Fitomed, mój krem nr 3
Cześć Dziewczyny,
Dziś o moim przyjacielu z FITOMEDU
Pierwsze wrażenia: Nazwa kremu jest nie do końca dobrym rozwiązaniem.
Pierwsze wrażenia: Nazwa kremu jest nie do końca dobrym rozwiązaniem.
Prowadząc bloga za pół roku mogę wrócić do tego postu i przypomnieć sobie, który numerek używałam. Nie mam pamięci do liczb. Gdybym tego nie zapisała na pewno nie pamiętałabym czy używałam nr 3, 4 czy 7 a każdy numerek to zupełnie inny krem.
OD PRODUCENTA:
Krem zawiera najlepsze składniki kosmetyki naturalnej o małym stopniu przetworzenia, są to:
Skład INCI kremu №3
- Vitis vinifera seed oil, macadamia ternifolia seed oil, hippophae rhamnoides oil, tocopheryl acetate, retinyl palmitate, linseed acid, ubiquinone
- Kremobaza Fitomed (Trilaureth-4-Phosphate, Polyacrylacocoate, Glicerine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Propylen Caprylic/Caprylic Triglyceride, D-Panthenol, C13-14 Isoparaffin, Sodium Hyaluronate, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Laureth-7)
- Aqua
- Lawender Water
- aqua, herb extracts: aralia nudicaulis, linum usitatissimum, glycyrrhiza glabra, tropaeolum majus, glycerin, lecithin, D-panthenol, sorbitol, glucose, silkaminoacids, trilaureth-4-phosphate, lactic acid, sodium hyaluronate, diazolidynyl urea, magnesium pca, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol.
- Oleum kakao
To seria naturalna, jest limitowana. W sklepie internetowym zawsze dostępna jest niewielka ich ilość. Mamy pewność, że są świeże. Termin przydatności to w przypadku mojego kremu 3 miesiące. Myślę, że bez problemów zdążę zużyć go w tym czasie, a nawet szybciej i na pewno się nie zmarnuje.
Mój krem nr 3 został stworzony z myślą o dodaniu energii skórze zmęczonej długim okresem zimowym i brakiem dostępu światła słonecznego.
Konsystencja bardzo gęsta. Nie kremowa ale nie toporna.
Po rozpoczęciu aplikacji zmienia się na tłustą. Wchłania się dość szybko ale nie do matu. Występuje lekkie świecenie.
Na opakowaniu jest ostrzeżenie, że nie należy aplikować go w okolicę oczu.
Ja jednak z rozpędu po kremowałam całą twarz łącznie z powiekami. Po chwili poczułam lekkie pieczenie. Dzięki temu że pod ręką miałam wodę różaną i waciki przemyłam szybko oczy i pieczenie błyskawicznie ustało.
Nie eksperymentujcie w ten sposób :)
Podsumowanie: Nadaje się pod makijaż. Nie roluje się pod podkładem.
Dobrze nawilża, odżywia i dotlenia. Jestem z niego zadowolona.
Krem ma świetny, naturalny skład. Atrakcyjną cenę bo za 50 ml płacimy 29zł. Dostępny jedynie na stronie internetowej sklepu.
I co jest dla mnie ważne szczególnie w czasach obecnego kryzysu jest Polskim produktem :)
Przeciwwskazania Kremu nr 3 nie należy stosować do cery naczynkowej oraz pod oczy z cieniami.
Dla kogo? Polecam osobą o skórze suchej, matowej bądź normalnej takiej jak moja. Na dzień jak i na noc. Nie nadaje się do cery tłustej.
*Nie sugerujcie się tym, że krem na obrazku jest prawie pełen. Robię zdjęcia na zapas. Kiedy mam czas i dostęp do lustrzanki. Po za tym nowe opakowania ładniej wyglądają.
Jeśli go jeszcze nie znacie to polecam się z nim zapoznać :)
51 komentarze
też robię zdjęcia na zapas:D apotem ludzie się pytają czemu robię recenzję skoro krem czy szampon jest cały xd
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wolałam umieścić taką informację :)
Usuńu mnie też zawsze są pełne kosmetyki, nie lubię nie dorobionych hehe:D
Usuńteż staram sie zrobić fotki na początku, bo potem czasem opakowania już wygladają nieciekawie , hehe
Usuńnie znam kremu ;) ale nestety nie jest do mojej mieszanej cery ;c chyba, że tylko na policzki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie z takimi ' świeżymi ' kremami, będę musiała się skusić! Czuję, że moja skóra potrzebuje czegoś naturalniejszego :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie, ale robi dobre wrażenie tym, że nie robią kremów na duży zapas.
OdpowiedzUsuńcoś zupełnie widzę nowego :) skoro nie nadaje się do tłustej, to do mojej mieszanej raczej też..
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę firmę i krem:) Lecę zapoznać się z ich ofertą:)
OdpowiedzUsuńszkoda,ze dla mnie się nie nadaje:/
OdpowiedzUsuńMają spory wybór do różnych typów cer :)
UsuńCzasem jest to wygodne rozwiązanie takie używanie numerków. Myślę że numerek łatwiej zapamiętać niż skomplikowaną i długą nazwę, skoro jest taki ogrom kremów na rynku....:)
OdpowiedzUsuńDodatkowo bardzo ładne zachęcające opakowanie...:)
A ja pierwszy raz o nich słyszę :)
OdpowiedzUsuńnie znam ale chętnie się poznam :) pozdrawiam zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńczyżby jeden z kremów zawierał czekoladę?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Chodzi o Oleum kakao ? To olej kakaowy.
UsuńGlyceryl Cocoate.
UsuńTwoje komentarze się dodały odpowiedziałam na nie:)
pozdrawiam
odpowiedziałam i na te z wcześniejszych wpisów też.
UsuńPropo czekolady miałam jakiś czas temu maseczkę ze starej mydlarni właśnie czekoladową robi się na gorąco...mmmm super sprawa!
pozdrawiam i zapraszam
Brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się skąd przeciwwskazanie o cerze naczynkowej...
OdpowiedzUsuńNie wiem ale dowiem się i napiszę.
UsuńW kremie nr 3 znajduje się koenzym Q10 oraz olejek lawendowy, które pobudzają naczynka.
UsuńBardzo mnie zaciekawił Twój wpis :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne kosmetyki :)
Nie znam tego kremu. Kto wie może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hej,
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do zabawy mającej na celu promocję bloga. ZAPRASZAM
http://apetytnastyl.blogspot.com/2013/05/nominacja-do-liebster-blog.html
Mam cerę naczynkową, więc ten krem nie jest dla mnie...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słysze, a numer zamiast nazwy? Ludzie lepiej kojarzą tytuły które im się z czymś wydają znajome i przyjemne;P A nie numery;P
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze produktów tej firmy, ale z tego co czytam, to kremik nie dla mojej cery ;)
OdpowiedzUsuńja też zazwyczaj robię zdjęcia od razu bo potem obrazki, napisy się zdzierają itp
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo zachęcającą, tym bardziej, że żel do mycia twarzy tej firmy jest moim ulubieńcem :D
OdpowiedzUsuńJa też ubustwiam ich żel do cery suchej :)
UsuńNigdy nie słyszałam ani o firmie, ani tymbardziej o kremie :) u mnie najlepiej sprawdza się nivea, bo reszta mnie uczula :(
OdpowiedzUsuńA co do kremu to już nie dla mnie, bo mam problem z pekającymi naczynkami
OdpowiedzUsuńJa sobie ostatnio kupiłam krem nawilżający Fitomed ale jak zużyję to będę polować na te limitowane:) Rewelacyjne mają sklady:)
OdpowiedzUsuńSzykuję się na kilka kosmetyków z tej firmy, bo naprawdę zachęcają:)
OdpowiedzUsuńCIEKAWY POST.. :))
OdpowiedzUsuńNIESTETY JESTEM WŁAŚCICIELKĄ SKÓRY TŁUSTEJ TAKZE NIE BĘDZIE DLA MNIE DOBRY TEN KREM..A SZKODA..
DZIĘKUJEMY ZA ODWIEDZINKI :))
POZDRAWIAMY Z 3CITY :)
xo xo xo xo xo xo xo xo xo
Też robię zdjęcia nowych kosmetyków, wydaje mi się, że wtedy zdjęcia są bardziej estetyczne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu. Ja mam 3 kremy do używania i chyba nie nastąpi prędko bym jakiś nowy wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie :) Ładnie się prezentuje :) Lubię kremy, które dobrze nawilżają :)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten krem ale jednak mam inny rodzaj cery... niestety
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy kremik :)
OdpowiedzUsuńoj, ja mam mieszaną cerę, to chyba nie dla mnie, ale fajny kremik mimo wszystko:))
OdpowiedzUsuńCiekawy krem :)
OdpowiedzUsuńJa mam krem numer 6 i jestem z niego naprawdę zadowolona, niedługo również napiszę recenzję :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam pamięci do liczb, a do dat to już w ogóle ;p
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Fajnie się prezentuje ten kremik :-)
OdpowiedzUsuńI cena też OK!
Fajny ten krem, kupię go mamie, na pewno będzie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skusze na jakiś krem Fitomed, ale jak na razie nosze się z zakupem jakiegoś rosyjskiego :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety zapchał i musieliśmy się rozstać. Szkoda, bo początkowo sprawdzał się całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńNazwa kojarzy mi się z Chanel no 5 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.