dobrze zaprzyjaźnia się z kolorówką i stapia z
nią tworząc jedną całość bez widocznych, poszczególnych warstw. Kosmetyków mineralnych nie powinno się
aplikować bez uprzedniego nałożenia kremu nawilżającego. To właśnie kremem
nałożonym pod makijaż manipulujemy tak, aby uzyskać lepsze krycie oraz utrzymać
odpowiedni poziom nawilżenia. W przypadku cer bardzo suchych polecane pod
podkłady mineralne są także oleje np. BE.LOVED
(wkrótce pojawi się recenzja serum
"Follow Your bliss") lub baza przedłużająca trwałość makijażu. Stosując
je musimy odczekać chwilę aż się wchłoną. Jest to kwestią indywidualną skóry i
tego jaki rodzaj oleju wybierzemy, bardziej lub mnie tłusty. Podkład mineralny
nakłada się małymi porcjami, cienkimi warstwami i w razie konieczności dodaje . Tak buduje się krycie.
Sypka formuła nakładana odpowiednim pędzlem nie powoduje chmury pyłu,
który unosi się i opada na meblach. Kiedyś tego się bałam najbardziej. Marka Earthnicity ma w swoim asortymencie
bardzo dobrej jakości pędzel Kabuki (cena 80 zł).
Jest niezastąpionym narzędziem do aplikacji kosmetyków mineralnych. Do każdego podkładu dołączona jest gąbeczka- welurowy puszek. Nie wyobrażałam sobie wykonywania nią makijażu do czasu aż bardzo się spieszyłam i spróbowałam. Zdała egzamin choć i tak wolę pędzel. Gąbka może służyć do poprawek. Pędzel ułatwia aplikację. Wykonany jest z włosia syntetycznego, bardzo
miękkiego. Odpowiedniego nawet dla osób o cerze wrażliwej oraz alergicznej,
ponieważ nie podrażnia oraz nie uczula. Włosie w Kabuki jest gęste i zbite zapewnia
uzyskanie odpowiedniego poziomu krycia. Może służyć także do aplikacji pudrów
prasowanych oraz w kamieniu a także do rozcierania róży i bronzerów. Pędzel jest bardzo drogi ale fantastycznej jakości. To inwestycja , która zwróci się na przestrzeni lat, przez które będzie dobrze służył.
Oferta marki EARTHNICITY jest bardzo szeroka. Ja na nasze pierwsze
spotkanie wybrałam podkład mineralny w kolorze Moonlight. Jest to najjaśniejszy
odcień z delikatnym żółtym pigmentem
dla cer bardzo jasnych i jasnych. Uważam, że osoby z zaczerwienieniem i różowym
odcieniem skóry (jak ja) powinny sięgać po żółte
tony bo takie wyglądają na skórze lepiej. Różowe potęgują zaczerwienienia i
mogą dać efekt prosiaczka. Mój podkład to wariant pełnowymiarowy.
Ma 9 g i mieści się w słoiczku. Na stronie www.earthnicity.pl
można zamówić próbki po 0,3g, 0,5g i
oraz zestawy. W środku jest standardowe sitko. Kosmetyk wysupłuję na wieczko i
nabieram pędzlem. Staram się aplikować bardzo małe ilości. W razie potrzeby
dokładam kolejną warstwę.
Po nałożeniu podkładu i wykonturowaniu twarz nie robię nic więcej. W 90% przypadków nie używam pudru i nie utrwalam makijażu wodą termalną. Nie jest to niezbędne. Podkład od razu zaprzyjaźnia się ze skórą, scala się i nie występuje efekt pudrowości.
Wygląda naturalnie. Skóra oddycha
a jej koloryt jest wyrównany. Podkład w pewnym stopniu dopasowuje się do karnacji.
Idealnie współgra z miejscami, których nie maluję w całości tj. z szyją.
Nakładam go tylko odrobinę a i tak daje matowe jednak nie płaskie i nie
pudrowe/ suche wykończenie. Tu jeszcze raz przypominam o konieczności użycia
bazy lub dobrze nawilżającego kremu pod makijaż. Przygotowanie skóry jest
kluczowe. Skład podkładu jest krótki i naturalny dzięki czemu ryzyko zatkania porów i powstawania
zaskórników praktycznie nie istnieje. Zawartość
tlenku cynku i dwutlenku tytanu wycisza stany zapalne i łagodzi podrażnienia. Podkład
zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny na poziomie SPF 15. Zabezpiecza skórę
przed poparzeniami latem a także gwarantuje trwałość makijażu nawet podczas
deszczowej pogody. Nie spływ z niej i nie rozmazuje się. Jeśli chodzi o krycie to jest średnie przy jednej delikatnej warstwie. Może być także duże jeśli nałożymy kolejną. Nie mam potrzeby sięgać po żaden korektor gdy maluję się tym podkładem z EARTHNICITY.
Dewizą kosmetyków mineralnych Earthnicity jest minimalizm. Moją w
makijażu także. Dlatego dobrze się dopasowaliśmy. Gdy nauczymy się postępować z sypkimi
kosmetykami mineralnymi na pewno nie spotka nas rozczarowanie. Jestem tego
najlepszym przykładem i polecam ten podkład. Wiem, że część z Was kocha minerały napiszcie mi jaki macie na nie swój sposób. Na co przede wszystkim zwracanie uwagę przy nakładaniu aby dobrze wyglądały?
71 komentarze
Bardzo lubię takie kosmetyki :D O tej firmie sporo dobrego już słyszałam.
OdpowiedzUsuńpodkład to pierwszy kosmetyk tej marki jaki mam ale jestem z niego bardzo zadowolona
UsuńMinerały lubię, są wg mnie łatwe w obsłudze :)
OdpowiedzUsuńdla mnie na początku wcale nie były proste w obsłudze ale teraz już są.
Usuńnigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownej niedzieli :)
ANRU,
Bardzo intrygujące kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńTo wlasnie jest niesamowite, jak bardzo zmieniają się nasze preferencje co do kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńtak, ale zawsze najważniejsza była dla mnie naturalność.
Usuńostatnio sporo sie zastanawiam nad minerałami
OdpowiedzUsuńoj krycie niestety za małe ;/
OdpowiedzUsuńwcale nie, całkiem dobre
UsuńMinerałki coraz bardziej zaczynają mnie interesować. :)
OdpowiedzUsuńTej firmy nie znam, ale kocham minerały :) Uważam, że dobry pędzel(kabuki) to podstawa udanego makijażu :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, masz rację.
Usuńja w dalszym ciągu boję się używać podkładu micelarnego :<
OdpowiedzUsuńmicelarnego ? Ten jest mineralny
UsuńNie polubiłam się kiedyś z podkładami mineralnymi, ale może też zrobię drugie podejście ;)
OdpowiedzUsuńja tez się kiedyś nie polubiłam bo nie wiedziałam od czego zacząć, jak nakładać itp. teraz się kochamy
Usuńnajbardziej lubię ich puder HD ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś je poznam choć rzadko się pudruję a pudry już mam aż dwa .
Usuńo ciekawy
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego podkładu, ale jak widzisz znowu eksperymentuję z minerałami :)Być może kiedyś trafi w moje ręce ;-)
OdpowiedzUsuńbędziesz zadowolona. :)
UsuńMoże i ja kiedyś się z nimi bliżej zapoznam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne. Dla mnie są bardzo proste w obsłudze.
OdpowiedzUsuńNie znam kompletne, jedyny mineralny produkt jaki mam to cień AM :)
OdpowiedzUsuńLubię podkłady mineralne. :-)
OdpowiedzUsuńrzadko takich podkładów używam ;)
OdpowiedzUsuńja teraz często. za każdym razem gdy się maluję
Usuńu mnie ten akurat podkład nie do konca się sprawdził. nie znalazłam idealnego odcienia, a i właściwości mnie nie przekonały
OdpowiedzUsuńZ minerałów, to jedynie po cienie sięgam :)
OdpowiedzUsuńja właściwie nie maluję powiek.
UsuńWiele dobrego słyszałam o tych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńno ja mam w zapasie Annabelle minerals i tak patrzę czy używać ich czy nie;p
OdpowiedzUsuńużywać, spróbować. po co kisić?
UsuńŚwieta prawda, dobre przygotowanie skóry twarzy przez nałożeniem podkładu to podstawa. Mam minerały od Annabell i Lucy Minerals i bardzo je lubię :-)
OdpowiedzUsuńsuper a Lucy Minerals nie znam.
UsuńNie miałam nic z tej marki, pędzel wygląda świetnie, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńjest świetny
UsuńJa pokłady mineralne uwielbiam używać o tej porze roku i zimą.Moja buzia się mniej przetłuszcza i mam mniej niespodzianek.
OdpowiedzUsuńsuper, myślę, że ja będę używała go także latem
UsuńCzasem dziewczyny po prostu obawiją się podkładów mineralnych, bo nie mialy z nimi do czynienia
OdpowiedzUsuńmożliwe, choć moje pierwsze zetknięcia z podkładami mineralnymi kilka lat temu rozczarowały mnie, teraz dojrzałam do nich i szczerze je uwielbiam
UsuńPosiadam jeden podkład od nich ale kurcze z kolorem nie trafiłam dobrze i tak lerzy samotnie :/ Za to z Annabelle Minerals mam dobrze dobrany i on głównie gości na mojej buzi ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem, zawsze możesz pomieszać .
UsuńBardzo ciekawy wpis:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na etapie poszukiwań idealnego podkładu mineralnego :-)
Pozdrawiam
Brzmi rewelacyjnie !! :) Ja mam minerały z Lily Lolo i bardzo sobie je chwalę ;]]
OdpowiedzUsuńsuper:)
UsuńJa się trochę boję aplikacji minerałów dlatego nigdy ich nie kupiłam. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić żeby mogły dobrze wyglądać na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńz tej marki kosmetyków mineralnych jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takiego kosmetyku :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do minerałów.. Może kiedyś :) Super, że się sprawdza!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam styczności z produktami tej marki,ale lubię kosmetyki mineralne,choć mam z nimi na prawdę mało styczności.
OdpowiedzUsuńJa też odkrywam kosmetyki mineralne i wciąż się nimi zachwycam. Tej marki jednak nie znam - używam Everyday Minerals.
OdpowiedzUsuńja mam swój pierwszy i jestem już akochana
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tą marką, cena jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńLubię minerały, choć nie są one dla każdego. Są dosyć trudne w obsłudze.
OdpowiedzUsuńO tej marce słyszę po raz pierwszy, ale czuję się niezwykle zainteresowana jej ofertą. Bo od 10 miesięcy używam minerałów i nie wyobrażam sobie powrotu do tradycyjnych podkładów ;-) Używam produktów z Annabelle Minerals oraz z Lily Lolo, ale oczywiście interesują mnie wszelkie nowinki :-) Tym bardziej, że polsko dystrybutor jest w Nowym Sączu, z tego co widzę :-) A ja w grudniu będę właśnie w Nowym Sączu u rodziców, więc może będę miała okazję zapoznać się z tymi kosmetykami osobiście ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, polecam. Lily Lolo też mam :)
Usuńu mnie od bardzo długiego czasu podkład tylko mac fix w kompakcie ;)
OdpowiedzUsuńz MACa niczego jeszcze nie miałam
UsuńJa do jakiegoś czasu stosuję kosmetyki tej marki i muszę przyznać że są boskie :) Świetnie kryją dają super efekt, długo się utrzymują i co najważniejsze nie podrażniają skóry :p
OdpowiedzUsuńdokładnie, zgadzam się z każdym Twoim słowem :)
UsuńPowiem szczerze, że ja nadal trwam przy tradycyjnych podkładach i jakoś nie mogę się przełamać co do minerałów, chociaż tyle dobrego o nich słyszę.
OdpowiedzUsuńja już od kilku lat nie używam zwykłych podkładów, w prawdzie kupiłam estee lauder double wear ale użyłam go tylko kilka razy.
UsuńJa bardzo lubię mineralki,jednak do czynienia miałam do tej pory tylko z LilyLolo. Podkłady są super, ważne by mieć dobry pędzel.
OdpowiedzUsuńtak, pędzel jest bardzo ważny
Usuńnie znałam jeszcze tej firmy, a dobrze wiedzieć, bo przerzuciłam się na tego typu podkłady :)
OdpowiedzUsuńWczoraj otrzymałam właśnie paczkę z earthnicity z zestawem startowym i zakochałam się w tych kosmetykach! Wzięłam też ich krem pod makijaż i świetnie nawilża a makijaż dobrze się nakłada pod tak nawilżoną skórę!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki! :D Ostatnio pokusiłam się również na ich krem bazę i sprawdza się wyśmienicie, więc polecam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić bazę bo jeszcze nie miałam :D zaskoczył mnie zakup Velvet HD po raz kolejny bo tym razem dostałam produkt w słoiczku z przekręcanym sitkiem :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.