Płynne złoto z pszczelim jadem, eliksir doskonały
Cześć Dziewczyny,
W ostatnim poście o Bee Pure zachwycałam się kremem pod oczy. Jest to kosmetyk, który doskonale się u mnie sprawdził i z przyjemnością nadal go używam. Zadowolona będą z niego dziewczyny i Panie w każdym wieku. Ze skórą normalną lub suchą. Jeśli nie czytałyście jeszcze mojej recenzji to zapraszam tu. Dziś opowiem Wam o serum na dzień. Jest to kosmetyk, który najbardziej przyciąga wzrok z całej trójki produktów Bee Pure i jedyny z dodatkiem płatków 24 karatowego złota.
Serum zostało stworzone na bazie jadu pszczelego z płatkami 24 karatowego złota. Znajdziemy w nim również miód manuka, olej jojoba oraz aloes. Tak skomponowany kosmetyka ma bardzo skuteczne i intensywne działanie odmładzające. Doskonale wygładza cerę i tworzy bardzo dobrą bazę pod makijaż. Serum jest testowane dermatologicznie i odpowiednie dla wszystkich rodzajów cery.
Nigdy wcześniej nie używałam produktów o takim składzie. Wiedziałam, że miód manuka jest rewelacyjnym lekiem stosowanym nie tylko wewnętrznie ale i w formie kosmetyków. Jad pszczeli jest dla mnie za to całkowitą nowością. Gdy coś mnie szczególnie interesuje zgłębiam temat do granic niemożliwości. Tak jest w tym przypadku. Na polskich stronach internetowych znalazłam niewiele informacji o wykorzystywaniu jadu w kosmetykach. Przeszukałam anglojęzyczne oto czego się dowiedziałam:
Kosmetyki z jadem pszczelim oszukują naszą skórę. Ma ona "myśleć", że została ukąszona i wysyła sygnał, że musi się leczyć. Jest w ten sposób stymulowana do produkcji naturalnego kolagenu i elastyny. Co skutkuje przeciwdziałaniem powstawania zmarszczek i minimalizowaniem już istniejących. Dodatkowo nawilża, rewitalizuje i odnawia, dając widocznie młodszy wygląd skóry. Wspomagania gojenia poprzez poprawę krążenia. Łagodzi stany zapalne. Specjaliści twierdzą, że jad odpręża mięśnie. Zostało to potwierdzone klinicznie. Zaczyna być uważany za alternatywę dla botoksu.
Fanami kosmetyków z jadem pszczelim są m.in. Alexander McQueen, Sarah Burton, Kylie Minogue, Gwyneth Paltrow, Michelle Pfeiffer, Księżna Kate oraz Kamila, księżna Kornwalii.
Pozostałe składniki znajdujące się w serum udoskonalają powierzchnię skóry, wygładzają drobne zmarszczki mimiczne, zapewniają intensywne i długotrwałe nawilżenia, nadają promienny wygląd (płatki złota).
Serum zapakowane jest w elegancki i bardzo prosty kartonik*. Zawiera on informacje o składzie oraz ostrzeżenie. Przed pierwszym użyciem konieczne jest wykonanie testu próbnego. Nie należy używać kosmetyku w przypadku alergii na użądlenie pszczół. Butelka jest przezroczysta, wykonana z plastiku. Możemy śledzić zużycie i podziwiać złote serum. Aplikacje ułatwia wygodna pompka, która dozuje odpowiednią ilość kosmetyku i nie zacina się. Serum ma bardzo przyjemny zapach. Jest słaby i nie przypomina perfum. Trudno go opisać. Ma bardzo lekką konsystencję.Zawiera olbrzymią ilość złotych drobin. Można by powiedzieć, że samo jest złotem. Drobiny rozświetlają twarz. Są mikroskopijne. Jeśli przesadzimy ze zbyt dużą ilością kosmetyku będzie to przypominało brokat. Jedna pompka wystarczy na całą twarz i szyję. Da efekt promiennej skóry.
*Kartonowe opakowanie na niektórych zdjęciach jest trochę zniszczone. Odpowiadają za to zęby mojego psa.
Działanie: W przypadku serum ważne jest aby nie przesadzić z nakładaną ilością. Jedna pompka na prawdę wystarczy. W ten sposób uzyskamy efekt rozświetlonej, zdrowo wyglądającej skóry. Odpowiedni na dzień jak i na wieczór. Jeśli użyjemy zbyt dużo możemy wyglądać dziwnie. Dla przykładu większą ilość wycisnęłam na rękę. Po aplikacji, twarz wygląda pięknie. Nie ważne czy spałyśmy dziesięć godzin czy tylko dwie. Twarz wygląda promiennie i jest wypoczęta. Do makijażu obecnie używam lekki podkład rimmel wake me up i osiągam pełnię szczęścia.
Po kilku chwilach od nałożenia serum, skóra jest ujędrniona i napięta. Dostaje sygnał, że musi się bronić przed jadem. Kosmetyk daje dobre nawilżenie. Nie jest ono jakieś spektakularne ale wystarczy przy normalnej skórze. Ja dodatkowo nakładam krem nawilżający,bo mam bardo suchą skórę. Osoby z tłustą cerą nie muszą się bać świecenia czy spływania kosmetyku. Szybko się wchłania i pozostawia na wierzchu jedynie rozświetlenie. Serum ukierunkowane jest na działanie przeciwzmarszczkowe. Ja na swojej skórze nie zaobserwowałam redukcji zmarszczek. Na szczęście jeszcze nie są moim problemem.
Ze wszystkich kosmetyków z jadem pszczelim jestem bardzo zadowolona a wręcz nimi zachwycona. Serum używam od 1,5 miesiąca. Codziennie rano. Została mi ponad połowa. Liczę, że starczy jeszcze na dwa miesiące.Jeśli możecie sobie pozwolić na zakup tych kosmetyków to polecam. Na pewno nie będziecie żałować.
Wysoka cena kosmetyków Bee Pure wynika z trudności zbierania jadu. Pszczelarze używają arkusz szkła podłączają go do przewodów o niskim napięciu. Pszczoły otrzymują niewielki wstrząs energii elektrycznej uwalniają one jad, ale zachowują swoje żądła i nadal żyją. Kolejnym drogim składnikiem, który występuje w serum są płatki 24 karatowego złota oraz miód manuka. Cena sklepowa tego ekskluzywnego kosmetyku to 209 zł.
Przedstawiciele BeeYes.pl rozumieją Wasze rozterki. Już nie długo będą dostępne próbki kosmetyków z pszczelim jadem. Dla wszystkich chętnych, którzy zarejestrują się w sklepie internetowym zostaną wysłane ZA DARMO . Jeśli jesteście zainteresowane zakupem to napiszcie do mnie wiadomość prywatną, już teraz dysponuję rabatami w wysokości – 15%
71 komentarze
Bardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem. :)
OdpowiedzUsuńInteresujące to serum :) w ogóle bardzo ciekawe te kosmetyki z jadem pszczelim :)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt jak widać.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKurcze zaciekawilaas mnie. Fajny kolor ma.
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie dla mnie, gdy w roku szkolnym sypiam bardzo mało i wiecznie wyglądam na przemęczona, a ciężko potem uzyskać idealne rozświetlenie za pomocą makijażu ;]
OdpowiedzUsuńBrzmi powalająco i chętnie skusiłabym się na próbkę (bo na pełną wersję raczej nie będzie mnie stać), ale zastanawia mnie taka głupia rzecz. Czy taki kosmetyk jest bezpieczny dla osób uczulonych na pszczeli jad? Nie mam tego co prawda potwierdzonego ale u obu moich rodziców taka alergia występuje, u sióstr też, ba - ojciec ledwo dojechał do szpitala po tym jak w zeszłym roku ugryzł go szerszeń (wiem, to nie pszczoła, ale zawsze). Głupio byłoby tak się załatwić próbką kosmetyku. :D
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków nie można stosować przy alergii na jad pszczół. Zawsze wcześniej należy wykonać test skórny. Ja oczywiście też to zrobiłam. Myślę, że kremy nie mają aż tak intensywnego działania jak jad, który dostaje się bezpośrednio do krwi. Więc zagrożenia dla życia nie ma ale może powstać jakieś inne uczulenie. Zamów sobie bezpłatne próbki.
UsuńTak też zrobię, dziękuję za odpowiedź :) Właśnie też wydawało mi się że w przypadku aplikacji na skórę jad może działać słabiej, ale zawsze lepiej uniknąć niemiłych niespodzianek. :)
UsuńPrezentuje się bardzo luksusowo... :D
OdpowiedzUsuńWow Bee Pure coraz bardziej kusi, ciekawy efekt daje :)
OdpowiedzUsuńZa tak ekskluzywny produkt warto dać więcej pieniędzy.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ekskluzywnie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych kosmetyków :) Czekam na próbki - muszę najpierw sprawdzić jak moja cera reagowała by na jad pszczeli :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała kiedyś wypróbować taki kosmetyk.
OdpowiedzUsuńwow ale fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńinteresujący produkt, moja mama uwielbia takie drobinki :D
OdpowiedzUsuńFajna produkt, nie miałam nigdy go ale w sumie jestem ciekawa jak u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńwww.daariaaa.com
Zaraz się zarejestruje bo bardzo ciekawią mnie te kosmetyki .
OdpowiedzUsuńTak ekskluzywnie to wygląda, że naprawdę chciałoby się to mieć
OdpowiedzUsuńwygląda bosko, kusząco, ekskluzywnie ale cena nie na moją kieszeń :)
OdpowiedzUsuńWygląda na produkt naprawdę godny uwagi.
OdpowiedzUsuńCoś bardzo ciekawego;) czas odłożyć na niego pieniążka;)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńWygląda tak ekskluzywnie i zapowiada się bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńCzyli prawdziwe złotko pod względem i wyglądu i działania :).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest trochę tańsze, ale wiadomo - jak dobre to trzeba się często liczyć z wysoką ceną :). Mam nadzieję, że te kosmetyki będą dostępne za 5 lat. Wtedy na pewno będę miała możliwość kupna :).
kuuurcze mam na nie ochote :3 jest cudowne i takie luksusopwe ;D!
OdpowiedzUsuńEkskluzywne na mega to serum. I skład, i wygląd, i działanie. Zarejestrowałam się na stronie, może uda się przetestować próbkę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te produkty.
OdpowiedzUsuńCena rzeczywiście jest wysoka, ale produkt jest na tyle oryginalny, że chyba warto w niego zainwestować ;)
OdpowiedzUsuńpiekny:)
OdpowiedzUsuńAle Ty kusisz :) jestem bardzo zainteresowana tym serum. Uwielbiam rozświetloną,zdrową cerę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię wszystkie kosmetyki która mają związek z pszczółkami :))
OdpowiedzUsuńTo serum ciekawiło mnie najbardziej :). Zapowiada się naprawdę świetnie! Co prawda nie kupię go ze względu na cenę, przynajmniej teraz, ale mam nadzieję, że załapię się na próbkę :)
OdpowiedzUsuńjestem przekonana że kiedyś pozwolę sobie na produkty tej firmy
OdpowiedzUsuńO jacie złota to ja w domu nie mam :(
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok swoim wyglądem :) Zaciekawiłaś mnie tym produktem, chętnie bym sama wypróbowała.
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie i ten kolor:) teraz używam serum dermedic:)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ! I pięknie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę i wygląd chyba szkoda byłoby mi go używać.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie i to bardzo to serum, ale cena poraża :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne zdjęcia i ciekawy wpis o produkcie którego jak dotąd nie znałam
OdpowiedzUsuńMnie te kosmetyki trochę przerażają;-)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo interesująco:)
OdpowiedzUsuń24- karatowe złoto - to już brzmi wspaniale ;) a co do jadu pszczelego to jestem przyzwyczajona ;) mam go w naturze hehe , ale użądlenie nie jest za przyjemnie ;) lepiej już stosować krem ;)
OdpowiedzUsuńwow, prawdę mówiąc mocno mnie zaciekawiłaś. ciekawe jakby się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowałam się tym serum. Jestem alergikiem i chętnie skorzystam z próbki. Jeśli mnie nie uczuli, z chęcią to serum sobie zafunduję. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńco za złotko ;D
OdpowiedzUsuńCo raz większą wagę zaczęłam przykładać do serum do twarzy, to mnie zainteresowało i jeszcze to co napisałaś "o alternatywie dla botoksu" :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tą firmę;)
OdpowiedzUsuńJa wierze w działanie wytworow pszczelich tym bardziej,ze moja rodzina to pszczelarze,a dziadek byl genetykiem pszczelim,wiec musialam troche tego liznac. Do tej pory dla mnie mascia najlepsza na male ranki czy poparzenia jedt masc z propolisem
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest zachęcająca, sam opis również, ale nie wiem czy skusiłabym się na produkt, który zawiera jad pszczeli.. potwornie się boję pszczół i os odkąd ugryzła mnie i spuchła mi ręka.. choć ponoć uczulenia nie mam.
OdpowiedzUsuńładne opakowanie i fajny efekt daje.
OdpowiedzUsuńW takim razie warto się na pewno na niego skusić :-)
OdpowiedzUsuńFajny kosmetyk,nie wiedziałam,że księżna Kate lubi kosmetyki z jadem pszczelim ;) Szkoda tylko,że cena jest taka wysoka,skład nawet fajne ale jest kilka silikonów co mogą zapychać.
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, ładnie wygląda na skórze :)
OdpowiedzUsuńProdukt wygląda ekskluzywnie i kusi do zakupu. Jednak chwilowo powstrzymam się od zakupu i wypróbuję nieco tańsze sera ;)
OdpowiedzUsuńkuszący kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam krem pod oczy i maskę, serum troche mniej, bo to złoto niezbyt dobrze prezentuje się na mojej tłustej cerze ;) Ale działanie pszcółek jest genialne. Kocham BeePure!
OdpowiedzUsuńKusi :)
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa przykuwa uwagę :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować nigdy nie miałam takiego produktu
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco, jednynie zastanawiam się czy aby te drobinki nie były za bardzo widoczne na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze napisałaś, jak ten jad jest pozyskiwany, bo troche mnie to niepokoiło...
OdpowiedzUsuńtak kusisz a w najbliższej przyszłości raczej nie będzie mnie stać na takie przyjemności ;/
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słysze o tej firmie z pewnością wypróbuję ! :)
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam Cię, będzie mi miło jeśli zrobisz to samo jeśli mój blog "wpadnie Ci w oko" :):*
http://stylevoila.blogspot.com/
Ciekawy kosmetyk,chętnie bym go wypróbowała.Ale szkoda ze nie ma wersji bez tych drobinek.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się to serum i cała reszta tej serii :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.