Męska pielęgnacja, flosmen
Wraz z moim blogowaniem wzrasta świadoma pielęgnacja Łukasza. Już nie mówi, „feee tłuste, nie chcę tego, nie lubię” tylko sam sięga po kremy. Po moje kremy, o zgrozo! Nie tylko na twarz ale i na głowę. Zgodnie ze stwierdzeniem, że „na mądrej głowie włos się nie trzyma” Łukasza jest wybitna.
Ten post będzie krótki bo mój luby jest skromny w opisie kremu. Mocno się nagimnastykowałam aby cokolwiek z niego wyciągnąć.
Krem jest perfumowany. Pachnie bardzo ładnie jak wszystkie produkty z tej serii. Więc jeśli wasi mężowe/ chłopacy mieli jeden z nich to znają ten zapach. Konsystencja jest gęsta. Miałam obawy, że Łukasz zacznie się buntować ale przed tak treściwym kremem ach chętnie się smaruje. Oczywiście nie codziennie bo to byłoby zbyt piękne.
Krem zapakowany jest w ładny kartonik. Mieści się w plastikowej tubce. To doskonałe i higieniczne rozwiązanie. Mężczyźni z pewnością zużywają kosmetyki pielęgnacyjne znacznie dłużej od nas bo nie są systematyczni, nie zawsze o nich pamiętają. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest każde opakowanie, do którego nie trzeba wkładać palców. Przez co do kosmetyku nie dostają się bakterie.
Łukasz używa kremu ok. 3 razy w tygodniu. Wtedy gdy jego twarz się przesuszy. Głównie na noc. Konsystencja jest bogata ale krem dobrze się wchłania i co ważne nie klei. Po goleniu stosuje specjalne mleczko łagodzące. A w inne dni ten kosmetyk. Krem dobrze nawilża. Znajdziecie go w drogeriach oraz sklepie internetowym Floslek za 22,90 zł.
37 komentarze
Ma ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził ;)
Fajnie, że coraz więcej firm robi też linie dla mężczyzn :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś zakupię Tż ;) buziam ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńmój bart używa tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńŻeby tak mój się w końcu zmobilizował do kremów ;) Ciekawe czy jak dostanie w prezencie będzie używał ;p
OdpowiedzUsuńWidzę że warto wypróbować, może namówię w końcu TŻ do większego uzywania kosmtyków pielęgnacyjnych
OdpowiedzUsuńMojego ciężko namówić żeby używał krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMój Maż jest strasznie oporny na używanie kremów, jedynie nie trzeba go namawiać do kremu pod oczy i żelu do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńmój mąz zapewne byłby zadowolony :)
OdpowiedzUsuńnigdzie ich nie widziałam po za blogosferą:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mężczyźni w kwestii pielęgnacji świadomej sa wyjątkowo oporni:)
OdpowiedzUsuńAle nie widziałam nigdzie tego kremu , więc nawet ciężko było by mi go mu podsunąć :)
Mój i krem do twarzy dwie sprzeczności :)
OdpowiedzUsuńMoj Maź ma zel do buzki, peeling Nivea i krem Loreala dla panów i tyle tego jest cos jeszcze po goleniu ;) dwa flakony dobrych perfum i podkrada mi krem do rak ;)
OdpowiedzUsuńmój mąż raczej nie ma oporów w próbowaniu nowych rzeczy, ale też zdarza mu się czasem zapomnieć o regularnym ich stosowaniu. Czasem muszę go troche przycisnac :P ale ma kilka swoich ulubionych kosmetykow i z checia je stosuje :)
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja... :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że się sprawdził szepnę mężowi o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Żeby mój tak chciał używać kremu do twarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o kliknięcie u mnie baneru sklepu Choies.
Ciekawa ta seria, może kupię mojemu bratu na urodziny :)
OdpowiedzUsuńŻeby mój mąż chciał jeszcze używać jakichkolwiek kremów ;) Póki co dał się namówić na starą-dobrą w niebieskim opakowaniu nivea ;)
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię zapach tych produktów, oczywiście na moim, nie na sobie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to ciężko z namówieniem do używania jakichś kremów... jak mu kiedyś kupiłam, to trzeba było wywalić:P
OdpowiedzUsuńodkąd ja zaczęłam przygodę z blogowaniem, mojemu chłopakowi też przybyło kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńHehe to musisz mieć dużą moc przekonywania :) Ja też mojego przekonałam do kremów i w końcu przestał myć twarz mydłem hihi :)
OdpowiedzUsuńMój to niestety nie da się przekonać do kremów ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem użyje tylko kremu Nivea, ale jedynie w sytuacji kryzysowej ;-)
Mój niestety nie chciałby nawet słuchać o kremie ;p
OdpowiedzUsuńładne ma opakowanie ;) mój coraz bardziej się daje przekonywa do różnych specyfików
OdpowiedzUsuńfajna ta seria
OdpowiedzUsuńciekawy kremik :)
OdpowiedzUsuńMój o siebie za bardzo nie dba, raczej muszę go przymuszać :D
OdpowiedzUsuńfajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na risotto z pieczarkami! :)
Hehe mój mężczyzna też dzięki mnie sięga po więcej kosmetyków - i dobrze:) Super, że krem się sprawdził.
OdpowiedzUsuńMój chłopak jest na bakier z takimi kosmetykami :) Muszę trochę nad nim popracować :D.
OdpowiedzUsuńMój od czasu do czasu sięga po jakiś tam kremik ;)
OdpowiedzUsuńMój używa tylko balsamu Nivea. Tylko jego i nic więcej :)
OdpowiedzUsuńMój tylko używa balsamu do opalania latem :)
OdpowiedzUsuńMój mężczyzna dba sam o siebie :D Jest fanem żeli pod prysznic, płynów do kąpieli, dezodorantów i wód po goleniu. Nie lubi jednak smarować się kremami itd. Za to ja ostatnio wypróbowałam na sobie męski krem do twarzy ( miałam próbkę) i byłam zachwycona! Chyba kupię pełnowymiarowy produkt dla siebie :D
OdpowiedzUsuńOj mojego TZ ciężko było przekonać do kremów, ale w końcu się udało. Próbowaliśmy Loreal, może teraz czas na sprawdzenie tego, który opisujesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.