Mydło Aleppo 40% z Grandi
Cześć Dziewczyny,
Od dawna planowałam zakup mydła Aleppo. W końcu moje marzenie o posiadaniu go spełniło się dzięki Pani Małgosi ze sklepu GRANDI.
INCI: olea europaea, laurus nobilis oil, sodium hydroxyde, aqua.
"Zależność pomiędzy ilością oleju laurowego i oliwy z oliwek w mydle jest
prosta: im więcej oleju laurowego, tym mydło ma więcej właściwości
antyseptycznych i regenerujących, a im większa zawartość oliwy z oliwek,
tym mydło posiada więcej właściwości nawilżających i odżywczych."
Od sklepu: Oryginalne mydło Alep marki "Le Sultan d`Alep" wyprodukowane w Syrii o masie 200 gram (+/- 10%) zawierające 40% oleju laurowego
i 50% oliwy z oliwek. Przeznaczone jest go użytku dla całej rodziny, do
pielęgnacji twarzy i ciała. Może być również używane do prania odzieży.
Mydło to jest bardzo delikatne. Nie zawiera żadnych barwników,
sztucznych substancji zapachowych oraz tłuszczów zwierzęcych. Zostało
wyprodukowane pod kontrolą dermatologiczną.
Aby pokazać Wam jego przekrój mydło potraktowałam rozgrzanym nożem. Miałam obawy czy nie pęknie w niewłaściwym miejscu ale wszystko poszło jak z płatka :)
Mydło jest bardzo wydajne. Jedną część wykorzystuję do mycia twarzy. A drugą do mycia ciała i włosów.
Wytwarza mało tradycyjnej piany jednak świetnie oczyszcza każdą partię ciała. Na początku używałam go codziennie wieczorem. Mydło przy zbyt częstym stosowaniu wysusza skórę dlatego ograniczam jego używanie do 2-3 razy w tygodniu.
Twarz nim umyta jest czysta i po przejechaniu palcami piszczy. Włosy doskonale oczyszczone ze wszelkich silikonów oraz przygotowane do wchłonięcia maski.
Mydło ma swój specyficzny zapach. Nie każdemu przypadnie do gustu, mnie się jednak podoba. Myślę o tym jak długi proces produkcji oraz leżakowania musiało przejść aby do mnie trafić.
Popełniłam pewien błąd bo przeważnie poleca się rozpocząć kurację z mydłem ALEPPO od najmniejszego stężenia oleju laurowego. Ja rzuciłam się od razu na głęboką wodę. Z pewnością wypróbuję jeszcze mydła o ok 12% dla porównania. Jeśli go jeszcze nie znacie to polecam wypróbować :)Duży wybór mydeł leczniczych ma w swoim asortymencie sklep GRANDI link tu KLIK KLIK KLIKMydło ma swój specyficzny zapach. Nie każdemu przypadnie do gustu, mnie się jednak podoba. Myślę o tym jak długi proces produkcji oraz leżakowania musiało przejść aby do mnie trafić.
Dziś to mydełko jest tylko miłym wspomnieniem. Zdenkowałam je :)
117 komentarze
Nie miałam, ale zachęcasz! ;)
OdpowiedzUsuńmam ale 20 % oleju laurowego, cóż uwielbiam i używam każdego dnia . W planach mam kolejne. No mi zapach tak średnio podchodzi ;)
OdpowiedzUsuńmiałam je, ale oddałam tżetowi bo mi się nie spodobało ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię mydeł, bo strasznie wysuszają mi skórę :/
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym mydłem :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te mydła, choć trochę obawiam się zapachu.. ;)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda w środku. Takie 'ciastko' z niespodzianką :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym mydłem :)
OdpowiedzUsuńogólnie całkiem fajne ;D
OdpowiedzUsuńSuper to mydełko wygląda w środku :) ciekawa jestem, jak by się sprawdziło przy myciu moich włosów :)
OdpowiedzUsuńcałkiem spora kostka mydła :) z przyjemnością bym je wypróbowała )
OdpowiedzUsuńUwielbiam to mydełko!
OdpowiedzUsuńMoje mydełko wytwarza bardzo gęstą pianę, ale ma 17% oleju laurowego
Usuńfajne mydełko:) nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądałam to mydło w stacjonarnym sklepie. Mam mieszane uczucia, bo różnie o nim się pisze. Widzisz, ale nie wiedziałam, że należy zacząć od niższego stężenia. Może osoby, które niepochlebnie się o nim wypowiadały, popełniały właśnie ten błąd?
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę :)
UsuńTroszkę dziwnie wygląda i w środku i na zewnątrz jednak mimo to, bardzo ciekawi :) Świetny skład ;D
OdpowiedzUsuńciekawe:) szkoda, że nie ma go w płynie
OdpowiedzUsuńSą także w płynie
Usuńhttp://www.grandi.pl/pl/c/Mydla-w-plynie/41
Serdecznie zapraszam do mego sklepu
Nie miałam jeszcze przyjemności poznać, ale jestem zaciekawiona i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńO rany, kolor środka mnie nieźle zaskoczył :D
OdpowiedzUsuńKiedyś się na nie skuszę, może na jakąś małą kosteczkę :)
OdpowiedzUsuńO tak ja lubię ten efekt "piszczenia" po umyciu twarzy. Wiem wtedy, że jest dokładnie umyta :) Bardzo fajnie na razie mi to mydełko współpracuje z kremem Floslek'u :)
OdpowiedzUsuńja mam 5% wersję, ale szczerze nie znoszę tego mydła :)
OdpowiedzUsuńnie znałam ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńkurde, fajnie się zapowiada:) ale ja nie przepadam za mydłami w kostce:( wiem, że można trafić na prawdziwe perełki, ale przeważnie wybieram te w płynie.
OdpowiedzUsuńzaciekawiło mnie to mydełko :)
OdpowiedzUsuńFajne!:)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda w środku :)
OdpowiedzUsuńMusi być rewelacyjne, bo skład ma świetny :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym mydełkiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydło Aleppo.
OdpowiedzUsuńDziwne a zarazem ciekawe :D
OdpowiedzUsuńto mydełko naprawdę fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńmydło laurowe, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńdo tego wygląda zaskakująco
Nigdy nie używalam takich mydel ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda to mydełko
OdpowiedzUsuńCiekawy wygląd :D
OdpowiedzUsuńciekawy produkt. szkoda ze wysusza skóre. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam że to mydło jest super !!!
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że bardzo wysuszają skórę. Widzę, że ty tez potwierdzasz tą informację, więc pewnie będzie nieodpowiednie dla suchej skóry.. A szkoda, bo chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńOd dawna się nad nim zastanawiam, ale nie wiem jeszcze z jaką zawartością oleju laurowego wybrać ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie do siebie!
www.cookplease.blogspot.com :)
Nie znamy w ogóle, ale to widzimy jest bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuńDo twarzy w ogóle mydła nie stosujemy:)
Z wyglądu niezbyt mnie zachęca :) Poza tym mam tak suchą skórę, że mycie jej mydłem wysuszyłoby ją na wiórki :p
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe mydełko :) Skład na pewno świetny :)
OdpowiedzUsuńJuż o nim czytałam i chyba powoli czuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńteż mam mydełko o takim stężeniu i też było moim pierwszym ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przetestowała, do tej pory używałam mydeł z Alterry, bo ich skład jest całkiem fajny ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jak coś do zjedzenia :D.
OdpowiedzUsuńJa jak na razie używam glinki Rhassoul z olejkiem laurowym i oliwą z oliwek, jestem bardzo zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńbloggerka-wernixoxo.blogspot.com
Bardzo mnie zachęciłaś, wygląda świetnie, a ja jeszcze nigdy nie używałam mydła do włosów i twarzy:)
OdpowiedzUsuńSuper to mydełko! Skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wysusza. Fajnie wygląda w środku. :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do tego typu mydełek, ale z pewnością kiedyś spróbuję ! ;)
OdpowiedzUsuńNie probowalam takiego rodzaju mydełek : )
OdpowiedzUsuńAle fajne :) szkoda tylko, że może wysuszać.
OdpowiedzUsuńObecnie też używam swojego pierwszego Aleppo, ale delikatnego. MOja skóra jest zadowolona, ale zapach jak dla mnie jest straszny - przypomina mi zapch dziecięcej kupy ;/
OdpowiedzUsuńJa też od jakiegoś czasu "czaję się" na mydło Aleppo. I muszę wreszcie je zakupić - jak wykończę swoje specyfiki do mycia buzi :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach zakup tego mydła od dłuższego czasu, dobrze wiedzieć żeby zacząć od mniejszego stężenia :) Jak minie mój ban na zakupy kosmetyczne to się skuszę!
OdpowiedzUsuńO ja też się szykuje na jego zakup :)
OdpowiedzUsuńKusisz :) Z chęcią wypróbuję
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w rozdaniu, jednak nie dodałaś swojego maila do Newslettera a jest to warunek obowiązkowy.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo przypominało mi spleśniały oscypek ha ha :)
OdpowiedzUsuńAle podoba mi się :)
ale świetnie to mydło wygląda w środku! lubię mydła do mycia twarzy jak i rąk ale włosów nie odważyłabym się umyć dlatego że są one zbyt wymagające;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu produkty, są wspaniałe, w środku to mydełko ma fajną niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne mydełko ;)
OdpowiedzUsuńjakie piękne! oj będzie moje ;)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, lubisz naturalne mydełka;) Ja na co dzień używam mydeł w płynie, a w kostce zabieram jedynie na podróż albo dostaję w prezencie, co miało miejsce ostatnio :P To z Aleppo ciekawie wygląda po przekrojeniu, myślałam, że całe będzie brązowe :P A najbardziej rozśmieszyło mnie zdanie "Twarz nim umyta jest czysta i po przejechaniu palcami piszczy";)
OdpowiedzUsuńAle to prawda. Wysłałam Paczajce 1/4 tego mydełka i ma podobne odczucia :)
UsuńPiękne zdjęcia porobiłaś :) Ja od kilku już lat przymierzam się do jego zakupu, ale zawsze mam jakieś inne myjadło pod ręką i szkoda mi kupować kolejne ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tych mydeł :)
OdpowiedzUsuńrównież mam to mydełko i również mi piszczy skóra po umyciu- jest taka oczyszczona ;p
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tym mydełku, muszę w końcu się na nie skusić. :)
OdpowiedzUsuńma bardzo ciekawe wnętrze bo wyglądem zewnętrznym nie przyciąga mojego oka ;)
OdpowiedzUsuńWygląda super. Dzięki za ten post :* Od dawna planuję zakup tego mydła i również miałam zamiar kupić to z 40% oleju laurowego. Po twojej opinii zakupię je z najmniejszym stężeniem oleju :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe, jakoś nie mogę się przemóc z zakupem i wypróbowaniem, nie moge sobie wyobrazic mycia wlosów mydłem :P ale to bardzo interesujące
OdpowiedzUsuńCiekawe mydło :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie do obserwowania i komentowania :*
Nie ukrywam, ze zaciekawilo mnie to mydelko :D / Bardzo serdecznie chciałabym Cię zaprosić na rozdanie na moim blogu, z okazji mojego powrotu na bloggera! Do wygrania duży zestaw kosmetyków Essence! http://lllilian.blogspot.com/2013/07/rozdanie-z-okazji-mojego-powrotu-takze.html
OdpowiedzUsuńA wystarczy tylko... jeden komentarz, by wziąć udział. :D
Bardzo bym chciała kiedyd spróbować takiego mydełka :D
OdpowiedzUsuńJa nie znam tego mydełka, ale może się w końcu na nie skusze :)
OdpowiedzUsuńnie lubię mydeł w kostce:(
OdpowiedzUsuńtata mojego chłopaka przywiózł takie samo mydło z Francji. Ja osobiście nie lubię mydeł w kostce.
OdpowiedzUsuńale fajnie wygląda w środku :)
OdpowiedzUsuńteż kiedyś miałam mydło z aleppo.kupiłam je do buzi
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda w środku :)
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa tego mydla:)
OdpowiedzUsuńWygląda nie tak ładnie jak inne mydła ale za to przekrój ma bardzo ciekawy.;)
OdpowiedzUsuńA jak działa na włosy?? Koleżanka ma to mydło, zapach rzeczywiście specyficzny, ale nie używa go do włosów. Stąd moje pytanie do Ciebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaleppo na włosy używałam tylko 2 razy. bardzo dobrze je oczyszcza jednak z namydleniem jest trochę zabawy szczególnie jak się ma długie włosy. ja wolałam używać go do ciała. z włosami to był taki test z ciekawości.
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc nie lubię myć twarzy mydłem, ze względu na to 'piszczenie'. Ale jest to na pewno zdrowsze niż chemiczne żele do twarzy :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu na początku skojarzyło mi sie z cukierkiem toffi:D
OdpowiedzUsuńcoś ze mną nie tak:D
Ale fajne to mydelko!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie, ale uzywam glownie do mycia rak :)
Ale fajnie wygląda, szkoda mi by było go używać :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego naturalnego mydełka...
OdpowiedzUsuńChoć lubie jak mydełko się pieni to przy takim bym nie narzekała!
Ponoć te mydła są genialne. Skusiłam się niedawno na savon noir z Aleppo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Kochana, jedna z blogerek wrzuciła post najeżdżając na spotkania i otrzymywanie prezentów na nich. no i od tego się zaczęło i dalej poleciało lawinowo...
OdpowiedzUsuńTo mydło wygląda bardzo intrygująco, muszę je zakupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://magia-siostr.blogspot.com/
Jeszcze go nie miałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńTo mydełko jest na mojej wish liście już od dawna. Bardzo ciekawie i tak inaczej wygląda od pozostałych mydeł ;)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że można stosować na włosy. Ja bym chyba nie ryzykowała- moje nie lubią wielu rzeczy:(
OdpowiedzUsuńlubię taką "tępą" twarz po umyciu , mam wrażenie , że kosmetyki pielęgnacyjne lepiej się wchłaniają :) fajnie to mydelko wygląda:)
OdpowiedzUsuńkusząca sprawa :D nigdy nie używałam takie mydła!
OdpowiedzUsuńOoo myślałam, że jest jednolite, a tu proszę, środek- niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie się skuszę ^^
jestem bardzo ciekawa tego mydełka :) lubię naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńWoow! Bardzo ciekawe mydełko! :)
OdpowiedzUsuńChyba się na nie skuszę ! ;) dzięki :)
OdpowiedzUsuńŚrednio wygląda te mydełko..Zdecydowanie bardziej podobają mi się mydła marsylskie.
OdpowiedzUsuńPrzęciętna osoba pewnie by zachodziła w głowę, cóż to TO jest;P
OdpowiedzUsuńod dłuższego już czasu mam zamiar je kupić ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pomyślałam, że jakoś tak znajomo mi wygląda! :D Mam takie, tylko z 5% oleju laurowego, z powodzeniem używam codziennie od maja i jeszcze się nie skończyło:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydełka Aleppo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.