Olej słonecznikowy pod lupą
Zanim jeszcze olej słonecznikowy zawitam do mojego domu miałam pełną głowę pomysłów jak go wykorzystam. Po za oczywistym zastosowaniem na zimno do sałatek przetestowałam go na włosach oraz do płukania ust jakkolwiek dziwnie to brzmi.
Olej słonecznikowy Zielony Nurt smakuje jak połączenie oleju zważywszy na konsystencje z prażonym słonecznikiem. Lubię ten posmak choć nie do wszystkiego pasuje.
Włosy. Jeśli chodzi o ten olej to moje włosy szczególnie polubiły go na mokro. Raz w tygodniu myję je szamponem jagodowym balea z sls. Cudownie pachnie. Nie nakładam już masek ani odżywek. Włosy zawijam w ręcznik aby pozbyć się nadmiaru wody. Wcieram w nie ok 1 łyżkę oleju. Czesanie ich to pestka. Tak zostawiam do wyschnięcia. Nigdy nie używam suszarki. Nie zmywam oleju. Mogę sobie na to pozwolić ponieważ moje włosy są bardzo suche i zniszczone. Nie są w najmniejszym stopniu obciążone ani przetłuszczone. Wieczorem wyglądają świeżo. Olej zmywam następnego dnia. Po takim zabiegu włosy są bardziej gładkie i lśniące. Uelastycznione, miłe w dotyku. Olej słonecznikowy sprawdził się najlepiej na moich włosach dając błyskawiczny, namacalny efekt. Jest to olej wielonienasycony. Kolejne oleje będę wybierała właśnie z tej grupy.
Ssanie oleju. O tym niekonwencjonalnym sposobie samoleczenia pierwszy raz przeczytałam na blogu Anes. Naszej biegaczki mieszkającej w UK. Strasznie się tym zainteresowałam i zgłębiałam temat dalej, aż sama zaczęłam. Płukanie ust olejem było mniej kłopotliwe niż wcześniej myślałam. Najpierw zaczęłam od oleju kokosowego rafinowanego. Szybko zamieniłam go na zdrowszy i o lepszych właściwościach olej słonecznikowy tłoczony na zimno.
Jak to robię? Różne źródła różnie mówią. Ja wybrałam sposób najwygodniejszy dla siebie. Płucze usta 1 łyżeczką oleju podczas wieczornej kąpieli. W łazience nikt mi nie przeszkadza i nie muszę nic mówić. Leżę sobie w wannie, myję ciałko a olej pozostaje w buzi. Jak długo? ok 15-30 min. Po tym czasie olej zmienia swoją barwę na mętną, mleczną należy go wypluć. NIE POŁYKAĆ. ponieważ zawiera bakterie, które chcemy usunąć z organizmu, oczyścić go. Płuczemy usta i dokładnie myjemy zęby. Czasami robię to również rano na czczo.
Jama ustna jest dobrze ukrwiona, a błony śluzowe są doskonale przepuszczalne. Toksyny, które wędrują po naszym organizmie są wiązane przez olej. W ten sposób pomagamy organizmowi oczyszczać się. Żyjemy w czasach GMO i innych świństw. Nasz organizm nie nadąża usuwać tego co mu szkodzi na bieżąco. Dlatego postanowiłam pomóc sobie.
Po co? M. Tombak twierdzi, że ssanie oleju zapobiega chorobą i niweluje ich przyczyny. Pomaga w utrzymaniu higieny w jamie ustnej oraz wybiela zęby. "Ssanie oleju można stosować
w leczeniu zapalenia żył, chronicznej anemii, paraliżu, egzemy,
obrzęków, chorób żołądka, jelit, serca, układu krwionośnego, nowotworów,
chorób stawów i wielu innych, mniej poważnych, lecz dokuczliwych
niedomagań"
Dlaczego akurat olej ze słonecznika? Wybrałam olej nierafinowany, tłoczony na zimno. Zależało mi na wysokiej jakości oraz na tym aby nie był przetworzony. Tylko taki zawiera cenne kwasy omega 3,6,9 i witaminę E. Po za tym jest smaczny a sanie go jest przyjemne.
Inne polecane oleje: arachidowy i lniany.
Efekty u mnie po 2 tygodniach ssanie oleju słonecznikowego są niewielkie. Planuję jednak długoterminową kurację. Wiem, że na wszystko potrzeba czasu. Myślę, że pozwoli mi to wzmocnić odporność. Pozbawiony większej ilości toksyn organizm lepiej będzie się bronił przed wirusami.
Olej możecie znaleźć TU półlitrowa butelka kosztuje 22 zł. Przybył do mnie w opakowaniu termicznym aby nie stracił właściwości. Mieszka w mojej lodówce w pojemniku na warzywa. Ważne jest jego odpowiednie przechowywanie.
Jeśli macie jakieś doświadczenia z olejowaniem włosów wysokoporowatych lub ssaniem oleju to piszcie. Chętnie poczytam.
Miłej niedzieli :)
64 komentarze
Swietny produkt.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, oraz wzajemnej obserwacji
Bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńInteresujaca metoda chetnie wyprobuje
OdpowiedzUsuńTego ssania oleju chyba bym nie przeżyła :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania co do cudownego działania oleju, czekam na opinie po dłuższym stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo post podoba :) Ja walczę o swoją odporność, jestem raczej wątła i chorowita, ledwo wiatr d.... owieje i już chora ;) Swego czasu piłam łyżkę oleju lnianego dziennie przez kilka miesięcy i nie byłam chora ani razu, a wyniki miałam jak malowane. Teraz tylko zażywam tran, ale ssaniem tego oleju mnie zaciekawiłaś :) hhmmm no i do włosów się przyda ;)
OdpowiedzUsuńO takiej metodzie jeszcze nie słyszałam.. Ale zaciekawiła mnie. :P
OdpowiedzUsuńchętnie przetestowałabym go do olejowania włosów. co do ssania, ktoś u mnie w rodzinie to praktykował, tylko nie pamiętam kto :)
OdpowiedzUsuńmuszę przemyśleć to ssanie oleju :)
OdpowiedzUsuńmuszę kupić i przetestować na włosy :)
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie czy to faktycznie pomaga? pewnie trzeba być regularnym, a u mnie z regularnością bardzo słabo niestety
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że można go w ten sposób stosować ;)
OdpowiedzUsuńJa ssałam olej kokosowy, ale jakoś efektów nie było.Ciekawe czy u Ciebie coś przyniesie?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o ssaniu oleju...
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie zabawy z olejem ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam olej słonecznikowy przywieziony z Ukrainy i używałam go głównie do sałatek, ale o ssaniu nie słyszałam !
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale dla mnie to tylko na włosy, wolę pić tran :D
OdpowiedzUsuńma troszkę specyficzny smak i to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńoczyszczanie organizmu wspomaga samopoczucie:)
OdpowiedzUsuńmam ten olej ale ciagle zastanawiam sie jak go uzyc...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny olejek, nie słyszałem nigdy o tej firmie!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/12/all-i-want-for-christmas-is-you.html
Jeśli możesz to obejrzyj ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=aFfo-x1hTjk
Zaintrygowałaś mnie tym ssaniem oleju. Jestem ciekawa efektów po jakimś dłuższym czasie :)
OdpowiedzUsuńinteresuje mnie to ssanie ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się zdecyduję; ;)
Ciągle szukam oleju idealnego. Słonecznikowego jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńNa włosy u mnie żaden olej się nie sprawdza, ale czytałam o ssaniu oleju. Nawet próbowałam, ssałam go chyba z 2 razy :P. Teraz mi o tym przypomniałaś, muszę do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńmoże się skuszę z płukaniem nim ust, czy nakładaniem na włosy . . : )
OdpowiedzUsuńkurczę zaciekawiło mnie to ssanie!
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o ssaniu oleju ale może warto zgłębić ten temat...
OdpowiedzUsuńAh ten szampon z Balea,jej jak ja bym go chciała spróbować,a co do olejowania włosów na mokro,to przyznam,że jeszcze niegdy tego nie robiłam,ale chyba wypróbuje ten sposób.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to ssanie oleju :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o ssaniu oleju! Koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńpiłam go łyzkami:)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować kiedyś na włosy, może moje też polubią się z tym olejem :)
OdpowiedzUsuńoleje to u nas podstawa codziennej pielęgnacji obecnie:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny jest, lubię;) Słońce dziękujemy za komentarz u Nas ;) milutko
OdpowiedzUsuńRównież go mam jednak jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze spłukuję włosy po olejowaniu, bo pewnie zostałyby mi tłuste strąki :) Ssałam olej kokosowy, ale zbyt krótko. Zamierzam do tego powrócić i być systematyczna :)
OdpowiedzUsuńO ssaniu oleju czytałam już kiedyś, sama się muszę zmobilizować i przeprowadzić taką kurację :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś słyszałam o ssaniu oleju, ale jakoś nigdy nie próbowałam, ciekawe czy jest to naprawdę skuteczne ;)
OdpowiedzUsuńo proszę, bardzo interesujący produkt.
OdpowiedzUsuńTo ssanie oleju niezwykle mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś używałam maski na bazie oleju słonecznikowego. Mam włosy szybko przetłuszczajace się, więc pozwalałam im jeden dzień się przetłuścić, potem nakładałam na noc olej i myłam głowę rano - cudownie działała ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś olej na włosy ale one tego nie lubią.. są obciążone i przetłuszczone po mimo krótkiego trzymania, odrobinkę wtarłam no i po zmyciu są takie jak mówię.. jak po 3 dniach nie mycia a więc.. nie dziękuję za oleje ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńja się ciągle boję używać olejów na włosy
OdpowiedzUsuńNigdy nie olejowałam włosów ;p
OdpowiedzUsuńmiałam, ale używałam raczej do celów spożywczych :)
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda :)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej zszedłby do sałatek.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym mogła trzymać olej w ustach
OdpowiedzUsuńo ssaniu oleju jeszcze nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńjakoś ciężko mi to sobie wyobrazić. olej w ustach.. blee... :d ale jeśli zadziała nie widzę powodów to nie spróbowania tego dziwnego sposobu :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takich właściwościach i ssaniu oleju ;P chyba bym się nie decydowała. fuj.
OdpowiedzUsuńjakbym miała ssać olej to bym chyba zwymiotowała xd
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś, mnie pomysłem płukania ust tym olejem ;) Może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNa końcówki włosów może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOlej to produkt kuchenny ;D
OdpowiedzUsuńTo ssanie oleju wydaje mi się taką bardzo naciąganą teorią, ale ja mam po prostu uczulenie na wszelkie para-naukowe pomysły, bo być może wśród nich znajduje się ziarno prawdy, ale ciężko je wyłuskać pomiędzy tyloma oszołomami ;) Tak czy inaczej, to może nie pomóc, ale na pewno nie zaszkodzi, oleje nierafinowane są zdrowe. Mam nadzieję że napiszesz po dłuższej kuracji czy pojawiły się efekty.
OdpowiedzUsuńA co do zastosowania na włosy, to zazdroszczę Ci że możesz zostawiac olej na nich - ja mam bardzo obciążone włosy i muszę strasznie uważać ze wszystkim co na nie nakładam. Aż mnie to już czasami wkurza.
mam:)
OdpowiedzUsuńMIRACOIL pojawiły się przebadane stomatologicznie i dermatologicznie zestawy do codziennego stosowania, cudownie działającej mieszanki olejów i ekstraktów ziołowych do higieny jamy ustnej i zębów. Na długo oczyszczą oraz odświeżą ciało i ducha, zwłaszcza przed randką … Miraclinic com zapraszam do dzielenia się Waszymi opiniami
OdpowiedzUsuńMIRACOIL pojawiły się przebadane stomatologicznie i dermatologicznie zestawy do codziennego stosowania, cudownie działającej mieszanki olejów i ekstraktów ziołowych do higieny jamy ustnej i zębów. Na długo oczyszczą oraz odświeżą ciało i ducha, zwłaszcza przed randką … Miraclinic com zapraszam do dzielenia się Waszymi opiniami
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.