Mydło Aleppo, moja słabość.
Uwielbiam mydła w kostce bo potrafią być urocze. A te tradycyjne Syryjskie, Palestyńskie i Marokańskie najbardziej. Nie z uwagi na wygląd tylko tradycję. Receptura pozostaje ta sama, od pokoleń nie zmienia się. Mimo postępu cywilizacji mydła od wieków wytwarzane są w ten sam sposób, szanując środowisko. Po co zmieniać coś co się sprawdza?
Mają więcej charakteru niż te w płynie choć takie również używam. Mydło Aleppo Najel jest w 100 % naturalne. Wzbogacone glinką rhassoul i olej arganowy. Oba składniki są bardzo cenione w Maroko i stamtąd pochodzą.
Zapach mydła jest fenomenalny. Nie jest oczywiście kwiatowy, cytrusowy czy jedzeniowy ale ma w sobie coś niesamowitego. Od razu po zdjęciu folii, jeszcze przed użyciem nie mogłam oderwać nosa od tego mydła. Zapach nie jest piękny! Nie chciałabym mieć takich perfum. Jest hipnotyzujący i taki... naturalny. Przypomina mi coś między drewnem a mokrą ziemią. Wielu z Was może się nie spodobać. Łukasz uważa, że śmierdzi.
Po przecięciu jak na prawdziwe Aleppo przystało w środku jest zielonkawe.Dość twarde i zbite. Aby je przeciąć posłużyłam się rozgrzanym nożem. Pieni się słabo. Tworzy raczej emulsję niż pianę. Jestem z niego zadowolona bardziej niż z aleppo 40 %.Tamto nadaje się do skóry bardzo tłustej, łojotokowej, chorej. To ma więcej właściwości pielęgnacyjnych. "Wzbogacone w marokańską glinkę rhassoul oraz marokański olejek arganowy. Glinka rhassoul zawarta w mydle doskonale oczyszcza skórę, absorbuje zanieczyszczenia skóry, redukując jej przetłuszczanie się. Olej arganowy natomiast odżywia, nawilża i rewitalizuje zmęczoną skórę."
W większości zgadzam się z opisem. Gdy zaczynałam używać to mydło moja skóra była normalna a wypryski spowodowane hormonami dość często się zdarzały. Istną plagą były wągry i zaskórniki. Używałam go wtedy dwa razy dziennie. Nie spowodowało u mnie wysuszenia czy ściągnięcia skóry. Twarz była bardzo dobrze oczyszczona o czym świadczył pisk po przejechaniu palcami. Żadnych minusów nie stwierdziłam.
Teraz gdy stosuję Axotret- isotretinoinę doustną, oraz duac na noc, moja skóra jest sucha jak wiór i podrażniona. Po myciu nadal nie odczuwam ściągnięcia.. Jestem zaskoczona uniwersalnością mydła.
INCI: sodium olivate, laurus nobilis, aqua, moroccan lava clay, argania spinosa, sodium hydroxyde.
69,90% oleju z oliwek, 11,59% oleju laurowego, 3,70% glinki rhassoul, 3,70% oleju arganowego.
Mydło znajdziecie tu. Jego koszt to 14 zł.
Jestem ciekawa czy używałyście mydła Aleppo z glinką rhassoul i olejkiem arganowym? Zawsze bardziej ciekawiły mnie kosmetyki syryjskie, tureckie i palestyńskie od tych rosyjskich.
Polecam Wam zapoznać się z asortymentem sklepu Grandi, który na pewno jest już Wam dobrze znany.
75 komentarze
Nie miałam nigdy tego mydła, ale tak zachwalasz, że sobie zapisałam do kupienia.
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tych mydeł, ponieważ nie przepadam za mydłami w kostce :) ale z pewnością kiedyś wypróbuję z ciekawości:)
OdpowiedzUsuńnie miałam i jakoś nie potrzebuję tego typu specyfikó:)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś mydło Aleppo, ale zraziłam się, bo śmierdziało po prostu.
OdpowiedzUsuńto mydło ma ten sam specyficzny zapach, pewnie też by Ci śmierdziało tak jak Łukaszowi.
Usuńczyli luby coś zapachu nie lubi?;p
UsuńMam obiekcje przed stosowaniem takiej kostki, bo nie lubię tej formy do mycia twarzy. Jednak Twoje zachwyty skutecznie mnie przekonały, że warto się przemóc :)
OdpowiedzUsuńja lubię tą formułę kostki w aleppo ale rozumiem, że większość osób woli raczej żele i emulsje w płynie.
Usuńja lubię mydło w kostce a alepoo tym bardziej :)
UsuńMam Aleppo I muszę przyznać że jest świetne :) teraz chce spróbować mydła czarnego marokanskiego :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach to mydło wygląda jak czekolada. Aż by się je zjadło he he he
OdpowiedzUsuńWygląda ja duży kawałek tofii mniam
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mydła
Lubię naturalne zapachy więc to chyba coś dla mnie. Podoba mi się to mydło, wygląda jak czekolada:)
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś wypróbuję, lubię naturalne kosmetyki
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji już wiem, chce to mydło ! takiego szukałam , a obawiałam się przesuszenia po tych mydłach do cery tłustej , dodatek glinki zachęca .
OdpowiedzUsuńZ mydłem Aleppo trzeba uważać i dobrze przemyśleć jaki procent oleju laurowego wybrać. Bo naprawdę mocno różnią się działaniem.
Usuńróżne opinie krążą o tym mydełku , ale wszystko najlepiej wypróbować na własnej skórze ,
Usuńja mam na oku jeszcze takie mydełko z Madary , tylko przeczytałam , że ty mydła nie usuwają makijażu a więc potrzebny dodatkowy kosmetyk do tego celu
Wygląda jak czekolada na zdjęciu;p
OdpowiedzUsuńhmm taka recenzja to bym się skusiła na takie mydełko :)
Wygląda jak czekolada :) A jak na serio to już od dawna chodzi za mną zakup mydła Aleppo, ale tyle jest rodzai, że nie wiem na jakie się ostatecznie zdecydować i tak odciągam zakup.
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam czarne mydło, ale moja skóra już nie jest tłusta, a raczej normalna i bałam się przesuszenia także teraz na mojej liście jest Aleppo o małej zawartości olejku laurowego. Przyznam, że to z dodatkiem arganu jeszcze bardziej mnie zaciekawiło
OdpowiedzUsuńJa na pewno kiedyś sobie kupię takie mydło :) Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńolejek arganowy, moja nowa miłosc! ;)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że zapach może by mi się spodobał, bo lubię specyficzne zapachy :D Wygląda naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńTen zapach mnie zaintrygował ;-)
OdpowiedzUsuńpewnie zapach jest cudny !!! :D
OdpowiedzUsuńjest oryginalny.
UsuńZ chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńLubię oryginalne zapachy :) Nie miałam jeszcze okazji używać mydła Aleppo, ale z każdym takim postem nabieram na to coraz większej ochoty.
OdpowiedzUsuńWyglada jak czekolada czyli calkiem smacznie ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Zastanawiałam się nad jego kupnem, ale najpierw zdecydowałam się na syberyjskie, czarne mydło Agafii, głównie z przeznaczeniem do mycia włosów. Zrobiło na mnie piorunujące wrażenie!
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam wypróbować mydło agafi ale nie mogę się zdecydować bo są czarne, białe i kwiatowe.
UsuńTo mydełko kusi mnie wyglądem.. mam Aleppo ale 20% i nie jest takie "ładne" :)
OdpowiedzUsuńChyba znowu się na nie pokuszę.
to prawda mydła w kostce wyglądają uroczo, ale jednak wolę mydła w płynie, bo są wygodniejsze w użyciu :)
OdpowiedzUsuńja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona aleppo z czerwoną glinką :)
OdpowiedzUsuńa ja coraz poważniej myślę nad zakupem tych mydełek;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonał mnie ten produkt :/
OdpowiedzUsuńładnie prezentuje się to mydełko :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale nie wygląda ono kusząco , lubię mydła zapachowe z mydlarni, które kupuje u siebie
OdpowiedzUsuńakurat tego nie miałam i już od dłuższego czasu mnie kusi chyba w końcu się na nie zdecyduje.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydło w kostce zwłaszcza Allepo, nie stosuję mydeł w płynie, strasznie przesuszają mi skórę.
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńAleppo jest cudowne!
OdpowiedzUsuńWygląda jak tabliczka pysznej czekolady ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji :) --> http://veneaa.blogspot.com/
Wygląda jak czekolada! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam takiego mydelka, ale też mam słabość do mydelek w kostce :D Faktycznie wygląda jak czekolada :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie ciekawi to mydło i mam na nie chrapkę :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę te syryjskie, czy tureckie itp kosmetyki od rosyjskich, może nie tyle co wolę, co są dla mnie ciekawsze :) O tym mydel czytam i czytam same superlatywy, już jakiś czas temu stwierdziłam, że jak tylko skończę swoje wszelkie żele do mycia twarzy to zapoluję właśnie na mydło :)
OdpowiedzUsuńwyglada apetycznie ;d
OdpowiedzUsuńdodajemy do obserwowanych :) ?
Mam mydło aleppo od dawna na liście zakupów i wiecznie o nim zapominam. Jak skończę dotychczasowe zapasy to na pewno kupię :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale z chęcią bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego mydła Aleppo, ale zawsze miałam ochotę na klasyczną wersję, choć ta z dodatkami też mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dostałam od koleżanki z płatkami dzikiej róży, przerzuciła się na domową robotę mydełka...Przyznam, że stare receptury sa o niebo lepsze niż te nowości w sklepach :)
OdpowiedzUsuńmnie to mydło kompletnie do siebie nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco wygląda! Nigdy takiego nie posiadałam.
OdpowiedzUsuńMiałam tradycyjne Aleppo i uwielbiam :) Tutaj sądząc po opisie, zapach ziemisty mógłby nie przypaść mi do gustu...
OdpowiedzUsuńmnie aleppo suszyło na wiór ;///
OdpowiedzUsuńŚwietne te mydełka, muszę je kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ początku myślałam ,ze to jakieś ciastko :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami w kostce, ale te (lubi inne) chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńCzytałam nawet u AlinaRose, że pomogło jej się uporać z suchą skórą ciała. Ja odstawiłam już żele pod prysznic, przerzuciłam się na olejek Nivea. Ale coś mi podpowiada, że wypróbuję właśnie tego mydła. Dzięki Ci za ten post :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym mydełku,ale glinka brzmi zachęcająco.Jednak potrzebowała bym raczej czegoś do tłustej skóry.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosteczki. wyglądają uroczo i tyle.
OdpowiedzUsuńLubię zapach mokrej ziemi, ale w mydle raczej by mi nie odpowiadało ;) ale mydełko ciekawe, kilka razy już czytałam o nim, ale nie miałam okazji go sprawdzić na sobie.
OdpowiedzUsuńjuż od dłuższego czasu zastanawiam się na mydłem Aleppo :) ale jakoś nie potrafię się zebrać i kupić ;p
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się nad zakupem mydła Aleppo. Jednak boję się, że mogłoby ono przesuszyć moją skórę. A tego raczej nie chcę osiągnąć...
OdpowiedzUsuńna pierwszy rzut oka wygląda jak czekolada:)
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że jeszcze nie miałam tego mydełka :)
OdpowiedzUsuńWszyscy bardzo chwalą tę mydełko,muszę i sobie zafundować :)
OdpowiedzUsuńZapach mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do mydeł w kostce, ale skoro tak zachwalasz to może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA mi bardzo spodobal sie opis zapachu! Lubie takie :) chyba przez ten tlusciutki czwartek te mydelko przypomina mi czekolade;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego mydła dla zaciekawiłaś mnie, w szczególności zapachem ;)
OdpowiedzUsuńmiałam Aleppo 40% i mocno wysuszało mi skórę, dużo lepiej sprawdza się u mnie takie 10-15% ;) mydełko uwielbiam, bardzo dobrze działa na moją skórę. do tego jest ekstra wydajne! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
nie miałam tego mydła ale zaciekawiło mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńKupiłam to mydło ale śmierdzi ptasią kupą,ten zapach jesy okropny,wolałabym jkby było bez zapachowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.