PinkJoy- garść minirecenzji
Emocje już trochę opadły, miałam czas na testowanie kosmetyków rosyjskich z mojego pierwszego pudełeczka PinkJoy. Jeśli jesteście ciekawe moich opinii to zapraszam na recenzje.
PEELING W pierwszym wrażeniu pisałam Wam, że peeling jest średnio ostry. Ale użyłam go wtedy tylko do dłoni. Teraz mam inne zdanie- w zetknięciu z delikatną skórą twarzy jest bardzo ostry. Doskonale radzi sobie nawet z opornymi skórkami. Twarz pozostawia gładziutką, jak u niemowlaka. Ciemne drobinki to prawdopodobnie zmielona pestka moreli. Peeling jest lepszy od tego z Soraya i znacznie ładniej pachnie. Bardzo go polubiłam. Pojemność 50 ml.
KREM do twarzy do testów oddałam mamie, sama oczywiście też go kilkakrotnie użyłam. Ma on charakterystyczny, nieco apteczny zapach. Czuć coś w rodzaju kamfory i zioła. Nie rozgrzewa skóry. Dobrze nawilża, stapia się ze cerą i matowi ją. Okazał się sporym zaskoczeniem. 2 tygodnie to krótki czas aby zaobserwować wpływ kosmetyku na zmarszczki. Mama nie stwierdziła różnicy. Cera wygląda tak jak wyglądała. Jej stan nie pogorszył się i nie poprawił. Krem świetnie współgra z makijażem. Bardzo szybko się wchłania i znacznie wygładza buzię. Przypomina lekką bazę. Pojemność 50 ml.
ODŻYWKA do włosów to chyba najsłabszy element tego pudełka. Nakładam jej znacznie więcej niż jest napisane w sposobie użycia i znacznie dłużej trzymałam ją na włosach. Po zmyciu nie są idealnie gładkie i sypkie. Miałam też mały problem z rozczesaniem bez mgiełki glisskur. Zaletą jest to, że ten cudowny zapach rzeczywiście długo utrzymuje się na włosach. Jest ciepły i słodki. Pierwsza trójka NICI to woda, alkohol i perfumy. Nie zaobserwowałam wzmocnienia włosów ani zmniejszenia łamliwości. Przeciwnie, musiałam mocno się nagimnastykować aby je rozczesać przez co na pewno część z nich uległa uszkodzeniu. Myślę, że odżywka sprawdzi się przy włosach, które nie są bardzo zniszczone. Raczej cienkie i delikatne. Jeśli takie macie to polecam.
Podsumowanie: Najlepiej oceniam dwa pierwsze produkty marki "Czysta Linia". Jeśli ruszy Sklepik PinkJoy to szczególnie na nie warto polować. Moje włosy są zniszczone wielokrotnym rozjaśnianiem więc nic dziwnego, że ta lekka ale cudownie pachnąca odżywka się na nich nie sprawdziła. Żel jest przyzwoity ale wolę inne, delikatniejsze kosmetyki dlatego przekazałam go Łukaszowi. On jest bardzo zadowolony.
Pudełko dostępne jest tu. Jego cena to 49,90 zł. Już teraz możecie zamawiać następną kampanię, która poświęcona jest ... Italii! Nie znam włoskich kosmetyków tym bardziej zżera mnie ciekawość jakie marki poznamy.
Co myślicie o tym boxie? Zamówicie włoski?
72 komentarze
Ja właśnie wczoraj zamówiłam swoje pierwsze pudełko, zobaczymy, co tam będzie ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem własnie bardzo ciekawa tego nowego pudełka, kocham Włochy, a zupełnie nie znam ich kosmetyków, poza z.one concept :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zastanawiam się czy zamówić sobie pudełko z nowej kampanii:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi pudełkami PinkJoy - szczerze mówiąc na włoskie pudełko też bym się skusiła
OdpowiedzUsuńw sumie bez zachwytów...
OdpowiedzUsuńOoo, to może moim włosom ta odżywka by się spodobała.
OdpowiedzUsuńjak na razie wszystkie te boxy mnie nie ruszają
OdpowiedzUsuńPeeling mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko z ciekawą zawartością ;) Wiadomo, jedne kosmetyki sprawdzają się u nas lepiej, inne gorzej, ale dzięki takiemu testowaniu można trafić na fajne perełki :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tym pudełku, ale chętnie się z nim zapoznam :)
OdpowiedzUsuńo ciekawe:) nie słyszałam o tych kosmetykach. może warto brać udział w tej kampanii :)
OdpowiedzUsuńPianko żel to bym chętnie użyła,szkoda,że ta odżywka okazała się najsłabsza :(
OdpowiedzUsuńPudełek nie zamawiam ale te kosmetyki są niezłe :)
OdpowiedzUsuńod jakiegos czasu kusi mnie to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo ciekawią włoskie kosmetyki, więc może się skuszę na kolejną kampanię ;)
OdpowiedzUsuńo prosze jakie ciekawe kosmetyki sa w tym pudełku;0
OdpowiedzUsuńnie uzywałam jeszcze rosyjskich kosmetyków, ciekawe, czy ja bym sie z nimi polubiła :)
OdpowiedzUsuńWszystkie bym je chciała :D
OdpowiedzUsuńza sam zapach pokochałabym je !! :)
OdpowiedzUsuńnie wydają się za ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie ze względu na pochodzenie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory z rosyjskich kosmetyków miałam tylko balsam do włosów ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze rosyjskich kosmetyków, ale ze względu na brak znajomości języka nie wiem czy bym się odważyła:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że peeling bym polubiła, ale zerknęłam na skład i widzę tam parafinę, więc już nie jestem taka pewna. Włoskie kosmetyki z kolejnym pudełku? Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co będzie we włoskim pudełeczku :)
OdpowiedzUsuńPóki co, mam taki zapas kosmetyków, że na kolejne mogę tylko popatrzeć ;)
nie słyszałam za bardzo o tych pudełkach, ale jestem ciekawa co będzie w następnym :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej zainteresował mnie peeling;)
OdpowiedzUsuńach kuszą mnie te pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńpeeling bym przygarnęła!
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym pudełeczku ;) Odżywkę do włosów chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze rosyjskich kosmetyków
OdpowiedzUsuńja się raczej nie skuszę na to pudełko, mój zapas kosmetyków póki co jest zbyt duży :)
OdpowiedzUsuńCiekawe <3
OdpowiedzUsuńTo włoskie pudełeczko mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńU mnie peeling by się nie sprawdził skoro jest mocny, może krem do twarzy był by w porządku :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, zwłaszcza peeling .Nie próbowałam nigdy rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie peeling, ale ogólnie pudełeczko wydaje się bardzo przyjemne ;) Jestem bardzo ciekawa tej kolejnej edycji ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten box :-) Italia to mi się jakoś z KIKO kojarzy ;-))
OdpowiedzUsuńcóż to weszła teraz moda na rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńWarto zapamiętać te dwa pierwsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam peeling i żel do mycia twarzy, odżywkę trochę mniej, ale u mnie spisuje się dużo lepiej. Krem póki co czeka na swój debiut, ale jeszcze nie wiem czy go nie oddam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńja się chyba skuszę na te dwa pierwsze :)
OdpowiedzUsuńhttp://veneaa.blogspot.com/
Oj ten piling swietny ;)) zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie malenstwa:) piekne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńJejku, zapomniałam o moich litewskich suwenirach kosmetycznych!
OdpowiedzUsuńPotwornie ubolewałam, gdy dowiedziałam sie, że było takie pudełeczko z rosyjskimi kosmetykami :/ Kiedy dzisiaj na fb zobaczyłam, że rusza kampania Italia ;) wiem, że musi byc moje i nie ma zmiłuj się :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki z Italii mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego włoskiego pudełka, ale jak na razie nie zamówiłam go.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że z peelingiem bym się polubiła :) Lubię takie mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńPeeling mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są cienkie i delikatne, więc u mnie odżywka pewno by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a peeling mnie bardzo ciekawi...
OdpowiedzUsuńpeeling wygląda pysznie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, mnie zainteresował zwłaszcza peeling :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tych pudełeczkach,nie używałam jeszcze rosyjskich kosmetyków..
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny pomysł z tymi pudełeczkami. Może w końcu się na jakieś skuszę :)
OdpowiedzUsuńRosyjskie nazwy mnie przerazaja, ale kto wie ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zazdroszczę że możesz używać takich kosmetyków, dla mnie to zbyt duże obciążenie skóry :(
OdpowiedzUsuńOj kusi takie wloskie pudeleczko... ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tych kosmetykach, bardzo fajnie się wizualnie prezentują :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty ale chyba peeling okazał się być najciekawszy ;)
OdpowiedzUsuńja ich nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńInteresujące produkty. Nie słyszałam o nich...
OdpowiedzUsuńWszystkie mnie nie zaciekawiły, ale kilka pozycji jest przeze mnie do poznania.
OdpowiedzUsuńTe rosyjskie kosmetyki mnie intrygują niesamowicie, a Pink Joy kusi tymi włoskimi klimatami w następnej edycji :))
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawe kosmetyki, ale większego szału nie ma. Ciekawe jaki będzie kolejny kraj :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie kosmetyki nie okazały się szałowe - ale za o zdjęcia pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych pudełkach zdjęcia rewelacja.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że Rosja mnie ominęła, ale Italię już zamówiłam:)
OdpowiedzUsuńmuszę przemyśleć czy nie zamówić pudełka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.