Kolejne zrzucone kg, jestem blisko celu :) - 10 kg.
Cześć Dziewczyny, W końcu nadszedł ten moment. Jestem bliska celu.Schudłam całe 10 kg. Patrząc na siebie w lustrze widzę małą różnicę bo rozłożyło się to w czasie i przyzwyczaiłam się do swojego odbicia. Jednak gdy wyobrażę sobie 10 kg cukru lub mąki w foliowym zgrzewie to jestem z siebie strasznie dumna. Objętościowo jest to dużo. Dałam radę!
Cały czas jestem na diecie. Może nie tak przemyślanej jak na początku i nie tak restrykcyjnej ale cały czas zwracam uwagę na to co jem. Przestrzegam stałych pór posiłków. Teraz dopiero wiem jak jest to ważne. Na dobrą sprawę do osiągnięcia idealnej wagi zostało mi jeszcze jakieś 6 kg. Więc większość walki mam już za sobą. Moje BMI obecnie wynosi 24,2 jest to górna granica prawidłowej wagi przy moim wzroście. Jeśli chcecie sprawdzić swój współczynnik masy zapraszam do skorzystania z kalkultora tu: http://drogadosiebie.pl/ zdrowie/kalkulator-bmi/
Wiem, że teraz najtrudniej będzie mi zrzucić te 6 kg i będzie to bardzo powolny proces. Jednak nigdzie mi się nie śpieszy. Czas i tak upłynie. Nadal mój jadłospis wygląda mniej więcej tak samo. Zdarza mi się zjeść raz w tygodniu normalny obiad w rozsądnej dietetycznej porcji. Nie przejadam się. Celebruję posiłki. Zwłaszcza kolacje, które często zjadam w domu. Pozostałe dania zawsze w pracy ale na spokojnie bez pośpiechu.
Śniadania: W 99% jest to owsianka, robiona na różne sposoby. Ostatnio miksuję ją w blenderze z owocami. 1% to omlet lub jajecznica.
Obiad: Składają się na niego zawsze węglowodany w postaci różnych kasz/ ryżu lub makarony pełnoziarnistego. Jedna porcja to 1/2 torebki. Do tego warzywa mrożone np. na patelnię, jajko sadzone lub pierś kurczaka. W przypadku makaronu jem go tylko z jogurtem i szpinakiem.
Kolacja: 1 kromka ciemnego chlebka- kupuję go w polomarkecie. Kładę na niego warzywa lub makrelę, albo ugotowane jajko. Różnie. Do tego sałata lodowa polana jogurtem i przyprawiona do smaku.
W międzyczasie jem przekąski. Są nimi bakalie, świeże owoce, soki i koktajle. Przed każdym głównym posiłkiem piję błonnik witalny. Zajmuje on sporo miejsca w żołądku i daje uczucie sytości- zjadam mniej i jestem najedzona. Ponad to usprawnia pracę jelit.
Oczywiście zdarzają mi się grzeszki. Ostatnio często podjadam paluszki. Nie mogę sobie wszystkiego odmówić. Nie długo skończy się paczka i nie kupię kolejnej.
Moja aktywność jest żadna. W pracy spędzam ok 12 godzin dziennie. Pracuję umysłowo. Siedząc przy kompie. Jednak udałoby mi się wygospodarować godzinkę 3 razy w tygodniu na ćwiczenia, jestem bardzo zmotywowana. Chcę kupić orbitrek Kettler lub York. Starego już nie mam a bardzo lubiłam taki rodzaj ćwiczeń. Nie jestem fanką aerobiku. Wolę ruch na przyrządach, są bardzo pomocne. Jeśli macie orbitreki napiszcie jakie i jak się Wam sprawują. Ja nastawiłam się na jedną z tych dwóch marek.
Wiem, że można schudnąć szybciej i więcej ale ja się z nikim nie ścigam. Wydaje mi się, że moja dieta jest bardzo rozsądna i zbilansowana. Nie chodzę głodna i jem to co lubię. Do niczego się nie zmuszam.
Podczas diety nie brałam żadnych suplementów odchudzających po za błonnikiem witalnym, który jest zupełnie naturalny i stosuję go nadal. Mój pochodzi ze sklepu zdrowie.brat.pl .1,2 kg – babki płesznik i jajowatej kosztuje tylko 63 zł. To najlepsza oferta jaką udało mi się znaleźć.
Od czasu do czasu piję chińską herbatę- nie wiem co w sobie ma ale działa. Dopiero teraz zdecydowałam się sięgnąć po suplement Mega Max Slimmer, który mam nadzieję, pomoże mi uporać się z resztą zbędnych kilogramów.
Skład ma obiecujący. Na pierwszym miejscu jest ekstrakt z zielonej kawy. Nie dawno próbowałam pić zieloną kawę. Dla mnie jest smak jest znacznie gorszy od gorzkiej soli epsom (o niej wkrótce). Nie dam rady jej zużyć. Dlatego poszukałam suplementu, który zawiera jej sporo bo aż 100mg w jednaj tabletce!
Zielona kawa jest tą samą, którą pijemy na co dzień ale przed wypaleniem. Nie traci dzięki temu części swoich właściwości. Uważa się, że przyśpiesza przemianę materii oraz pomaga rozbijać tkankę tłuszczową.
Na drugim miejscu w składzie suplementu Mega Max Slimmer znajdują się jagody acai. Mają one dużą zawartość witamin i minerałów. Hamują apetyt i zmniejszają uczucie głodu. Pomagają usuwać toksyny z organizmu. Dalej znajdziemy ekstrakt z grejpfruta, ananasa, liści zielonej herbaty i chrom, który zmniejsza apetyt na słodycze. Suplement kosztuje 49,99 zł za 60 tabletek. Jedno opakowanie starcza na 2 miesiące. Znajdziecie go w aptekach.
Mega Max Slimmer to preparat wspomagający odchudzanie. Mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie. Za miesiąc napiszę o swoich spostrzeżeniach przy okazji kolejnej wagowej aktualizacji. Wierzę, że znów będę miała się czym pochwalić.
Żródło: drogeria.biz |
Wszystkie Dziewczyny, które chcą coś w sobie zmienić wzywam do jednoczenia się. Wspierając siebie nawzajem mamy większe szanse na sukces! Zapraszam do odwiedzenia bloga Joanny. Przyłączam się do akcji walczmy o piękne ciało
108 komentarze
Jak tylko przestanę karmić małego piersią tez sie biorę za siebie a Tobie Kochana gratuluje i kibicuje dalej
OdpowiedzUsuńPodziwiam CIę naprawdę. Ja sobie tak obiecuję, ze się za siebie wezmę i słabo mi to wychodzi. Ogólnie jem dość zdrowo, ale uwielbiam słodycze i to jest moja zmora. Potrafię zjeść całą czekoladę na raz.... ehhh.... Ale Tobie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńja też potrafię, w moim przypadku słodycze to uzależnienie- walka z nimi jest ciężka. Chcę zacząć ćwiczyć ale z tym mam problem- lenistwo + brak czasu, ale Joanna mnie motywuje.
Usuńoch ja również walczę ze slodyczami... ja na razie przegrywam...
Usuńtrudna walka, więc WYTRWALOŚCI Kochana ! ;))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wytrwałość i gratuluję Ci osiągnięcia takich wyników:)
OdpowiedzUsuńJa ciągle sobie obiecuję, że od nowego tygodnia zaczne zmieniać swoje posiłki i zacznę się więcej ruszać ale cały czas odpadam na samym starcie i wracam do starych nawyków.
trzymam kciuki no i chyba w końcu i ja się muszę wziąć za siebie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo gratuluję! :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję! Podziwiam Cię, zrzucić 10kg to nie lada wyczyn :) I jak tak sobie pomyślę o tej 10kg zgrzewce cukru czy mąki... No nic, tylko gratulować :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje zdjęcia zrobiłam się głodna :D Po raz kolejny udowadniasz, że dietetycznie nie oznacza nudno i bez smaku. Uważałabym tylko na tę chińską herbatkę, jakoś nie mam zaufania do takich specyfików.
Gratuluję wytrwałości Kochana! :)
OdpowiedzUsuńI po raz kolejny na widok Twoich posiłków, aż ślinka cieknie :D
Gratki. Świetnie Ci idzie ;)
OdpowiedzUsuńQrcze no 10kg to jest ogrom !!! gratuluję ! Ja muszę 4 zrzucić i jest mi ciężko :/
OdpowiedzUsuńGratuluje Zaneto wytrwalasci i takiego w sukcesu!! SUPER!! Pozdrawiam serdeczenie:):)
OdpowiedzUsuńGratuluję i jestem z Ciebie bardzo dumna, wiem jaka to ciężka walka bo sama w tym tkwię. Jest już dużo lepiej i lepiej się czuje, mam tylko kłopot z jedzeniem 4-5 posiłków bo moja praca niestety mi na to nie pozwala i proces odchudzania ciągnie się w nieskończoność. Choć widzę tego spory plus jakim jest zmiana nawyków żywieniowych:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości. Też powinnam się wziąć za zmiany w moim jadłospisie.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci do tego wszystkiego jeszcze ćwiczenia z kettlebell. Naprawdę można uzyskać lepsze rezultaty zrzucenia wagi, niż przy bieganiu czy innym wysiłku aerobowym.
OdpowiedzUsuńDzięki, aktywność to właśnie moja słaba strona. Ale będę nadal starała się nad sobą pracować, jeszcze bardziej.
UsuńO nie ladnie tak kusić człowieka takimi pysznościami,jestem przed śniadaniem i az mi ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńGratuluje świetnych wyników,trzymam kciuki za zrzucone kolejne kiloski;)
Świetnie,że Ci się udało
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki,żebyś szybko zgubiła jeszcze te 6 kg
ale to wszystko smakowicie wygląda ,lubię takie jedzonko
OdpowiedzUsuńSuper, że zdecydowałaś się przyłączyć! :D
OdpowiedzUsuńJa też zawsze jak schudnę, to przeliczam sobie te stracone kilogramy na cukier :D
Ojej! Gratulacje :) Mam nadzieję, że gdy już osiągniesz swój cel wstawisz jakieś zdjęcie przed i po? Mogę na to liczyć? Jestem ciekawa efektu :) A posiłek na zdjęciu wygląda apetycznie <3 Najwyraźniej dieta nie musi być drastyczna i opierać się na jakiś dziwnych, zwariowanych produktach ;) Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńWow super :) Gratulacje i trzymam kciuki dalej :)
OdpowiedzUsuńStwierdzenie "pracuję psychicznie" wywołało uśmiech na mej twarzy. Rozumiem, że miałaś na myśli siebie jako pracownika "umysłowego" ? :))
OdpowiedzUsuńTen prepartat megamax .... chętnie bym u siebie widziała :))
tak, to właśnie miałam na myśli. Już poprawiam. Moja równowaga psychiczna w pracy jest zachwiana.
UsuńGratuluję! Też się odchudzam i te 10 kg mniej to moje marzenie. Piję zieloną kawę i smak jest dla mnie znośny, trochę ziemisty, ale czego się nie robi dla świetnej figury. Jeszcze tylko postaram się zacząć się trochę ruszać. Zmotywowałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Też postanowiłam zadbać o figurę i zmieniłam dietę na zdrowszą ;) Nie chcę chudnąć, jedynie ujędrnić ciało :) Z ćwiczeniami bywa różnie, ale staram się być regularna!
OdpowiedzUsuńwłaśnie tej jędrności mnie brakuje... dlatego zamierzam chociaż spróbować trochę się poruszać.
UsuńGratuluję! :*.
OdpowiedzUsuń10 kg to sporo, tym bardziej bez żadnej aktywności ruchowej. Ale niestety, skoro masz pracę siedzącą to ciężko wygospodarować jeszcze czas na ćwiczenia.
Trzymam kciuki za dalszy sukces i czekam na relacje :).
Gratulacje! :) podziwiam Ci za wytrwalosc i zycze dalszych sukcesow :)
OdpowiedzUsuńZielona kawa mnie ciągle kusi właśnie za prozdrowotne właściwości, ale jest dość droga i boję się że jak kupię i mi nie posmakuje to się zmarnuje...
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że osiągniesz to co zaplanowałaś :-)
ja w http://zdrowoiziolowo.pl/ za zieloną kawę płaciłam ok 15 zł. ale nie jest smaczna .
UsuńTeż bym chciała zrzucić 10 kg, chociaż wydaje mi się to nierealne. Powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńO super gratuluję, idzie Ci naprawdę dobrze. Mnie tez udało się schudnąć kolejny kilogram, ale po ciąży idzie to opornie, a też człowiek za bardzo nie może się ograniczać z jedzeniem, bo karmię.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają Twoje posiłki, poproszę o przepis na tak pięknego omleta :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci utraty 10 kg i życzę powodzenia w dalszej walce, gdyż wiem jak ciężkie jest to do osiągnięcia. Wierzę, że Ci się uda i zasługujesz na pochwałę, masz wspaniałe i mądre podejście do odchudzania :*
Dziękuję, takie komentarze najbardziej mnie wspierają, dziękuję za doping. Nie znam się za bardzo na omletach.
Usuń2 jajka + pieczarki + szczypiorek- wszystko dusi się pod przykryciem aż do ścięcia wierzchu. ok 5 min.
używam też szpinak, albo to co jest akurat w lodówce. ale najczęściej jem jednak owsianki.
Ale mieszasz wszystko i wtedy wylewasz na patelnię ?
UsuńNo no no ;-) gratuluje samozaparcia!!
OdpowiedzUsuńGratuluję i zazdroszczę! Również pracuję przy komputerze, więc wiem jak ciężko wygospodarować czas na normalne posiłki o stałych porach i w dodatku jeszcze czas na aktywność..
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię ;) Ja planuję wziąć się za siebie od czerwca, jak już będę miała z głowy egzaminy na uczelni itp, bo nie będąc w domu, trudno jest przygotowywać posiłki, ćwiczyć czy cokolwiek ;p Gratuluję Ci samozaparcia i dążenia do celu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze ci idzie :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńgratuluje i bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńgratuluję! 3mam kciuki za dalsze sukcesy!
OdpowiedzUsuńAle się fajnie, zdrowo odżywiasz :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Kochana moje gratulacje! Mi tak dobrze szło, a wczoraj się straszliwie objadłam i mam wielkie wyrzuty sumienia! No ale dzisiaj jest nowy dzień :) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńP.S.
Ja biorę Therm Line II i Ketony malinowe. Polecam :)
Therm Line II jest dobry przy ćwiczeniach. moja siostra kiedyś brała ale bardzo przyspieszał pracę serca. Muszę poczytać o ketonach malinowych bo to dla mnie abstrakcja, pierwszy raz słyszę.
Usuńgratki:)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Gratuluje i trzymam kciuki za dalsze efekty :)
OdpowiedzUsuńKochana nawet nie wiesz jak mnie motywujesz :)
OdpowiedzUsuńTwój post rzeczywiście brzmi motywująco, dla mnie tym bardziej, że Twoje odchudzanie nie opierało się głównie na codziennych ćwiczeniach, a raczej na racjonalnym ruchu i zdrowym odżywianiu. Nie jestem miłośniczką ćwiczeń fizycznych i jeśli już ćwiczę, to zawsze się zmuszam. U mnie trochę gorzej idzie, bo po 40-stce metabolizm już nie taki jak dawniej, jednak nie poddaję się i twierdzę, że jeśli nawet nie zrzucę tej piątki, to przynajmniej nie nabiorę więcej!
OdpowiedzUsuńznów gratuluję efektów, Twoja dieta jest taka urozmaicona i kolorowa
OdpowiedzUsuńGratuluję, naprawdę wspaniały wynik.
OdpowiedzUsuńI trzymam kciuki za te ostatnie kilogramy , których chcesz się pozbyć:)
Gratuluję kochana świetny wynik!
OdpowiedzUsuńPolecam Kettler nie do zajechania :D
OdpowiedzUsuńGratuluje oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :) Dalszej wytrwałości :) Ale pyszności tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje i dalszego sukcesu życzę kochana :*
OdpowiedzUsuńBrawo za wytrwałość i efekty
OdpowiedzUsuńPysznie to wszystko wygląda,świetne efekty gratuluje :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
u mnie niestety wszystko stanęło ;/ mam bmi 19,6, ale pięknego i jędrnego ciała to nie mam ;/ świetny wynik i to tylko przez samo żywienie :) jestem ciekawa efektów po tabletkach :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Jestem pełna podziwu! :)
OdpowiedzUsuńNic tylko podziwiać! Gratuluję i życzę dalszego spadku wagi, choć większość już za Tobą ;). Pysznie wyglądają te dania!
OdpowiedzUsuńWow, sporo udało Ci się stracić, gratuluję :) Trzymam kciuki, żeby jeszcze te 6kg, o których piszesz udało Ci się zrzucić bez większych problemów ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje wiem jak sie czujesz :)uczucie jest wspaniale:),czekam z niecierpliwoscia na fotke z metamorfozy,Pozdrawiam i trzymam kciuki caly czas:)Aska
OdpowiedzUsuńhttp://asiawkuchni.blogspot.de/2014/05/ciasto-izaura.html
Smakowite dania.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wynik osiągnęłaś ! Ostatnie kilogramy będzie najgorzej zrzucić, ale jak zaczniesz ćwiczyć to na pewno dasz radę. Pyszne jedzonko u Ciebie gości - powodzenia :)
OdpowiedzUsuńja tez chce schudnąc...
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki. ;] Ja też przestawiłam się na zdrowe odżywianie bez słodyczy i napojów gazowanych. Staram się również przekonać do ryb.
OdpowiedzUsuńMogę Ci szczerze pogratulować. To jest sukces!!!! Trzymam kciuki za dalsze powodzenie. Przede mną też jest podobne wyzwanie, ale muszę po prostu zacząć. I wtedy mi się uda. Bo jestem konsekwentna w tym co robię. Na razie ćwiczę silną wolę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, niesamowity sukces! Cieszę się, że Ci się udało, pamiętam jak zaczynałaś dietę, a tu już 10 kg mniej :)
OdpowiedzUsuńMniam, jak smakowicie wygląda ; )) . Życzę powodzenia ; * .
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana. :* ALe smakołyki widzę, aż głodna się zrobiłam. :)
OdpowiedzUsuńGratulacje Kochana!! Cieszę się że tak dobrze Ci idzie!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki za ostatnie kilogramy!
OdpowiedzUsuń10 kg w dół to bardzo sporo :D
OdpowiedzUsuńJa od października do teraz schudłam z 16 kilo.Buziaki i miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńGratulacje, ja też staram się zrzucić nadmiar kilogramów. Tylko, że staram się regularnie ćwiczyć, ostatnio bardzo spodobał mi się trening zumby, połączenie przyjemnego z pożytecznym :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Ja ostatnio schudłam 6 kg :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ci Kochana świetnego wyniku!
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wyglądają te przekąski :)
gratuluję!! :*
OdpowiedzUsuńSUper, że tak Ci się udaję!!
OdpowiedzUsuńgratuluje kolejnych zrzuconych kilogramów i trzymam kciuki byś dobiła do wymarzonego celu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) i życzę dalszych sukcesów. A Twoje posiłki wyglądają mega smakowicie :)
OdpowiedzUsuńgratuluję :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę osiągnięcia zamierzonego celu! Ja często jem ryż z warzywami (na patelnię) i nawet nie wiedziałam, że zaliczane jest to do dań dietetycznych. Ale w sumie każdy mój studencki posiłek można zaliczyć do dietetycznych, bo albo go nie ma, albo jest mały :P
OdpowiedzUsuńGratulacje, życzę z całego serca dalszych sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :) Mnie też przydałoby się zrzucić z 10 kg ;)
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję !! i trzymam kciuki za kolejne zrzucone kg ! :)
OdpowiedzUsuńWg mnie lepiej schudnąć powoli,zostanie to na dłużej,gratuluję już straconych 10kg :)
OdpowiedzUsuńTwoje posiłki wyglądają bardzo apetycznie, gratuluję wytrwałości.
OdpowiedzUsuńTeż jestem teraz na diecie. Codziennie min. 30 min chodakowskiej i ograniczone zbilansowane posiłki. Zero cukru i ograniczam mięso oraz pieczywo.
OdpowiedzUsuńDAMY RADĘ!!! :)
Zapraszam na rozdanie :)
http://probkowo.blogspot.com/2014/05/rozdanie-z-prezentowa-kraina.html
Gratuluje :D
OdpowiedzUsuńgratuluuuje kochana ogromnie! i życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńgratuluję kochana samozaparcia!:)
OdpowiedzUsuńgratuluję, też piję tą oczyszczającą, chińską herbatę + dieta, niestety często zapominam wypić tą herbatę, dlatego nie jestem pewna czy cos pomaga....
OdpowiedzUsuńKochana ! Moje gratulacje ! Posiłki wyglądają cudownie ! Powiem Ci że i ja dostałam duży bodziec do zrzucenia paru kilogramów !! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż jakieś zdjęcia przed - w trakcie - po :D
Trzymam kciuki za te sześć kg !: )
Gratuluję efektu i fajnego podejścia do tematu. Najważniejsze jeść zdrowo, trochę się poruszać i nie spieszyć. Trzymam kciuki za dalszą pracę.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńOrbiterek mam taki zwykły ( Spokey) i bardzo lubię się na nim kręcić, rzeźbi talię ^^
Ja również gratuluję i jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńGratuluję. Świadome odchudzanie jest mądre.
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję :*
OdpowiedzUsuńja też zamierzam sie nico wesprzeć ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje Ci Żanetko i życzę dalszej wytrwałości!
OdpowiedzUsuńKochana 10 kilo to naprawdę ogromny wynik-gratuluję Ci !!!! Dania robisz piękne i zdrowe-aż smaka nabrałam;))
OdpowiedzUsuńgratulacje! życzę wytrwałości i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWooow! really jummy!!!! you have a really cool and interesting blog dear!
OdpowiedzUsuńi am following you now! hope to see you soon in KS!
xoxo
KS
gratuluję zrzuconych kg ... ja teraz zabieram się też za siebie, a mam za co :) ... co do zielonej kawy to jest ok :)
OdpowiedzUsuńGratulacje Żaneta, widzę że nawet suplementy wspomagające odchudzanie wybierasz z głową ! :) super
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.