Marion Spa, maska kolagenowa
Pierwsze wrażenie bywa mylące. Gdy ją zobaczyłam, myślałam, ze coś jest nie tak. Nigdy nie miałam tego typu masek. Hydrożelowa 3D to dla mnie absolutna nowość. Gdy na Waszych blogach zauważyłam to samo to się uspokoiłam. To już ma tak być. Nie tylko u mnie silikon pływa sobie w hermetycznym zamknięciu.
Chciałam pokazać Wam relację prawie krok po kroku ale nie bardzo mi wyszła. Wiec Wam opowiem. Maska zatopiona jest w serum i wygląda jak galaretka . Po wyjęciu dokładnie ale ostrożnie rozłożyłam ją. Nie jest to zbyt trudne. Bałam się, że może ulec zniszczeniu przy rozkładaniu ale jest zwarta i solidna. Nałożenie jej na twarz też nie sprawiło problemu. Wszystko ułatwiają dość duże otwory na oczy, nos i usta. Można z nią normalnie funkcjonować. Dobrze przywiera. Nie odkleja się i nie spada, jest w miarę stabilna. Tylko część między ustami a nosem była luźna. Dodatkowo należy uważać na oczy. Do moich nic się nie dostało.
Efekty: Bałam się, że maska zacznie mnie grzać. Nie lubię uczucia ciepła na twarzy. Zawsze w takich sytuacjach zapala mi się czerwona lampka i mam obawy czy aby na pewno po zabiegu będę piękniejsza. Producent informuje, że "płat nałożony na twarz podnosi jej temperaturę". Je takiego działanie nie odczulam.
Na twarzy trzymałam ją ok 30 min. Dłużej niż zaleca producent. Cały czas była mokra. Po zdjęciu maski resztę serum wklepałam w twarz. Buzia była dobrze nawilżona i świeża. Nie doświadczyłam żadnego dyskomfortu. To pierwszy kosmetyk z tak dużą zawartością kolagenu, który miałam okazję używać. Jestem zadowolona. Maska spisała się dobrze choć bez fajerwerków. Pewnie większe efekty zauważyłaby osoba ze starszą skórą, bardziej dojrzałą i w potrzebnie.
Maseczkę robiłam wieczorem a tak wyglądała rano, już zużyta. Straciła dość dużo na swojej objętości. Stała się cieńsza ale nadal wilgotna. Gdyby poleżała 3 dni pewnie by znikła.
Lubicie maski ala Hanibal?
58 komentarze
SUPER JEST TE FOTO Z WISZĄCĄ MASKĄ! ale pomysłowe!!!
OdpowiedzUsuńZawsze czymś zaskoczysz ... ostatnia fotka wymiata :D Uwielbiam tego typu wynalazki np z BeautyFace, Marion jakoś mnie nie przekonuje jeśli chodzi o tego typu produkty.
OdpowiedzUsuńJa od razu pomyślałam o Halloween patrząc na ostatnie zdjęcie :D
Usuńjeszcze nie używałam takie maski ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nigdy nie odważyłam się tego typu maski.... Zgadzam się poprzedniczka - zdjęcie wiszącej maski - bezcenne :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie robiłam tego typu maseczek i ogólnie jestem anty maseczkowa jakoś :)
OdpowiedzUsuńAle to zdjęcie tej maski jest super :) Już masz przebranie na halloween :)
Buziaki
xo xo xo xo xo xo
Nie używałam jak do tej pory masek tego typu:) ostatnie zdjęcie jak z horroru:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej maski :D swoją drogą ostanie zdjęcie mistrz ! :D
OdpowiedzUsuńMi bardziej to ostatnie zdjęcie przypomina uśmiechniętego duszka ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich gotowych nakładanych maseczek, trzeba będzie kiedyś spróbować:)
nie miałam jeszcze maseczki w takiej żelowej formie, ale po Twojej recenzji na pewno się za taką rozejrzę :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówić nigdy nie miałam takiej maski..
OdpowiedzUsuńchyba tej nie miałam :) a ostatnie zdjęcie jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maseczka, może sprezentuję taką mamie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam maski w takiej postaci, ale chętnie bym się na taką skusiła: )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: )
Nie używałam jeszcze tego typu masek :) Ciekawe jak spisałaby się u mnie.
OdpowiedzUsuńhaha ostatnie zdjęcie dobre haha ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej maski ; ) Ta z Marion będzie pierwsza ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam podobnej maski. Zdjęcie ciekawe, nieco mrożące krew w żyłach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie.
Muszę się kiedyś skusić na taka maseczkę :D
OdpowiedzUsuńU Ciebie maseczka wygląda ładnie ;)
OdpowiedzUsuńMoja nie miała "oka" :P
Dlatego minusem była aplikacja, gdyż otwór na oko był tak sklejony, że nie mogłam go niemal rozerwać ;)
Fajne są takie maseczki, takie ekspresowe, bo nie trzeba się maziać, a potem spłukiwać...
OdpowiedzUsuńAle ostatnie zdjęcie mnie rozwaliło :PP
Ja też miałam tą maskę, tylko odżywczą. Na początku też miałam podobne odczucia jak Ty, gdy ją zobaczyłam, ale po wyjęciu z opakowania i rozłożeniu już było ok.:) Jak dla mnie to fajna sprawa takie maseczki. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnej ;)
OdpowiedzUsuńfajna jest ta maska :)
OdpowiedzUsuńhaha, świetny pomysl na ostatnie zdjecie :) ja bardzo lubie maseczki peel off z mariona :)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjecie jest mega!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że jeszcze na dodatek pokażesz się nam tej masce Hannibala :D ja mam podobną żelową z Biedronki, ale jeszcze jej nie otwierałam. Pomysłowe to zdjęcie z zawieszoną maską na sznurku :D
OdpowiedzUsuńwitaj ,
OdpowiedzUsuńkurcze ,dpszłam do wniosku że mało wiem o tych nowoczesnych kosmetykach ,pierwszy raz widzę coś takiego ...
fajnie że piszesz takiego potrzebnego bloga ,dzięki Tobie nie zostaję w tyle hi hi hi :-)
pozdrawiam ciepło
ostatnie zdjecie powala:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej konkretnej maski, ale miałam w zielonym opakowaniu taką odżywczą bodajże i była fajna :) Nie będę oryginalna, ale jak zobaczyłam ostatnie zdjęcie to parsknęłam śmiechem - mistrzostwo!:D
OdpowiedzUsuńMam również tą maseczkę :)) fajny efekt zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest super haha. Ja miałam płatki kolagenowe pod oczy tej firmy i są bardzo dobre ;)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie jest the best ! :)
OdpowiedzUsuńi te pytanie :D
ja nie bardzo przepadam za takimi maskami, ale w domu parę ich mam :)
Też nigdy takiej maski nie miałam i z zaciekawieniem przyglądam się tego typu maskom na blogach. Wciąć mnie dziwi jak to się trzyma, ale wierzę wam na słowo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie maski,a Twoje zdjęcie ostatnie mnie rozbroiło:D
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie miałam ale moja mama je lubi :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jej,ale słyszałam że są całkiem ok;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie używałam, ale wygląda bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie wręcz przerażające ;) U mnie czeka na przetestowanie, mam nadzieję, że się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam maseczki tej marki
OdpowiedzUsuńKulka zaprezentowała dziś ją na sobie:) Myślę, że kupię sobie ją na Halloween:)
OdpowiedzUsuńHahaha ostatnie foto wymiata :) Doskonałe :)
OdpowiedzUsuńhaha, świetne zdjęcie :) Maska w sam raz na halloween :D
OdpowiedzUsuńTeż ją testowałam,jak dla mnie jest super i bardzo lubie tego typu maski,ajć szkoda,że ja tak swojej nie zawiesiłam jak Ty.Bardzo pomysłowo,faktycznie może by wyparowała? :D
OdpowiedzUsuńNa sznurku na bieliznę wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńostatnie foto rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam maski w płatku! szok ;pp
OdpowiedzUsuńDostałam tę samą maskę do Marion i dzisiaj zamierzam nałożyć :). Jestem ciekawa jak się spisze!
OdpowiedzUsuńMiałam małe obawy przed ta maską bo nie przepadam za tego typu produktami.Jednak po zastosowaniu stwierdziłam,że wpisze ja na stałe w moja listę zakupów.
OdpowiedzUsuńhaha ostatnie zdjęcie rządzi :D Halloween :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa maska - ale ja na razie chyba nie potrzebuję takowych wynalazków ;)
Jeszcze nie miałam takiej maseczki troszkę mi żal pieniędzy bo nie należą do najtańszych
OdpowiedzUsuńHahah, czyli nie tylko ja miałam skojarzenie z Hanibalem :D Genialne to ostatnie zdjęcie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu maski :)
OdpowiedzUsuńLubię takie maski, więc pewnie kiedyś ją wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maseczki, ale chętnie bym się skusiła :) Ostatnie zdjęcie rzeczywiście świetne :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie jest niesamowite :)
śmieszna, chciałabym wypróbować ;) a ostatnie zdjęcie wymiata :D
OdpowiedzUsuńMoja niestety się cała rozleciała przy nakładaniu :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.