Nowości woskowe na wiosnę
Witajcie moje Drogie,
Wiosna rozgościła się u nas na dobre o czym świadczyły ostatnie burze, bujna zieleń oraz nowa kolekcja Yankee Candle. Dzisiejszy post będzie oczywiście poświęcony woskom. Letnie zapachy zdecydowanie różnią się od tych zimowych. Są dużo lżejsze i świeże. Tą podróż w intrygujący świat Yankee zawdzięczam mydlarni Chocobath.pl. Zapraszam.
Nie dawno kupiłam sokowirówkę. Codziennie piję świeże soki. Gdy decyduję się na cytrusy moja porcja zdrowia pachnie podobnie do Margarita Time. Wosk jest oczywiście dużo bardziej skoncentrowany, mocniejszy. Ma w sobie dużo kwaskowości przez co nie będzie męczący nawet w największy upał. Jest to bardzo świeży zapach z nutką słodyczy. Ta słodycz to cukier na brzegach kieliszka z orzeźwiającym drinkiem. Uważam, że jest to uniwersalny zapach, który znajdzie wielu zwolenników. W moim rankingu otrzymuje 4,5 punkta. Właśnie takiego zapachu, bez chemii spodziewałam się po tym wosku.
Faworyta zostawiłam sobie na koniec. Wiem, że wiele z Was zapachy kwiatowe uważa, za niemodne i trochę babcine. Ja mam odwrotnie. To zdecydowanie moje ulubione nuty. Nie znam piękniejszego zapachu od zapachu wieczornego ogrodu. Jest ciepły i bardzo pozytywny, wręcz radosny jak pierwsze promienie wiosennego słońca. W opisie wosku joyful spring możemy przeczytać, że jest to bukiet irysów.Przyznam, że kojarzy mi się właśnie z fioletowymi kwiatami. Dużo w nim romantyzmu. Jeśli lubicie kwiatowe zapachy to ten też Wam się spodoba a jeśli nie to wybierzcie coś innego. Moja ocena to 5/5. Uwaga: Wosk bardzo mocno się kruszy.
Wszystkie woski znajdziecie w mydlarni Chocobath.pl. Sklep przygotował ofertę świąteczną, w której znajdziecie między innymi świecę o zapachu zajączków wielkanocnych z białej czekolady. To coś dla łasuchów.
73 komentarze
Zawsze chętnie proponowane woski przez blogerki chcę poznać osobiście:)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz :) mam jeszcze kilka nieotwartych wosków w domu więc zaraz któryś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMargaritę mam i jabłuszko też:)) jabłuszko bardziej mi podpasowało niż Margerita. Ale najbardziej kwiat czarnej wiśni... cudo! Tego ostatniego nie miałam. Zapachy kwiatowe niektóre lubię miałam jeden... po prostu cudny nie pamiętam jak sie nazywał w każdym razie dawał taki cudowny zapach normalnie jak w kwiaciarni, coś pięknego. W sumie nie mam swojego sprecyzowanego typu zapachów, albo mi się podoba albo nie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mam kwiat czarnej wiśni, już paliłam ten wosk i rzeczywiście jest rewelacyjny.
Usuń:))
UsuńA ja nadal jakoś się nie skusiłam :( Ale jabłkowy jest świetny, przyjaciółka ma.
OdpowiedzUsuńkurcze ja kupiłam jakoś na świeta i nie wiem czy moje są stare i zleżane ale jakoś mnie nie zachwyciły zapachami... dlatego nie wiem czy chciałabym wypróbować kolejne z nich
OdpowiedzUsuńMarzą mi się te woski ale nie chcę ich kupować przez internet. :D.
OdpowiedzUsuńuwielbiam je <3
OdpowiedzUsuńNa razie miałam okazję posiadać jedynie jeden wosk, ale kuszą mnie ich zapachy. Byłoby znacznie łatwiej, gdyby ich woski były gdzieś w mojej okolicy dostępne stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńSłodkie jabluszko to byłby mój zapach :)
OdpowiedzUsuńSweet Apple wąchałam na sucho i zapach bardzo mi się spodobał. Był taki autentyczny- niestety nie wiem jak po odpaleniu, bo niektóre woski zmieniają się wtedy jak kameleony :) Margarita kojarzy mi się troszkę zapachowo z Vanilla Lime ;p Ostatniego wosku niestety nie znam :(
OdpowiedzUsuńmnie też kojarzy się z Vanilla Lime ale jest bardziej słodki
Usuńjabłuszko musi być cudowne - bardzo lubię owocowe zapachy
OdpowiedzUsuńwosk o zapachu zajączka wielkanocnego z białej czekolady? brzmi intrygująco :D
OdpowiedzUsuńJa na razie muszę się powstrzymać z zakupem wosków, bo:
OdpowiedzUsuń1. Mam zapasy,
2. W tym miesiącu muszę się liczyć z kasą.
Tylko joyful spring mnie zainteresował. Inne niestety nie w moim typie :)
OdpowiedzUsuńto mój faworyt :)
Usuńsweet apple wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa również właśnie cxzekam na moje wiosenne zamówienie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy spodobałyby mi się te zapachy.
OdpowiedzUsuńJa kocham te woski,ciągle nie mogę się zebrać do kupienia nowych wiosennych zapachów :)
OdpowiedzUsuńale po świętach nadrobię :)
Pozdrawiam :)
Margarita Time najbardziej mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie te zapachy i nawet mi nie przeszkadza,że np ten ostatni się tak mocno kruszy :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ten o zapachu irysów :)
OdpowiedzUsuńmam Margarita super zapach:)
OdpowiedzUsuńkiedyś na pewno kupię ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej chyba trafiłyby do mnie dwa ostatnie zapachy, z czego najbardziej chciałabym powąchać Margarita Time :). Muszę kupić jakieś na wiosnę!
OdpowiedzUsuńchyba najbardziej z Twoich opisów podoba mi sie margarita, chetnie spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńTrochę się zraziłam do Yankee candels, ale kusisz mnie ta Margaritą. Szukam czegoś bardziej w cytrusowym zapachu więc muszę spojrzeć na ten zapach czy znajdę w sklepie.
OdpowiedzUsuńa ja nie mam takich wosków...buuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńKurde byłam dzisiaj w tesco u mnie i jest tam też stoisko z YC, ale miałam tak mało czasu i nie kupiłam, bo dość spora kolejka się zrobiła :((( A miałam ochotę na to słodkie jabłuszko:(((
OdpowiedzUsuńJa już sama nie wiem, czy ciągnie mnie do tych wosków czy nie.. niby kuszą, ale tak szczerze to szkoda mi na nie pieniędzy na nie, wolę kosmetyki!! :D
OdpowiedzUsuńMargarita time jest dla mnie genialna!! :) do niej dobrałam sobie orange splash i także jest cudowna!
OdpowiedzUsuńKwiatowy i ja raczej najbardziej polubiłabym :)
OdpowiedzUsuńwszystkie przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMargarita brzmi kusząco :D
OdpowiedzUsuńJa juz sie zaopatrzylam w wosk o zapachu króliczka z białej czkolady jest przepiękny ! Uzależnia !
OdpowiedzUsuńNie mogę czytać takich postów, bo są tak kuszące, że ciężko się powstrzymać ; >
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Uwielbiam swieczki YC
OdpowiedzUsuńboskie są te woski
OdpowiedzUsuńJa też lubię kwiatowe zapachy :))
OdpowiedzUsuńMargaritę znam
OdpowiedzUsuńUwielbiam to słodkie jabłuszko!
OdpowiedzUsuńmargarita time mam w planach kupić:)
OdpowiedzUsuńoj moja lista wosków do zakupienia rośnie w zastraszającym tempie:D
OdpowiedzUsuńprzedostatni i ostatni mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie woski .
OdpowiedzUsuńmam ochotę na margaritę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę. Moim faworytem jest joyful spring:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem bardziej babcina niż nowoczesna ;)
OdpowiedzUsuńZ tych zapachów jeszcze nie miałam ani nie wąchałam.
OdpowiedzUsuńwszędzie widzę te świeczki muszą być fajne ;))
OdpowiedzUsuńCóż to za ciekawe nazwy ;)
OdpowiedzUsuńKwiatowe to nie moje zapachy :) ale chetnie wypróbuje sweet Apple :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie kusisz tymi woskami:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym iryskiem, ostatnio przekonuję się do kwiatowych nut bo wcześniej prym zdecydowanie wiodły słodkości :)
OdpowiedzUsuńJa używam olejki
OdpowiedzUsuńMm , zapaszki <3
OdpowiedzUsuńBierę! :D
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tą świecą. wiesz jak pachnie?
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam wosków YK, jak będę miała okazję, to muszę je wreszcie kupić :)
OdpowiedzUsuńjuż niebawem będę miała okazję osobiście rozkoszować się tymi zapachami :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz tymi woskami;) Myślę, że w następnym miesiącu w końcu się na nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze Yankee :)
OdpowiedzUsuńsweet apple <3
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam jabłuszko i dla mnie pachnie świeżymi jabłuszkami :) Zaciekawiłaś mnie tym ostatnim woskiem, uwielbiam kwiatowe aromaty! :)
OdpowiedzUsuńTen ostatni bardzo mnie kusi, po świętach go zamówię :)
OdpowiedzUsuńmusze wreszcie jakis kupić :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie wosk Margarita time :)
OdpowiedzUsuńsweet apple mam i bardzo mi się podoba, ale słodki jest, więc faktycznie raczej nie nasze pl jabłka;p
OdpowiedzUsuńJabłuszkooo mmm :)
OdpowiedzUsuńależ kusisz tymi woskami <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.