Odchudzanie, efekty po ponad 2 miesiącach
Witajcie Dziewczyny,
Dziś kolejny post dietowy. Jest już po świętach. Zrobiłam rachunek sumienia i nie wyszło źle. Pozwoliłam sobie na dwa Wielkanocne obiady i kilka kawałków ciast. Jestem z siebie dumna, że skutecznie opierałam się tym wszystkim pysznością i nie przejadłam. Jak było u Was?
Nie piszę tego posta bo bycie fit jest
ostatnio modne. Chcę się pochwalić efektami mojego odchudzania. Nie jest ono bardzo trudne jednak trochę mnie ogranicza. Jestem
kobietą z krwi i kości. Zawsze byłam pulchna. Wszystkie diety tematyczne mam w
małym palcu. Dlaczego okazały się nietrafione w moim przypadku?
Ciężko trzymać się grafiku z góry ustalonego i to nie przez
nas samych ale kogoś kto dietę wymyślił. Często takie jadłospisy są
skomplikowane i wymyślne. A przygotowanie tych posiłków zajmuje sporo czasu. A
jego jest zawsze za mało.
Swoją dietę ułożyłam sobie sama, nie wiem ile ma kalorii.
Różni się w zależności od dnia. Niczego sobie nie odmawiam po za słodyczami ale
i to nie zawsze. Przedstawię Wam mój jadłospis. Staram się zapisywać to co jem
w ciągu dnia. Przeważnie wszystkie posiłki zjadam w pracy. Rano pakuję wszystko
w torbę w hermetyczne pojemniczki a sok w słoik. I zjadam w ciągu dnia w pracy
bo do domu wracam późno wieczorem.
Zawsze zanim wyjdę do pracy jeszcze w domu, rano piję kawę z mlekiem. W menu nie umieściłam przekąsek między głównymi posiłkami bo ich nie planuję. Sięgam wtedy po co chcę. Głównie są to bakalie i świeże owoce. Pozwalam sobie jednak na dużą swobodę.
Poniżej zamieszczam przykładowy jadłospis. Według mnie zbilansowany i wzorcowy. Bywało tak, że przez wiele dni nie jadłam mięsa. Nieoficjalnie przyłączyłam się do akcji zostań wege na 30 dni i chciałam wykluczyć mięso z mojego jadłospisu. Taką dietę- wegańską poleca również prof. Ewa Dąbrowska- polecam jej publikacji. Gruntowne oczyszczanie bez produktów od- zwierzęcych planuję na sierpień.
II Ś sok owocowy świeżo wyciskany (jabłka, marchewki,
cytryna)
O: Makaron pełnoziarnisty rurki ze szpinakiem- sos na bazie jogurtu greckiego
K: serek wiejski z miodem
II Ś: Sok cytrusowy: grapefruit, pomarańcz, cytryna
O: Kasza z sosem pieczarkowym, na bazie jogurtu, + korniszon +kiełki
K:Jajecznica z 2 jaj + pieczywo chrupkie+ kiełki
II Ś sok warzywno owocowy z tego co jest w lodówce
O: Zupa (warzywna, pomidorowa itp)
K: Bułka pełnoziarnista z wędzoną makrelą + sałata
Ś: Kanapka z szynką i kiełkami
IIŚ Świeży sok
O: 1/2 woreczka ryżu + wędzona pierś kurczaka + korniszony+ sałata np. roszponka
K: serek wiejski z pomidorem + pieczywo
Moje zimowe odchudzanie przyniosło jakieś efekty. Co prawda
mizerne biorąc pod uwagę wysiłek jaki włożyłam w dietę ale to zawsze coś. Błędem
było wyznaczenie sobie określonego czasu, przez który będę się odchudzać- do
sylwestra. Takie metody są dobre ale gdy chcemy oczyszczać organizm ale nie
zależy nam na utracie wagi. Tym razem
jest o wiele lepiej. Powiedziałam sobie OD DZIŚ SIĘ ODCHUDZAM ale nie
powiedziałam do kiedy. Moim celem nie jest konkretna waga ani czas trwania
diety. Chcę lepiej wyglądać i czuć się atrakcyjniej. Moja samoocena już po
pierwszym miesiącu znacznie wzrosła. Nic tak nie motywuje jak dieta, która
działa a kg lecą w dół. Trzeba dać sobie czas i uzmysłowić, ze nasza waga nie
pojawiła się znikąd. Nie przytyłyśmy 10 kg w ciągu tygodnia, to odkładało się
miesiącami a nawet latami. Tak więc nie zrzucimy wszystkiego w tydzień czy miesiąc. A
jeśli nawet nam się to uda waga prawdopodobnie wróci wraz z powrotem do
wcześniejszych nawyków żywieniowych. W konsekwencji nasz metabolizm jeszcze się
spowolni. I przy następnym odchudzaniu będzie nam trudniej.
Uważam, że duże znaczenie przy odchudzaniu ma pora roku.
Zimą nie mamy tak łatwego dostępu do owoców i warzyw sezonowych, nie są one tak
dobre jakościowo i smaczne. Naszpikowane chemią, sprowadzane z zagranicy, droższe
niż latem.
Teraz jest idealny moment na odchudzanie. Sprzyja temu ładna pogoda. Nasz
zegar wewnętrzny inaczej działa. Mamy lepszy humor i więcej energii. Wykorzystajmy
to. Nie robię tego po to aby prężyć swoje lżejsze ciało w bikini na plaży tylko
aby się lepiej poczuć, zaakceptować. Nabrać więcej odwagi. Być z siebie dumną i
zdrowszą!
Suplementy: Nie
biorę żadnych tabletek odchudzających czy spalaczy tłuszczu i nigdy nie
stosowałam takich produktów. Piję bardzo dobrą chińską herbatę-Ning Hong ,
którą poleciła mi przyjaciółka. Jej klientki również ją polecają. Przypuszczam,
że działa na zasadzie zmniejszenia wchłania tłuszczu oraz przyspiesza przemianę
materii. Jestem z niej zadowolona. 1-2 razy w ciągu dnia piję błonnik witalny,
który zrobiłam z babki jajowatej i płesznik. Oszczędzając w ten sposób sporo
pieniędzy a osiągając identyczny efekt jak gdybym stosowała firmowy błonnik
witalny. Polepsza on pracę naszych jelit oraz reguluje wypróżnianie.
Efekty: Przez ponad 2 miesiące schudłam 7 kg. Jak dla mnie- bardzo dużo. Mimo tego, że nie wykonywałam praktycznie żadnych ćwiczeń fizycznych mój cellulit radykalnie zmalał. Nadal jest ale w znacznie mniejszym stopniu. Różnica jest kolosalna. Czy pomogły kosmetyki? Na pewno trochę tak. Ale uważam, że zasługa, przede wszystkim rezygnacji w gotowego, przetworzonego jedzenia.
Nie mierzyłam się przed dietą i nie robię tego teraz. Wiem, że gdybym ćwiczyła sporo cm by ubyło. Zamierzam kupić sobie jakiś sprzęt. Ale czasu wolnego nie mam prawie wcale.
Za kilka dni wrzucę mix z moimi posiłkami oraz przemyśleniami bo czuję, że zapomniałam coś dodać. Odchudzam się dalej. Trzymajcie kciuki.
P/S Większość zdjęć była robiona telefonem, stąd ta zła jakość. Wszystkie posiłki jem w pracy dlatego na zdjęciach widzicie pojemniki hermetyczne i dziwne miseczki :)
98 komentarze
Zdjęcia są dobre ;)
OdpowiedzUsuńTwoje jedzonko dietetyczne całkiem ładnie wygląda
Muszę skonsumować moją rzeżuchę ze stroików !
powodzenia w dalszym odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Całkiem niezły wynik. Ja już miesiąc nie jem słodyczy i jestem z siebie dumna, ponieważ kocham chipsy i żelki. Jednak wszystko jest możliwe i można zmienić swoją dietę. Ćwiczę, biegam, nie piję gazowanego i efekty są. Faktycznie teraz jest najlepsza pora na odchudzanie. Piękna pogoda kusi, aby pobiegać :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i powodzenia w dalszym odchudzaniu!!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Ja na szczęście nie muszę się odchudzać. Nie umiałabym sobie odmówić niektórych dań :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Żaneta za dalsze sukcesy, 7 kg to świetny wynik! Mi na razie się udało 2, chciałabym jeszcze 2 tak do lata :))
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczęłam i też postanowiłam - nie odchudzam się od do, tylko zdrowo się odżywiam a kilogramy w dół będą dodatkowym plusem :)
OdpowiedzUsuńhttp://makingoftheboss.blogspot.com/
Życzę wytrwałości, u mnie wręcz odwrotnie chciałabym przytyć.
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która udowadnia , że wcale nie trzeba restrykcyjnych diet żeby schudnąć :) u mnie już mija 4 lata od pamiętnego zrzucenia 35 kg , a jem normalnie, tylko po prostu bardziej rozsądnie :)
OdpowiedzUsuńgratuluję :) 7 kg to dobry wynik - i na pewno będzie lepiej :)
Bardzo ładny wynik, najważniejsze że zdrowo :) Znam to uczucie, sama walczę, ostatnio efekty troszkę słabe (zwłaszcza przez zimę) ale teraz kg dalej spadają. Powodzenia dalej:) Również pijałam tą herbatkę, później wyleciała mi z głowy, dziękuję za przypomnienie:)
OdpowiedzUsuńNiestety znam ból diety, bo walczę z tym odkąd pamiętam ale udaje mi się zmienić sposób żywienia i myślenia:) Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego spadku wagi. I trzymam kciuki za dalsze odchudzanie :o)
OdpowiedzUsuńA jedzonko całkiem smacznie wygląda :o)
gratuluje :)
OdpowiedzUsuńidzie ci świetnie!
OdpowiedzUsuńJa takie zdrowe jedzenie uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńA ten holo na żywo jest jeszcze piękniejszy! <3
Piękne apatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie stosowałam żadnej diety,myślę,że nie wytrzymałabym długo hehe
Wszystko wygląda tak smakowicie, że sama mam na to ochotę! 7kg to rewelacyjny wynik jak na 2 miesiące, zdrowo schudłaś 1 kg na tydzień:) tak trzymać!
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszego powodzenia w tym co robisz ;*
OdpowiedzUsuńgratuluje osiągniętych celów. Życzę powodzenia. :) 7 kg to świetny wynik jak na okres dwóch miesięcy. Trzymaj się, pozdrawiam. :* :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie taki spadek wagi to bardzo ładny efekt ;) Życzę wytrwałości i powodzenia w dalszej walce ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) i powodzenia życzę :) szkoda, że ja nie mam takiej motywacji i siły walki ze sobą;p
OdpowiedzUsuńGratuluję ;) Ja muszę się wziąć za odchudzanie i to sumienie! :D
OdpowiedzUsuńgratuluję i trzymam kciuki za dalsze efekty :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości i zrzuconych kilogramów :) Też mam za sobą takie odchudzanko, jak wykuruję nogę to pewnie znów zacznę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia nie są złe:) efekty super, tym bardziej, że piszesz, że nie wykonywałaś praktycznie żadnych ćwiczeń...tak jak mówią dieta to 70% odchudzania, ćwiczenia 30%.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości i samozaparcia i trzymam kciuki za dalsze efekty:)
co to gratuluje :)
OdpowiedzUsuńja w 3 miesiące schudłam prawie 10 :)
Bardzo ładny i optymalny wynik udało Ci się osiągnąć w 2 miesiąca :) ok 1 kg na tydzień to dobry wynik i gwarantuje brak efektu jojo ;)
OdpowiedzUsuńPosiłki wyglądają bardzo smacznie i zdrowo. Powodzenia w dalszej walce.
ja sie wciaz nie moe zmotywowac do odchudzania:/
OdpowiedzUsuńwow ! gratulację, piękne osiągnięcie :))
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś dowodem na to, że dieta jest jednym z istotnych elementów odchudzania. Oprócz ćwiczeń, muszę więc dokładniej przyglądać się temu, co jem.
OdpowiedzUsuńGratulacje i trzymam kciuki za dalsze wyzwania :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana! Pięknie Ci idzie, oby tak dalej. Jesli chodzi i ćwiczenia polecam na poczatek Skalpel ewy Chodakowskiej 3x w tyg, daje efekty ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje wytrwałości i życzę zebys wytrwała w kolejnych miesiacach :) osiągnęłaś bardzo ladny wynik :)
OdpowiedzUsuń7kg to naprawdę sporo!
OdpowiedzUsuńApetyczne posiłki :) Gratuluję i życzę dalszych sukcesów.
OdpowiedzUsuń7kg ? Świetnie :) Życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :).
OdpowiedzUsuńWszystkie dania wyglądają przepysznie.
Gratki.
OdpowiedzUsuńA dania wyglądają pysznie ;)
No proszę - genialny wynik 7 kg w dół to naprawdę ogromny sukces:)) Gratuluję i podziwiam :)))))
OdpowiedzUsuńTe wszystkie dania bardzo smacznie i zdrowo wyglądają.
OdpowiedzUsuńGratuluję :) 7 kg to sporo ;) Kiedyś schudłam dużo (codziennie biegałam kilka km), ale w końcu kilogramy powróciły...
OdpowiedzUsuńJa sama od dzisiaj zaczęłam oczyszczanie organizmu. Pierwsze dwa dnia na warzywach i owocach :) Już mi burczy w brzuchu :D
Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Zycze duzo wytrwalosci w dalszej walce z kilogramami :)
OdpowiedzUsuńApetyczne potrawki sobie przygotowałaś, a zrzucenia wagi gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetny wynik! Ja schudłam 7 kg w pierwszym miesiącu mojego, może nie odchudzania, ale przejścia na zdrowy tryb życia :) Po dwóch miesiącach miałam już -12 kg na wadze :) Teraz jestem po trzecim miesiącu i spadek wagi zmalał. Ja nie jadłam też nabiału i nie piłam mleka. Za to dużo ryb, owoców, warzyw i orzechów oraz nasion. Także w pierwszym miesiącu prawie nie ćwiczyłam. Teraz tylko dziennie kilkadziesiąt minut na stepperze, czasem godzinny trening fitness, a poza tym codzienne spacery z Małą :) Powodzenia w dalszej walce :) Ja także zamierzam pozostać przy dotychczasowym menu. Myślę, że jak nie wrócę do słodyczy, to będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńrewelacja! ja nie potrafię zrezygnować z nabiału. i nie chcę sobie wszystkiego odmawiać, dobrze znoszę laktozę.
Usuńteż mam steper ale leży i odpoczywa :)
Powodzenia w odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńA jakość zdjęć wcale nie jest zła ;)
efekt bardzo motywujący :) ja mimo regularnych posiłków i dobrego śniadania zazwyczaj obiad mam nie odpowiedni i zbyt duży.. szkoda, że nie mam takiego zapału do przygotowywania takich posiłków...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją dietę! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za każdy kolejny minusowy kilogram oraz centymetr ! :)
Wiem z czym się borykasz :) tak samo jestem na diecie i wiem ile to wymaga wyrzeczeń - ale to chyba wie każda kobieta będąca na diecie! :)
Zapraszam do siebie, może znajdziesz dla siebie jakiś przepis :)
Kilka dietetycznych się tam znajduje :)
U Ciebie zdjecia posiłków wyglądają strasznie smakowicie :)
Tyle ze ja wiele produktów które tam widziałam, niestety nie mogę spożywać :(
http://life-is-too-short-for-sadness.blogspot.com/
Już do Ciebie zaglądam. Dziękuję za wsparcie. To bardzo wiele dla mnie znaczy. Nie może się nie udać :)
UsuńGratuluję wyników :) 7 kg to naprawdę jest coś :) Czytałam Twój post i w sumie zainspirowałaś mnie, ponieważ zaczęłam odchudzanie ale nie za bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać - zaczęłam stosować się do 5 posiłków w ciągu dnia w małych porcjach, ograniczenie słodyczy i przekąsek i w sumie na tym koniec... Teraz opracuję plan według siebie i mam nadzieję, ze uda mi się tak jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńtrzymam za Ciebie kciuki. Ja ze słodyczami nadal mam problem. jestem chyba uzależniona. :/
UsuńTrzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki! Dalszego powodzenia życzę!
OdpowiedzUsuńGratulacje efektów! :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości na kolejne dni! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, szczególnie te z masą owoców <3
również powinnam zapisywać co zjadam w ciągu dnia
OdpowiedzUsuńJa też od jakiegoś czasu stosuję pewne reguły odżywiania i widzę efekty. Co prawda, nie mam wagi w domu, ale stare spodnie najlepszym wyznacznikiem :)
OdpowiedzUsuńWiesz, wiele osób robi ten błąd, że uznaje, że przechodzi na dietę, chudnie a potem wraca do starych nawyków i następuje zdziwienie, że przecież miało być tak pięknie. Problem polega na zmianie myślenia i wywróceniu do góry nogami starych nawyków żywieniowych i zmianie całego trybu życia na nowy, zdrowy. Najczęściej zmiana ta powinna utrzymać się na zawsze. W przeciwnym razie trud pójdzie na marne :/
ja próbuję wcisnąć się w stare spodnie, którymi nie zdążyłam się nacieszyć bo szybko przytyłam. Jeszcze stawiają opór ale kiedyś w nie wejdę. wiem, że zmiana nawyków żywieniowych powinna być już na całe życie.
UsuńI dlatego wiem, że Ci się uda. Tym bardziej widać to po posiłkach, jakie spożywasz :) Są smaczne i zdrowe - czego więcej chcieć? :) pycha :)
Usuńgratuluję! pięknie Ci idzie;)
OdpowiedzUsuń7kg? Chylę czoła i gratuluję:)))
OdpowiedzUsuńGratuluje i życze powodzenia w dotarciu do celu :)
OdpowiedzUsuńJa schudłam teraz 5kg w 3 tyg,ale nie odchudzam się,po prostu muszę jeść inaczej ze względu na brak woreczka żółciowego.. Po cichu licze jeszcze na 5kg i póki co tyle mi wystarczy :)
rozumiem, teraz musisz na siebie bardziej uważać. powodzenia!
UsuńFantastycznie, to jest dużo:)Gratuluję i dalszych postępów Ci życzę do czasu aż będziesz zadowolona z wagi:)Myślę,że dużo dobrego dają tu te kiełki i zielenina wszelka oraz herbatki które pijesz.Takie zioła zawsze są dobre tylko my nie zawsze umiemy dać im szansę żeby się do nich przekonać.Ja oczywiście schudnąć nie chcę = raczej przeciwnie ,ale od jakiegoś czasu czaję się na te wszelkie kiełki tylko nie bardzo wiem z czym to sie je :)
OdpowiedzUsuńkiełki jem same, z chlebkiem, lub dodaję do mrożonki i wrzucam na patelnię, jem z ryżem. Niektóre kiełki np. fasoli trzeba poddać obróbce termicznej aby zjeść. kupiłam sporo nasion aby zasiać w ogródku różne warzywa ale strasznie się zawiodłam bo dobre do zbioru będą dopiero jesienią, a jarmuż po pierwszych przymrozkach :/
Usuńmięte, melisę i inne zioła moja mama ma od dawna w ogródku i też je używam ale zapomniałam wspomnieć.
Również się biorę za odchudzanie i mam nadzieję, że również uda mi się uzyskać tak piękny efekt :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda niesamowicie zdrowo :) Trzymam kciuki w odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńżyczę dalszej wytrwałości, 7 kg to piękny wynik!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Wszystko wygląda bardzo apetycznie i chętnie przerzuciłabym się na taką dietę :))
OdpowiedzUsuńGratuluję efektu! Jestem pod wrażeniem. Trzymam kciuki za Ciebie :-) To twoje dietetyczne jedzonko wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńKochana po pierwsze wielkie gratulacje z efektów 7 kilo to jednak bardzo dużo.Po drugie chęci do dalszego działania-wielkie gratki,a te posiłki no przepyszne sama bym je zjadła:)Trzymam kciuki za następne 7 kilo:)))
OdpowiedzUsuńPowodzenia w odchudzaniu.
OdpowiedzUsuńGratuluję efektów! :) i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPS. Do farbowania włosów mieszam farby płomienna iskra z blondem (albo złoty piasek, albo beżowy blond) w stosunku 2:1 na odrosty i 3:2 na całe włosy :)
Gratuluję pomysłu, wytrwałości i wyniku. Ja też podejmowałam próbę schudnięcia układając sobie zdrowy jadłospis. Przyznaję, że trzeba cierpliwości, ale efekty są. Tak więc trzymam za Ciebie kciuki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie- nie tylko utraty wagi, ale i wytrwałości! Widzę, że komponujemy podobne posiłki! ;) Najważniejsze, to zmienić nawyki żywieniowe na stałe, nie na chwilę;) Mnie pomagają, jak wspomniałaś pojemniczki na wynos i termokubek. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy!
OdpowiedzUsuńAktualnie testuję do paznokci olejek z Marizy ;) Jakiś rok temu smarowałam pazurki mieszanką olejku Alterry i arganowego i pazurki zrobiły się twarde, zapomniałam o rozdwajaniu i w końcu mogłam je zapuścić :)
OdpowiedzUsuńTakże olejowanie dobre na wszystko :)
Taka dieta wygląda pysznie, tak to ja mogę się odchudzać :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny wynik w zrzucaniu kg i gratuluje wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńgratki,idzie Ci doskonale! sam fakt że zaczęłaś,wzięłaś się za siebie...ja nie moge wystartować a chcę się pozbyć 3 kg :(
OdpowiedzUsuńto 3 tygodnie. Na pewno dasz radę :)
Usuńgratuluje dietki!
OdpowiedzUsuńgratulację ja też się odchudzam, ale po świętach jeszcze się nie wazylam:)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Mi nadal brakuje motywacji :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Ale mnie wciągnął Twój post wow ;) Przyznam szczerze, że moja przemiana materii jest dość dziwna - szybko chudnę, szybko tyję (moja siostra czy brat mają podobnie). Na diecie jestem od miesiąca i 10 dni jak na razie straciłam 8 kg.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci, myślę, że ja chudnę w swoim maksymalnym tempie. miałam bardzo spowolniony metabolizm, teraz wszystko jest regularnie :)
UsuńWow, super, gratulacje!
OdpowiedzUsuńTa chińska herbata mnie bardzo zainteresowała :)) Trzymam kciuki za wytrwałość ;))
OdpowiedzUsuńJa chcę jak najszybciej przejść na dietę MŻ, bo u mnie żadna inna się niestety nie sprawdza
OdpowiedzUsuńJak na dwa miesiące to efekt bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, ja po świętach nie mogę się ogarnąć - ciągnie mnie na słodycze :P
OdpowiedzUsuńCo za kicha.
Wooow, 7kg w dwa miesiące to świetny efekt!
OdpowiedzUsuńA jedzonko, muszę przyznać. że wygląda bardzo smacznie! :)
Gratulacje:) ja też zmieniłam swoja dietę na zdrową... bez porównania lepiej się czuje:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! 7kg to prawidłowo jak na 2 miesiące odchudzania - ważne aby chudnąć zdrowo - tak jak jest w Twoim przypadku. Bardzo smakowite jedzonko przygotowujesz :) mniam mniam
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda tak smakowicie, ostatnio tez dodaję do wielu dan kiełki fasoli, rzodkiewki :)
OdpowiedzUsuńGratuluje efektów, powodzenia !
OdpowiedzUsuńBardzo zdrowe podejście ;) Bez diet cud i ważenia każdego ziarenka ryżu również można uzyskać niesamowite efekty. Życzę wytrwałości i gratuluję tych 7kg - to bardzo dobry wynik (zdrowy, nie będzie jojo)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
fitrabaty.com.pl
Mi udało się sporo schudnąć i wyszczuplić ciało w krótkim czasie stosując tę dietę http://dieta-lux.pl/44535 :)
OdpowiedzUsuńPolecam Piperinox to suplement diety wspomagający odchudzanie i cechujący się niezwykle bogatą formułą, w skład której wchodzi aż 7 naturalnych składników. Kluczową rolę w kapsułkach odgrywa ekstrakt z owoców pieprzu czarnego (BioPerine®), którego stosowanie prowadzi do spadku wagi. Piperinox stanowi unikalną mieszankę, którą docenią wszystkie osoby dążące do redukcji masy ciała.
OdpowiedzUsuńProdukt wspiera proces trawienia, przyspiesza tempo metabolizmu, pomaga zachować prawidłowy poziom cukru we krwi oraz pozwala oczyścić organizm z toksyn. Wielotorowe działanie sprawia, że Piperinox docenią wszystkie odchudzające się osoby, bez względu na stopień nadwagi czy otyłości oraz prowadzony styl życia.Link do strony https://nplink.net/fF6aJwbG
Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.