3 razy P, profesjonalna pielęgnacja piersi

By stycznia 14, 2014

Ujędrniający i Modelujący Balsam do biustu, szyi i dekoltu to kolejny kosmetyk z asortymentu sklepu forever-young.pl, który miałam przyjemność testować. Zależało mi na wypróbowaniu go ze względu na trzy z jego składników, którymi są Bio-Bustyl, Volufilina ,Matrixyl 3000. Wiele dobrego o nich czytałam, szczególnie o tym ostatnim. 



Balsam znajduje się w estetycznym opakowaniu. Przypomina profesjonalny kosmetyk z wyższej półki.  Jest ono przezroczyste przez co widać zużycie. Wszystkie informacje otrzymujemy na ulotce. Kosmetyk nie jest opisany. Ma bardzo słabo wyczuwalny, kremowy zapach. Pompka zapewnia komfortowe i higieniczne wydobycie. Konsystencja lekka i biała, kremowo- żelowa. 
Pojemność 100 ml Cena 59,90 zł. Dostępność tu 
 Mam 26 a rocznikiem nawet 27 lat. Nigdy nie rodziłam i nie karmiłam piersią. Mam inny "problem". Moje piersi są dość duże i ciężkie, a starzenie się i grawitacja nie działa na ich korzyść. Od kilku lat używam kosmetyki/ sera do tej strefy aby szczególnie zadbać o moje kobiece atuty, chcą zatrzymać czas. Pierwszy raz miałam okazję przetestować  produkt nie drogeryjny a pół-profesjonalny. 

Sklep informuje, że w  badaniach klinicznych Bio-Bustyl®
zwiększył napięcie skóry o +18.5%
ujednolicił strukturę + 13%
zmniejszył wiotkość o + 16.5
i pobudził syntezę kolagenu o ponad 350%!

Składniki: Bio-bustyl, Volufiline, Matrixyl 3000, MSM, Hyaluronic Acid, Sodium Lactate, Water, Rosewater, Glycerine, Emu Oil, Apricot Kernel Oil, Olive Squalane, Hazelnut Oil, Rosehip Oil, Isodecyl Neopentanoate, C12-15 Alkyl Benzoate, Emulsifying Wax, Glycine Betaine, Sodium Stearoyl Lactylate, Cetyl Esters, Gloconalactone, Sodium Benzoate, Xanthan. 

"Filozofia Forever Young
Forever Young wierzy w zieloną więź procesów chemicznych – czyli połączenie naturalnych składników z biotechnikami aktywującymi ich wyjątkowe działanie. Produkty Forever Young były i zawsze są wolne od:
Parabenów – znanych jako substancje rakotwórcze
Silikonu
Sztucznych konserwantów
Sztucznych barwników
Sztucznych zapachów"

Jak było u mnie? 
Aumentima bardzo lekką konsystencję. Używam po pompce na pierś. Nie smaruję szyi i dekoltu. Szybko się wchłania. Na pewno znacznie podnosi stopień nawilżenia skóry.Używam go tylko raz dziennie. Producent zaleca aby to robić rano i wieczorem jednak gdy wstaję zawsze się śpieszę i nie mam na to szans. 

 Po dwóch miesiącach regularnego stosowania nie wystąpił u mnie efekt push up. Piersi są jednak w dobrej kondycji i jakby pełniejsze. Dobrze nawilżone i lekko napięte. Moje białe  rozstępy są nadal ale mniej widoczne. Co do produkcji kolagenu to moja skóra sama radzi sobie z tym dość dobrze, jestem przecież młoda. Myślę, że większe efekty uzyskałyby kobiety po ciąży i w starszym wieku. Jestem zadowolona z serum. Z resztą nie tylko ja. Tu możecie poczytać opinię innych kobiet, które używały Aumenti.  Kosmetyk jest wydajny i starczy mi jeszcze na co najmniej miesiąc. 

Polecam Wam zapoznać się z asortymentem sklepu forever young. To z niego pochodzi mój bestseler i hit 2013 roku w pielęgnacji ciała- Masło z miodem manuka. TU możecie zapoznać się z moją recenzją na jego temat. Niestety mimo oszczędzania znalazło się już w projekcie denko. 

Jak dbacie o swoje piersi? 

ZOBACZ TAKŻE

53 komentarze

  1. Fajnie , że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam krem Volumiser z Forever Young i również jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Forever Young ma świetne kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie używałam tego typu kosmetyku, ale mam tak małe piersi, że grawitacja ich nie dotyka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w klubie co do małych piersi :P Jeśli chodzi o pielęgnację, to co każdy prysznic robię sobie ćwiczenia, które kilka lat temu przekazała moja ś.p. teściowa, która 3 lata temu zmarła właśnie na raka piersi :( I takie ćwiczenia mają dla mnie też sentymentalną wartość... no i balsam nawilżający do ciała, ujędrniać nie muszę, bo podobają mi się moje cycuszki :D z resztą nie tylko mi, ale także mojemu P :**

      Usuń
    2. He he witam i ja w klubie małych cycorków :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe to serum, może i moje "piersiątka" ;P się z nim polubią :) Lecę odwiedzić ich stronkę :) Buziaki Kochana i miłego dnia :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. na piersi jeszcze nic nie używałam:)

    ps. zapraszam na nowego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy produkt, ja jeszcze takich nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. niezły skład... nie znamy marki..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jakoś nie mam potrzeby używania takich kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Używając ostatnio kremu z asortymentu sklepu muszę stwierdzić, że produkty te są warte swojej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam takie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda świetnie! Bardzo lubię testować nowości do pielęgnacji biustu, a ten krem wydaje się być świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tym postem uświadomiłaś mi, że powinnam kupić jakiś krem do pielęgnacji biustu...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy kosmetyk i lubię takie opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie stosowałam takich specyfików :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja rodziłam i karmiłam. aż 2 razy... moim piersi.a juz nic nie pomoże. oj sorki - operacja plastyczna jedynie :P

    OdpowiedzUsuń
  19. genialny produkt, z tego co przeczytałam mam wrażenie, że działa podobnie jak Eveline serum,

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie bym sięgnęła po ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzeczywiście opakowanie wygląda na wysokopółkowe. Cena jest dosyć wysoka jak za 100ml produktu, ale chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za tego typu produktami. Rok temu dostałam w gratisie od Yves Rocher serum do biustu i nie mogę go zmęczyć...

    OdpowiedzUsuń
  23. mi to tylko skalpel pomoze ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. jak zacznę mieć takie problemy to na pewno będę o nim pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam ich kosmetyki! Do biustu może nie koniecznie, ale kremy do twarzy mają fenomenalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą :) Kremy są rewelacyjne :)

      Usuń
  26. samym wyglądam zachęca bardzo. Lubię kosmetyki,które dobrze się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  27. jeśli chodzi o tą część ciała to jeszcze nic nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie używałam tego typu kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  29. nie używałam tego typu kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  30. Raczej nie stosuję specjalnych kosmetyków do biustu, ale miło, że się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie bym wypróbowała taki balsam do pielęgnacji biustu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. fajnie, że się sprawdził ;DD

    OdpowiedzUsuń
  33. chętnie bym wypróbowała ;) lubię takie mazidełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. może kiedyś wypróbuję ;)
    http://kosme-teria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi również podoba się większość asortymentu z forever youn, można tam znaleźć naprawdę wyjątkowe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jakoś nigdy za bardzo nie dbałam o piersi. Muszę to chyba zmienić :P Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie, gdzie do wygrania są aż 3 zestawy greckich kosmetyków Myhos :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Moim cyckom przydałby się taki balsam:-D

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo ciekawa recenzja :) Jestem w Twoim wieku i z piersiami mam ten sam "problem" także wiem ile wysiłku wymaga, żeby były one w dobrej kondycji.
    Obecnie stosuję serum wypełniające biust z Tołpy, pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne, ale muszę je jeszcze troszkę poużywać.
    Forever Young ma bardzo ciekawą ofertę, balsam do biustu wypróbuję na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Super, ze się sprawdził:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Jeszcze nie miałam okazji używać, ale bardzo elegancko się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. nie miałam przyjemności używać :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja nie muszę używać takich secyfików na szczęście nie mam żadnych problemów z tym obszarem, ale czasem lubię wysmarować się jakimś fajny masłem do ciała od stóp do głów :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja nie używam nic do piersi, może po porodzie będę potrzebować tego typu kosmetyków, obecnie jest to zbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Cieszę się Żanetko, że jestes zadowolona!
    Ja nie czuję potrzeby stosowania takich produktów, bo nie mam dużego biustu, wręcz przeciwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Na szczęście ten produkt nie jest mi na razie potrzebny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.