Maseczka czy peeling?
Dzięki fajnej inicjatywie tzn. konkursowi, który zorganizowałam na swoim blogu razem z marką Fitomed. Dziś mogę Wam opowiedzieć o kosmetyku K+K, który na pewno znacie już z innych blogów oraz własnych testów.
Dostępność sklep internetowy oraz apteki i sklepy zielarsko- medyczne, których adresy możecie znaleźć tu.
Konsystencja jest dość rzadka ale nie spływa z twarzy. Przypomina lekkie, żelowe serum, w którym zatopione są ostre drobinki. Kolor przezroczysty, w opakowaniu wygląda na biały.
Zapach ostry, chemiczny.
Kwasy są mi bardzo dobrze znane. Stosuję je w porze jesienno- zmiowej od ok 3 lat. Więc w ogóle nie bałam się tego kosmetyku a możliwość przetestowania go bardzo mnie ucieszyła. K+K polecany jest osobą z cerą mieszaną, dojrzałą lub zanieczyszczoną. Moją skórę od jakiegoś czasu mogę zaliczyć do tej ostatniej kategorii.
Jak należy go używać? Nakładam cienką warstwę na oczyszczoną skórę twarzy i szyi, Omijam okolice oczu. Pozostawiam na 3 min. po czym wykonuję krótki, delikatny masaż drobinkami. Po chwili wszystko zmywam letnią wodą. Proces jest bardzo szybki. Trwa max 5 min. Jest to połączenie delikatnego peelingu enzymatycznego w postaci kwasu mlekowego z mechanicznym korundem. Twarz w trakcie zabiegu ani po nim nie szczypie i nie wystąpiła u mnie żadna przykra dolegliwość. Z racji, że jest to kwas u niektórych osób może wystąpić mrowienie. Pewien dyskomfort sprawia zapach, ale da się wytrzymać i z czasem przyzwyczaić.
Efekty: skóra jest oczyszczona z martwego naskórka przez co gładsza. Przygotowana do lepszego wchłaniania kosmetyków. Miła w dotyku. Przy regularnym stosowaniu rozjaśniona. Kosmetyk działa również przeciwzmarszczoko, spłyca tzw. kurze łapki jednak ja nie aplikuję go tak blisko oczu i nie mogę tego potwierdzić.
Maseczkę używam 2-3 razy w tygodniu. Jest bardzo wydajna. I chciałabym ją zużyć w ciągu 3 miesięcy aby się nie zmarnowała.
W tytule zadałam pytanie a teraz na nie odpowiem.
Maseczka czy peeling? Dla mnie jest to dobry peeling, który eliminuje nie tylko suche skórki ale i zanieczyszczenia.
Używacie produktów z kwasami? Znacie ten kosmetyk?
69 komentarze
nie mam odwagi używać kosmetyków z kwasami, ale czytałam, że mogą one dużo zdziałać w kwestiach niedoskonałości, wię chyba w końcu się przemogę i spróbuję się do nich przekonać
OdpowiedzUsuńnie ma się czego obawiać :)
UsuńNie znam tego kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńHmmm kosmetyk z kwasami myślę że bym spróbowała to tego maska + peeling super i wszystko w 5 minut ! Bomba :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt, ale firmę dobrze znam i lubię:D
OdpowiedzUsuńjuż o nim gdzieś czytałam iiii chciałabym go :)
OdpowiedzUsuńkwasy-ciekawi mnie ich działanie, ale coś nie mogę się zebrać by się przekonać :O)
OdpowiedzUsuńA to ja go chcę :)
OdpowiedzUsuńkurczę, ale mnie skusiłaś! chciałabym go spróbować :)
OdpowiedzUsuńZnam ich kosmetyki ten również. Działanie spoko ale mi zapach przeszkadzał trochę :P
OdpowiedzUsuńdużo dziewczyn go chwali,więc widocznie musi być tego wart:)
OdpowiedzUsuńtak duzo sie o nim słyszy,produkt wart wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńMam wygrałam u Ciebie i mimo zaleceń producenta stosuje ją i przyznam jestem bardzo zadowolona. Żona tak samo.
OdpowiedzUsuńcieakwe jak by sie sprawdził na mojej suchej cerze :D
OdpowiedzUsuńi na mojej;p
Usuńjestem zadowolona mega mega :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze produktów z kwasami i pierwszy raz spotykam się z tym produktem. :) http://oliwia-zofia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię i używam regularnie
OdpowiedzUsuńFajna rzecz, mogłabym się skusić na zakup :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale bardzo mnie nimi zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie to połączenie, myślę, że na mojej skórze na pewno by się sprawdziła, w końcu tyle pozytywnych opinii o niej czytałam ;)
OdpowiedzUsuńJa również w okresie jesienno-zimowym zawsze używam kosmetyków z kwasami ;)
Nie miałam go ale czytałam już u kogoś na blogu i mnie zaciekawił. Chętnie bym po niego sięgnęła.
OdpowiedzUsuńnie znam kosmetyku, ale mnie zainteresował:) dziękuję za pozostawienie komentarza i zapraszam do obserowania mojego bloga:)
OdpowiedzUsuńmam ją :) właśnie pojawiła sie u mnie w październikowych ulubieńcach :) świetnie działa, tylko ja chyba nie zdążę zużyć jej w 3 miesiące, dlatego siostra sie ucieszy, bo zamierzam dać jej trochę do testowania :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale Twoja opinnia jak i wiele innych pozytywnych bardzo kuszą mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńmusze wyprobować :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jakoś jeszcze nie testowałam ;)
OdpowiedzUsuńMi produkty z kwasami są całkowicie obce, a przyznam że wypadałoby się nimi zainteresować w moim wieku.
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się już do zakupy kremu z kwasami,ale i nad peelingiem się zastanowię.Tak jak już kiedyś pisała,mam w planach na początku roku zrobić duże zamówienie w Fitomedzie,może uda Ci się zorganizować jakąś akcję ze zniżkami wtedy? :D
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu ;d
OdpowiedzUsuńale chętnie bym przetestowała u siebie ;>
Ja jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten produkt. Pomaga mi w rozjaśnieniu przebarwień :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego kosmetyku. Fajnie, że działa również przeciwzmarszczkowo.:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że 'pachnie' chemicznie...
OdpowiedzUsuńbardzo mnie ciekawi :) ja na razie stosuje tonik z kwasem
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków z kwasami,ale myślę,że muszę w końcu wypróbować i zobaczyć jak będą się u mnie sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zacząć kurację kwasami. Ta maseczka wygląda interesująco,ale obawiam się tego ostrego i chemicznego zapachu.
OdpowiedzUsuńpo Twojej recenzji jestem na niego rozochocona :D
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim tylko pozytywne recenzje i bardzo bym chciała go sprawdzić na sobie :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/mottled-sweater.html
Często go nakładasz. Ja używałam go raz w tygodniu. Lubię kwasy i w okresie zimowym często ich używam ;)
OdpowiedzUsuńdo twarzy używałam tylko kremu z pharmaceris z kwasem migdałowym, nic poza tym :>
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku :) ale mam podobny od innego producenta :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie kusi ta maseczka, ale jakoś nie mogę się zdecydować. Kwasów jeszcze nie używałam, choć też planuję, myślałam o kremie pharmaceris albo toniku z biochemii urody.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam kwasów, na razie chyba trochę się ich boję :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ,jednak jak za 50ml peelingu to dość rozsądna cena :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego kosmetyku ale zaciekawił mnie;p
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka ^^
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńJesienią robię sobie kurację kwasami .Daje niesamowite efekty w przypadku przebarwień.Tej maseczki nie znam a po recenzji nabrałam ochoty na zakup.
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale boję się kwasów :D taki ze mnie tchórz :)
OdpowiedzUsuńwidzialam ją ale nie skusilam się jeszcze;)
OdpowiedzUsuńAle fajności testujesz:)
OdpowiedzUsuńhttp://malymiszmasz.blogspot.com/2013/11/wygrana-nowe-kartki-i-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię :)
Oczywiście że JA zrobię wielkie oczy bo jest to dla mnie zupełną nowością, ale bardzo chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńkrótki okres ważności zachęca do regularności w stosowaniu, ja go jednak nie miałam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, z ciekawością przeczytałam.
OdpowiedzUsuńDla cer naczynkowych niestety nie jest wskazany :(
OdpowiedzUsuńJa czekam na moją paczuszkę z kwasami :)
OdpowiedzUsuńA co do laminowania, ziarenka można oddzielić. Wypróbowałam wersję z ziarenkami, ponieważ Imprevisivel twierdziła, że wtedy większy efekt błyszczenia :) W późniejszym stosowaniu już samego żelu w ten sposób ja nie zauważyłam różnicy, a opcja bez ziarenek jest dużo wygodniejsza :)
Nie używałam nigdy produktów z kawasami. Nie wiem jak moja sucha skóra by na nie zareagowała :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam! Świetny produkt ;)
OdpowiedzUsuńcoś nowego :) skoro tp do tego typu cery to mogę zrbic prezent mamusi :)
OdpowiedzUsuńPeelengów nie używam, ale maseczki lubię. :)
OdpowiedzUsuńTen maseczko-peeling wydaje się być naprawdę bardzo dobry, skoro wszyscy go zachwalają :D
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię i peelingi i maski, więc połączenie tego w jednym kosmetyku to jest coś dla mnie :)
mam, lubię :) ale jak dla mnie to nie wyczuwam zapachu :) też chciałabym go szybko wykorzystać.. a mam jeszcze z pół opakowania;]
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.