Mój pierwszy gruboziarnisty do twarzy
Peelingi używam co najmniej trzy razy w tygodniu. Stosuję różne, tradycyjne i enzymatyczne. Lubię czuć, że moja buzia pozbawiona jest suchych skórek i gładka. Tak lepiej wchłania kremy.
Działanie: Peeling gruboziarnisty eveline należy do tych średnio ostrych. W kremowej bazie zatopione są drobinki. Nie obawiajcie się. Wcale nie są bardzo duże. Przypominają swą wielkością ziarenka soli.
Polecany jest do cery mieszanej i tłustej jednak uważam, że tak samo dobrze sprawdzi się przy normalnej lub suchej. Ma za zadanie usuwać martwe komórki naskórka, oczyszczać pory i normalizować wydzielanie sebum.
Oczywiście usuwa martwy naskórek, buzia jest gładka i zdecydowanie milsza w gotyku. Pory skóry jakby otwierają się dlatego po peelingu używam maseczek oczyszczających. Efekt jest bardzo zadowalający.
Co do wydzielania sebum to sama nie wiem. Na to składa się więcej czynników i kosmetyków, które po peelingu nakładam na twarz.
Opakowanie to zwykła tubka. Z miękkiego plastiku o pojemności 60 ml. Zapach jest bardzo słaby jednak czuć tą charakterystyczną nutę dla kosmetyków arganowych Eveline.
Podsumowanie: Peeling jest ok i nic mu nie brakuje. Działa bez zarzutów. Usuwa martwy naskórek a jego cena jest przystępna. Kosztuje 9 zł więc nie obciąży nadmiernie kieszeni a wystarczy na co najmniej 3 miesiące przy tak częstym używaniu jak moje. Możecie go znaleźć chyba we wszystkich sieciowych drogeriach.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu www.bangla.pl w ramach współpracy z Klubek Kejt.
Macie swoich peelingowych ulubieńców?
77 komentarze
ja mam sulubionego zcieracza do twarzy z joanny a teraz balea peeling używam
OdpowiedzUsuńi jak?
UsuńNie miałam jeszcze nigdy gruboziarnistego peelingu do twarzy, zawsze wybierałam te z maleńkimi drobinkami. Muszę kiedyś wypróbować jestem ciekawa jak się sprawdzi u mnie :)
OdpowiedzUsuńa ja nie mogłam nigdy używać peelingów do twarzy, zawsze mnie po nich wysypywało..
OdpowiedzUsuńNie miałam go.
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam, ale lubię gruboziarniste peelingi do ciała i do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa raczej używam peelingów enzymatycznych do twarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie peelingi, najlepiej mocne. Obecnie zużywam domowy wytwór cukrowo-kawowy i jestem zadowolona. W niedalekiej przyszłości planuję zakup jakiegoś zdzieraka. Ten od eveline widze pojemność ma sporą i cene dobra;)
OdpowiedzUsuńdo mojej buźki nadają się tylko enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuń|Do twarzy peelingu nie próbowałam ale do rąk z eveline ubóstwiam
OdpowiedzUsuńJa nie mam swoich ulubieńców, bo za peelingami nie przepadam ;p
OdpowiedzUsuńpolubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuńja przeważnie używam drobnoziarnistych;)
OdpowiedzUsuńJa mam peeling ale do ciała z Marizy. Ten Twój z opisu wygląda na ciekawy, ja osobiście go nie miałam choć chętnie bym "skosztowała" :))
OdpowiedzUsuńZastanawialam się nad którymś z tych peelingów Eveline bo o ile się nie mylę sa 3 rodzaje :)
OdpowiedzUsuńJa ze względu na mój tym skóry twarzy używam peelingów enzymatycznych, więc raczej nie spróbuję:/
OdpowiedzUsuńUżywam peelingów do twarzy sporadycznie, co prawda nie mam problemów ze skórą, jednak moja twarz nie lubi zbyt częstego ich stosowania, ale warto go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii peeling enzymatyczny. Odkąd się zetknęłam z tego typu peelingami, nie wracam do ziarenek. Oczywiście na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę używac peelingów gruboziarnistych do twarzy :(
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś go wypróbuje ale chyba bd musiała od nowa zaufać tej marce bo ostatnio trafiam na jakies bubelki
OdpowiedzUsuńJa używam dronoziarnistych peelingów do twarzy, do ciała lubię grubaski :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale ma ładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię taki jak znajdę w swojej drogerii :D trzeba się będzie ruszyć na zakupy :P
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ja ze swojego drobnoziarnistego też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa do twarzy preferuję peelingi enzymatyczne, ale ten i tak chętnie zużyłam bym do ciała ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że przez miesiąc nie przeczytam ani jednej książki, ale czasem jest tak, że w ciągu tygodnia są to 3-4 książki :)
OdpowiedzUsuńZ peelingów do twarzy używam tylko enzymatycznych :)
Lubię się dobrze pozdzierać i usunąć wszystkie suche skórki :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię peeling z Perfecty ale ten chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMi gruboziarnisty nie straszny więc możliwe że kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peelingi,ale nie mam swojego jednego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńJa mam niestety zbyt delikatną skórę i nie używam zwykle gruboziarniaków :)
OdpowiedzUsuńja ostatnimi czasy przestawiam się na peelingi enzymatyczne, ale ten tutaj, prezentuje się naprawdę ciekawie:)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńJa mam z Eveline peeling do rąk i jestem zadowolona, więc pewnie i ten produkt mógł by się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńDostałam go na spotkaniu bloggerek i już pierwsze testy za mną. Niczego nie urywa, ale robi to co robić powinien :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy takiego :)
OdpowiedzUsuńMiałąm peelingi z tej firmy, ale akurat ten jeszcze u mnie nie gościł :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam, ale z chęcią to zrobię ;)
OdpowiedzUsuńJa do twarzy wolę jednak coś delikatniejszego. Gruboziarniste wybieram do reszty ciała :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
mam go w zapasie:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze. zazwyczaj wybieram wszystko co delikatne;p
OdpowiedzUsuńfajny komsetyk tez go lubie
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten kosmetyk :).
OdpowiedzUsuńdajanka-a.blogspot.com
zazwyczaj stosuje peelingi z Under 20, ale ten wydaje się ciekawy więc może wypróbuje ;))
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńMam go i jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj naszło i też kupiłam w drogerii peeling gruboziarnisty z drobinkami orzecha :) ale tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ pewnością przydałby się
OdpowiedzUsuńNabrałam na niego chęci :)
OdpowiedzUsuńsama bym go wzięła gdyby nie mój problem z naczynkami :(
OdpowiedzUsuńJa lubię mocne peelingi, takie bardzo gruboziarniste.
OdpowiedzUsuńNie mogę używać peelingów gruboziarnistych niestety, więc mam ulubieńców, ale tylko z enzymatycznych ;)
OdpowiedzUsuńLubię peeling z Perfecty, a ten z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie używałam, ale i tak zraziłam się do gruboziarnistych po tym od Bielendy, podrażnił mnie naprawdę mocno :/
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńSkładowo i po Twojej recenzji chcę go kupić,ale muszę jeszcze poczekać jak się skończy mój obecny :)
OdpowiedzUsuńja jak na razie mam swojego ulubieńca - peeling Soray'a, jest świetny ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego W Nowym Roku! ;-)
Może wypróbuję kiedyś :)
OdpowiedzUsuńmam planach go kupić:)
OdpowiedzUsuńprzypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTego nie używałam ale ogólnie lubię kosmetyki Eveline więc prędzej czy później na pewno trafi w moje ręce:D
OdpowiedzUsuńwitaj,
OdpowiedzUsuńz nowym rokiem wpadam tu po zastrzyk informacji jak dodać sobie blasku i odmłodzić się nieco...hi hi hi ..pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)))
Jakie zdjęcia... jeszcze z wrzosem... rozmarzyłam się... ;-)
OdpowiedzUsuńMam peeling z tej serii, ale drobnoziarnisty i czeka w kolejce :) Ciekawe jak się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie..może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOstatnio używam peelingów enzymatycznych.
OdpowiedzUsuńmam jego drobnoziarnistego brata, który spisuje się u mnie na medal:)
OdpowiedzUsuńJa już znalazłam swoją peelingową miłość :D Wszystkiego dobrego w nowym roku kochana!!:*
OdpowiedzUsuńlubię zdzieracze i ten chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię mocne zdzieraki, ale ten peeling chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wpadł w moje ręce, ale uwielbiam gruboziarniste także może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dzeejlo
Fajnie, że u ciebie sprawdził się ten peeling.
OdpowiedzUsuńJa do twarzy akurat nie bardzo mogę uzywać gruboziarnistych peelingów, ale do ciała lubię takie mocniejsze :)
To rzeczywiście rewelacyjny peeling :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym peelingiem, jest ten z Joanny ;) Ale myślę, że warto spróbować innego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.