Babski kącik: Rozpieszcza mnie migdał.

Rozpieszcza mnie migdał.

By Żaneta Serocka kwietnia 23, 2014 L’Occitane

Cześć Dziewczyny,
W tym miesiącu w Akademii Zmysłów L'Occitane poznajemy migdał. Jest on pięknym zwiastunem nadchodzącej wiosny. To jeden z pierwszych kwiatów w Prowansji. Zaczyna kwitnąć na przełomie lutego i marca. Dzięki swoim wyjątkowym właściwością, ukrytym w pięknych owocach, sprawia, że skóra staje się wyjątkowo gładka, miękka i ujędrniona.

Zawartość kartonika do momentu otwarcia go zawsze pozostaje tajemnicą a raczej niespodzianką. Bo za każdym razem gdy mam w ręku ozdobne pudełko czuję się jakby to była gwiazdka i otwieram prawie z wypiekami na twarzy. Tym razem Pan kurier paczkę podrzucił mi do pracy. Dzięki temu wcześniej zaspokoiłam swoją ciekawość. Ciepły zapach migdału wypełnił szybko całe pomieszczeni za sprawą kremu do rąk. Tym razem dostałam m.in. dwie miniaturki. Minirecenzję umieściłam w poprzednim poście więc nie biedę jej dublować. Zapraszam TU Powiem tylko, że zachwycił nie tylko mnie ale i moje koleżanki w pracy. Zapach cudowny- uzależniający! A nawilżenie bardzo konkretne- z tego z resztą słyną kremy do rąk L'Occitane.

Kolejnym produktem, który odpowiadał za wagę paczuszki był olejek do ciała do kąpieli. Jak dla mnie jest to złoto w płynie. Rewelacyjny!
Od dawna jestem fanką olejków pod prysznic. Używam też zwykłe żele ale z uwagi na skłonność mojej skóry do przesuszeń olejki lepiej się sprawdzają. Nie tylko dobrze acz delikatnie oczyszczają ale delikatnie nawilżają. Olejek z L'Occitane początkowo przypominał mi ten z Isany lub Nivea. Ten sam kolor, zastosowanie i właściwości. Gdy bliżej mu się przyjrzałam podczas relaksującej kąpieli zauważyłam istotne różnice. Przede wszystkim zapach! W dwóch poprzednich olejkach dla mnie był neutralny, choć czytałam opinię innych Dziewczyn, które określały go jako rybi. Jednym słowem nie zachwycał. Inaczej jest w przypadku olejku migdałowego. Jego zapach jest cudowny, słodki i intensywny. Mam małą łazienkę, którą po brzegi wypełnia i wydostaje się kółeczkami w drzwiach, roznosząc na inne pomieszczenia. Gdzie jest już bardziej subtelny.

Olejek w kontakcie z wodą przekształca się w jedwabistą pianę. Używam go bez gąbki. Jest kremowy. Łatwo rozprowadzić go po ciele. Może służyć jako baza do depilacji. Butelka ma otwór, przez który łatwo dozuje się kosmetyk. Z uwagi na płynną konsystencję uważam jednak aby nie wylało się go zbyt wiele. Jest wydajny jak na olejek ale nie jak na żel.
Zapach w łazience utrzymuje się długo, na ciele niestety nie. Jest to po części spowodowane tym, że po kąpieli nakładam balsam o innej nucie zapachowej. Wychodząc z wanny moja skóra nie jest wysuszona, pozwolę sobie nawet na stwierdzenie, że jest lekko nawilżona. W przypadku większości osób takie nawilżenie i zabezpieczenie skóry przed utratą wilgoci w zupełności wystarczy. Ja mam jednak suchą, łuszczycową skórę więc zawsze wieczorem nakładam balsam lub masło. Aby była w jak najlepszej kondycji.
Butelka olejku ma pojemność 250 ml. Jego cena jest dość wysoka bo to 75 zł. Zachęcam Was do zapoznania się z innymi opiniami innych osób na temat tego olejku. Znajdziecie je TU.

To jeszcze nie koniec dobroci od L'Occitane. W kartoniku znalazłam jeszcze mydełko złuszczające. Zamierzam wykorzystać je do twarzy. Czytałam o nim same dobre opinie na wizażu.
Masażer wyszczuplający do ciała jest strzałem w 10-tkę. Taki przedmiot przyda się każdej kobiecie.Mnie szczególnie, tym bardziej, że się odchudzam. Ma bardzo przyjemne, miękkie wypustki.

Zestaw składający się z migdałowych przyjemności, w skład którego wchodzi m.in. urocza kosmetyczna znajdziecie ją TU.

Miałyście może któryś z tych produktów? Lubicie olej migdałowy w kosmetykach?

L’Occitane