Dostojny Micelar
Z biedronkowym płynem pożegnałam się szybko i bez żalu. Chwilowa fascynacja pojawiła się niespodziewanie i ustąpiła rozczarowaniu. Skusiłam się na niego bo był tani i wiele z Was go polecało. Okazał się jednak tykającą bombą zegarową dla moich wrażliwych oczu. Gdy się do nich dostał piekły niemiłosiernie. Zostawił po sobie przekrwione oczy i niesmak. Nie zrobię im tego więcej.
Opakowanie to smukła, matowa ale przezroczysta butelka. Wykonana z grubego plastiku z pompką. Pojemność to 200 ml. Prosty ale elegancki design.
Konsystencja wody, płynna i przezroczysta.
Zapach: Lekko perfumowany, bardzo ładny, kwiatowy. Nie jest duszący ani nachalny.
Aplikacja jest wygodna. Ja na jeden płatek potrzebuję ok 2- 3 pompek. Dla mnie to plus. Gorzej by było gdyby za jednym naciśnięciem wyciekała nadmierna ilość płynu.
Mnie płyny/ mleczka służą do usuwania makijażu jedynie z oczu. Resztę załatwia żel. Nie używam mocnych cieni i wodoodpornego tuszu. Mój codzienny makijaż jest lekki. To czego oczekiwałam- dostałam. Płyn Yoskine błyskawicznie rozpuszcza makijaż. Po chwili od przyłożenia wszystko zostaje na płatku. Nie podrażnia przy tym oczu i nie sprawia, że są zamglone, nie zostawia żadnego filmu. Nie ściąga i nie wysusza skóry. Przeciwnie. Po demakijażu tym płynem mam wrażenie jakby usunął coś co mi ciążyło na powiekach. Czuję się zdecydowanie lepiej i świeżo. Nie wymaga spłukania wodą.
Producent informuje, że "wygładza zmarszczki i ujędrnia skórę" jednak nie mogę się do tego odnieść. Nie potrafię potwierdzić ani zaprzeczyć czy rzeczywiście tak działa. Po płynie do demakijażu nie oczekuję aż tak zaawansowanego działanie pielęgnacyjnego.
Jest dość wydajny. Jestem w połowie opakowania i myślę, że wystarczy mi jeszcze na ok. miesiąc. Jestem z niego zadowolona i polecam. Jedynym mankamentem może być cena kosztuje ok 29 zł. Można go spotkać we wszystkich sieciowych drogeriach.
Znacie serię Yoskine od Dax?
81 komentarze
czy ja wiem, cena nie jest jeszcze az taka wysoka...
OdpowiedzUsuńPłynu nie znam. Napisz coś więcej mikrodermabrazji z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować, w sumie, to od tego nas masz :)
OdpowiedzUsuńCo do micela..Biedronkowy mi służy i to bardzo.
Daxa znam ale Yoskine nie.
OdpowiedzUsuńSkoro dobrze zmywa makijaż to warto go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiestety, z tą serią jeszcze nie miałam przyjemności ;) natomiast również szukam czegoś, co dobrze poradzi sobie ze zmyciem makijażu z oczu.
OdpowiedzUsuńlubie markę
OdpowiedzUsuńYoskine 30 +, ma w swym asortymencie dobry peeling
właśnie tą mikrodermabrazję miałam na myśli, jest cudowna.
UsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy. Micelek wydaje się być fajny, szczególnie, że mam pompkę- lubię takie kosmetyki ; )
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tego kosmetyku bardzooo :) Niech tylko moje zapasy się skończą to ten będzie z pewnością u mnie...
OdpowiedzUsuńW końcu produkt, który miałam!:) I również bardzo mi pasował i mojej mamie też, bo go dzieliłyśmy:) A co do micela z biedronki - mi się już trochę przejadł, ale nie uczula mnie, a cena konkurencyjna nie ma co:)
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się z nim jeszcze ;d
OdpowiedzUsuńSerię Yoskine znam, ale tego micelka nie miałam. Twoja recenzja mnie zachęciła do jego zakupu i jak tylko zużyję nieco swoich zapasów to chyba się na niego skuszę :) Bardzo podoba mi się opakowanie i duży plus za pompkę.
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie:))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym płynem ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że dobrze Ci posłużył!
OdpowiedzUsuńja zużylam kilka butelek micela z biedronki, i nagle zaczął mi podrażniać oczy ;/ tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńjeszcze nic nie miałam z tej serii Yoskine, ale przyglądam się tym kosmetykom już od dłuższego czasu i pewnie w końcu się na coś skuszę
OdpowiedzUsuńu mnie micel z Biedronki też się nie sprawdził
+30 oj oj to jeszcze nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńto jeszcze nie mój przedział wiekowy :)
OdpowiedzUsuńja nie polecałam micela Biedronkowego, u mnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńa tego nie znam, ciekawie wypada
nigdy nie miałam nic z Yoskine, dobrze wiedzieć, zeby nie sięgnąć po ten micel, bo też mam wrazliwe oczy jeśli chodzi o zmywanie makijażu.
OdpowiedzUsuńBiedronkowego nie polecam a Yoskine jak najbardziej tak :)
UsuńNie używałam, ale myślę, ze warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, cóż za pomysł na ekspozycję, tło, aranżacja extra ;-)) co do produktu nie mogę się wypowiedzieć, nie znam go ;))) pozdrowieniaaa dla Ciebie
OdpowiedzUsuńps. klikam obserwuj witrynę ;))) jeszcze tego nie zrobiłam, gapa ze mnie, a tyle czasu do Ciebie już wpadam ;))
nie używałam go
OdpowiedzUsuńWydaje się być dobrym z Twojej opinii :) muszę wypróbować :) moja Siostra bardzo sobie cenie tę serię z Daxa :)
OdpowiedzUsuńja stosuję płynu micelarnego z ziaji :)
OdpowiedzUsuńnie używałam, muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZ Yoskine mam krem do twarzy, tego micela nie znam.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale chętnie poznam :) ale to za jakiś czas, na razie mam wielki zapas miceli :D
OdpowiedzUsuńja tylko różowa bioderma :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia , płyn bardzo zachęca,
OdpowiedzUsuńja biedronkowego nawet nie miałam i wcale nie żałuję .
kompletnie nieznana mi firma ani produkt
OdpowiedzUsuńŚwietny post!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/10/tell-me-how-are-ya_14.html
Ja również bez żalu rozstałam się z produktami do mycia buzi z Biedronki...
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, wszystko możliwe że również by mi posłużył...
ciekawy micelar;)ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńuwielbiamy żel i tonik z tej linii!
OdpowiedzUsuńMnie też delikatnie szczypie w oczy ale idzie wytrzymać jak się skończy poszukam czegoś innego
OdpowiedzUsuńPodobno z Yoskine świetny jest peeling szafirowy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma pompkę:)
OdpowiedzUsuńnie znam tego płynu.mam wrażliwe oczy i wyjątkowo służy mi płyn dwufazowy z ziaji.
OdpowiedzUsuńśliczne robisz te zdjęcia :) aż nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba opakowanie ;) Takie eleganckie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej serii, ale najważniejsze, że nie podrażnia ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale chętnie się skusze
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku, ale o firmie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńOj szkoda,że ten Biedronkowy wywołał na Tobie takie działanie,ciesze się,że ten się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńAleż on elegancko wygląda :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słysze o tym kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńmicelka jeszcze nie używałam, ale bardzo lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że płyn z Biedronki ci nie przypasował, bo ja się z nim zaprzyjaźniłam :D A o tym nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt ;)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie, bardzo elegancie. :D
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na półce a do tego fajnie się sprawdza, jeśli chodzi o działanie..
Jednym zdaniem: Trzeba wypróbować! :P
nie miałam, ale kusisz tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, jednak nie miałam. DLa mnie biedronkowy jest po prostu rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się, że ten peeling z biedronki zrobi Ci taką krzywdę, u mnie świetnie się sprawdza ;))
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy. Teraz mam płyn micelarny z Lirene i przyznam, że spisuje się o niebo lepiej niż ten z AA, który miałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńNie używałam go,słyszałam że jest ok;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, ale z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkozafreeee.blogspot.com/
Mam tak samo z Biedronkowym płynem, na początku mi się podobał, chyba bardziej byłam nakręcona pozytywnymi opiniami na blogach niż samym działaniem, ale mnie też oczy szczypały po nim i miałam zaczerwienioną skórę. Również już go zamieniłam :)
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego posta, nie było mnie więc miałam okazję nadrobić dopiero dziś. Mam aż dwoje znajomych którzy zmagają się z tym problemem, nie widzę w tym zupełnie żadnego powodu do wstydu, bo tak jak napisałaś to nie jest Twoja wina. Rozumiem jednak, że długo dojrzewałaś do tego żeby się z tym uzewnętrzniać, bo każda z nas chce budować jak najlepszy obraz siebie, a takie problemy w tym niby nie pomagają. Dla mnie taka szczerość jest sto razy piękniejsza niż najgładsza skóra :) zupełnie nie ma czego się wstydzić, każda z nas ma coś czego w sobie nie lubi :)
Ja używam teraz micela LE'MAADR i jestem zachwycona! Tego nie miałam
OdpowiedzUsuńZ Biedronkowym płynem pewnie miałabym tak samo. Dlatego się nie skusiłam. Yoskine jeszcze nic nie używałam.
OdpowiedzUsuńciekawy płyn, dla mnie chyba też byłby idealny, a kosmetyki yoskine bardzo lubię najbardziej peeling szafirowy jest jak mikrodermabrazja :)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy ani kosmetyku. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego płynu, a na biedronkowy się nie skusiłam ;p
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Yoskine...
OdpowiedzUsuńCena nie jest aż taka zła - gorzej pod względem cenowym prezentuje się płyn z Biodermy ;)
OdpowiedzUsuńA kosmetyku tego nigdy nie miałam. W ogóle z serii Yoskine bodajże nic nie używałam ;)
Ja miałam bardzo niefajny start z płynem micelarnym i chyba jednak wrócę do mleczka..
OdpowiedzUsuń29 zł to nie dużo za dobry produkt.
OdpowiedzUsuń* * *dziękujemy za opinię««komenatarz««u mnie na blogu ;>> * * *
OdpowiedzUsuńjaki kociak na nagłówku;-)) dopiero teraz zauważyłam;p
OdpowiedzUsuńTen jeszcze nie jest przeznaczony do mojej cery, a o biedronkowym słyszałam wiele wspaniałości i wszedzie go pełno , dziwne że u CIebie się nie sprawdził i szkoda :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy
OdpowiedzUsuńja własnie mam micelarny płyn, który strasznie piecze mnie w oczy i muszę go zmienić...może się skuszę na ten chociaż chciałabym spróbować micelaka od Tołpy
OdpowiedzUsuńDawno do Ciebie nie wchodziła, ale Ci się pięknie blog rozwinął :)
OdpowiedzUsuńCo do miceli, ja jestem wierna różowemu LOrealowi :D
Fajnie, że nie podrażnia oczu.:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo dostojnie :))
OdpowiedzUsuńJa używam miceli do mycia całej buźki. :)
OdpowiedzUsuńPrzydał by mi się taki, ponieważ używam delikatnego makijażu... :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i liczę na rewanż ! :) :*
tego micelka nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)) też raczej stosuje delikatne makijaże :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.