Truskawkowe wspomnienie z Mythos
Cześć Dziewczyny,
Pomadka ochronna to nieodłączny element mojej pielęgnacji. Towarzyszy mi zawsze tak samo jak krem do rąk. Nawilżone usta to kolejna z moich obsesja.
W ramach współpracy ze sklepem FLAX do przetestowania otrzymałam truskawkową pomadkę do ust MYTHOS. To moje kolejne zetknięcie z grecką marką.
Pomadka zamknięta jest w tradycyjnym, wykręcanym opakowaniu. Zawiera podstawowe informacje o składzie i właściwościach.
Zapach pomadki jest słaby. Mnie bardziej przypomina poziomkę niż truskawkę. Po aplikacji na usta po chwili przestaje być wyczuwalny. Smaku nie ma. Nie jest słodka ani gorzka. Nie czuć chemii. Taka neutralna wazelin-ka.
Trzyma się ust, nie przemieszcza. Nałożona na wargi pozostaje na nich długo. Jej trwałość zależy przede wszystkim od tego czy mamy skłonności do zjadania jej czy nie. Gdyby była słodka z pewnością szybko bym ją zlizała. Obecnie jest już przeze mnie zdenkowana.
Daje przyjemne uczucie nawilżenia i wygładzenia. Nie roluje się i nie warzy. Dodatkowo chroni usta przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Zawiera filtry jednak ich wysokość nie została podana. Dostępność i cena. Pomadkę możecie znaleźć w sklepie FLAX tu: klik jest również w wersji kokosowej i rumiankowej. Każda z nich kosztuje 9.99 zł.
Jak dbacie o swoje usta jesienią?
70 komentarze
Ja używam obecnie jedynie balsamu do ust ;)
OdpowiedzUsuńOj, jesteśmy takimi samymi maniaczkami - nawilżone usta i dłonie ♥
OdpowiedzUsuńTej pomadki nie miałam, ale jak przeczytałam nazwę od razu z Grecją skojarzyłam ;] Ja teraz preferuję dwa balsamy L'biotica i balsam Pat&Rub :)
Ja miałam rumiankową, dobrze nawilża.
OdpowiedzUsuńTeż jestem uzależniona od balsamów do ust: wiosna, lato, jesień, zima - pomadka musi być w torebce! Tej nie miałam, ale najbardziej lubię te z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńFajna ta pomadka ochronna, ja do tej pory nie miałam ulubionej...
OdpowiedzUsuńJak słodko wygląda :) Ja używam od dłuższego czasu pomadki z Nivea :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że mają w swojej ofercie pomadki do ust. Wygląda fajnie, ładny kolorek. Ja niedawno zamówiłam pomadkę cynamonową Sylveco i jestem w sumie zadowolona.
OdpowiedzUsuńcudenko:)
OdpowiedzUsuńTruskawkowa pomadka - brzmi smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńpomadki i balsamy to obowiązkowe wyposażenie torebki o tej porze roku :)
Szkoda, że zapach jest słaby. Lubię takie zapachowe owocowe pomadki. Tej nie miałam ale kilka lat temu miałam straszną fazę na pomadkę ochronną z Nivea :) mają świetne zapachy. Teraz obecnie używam z Nivea Lip Butter malinowy <3
OdpowiedzUsuńOd roku mam manię na pomadki ochronne, non stop dokupuję nowe :D jesli lubisz zjadać, to polecam pomadki ochronne Quiz, które można zobaczyć w moich nowościach października
OdpowiedzUsuńZa sam wygląd z chęcią kupiłabym :)
OdpowiedzUsuńMniam! :D Ja często smaruję kremem Bambino ; )) A dodatkowo pomadką z Neutrogeny ;)
OdpowiedzUsuńwolałabym wersję kokosową :D bo widzę, że też taka jest.
OdpowiedzUsuńJa używam balsamu z Dermalogica albo po prostu z Nivea :)
OdpowiedzUsuńsamym kolorkiem zachęca ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki, więc wypróbuję ją :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Mythos ma w ofercie pomadki ochronne :) U mnie teraz rządzą masełka Nivea.
OdpowiedzUsuńwydaje się ciekawa :>
OdpowiedzUsuńszkoda że zapach słaby :(
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam pomadek ochronnych, ale zdecydowanie wolę balsamy.
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :) Ja akurat jestem zakochana w balsamach i masełkach do ust z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńkokosową z chęcią bym użyła :) ja teraz używam Carmex i pomadki z bebe :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś się do pomadek przekonać nie mogę, widocznie nie trafiłam na żadną dobrą.
OdpowiedzUsuńTeż mam manię nawilżania ust :)
OdpowiedzUsuńWidząc na obrazku wubrażałam soebie pyszny truskawkowy smak, szkoda, że to taki zwyklak :(
ja często zapominam o ustach... choć odkąd wygrałam balsam do ust z the body shop w rozdaniu chętniej sie nim smaruje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/
U mnie pomadki ochronne czy masełka do ust to też podstawa.:) Tą chętnie bym wypróbowała, a jeszcze chętniej kokosową. :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio nawilżam usta pomadką z Alterra :)
OdpowiedzUsuńmam ją i ja lubie :)
OdpowiedzUsuńależ fajna ;) ja smaruję masełkiem z hm ♥
OdpowiedzUsuńJa też jestem niejako uzależniona od mazideł ochronnych do ust bardzo lubie, ale chyba bardziej formę w puszeczkach :)
OdpowiedzUsuńpoziomka czy truskawka:D ważne że owoc;D
OdpowiedzUsuńPs.dziękuję;*
Wolę smakowe :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że z Mythos mają jeszcze pomadki,całkiem fajna,ja też staram się nawilżać usta.Obecnie stosuję hydro balsam z Isany :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda jak wazelina w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńwygląda słodko;)
OdpowiedzUsuńAle fajna ;)
OdpowiedzUsuńSkoro nie masz swoich firmoo to zapraszam do rozdania: http://madziulowepaznokcie.blogspot.com/2013/11/rozdanie.html
Nie miałam z nią ani z tą firma do czynienia, ale zapach zapowiada się ciekawie a i to że nie jest chemiczna kusi ;)
OdpowiedzUsuńMam tak jak i Ty z pielęgnacją ust i dłoni ;)
OdpowiedzUsuńNawilżenie i wygładzanie to jest najważniejsze ;) Przygarnęłabym ją :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki, tej nie znam
OdpowiedzUsuńna razie zachwycam się Balmi
Ja używam lip buter carmelowy Nivea albo Lip Smacker sprite :)
OdpowiedzUsuńale kolor ma ładny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda i widzę, że nie ma parafiny! Super dla mnie! :-)
OdpowiedzUsuńz pewnością jej zapach zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńObecnie używam masełka do ust z Nivea:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor opakowania, coś mnie ostatnio wzięło na różowy ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że ją miałaś. Ja jeszcze nic z Mythos nie miałam okazji używać :( a pomadka brzmi bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńBTW. FAJNY NAGŁÓWEK!!!! :)
Kolor jest ładny ;)
OdpowiedzUsuńwydaje się być fajna ;)) ja obecnie używam lip smackera z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńkokosową chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńza 9,99 warto przetestować ;) póki co czaję się jednak na masełko Bielendy.
OdpowiedzUsuńTen zapach truskawki kusi :)
OdpowiedzUsuńJa dbam tak samo jak o każdej porze roku. Dobra pomadka to podstawa. Szkoda, że nie pachnie truskawką.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pomadka, podoba mi się jej czerwony kolorek ;) Nawet nie wiedziałam, że ta firma ma w swojej ofercie pomadki ochronne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach poziomek, więc pewnie byłabym zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda smakowicie, szkoda ze nie smakuje słodko, i szkoda że poziomka, truskawki bardziej lubię ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Żanetko :)
Ja obecnie stosuję Smackersy, bardzo mi przypadły do gustu i smaku, są słodkie ;)
Szkoda, że nie pachnie mocno truskaweczką :(
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje:) Nawilżone usta to również moja obsesja! Zawsze milion balsamów wokół mnie:P
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńnie znam kosmetyków tej firmy, ale ta pomadka nieszczególnie mnie kusi :) w kwestii pielęgnacji ust pierwszeństwo ma u mnie masełko Nivea :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
kolor tej pomadki ochronnej rzuca się w oczy:) ja mam pochowane pomadki ochronne wszędzie w kuchni, sypialni, łazience i torebce;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie jest dostępna w sklepach stacjonarnych. Ma bardzo ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować tą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję : )
jak truskawka - to juz kocham :D
OdpowiedzUsuńInteresująca :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńPielęgnacja ust jest dla mnie niezwykle ważna :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam balsamów ochronnych Blistex.
Takiej jeszcze nie miałam. Ostatnio jestem wierna Neutrogenie.
OdpowiedzUsuńNie miałam takiej jeszcze :) zwykle używałam z Nivei :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.