Sufrin, pierwsze wrażenia po 2 miesiącach stosowania.

By czerwca 27, 2014

Cześć Dziewczyny,
W połowie maja zaczęłam brać suplement  Sufrin. Od tego czasu minęły prawie dwa miesiące. Dziś chciałam zapoznać z Was z efektami jakie u siebie zauważyłam oraz wszystkimi moimi spostrzeżeniami na temat kuracji siarkowej. Zapraszam.


 Na początku chciałabym sprostować informację, którą podałam w poprzednim poście TU. Olej, który zawiera Sufrin nie pochodzi ze zwykłej sosny, takiej, która jest bardzo popularna w naszych lasach. A z sosny Pinus Pinaster Ait czyli sosny śródziemnomorskiej, która jest jeszcze  lepsza niż ta nasza a przede wszystkim dozwolona do stosowania  wewnętrznego bo nie zawiera  pirenów ( związki chemiczne ).
Oprócz oleju z sosny i siarki w suplemencie zawarty jest olej lniany- podstawa diety stworzonej przez dr Budwiga. Zawiera on bardzo dużo zdrowotnych właściwości.
 SUFRIN jako preparat suplementujący dietę w bio-siarkę opartą na przeciwutleniaczach – oleju piniowym i lnianym szczególnie polecany jest :
- przy chorobach reumatycznych i zwyrodnieniowych
- przy zaburzeniach funkcji wątroby i dróg żółciowych, szczególnie przy konieczności kuracji odtruwających 
- przy chorobach skórnych ( trądzik, łuszczyca, egzemy ) oraz dla ogólnej poprawy stanu skóry włosów i paznokci 
-przy zachwianej równowadze psychofizycznej organizmu ( depresje, przemęczenie psychofizyczne,  wycieńczenie organizmu, anoreksja ) 
- przy pierwszych oznakach starzenia się organizmu w celu spowolnienia i złagodzenia tego procesu 
Sufrin zaczęłam stosować ze względu na moje problemy dermatologiczne. Nie chodziło mi o trądzik, zdążyłam się już z nim uporać. Oby na zawsze. Chodziło mi głównie, nie tyle o leczenie łuszczycy co łagodzenie jej objawów.
Sufrin to małe kapsułki, które połyka się bez problemu ok. 20 minut przed posiłkiem. Ale z tym akurat można eksperymentować. Zamiast 3 biorę dwie. Przed śniadaniem i przed kolacją. Początkowo ten suplement trochę mnie zaskoczył i zniechęcił do siebie przez zapachJedynym działaniem niepożądanym jeśli tak to mogę nazwać jest to, że po ok. pół godziny po połknięciu, tabletka mi się „odbija” . Czuję też zapach siarki na swojej skórze tzn. pocie i w moczu. Da się to przeżyć. Myślę, że nikt inny w moim otoczeniu tego nie wyczuwa. Z moich ustaleń wynika, że jest to przejściowe. Wiąże się to z oczyszczaniem organizmu z toksyn. Mam nadzieję, że za ok. 2 miesiące będę mogła pochwalić się wam, że ten efekt minął.
 Myślałam, że będę miała spory problem aby opisać efekty jakie daje sufrin. Wystarczyła obserwacja swojego organizmu. Muszę zaznaczyć, że wpływ na stan mojej skóry na pewno ma również moja dieta. Od 4 miesięcy jem zdrowo. Zero przetworzonego jedzenia, a 90 % mojego jadłospisu to warzywa. Od kilku miesięcy piję również ziele uczepu, które również wspomaga zmagania z moją chorobą. Sufrin biorę od 2 miesięcy i rzeczywiście zauważyłam, że łuszczyca jest znacznie lżejsza. Prawie zanikła. Najbardziej zauważyłam to po skórze głowy, bo tam wybitnie mi przeszkadzała. Nie zdecydowałam się nawet na wykupienie przepisanej przez Panią Dermatolog recepty na emulsję . Mam kilka ognisk na skórze, w miejscach nietypowych. Są maleńkie i działając zewnętrznie tylko je nawilżam. Powoli odchodzę od maści sterydowej dermovate. Jestem na takim etapie, że na razie spokojnie mogę się bez niej obyć. Na łokciach i kolanach- miejscach, która łuszczyca lubi, nie mam po niej śladu.
Zaznaczam, że wszystkie opisane przeze mnie efekty są prawdziwe. Fakt, że suplement otrzymałam od producenta za darmo nie ma wpływu na moją opinię. Sufrin to preparat naturalny, dlatego obserwacje organizmu po jego stosowaniu - wymagają dłuższego rozłożenia w czasie. Za kolejne 2 miesiące przekażę Wam aktualizację mojego stanu zdrowia. 
Jeśli też macie tą chorobę to napiszcie co Wam pomaga? Stosowałyście Sufrin? 

ZOBACZ TAKŻE

83 komentarze

  1. Świetnie, że preparat Tobie pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tym suplemencie. Fajnie, że Ci pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja słyszałam i to dużo dobrego , sama się zastanawiam czy nie zacząć stosować:)

      Usuń
  3. nie znam tabletek, ale dobrze, że Ci pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że znalazłaś suplement który Ci pomógł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie, że Ci pomógł, ale ja nigdy - nawet mając perspektywę poprawy stanu cery czy załagodzenia objawów chorób - nie zdecydowałabym się na łykanie czegokolwiek, co ma taką adnotację: "Skutki uboczne stosowania preparatu w postaci osłabienia funkcji żołądka, wątroby i nerek nie są znane." Wolę męczyć się z lekkim trądzikiem, niż za kilka lat obudzić się z uszkodzonymi narządami wewnętrznymi, bo ktoś nie pokusił się o stosowne badania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie bardzo dobrze sprawdza się siarka np. w szamponie i dlatego zdecydowałam się na ten suplement. nie mam problemu z braniem takich tabletek. Cały czas jestem też na leku Axotret. od dermatologa ale na poprawę cery.

      Usuń
    2. Też lubię siarkę w kosmetykach (np. miło wspominam moją przygodę z linią Siarkową Moc od Barwy), ale jednak odrzucają mnie suplementy, które zostały dopuszczone do obrotu bez niektórych badań - dlatego po Sufrin nie sięgnę, mimo pozytywnych recenzji. :) Grunt, to obserwować własne ciało i odstawiać to, co nie służy organizmowi. Skoro Ci służy, to najważniejsze, i oby pomógł jeszcze bardziej bez niepożądanych skutków ubocznych. ;)

      Usuń
    3. Dzięki, mam nadzieję, że tak będzie :)

      Usuń
  6. Wspaniale, że widoczne są pierwsze efekty. Trzymam kciuki, żebyś po skończeniu kuracji była z niej mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam i nie widziałam tego suplementu... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam ńic o tych tabletkach

    OdpowiedzUsuń
  9. Szerokie ma zastosowanie, przyznam, że jeszcze o nim nie słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety ja nie używam takich suplementów:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tego suplementu. Cieszę się, że są efekty.
    Kiedyś miałam podejrzenie łuszczycy, ale na szczęście to nie była ona.
    Ach, zazdroszczę silnej woli jeśli chodzi o zdrowe odżywanie! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najtrudniejsze są początki, nadal jestem uzależniona od słodyczy. Ale walczę z tymi na razie wygrywam .

      Usuń
    2. Myślę, że to nie silna wola ale nastawienie i sposób rozumowania. Ja też zwracam bardzo dużą uwagę na to co jem. Robię soki w sokowirówce, czytam skrupulatnie składy, używam tylko sprawdzonych produktów. Zdecydowałam się na taki styl, bo wierzę w to, że jesteśmy tym co jemy. Zbyt dużo osób teraz choruje na nowotwory, za dużo jest przetworzonej żywności, ale wciąż możliwe jest kupno naturalnych, zdrowych produktów. To nic trudnego, trzeba tylko chcieć iść tą drogą.

      Usuń
  12. Fajnie, że działa i spisuje się.. nie znam osobiście tego suplementu i chyba nie zażywałabym szczerze mówiąc.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam o diecie Budwig i również wierzę w jej efekty, zresztą wszystko można wyleczyć dietą, czasem tylko wątpię i wtedy wpada czekolada, lody , ech , bez tego sie nie da, przez miesiąc piłam olej lniany ale potem zrobiło się ciepło a ten olej szybko się psuje, cieżko mi kupić taki aby nie stał na ladzie w sklepie, sprzedawcy chyba nie zdają sobie sprawy, taki zjełczały olej jest do niczego, teraz daje len do chleba na zakwasie pieczonego w domu,
    co do suplementu - to przydały by się taki, na moje choroby reumatyczne .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam zaufane źródło, moja przyjaciółka prowadzi sklep zielarsko- medyczny zdrowo i ziołowo. Oleje są w lodówce. Transportowane w specjalnych styropianach.
      Stosowałam też płukanie ust olejem zimą, muszę do tego wrócić, dopiero teraz mi się przypomniało.

      Usuń
    2. Słodycze to moje największe uzależnienie, aż mi wstyd, że coś takiego może mnie ogłupić.
      Sięgam po nie rzadko ale jednak to się zdarza. W tym roku raz jadłam loda.

      Usuń
    3. Właśnie, przechowywanie takich produktów jest również ważne, fajnie jest mieć takie sprawdzone żródło do zakupów .

      Usuń
    4. Olej lniany trzyma się w lodówce po otwarciu i wtedy nie Jędrzejewska.

      Usuń
  14. O, ja bym nie mogła chyba na prawie samych warzywach żyć :D Fajnie, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Stosowałam Sufrin (widziałam go na blogu Anwen) ale niestety mi się po nim strasznie odbijało i paliło mnie w żołądku. Zrezygnowałam ze stosowania tego suplementu, bo nie zauważyłam nic pozytywnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też się odbija ale na szczęście nie czuję tego palenia. To odbijanie powinno nie długo przejść. Też widziałam go u Anwen.

      Usuń
  16. Nigdy nie stosowałam, bo nie mam potrzeby, ale cieszę się, że Ci pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  17. z trądzika już wyrosłam ale jak widzisz efekty to super! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedzieliśmy o jego istnieniu..

    OdpowiedzUsuń
  19. Do suplementów podchodzę bardzo ostrożnie. A jeśłi chodzi o dobre źródlo siarki bioprzswajalnej to polecam surówkę z rzepy. Tania, zdrowa i najeść się można :)

    OdpowiedzUsuń
  20. dzięki, nigdy nie jadłam rzepy, trochę nie kojarzy mi się dobrze ale to uprzedzenia, spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam i sama nie wiem czy jest mi taki niezbędny

    OdpowiedzUsuń
  22. warto wiedzieć, że działa i najważniejsze, że u Ciebie się sprawdził i pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Udanych wakacji
    Zapraszam do mnie <3
    http://przestrzen-piekna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Pierwsze słyszę o tym suplemencie ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. dawno nie łykałam suplementów diety

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie suplementy nie dają żadnych efektów ;(

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetnie, że preparat Ci pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znałam go wcześniej i raczej nie potrzebuję, ale fajnie, że pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajnie,że produkt działa :) muszę mu się bliżej przyjrzeć i koniecznie powiedzieć o nim przyjaciółce :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. super, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Raczej nie odpowiadałby mi zapach siarki na skórze ;) ale fajnie, że produkt sprawdził się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. najwazniejsze,że produkt sprawdził się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cieszę się, że pomógł. Ja jednak nie przepadam za wszelkiej maści suplementami. Po za tym brak mi systematyczności, żeby je regularnie pić ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. ciekawe czy na ŁZS by mi pomogło...

    OdpowiedzUsuń
  35. To dobrze, że działają u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  36. ja raczej takich rzeczy nie stosuje mnie też słodycze ogłupiają i loda dzisiaj pierwszego tego roku zjadłam

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie używam suplementów, ale dobrze, że ten Ci się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  38. To super, że Ci pomógł i załagodził łuszczycę :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Mam cerę trądzikową więc może by mi pomógł.

    OdpowiedzUsuń
  40. No to świetnie że jednak ten preparat zadziałał w tak dużym stopniu

    OdpowiedzUsuń
  41. najważniejsze, że pomaga :) oby dalej działał ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie stosowałam. Z suplementów stosuję kwasy omega 3-6-9 w kapsułce :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Fajnie, że się u Ciebie sprawdza suplementacja Sufrinu. Trzymam kciuki za dalsze powodzenia w walce z chorobą!

    OdpowiedzUsuń
  44. Czasem zastanawiam się nad jakąś suplementacją.

    OdpowiedzUsuń
  45. Nigdy o nim nie słyszałam, ale dobrze, że Ci służy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Większość problemów zdrowotnych spowodowanych jest złymi nawykami jedzenia. Ale to są słowa, słowa... Prawie każdy z tym się zgadza i dopóki nic nie szkodzi zdrowiu jemy niezdrowo. A potem szukamy ratunku... Też tak czasami mam.
    A za Ciebie trzymam kciuki, żeby się wszystko powiodło :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo fajnie,że tak się u Ciebie spisały:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ooo, a ja nie słyszałam o tym suplemencie i przyznam, że mnie zaciekawiłaś!
    Super, że przyniósł u Ciebie tak dobre efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  49. W takim razie dobrze, że produkt się spisał, no i oby nadal działał jak najlepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  50. Fajnie, że tak się spisał u Ciebie! :))

    OdpowiedzUsuń
  51. Fajnie, że znalazło się coś co pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Gdy zaczęłam czytać o jego działaniu pomyślałam "super, preparat dla mnie". Jednak "odbijanie się" tabletką zupełnie go dyskwalifikuje. Mam refluks, w związku z czym u mnie mogłoby to być dodatkowo niekomfortowe. Podaruję sobie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Świetnie że produkt się sprawdził i naprawdę działa.

    OdpowiedzUsuń
  54. Fajnie, że sprawdza się u Ciebie taka kuracja;) czekam na dalsze efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie znam tego produktu, lecz cieszę się,że sprawdza się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Super, że działa u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Super, że Ci pomogły! Może kiedyś się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Cieszę się, że problem ulega poprawie, a nie występują skutki uboczne. Zdrowie jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Tylko żeby nie przesadzić z ilościa suplementów

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie znam tego suplementu, dobrze, że jesteś zadowolona ;0

    OdpowiedzUsuń
  61. Sufrin polecił mi mój reumatolog.Choruje na RZS. Na początku myślałam, że nie dam rady bo to odbijanie siarką było straszne. Ale po kilku dniach minęło. Po tygodniu stosowania 3 x dziennie przestałam brać leki przeciwbólowe i wyraźnie zmniejszyła mi się opuchlizna stawów palców. Jestem dobrej myśli i wierzę, że dalsza kuracja przyniesie efekty. Poza tym ogólnie czuję się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  63. Hej. Moja córka od kilku lat zmaga się z łuszczyca. Pierwszo było stosowanie preparatów czyli maści, które przepisali lekarze dermatolodzy. Bez skutku. Kolana, lokcie, glowa, pachy i okolice kości ogonowej były w stanie strasznym. Czytałam dużo o łuszczycy w internecie. Znalazłam maść psoris, która była super bo wszystko znikało. byłJak anie smarowalam córki drapanie i nic nie znikało.Cena maści kosmiczna. . Pewnego dnia teściu polecił mi właśnie lek sufrin. Przeczytalam ulotkę, był tam opis pana który zmaga się z łuszczyca. Pomogło mu. Mówię do córki. Ryzyk fizyk. Pierwszo brała córka dwa razy dziennie przez okres pół roku. Już po dwóch miesiącach, kolana, lokcie i inne miejsca wyglądały zdrówo.Córka ani razu nie drapała się tam. Skóra głowy super. Powiem tak jestem z tego leku bardzo zadowolona. Mieliśmy dwa tygodnie przerwy w braniu leku żeby zobaczyć co się stanie. Co się okazuje znowu głową swędzi, kolana i łokcie podrapane bo córka się strasznie w tych miejscach drapie. Wracamy do kuracji. Pozdrawiam i mogę polecić ten lek dla osób które zmagają się z łuszczyca.

    OdpowiedzUsuń
  64. Ze swojej strony chciałbym Wam polecić stronę, na której znajdziecie apteka online. Według mnie jest to świetna opcja, ponieważ bez wychodzenia z domu możecie zamówić sobie coś z ich oferty do domu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.