Gładkie ciało- moja opinia o Scrub'ie Swedish Spa
Cześć Dziewczyny,
Scrub Oriflame Swedish Spa jest kolejnym kosmetykiem, który znalazł się w mojej paczce od Oli i Pani Honoraty. Obie są Menadżerami Klubu Oriflame. Opiekują się konsultantkami oraz pomagają klientką. Jeśli jesteście zainteresowane produktami tej marki to obie dziewczyny chętnie odpowiedzą na Wasze pytania. TU możecie się z nimi skontaktować.
Do wypróbowania scrubu skusił mnie jego opis w katalogu. Po za tym mój obecny peeling już się kończył i zaczynałam się rozglądać za kolejnym. Latem zdecydowanie częściej złuszczam skórę na ciele. Jest bardziej wystawiona na widok więc chcę aby była gładka i dobrze nawilżona. Wszystkie substancje odżywcze zawarte w balsamach wchłaniają się znacznie lepiej gdy pozbędziemy się suchych, obumarłych skórek.
Drobiny są bardzo maleńkie ale ostre. To kryształki soli i sproszkowane łupiny migdałów. Jak już wiecie lubię mocne peelingi, które rzeczywiście działają. Nie używam peelingów do mycia. Tego typu kosmetyki 2 w 1 się u mnie nie sprawdzają. Najpierw myję ciało a później je złuszczam dokładnie masując. Tak gęste peelingi stosuję na wilgotną skórę. Przy suchej byłby to hardcor. Zbyt mocne i trochę niewygodne zdzieranie. Trudno jest właściwie rozprowadzić gęsty- prawie suchy peeling na równie suchej skórze.
Scrub Swedish Spa na mokrej skórze rozprowadza się bardzo dobrze. Masaż wykonuję zawsze od dołu zgodnie z kierunkiem przepływu limfy. Jest to przy okazji drenaż antycellulitowy. Podczas zabiegu uwalniają się olejki eteryczne, jeszcze wyraźniej czuć imbir. Peeling bardzo dobrze usuwa martwe komórki naskórka i pozostawia ciało gładkie, miękkie i pachnące.
UWAGA: scrub na drugim miejscu w składzie ma parafinę. W przypadku produktów do ciała w ogóle mi to nie przeszkadza, jednak wiem, że wiele z Was jej unika. Parafina tworzy tłustą warstewkę na skórze i daje złudne uczucie nawilżenia. Ja usuwam ją myjąc ciało ponownie żelem pod prysznic. Ale nie jest to konieczne.
Jeśli jesteście ciekawe, które produkty Oriflame są najbardziej popularne i najczęściej polecane zapraszam do zapoznania się ze złotą piątką. Może wśród tych produktów jest również Wasz ulubiony?
83 komentarze
Peelingi z parafiną wykorzystuję tylko od pasa w dół. Tam dają dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńale fajny scrub, widzę, że warto się z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt,nigdy go nie miałam.ja nie boję się parafiny na ciele,na twarzy owszem
OdpowiedzUsuńJa nie mam za bardzo dostępu do Oriflame:P
OdpowiedzUsuńJa często zamawiam w Oriflame, więc zawsze mogę ci coś zamówić i wysłać, pozdrawiam
Usuńnigdy go nie miałam
OdpowiedzUsuńDużo produktów z oriflame opłaca się brać tylko jak są na promocji :P
OdpowiedzUsuńnie toleruje parafiny w peelingach, a balsamach jest ok, w peelingach mnie drażni..
OdpowiedzUsuńjak taki mocny zdzierak to chętnie przetestowałabym go, ja również zmywam peelingi z parafiną dodatkowo żelem :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy:*
OdpowiedzUsuńnawet ciekawie wygląda, jednak od Oriflame trzymam sie z daleka :P
OdpowiedzUsuńNie przepadam za peelingami z parafiną, szczególnie za tymi bardzo gęstymi. Czasami jednak używam i też zmywam parafinową warstwę, którą zostawiają.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale uwielbiam zapach tej serii :)
jEST WSPANIAŁY!!!
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńno tak za drogi, ale pewnie często robią promocje:))
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale jednak ze względu na parafinę nie skuszę się, tzn unikam kosmetyków gdzie parafina jest na drugim lub trzecim miejscu w składzie :) Już dawno nie miałam nic z Oriflame.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków Oriflame, ale tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi odrobinę peeling z Soap&Glory Sugar Crush ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten scrub, akurat w peelingach parafina mi bardzo nie przeszkadza, bo faktycznie można ją szybko zmyć później żelem :)
OdpowiedzUsuńParafina to nie problem, tak jak u Ciebie pozbywam się jej żelem :) Skrub wydeje się być ciekawy, może się skuszę tym bardziej, że mój ma się ku końcowi :(
OdpowiedzUsuńParafina to w sumie nie taki wielki problem.
OdpowiedzUsuńA masa scrubu wygląda jak mus jabłkowy z cynamonem :D
Bardzo ciekawy kosmetyk.
OdpowiedzUsuńKiedys byla taka seria do twarzy i mialam peeling. Byl naprawde ok :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńprzydał by się taki mocny scrub, obecnie walczę z rozstępami
OdpowiedzUsuńnie miałam go ale moja koleżanka bardzo go sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńLubiłam kiedyś kosmetyki z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńspodobała mi się jego konsystencja :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja scrubu wygląda obiecująco, kolorek też niczego sobie :) Aż chce się go przetestować :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę scruby bez parafiny, ale w sumie mi nie szkodzi.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym go wypróbowała, pomimo tej parafiny w składzie :)
OdpowiedzUsuńo taki by mi się przydał:)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :) Miałam kiedyś jakiś scrub z Oriflame i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę wieki temu miałam produkty z oriflame, ale perfumki sun i moon na zawsze pozostaną mi w sercu :-)
OdpowiedzUsuńDostałam go od znajomej. Jest całkiem ok. Ja już prawie wykończyłam ten produkt.
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i też go lubię :)
OdpowiedzUsuńjeśli zmywam produkt to parafina nie przeszkadza mi ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo kuszący szkoda że taki drogi.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten produkt.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Twoja recenzja mnie zaciekawiła. Jeśli tylko trafie na jakąś konsultantkę to może go wybiorę.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie przeszkadzała mi parafina- teraz nie mogę jej znieść, więc nie skusiłabym się. Toleruję ją jedynie w peelingach, w smarowidłach do ciała odpada.
OdpowiedzUsuńfajny kosmetyk, a parafina jest w większości takich peelingów i chyba już się do tego przyzwyczaiłam :)
OdpowiedzUsuńja tak samo no niestety musimy się do tego przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/07/konkurs-wakacyjny.html
od paru lat jestem już konsultantką Oriflame :) tego scrubu akurat nie mialam ale ogolnie bardzo lubią serie Swedish Spa - zwłaszcza krem do rąk na noc, krem do stówp na twarde pięty, olejek do ciała i do kąpieli ... no chyba większość z tej serii :)
OdpowiedzUsuńChętnie zakupię go jak będzie w promocji :)
OdpowiedzUsuńJak ma parafinę to raczej nie dla mnie, nie dlatego, że mi szkodzi, ale po prostu wolę najpierw speelingować skórę, a potem nałożyć fajny balsam:)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię Oriflame, peeling był idealny na zimę, bo rozgrzewająco pachniał, no to uczucie miękkości dzięki parafinie :)
OdpowiedzUsuńW Oriflame bardzo rzadko coś kupuje
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupuję kosmetyków Oriflame i Avon, więc pewnie się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńja też mam kilka ulubionych produktów z ori, ale tego nie znałam:)
OdpowiedzUsuńwygląda jak mus jabłkowy... :D
OdpowiedzUsuńoriflame jakos do mnie nie przemawia :(
OdpowiedzUsuńJa mam też z oriflame peeling i jest godny polecenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
wygląda bardzo ciekawie, parafina w takich kosmetykach równiez mi nie przeszkadza
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Nigdy go nie miałam... jakoś nie przepadam za Ori.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mialam jeszcze okazji korzytać z kosmetyków Oriflame ;) kiedyś kiedyś miałam jakiś krem do rąk :) odstraszają mnie troche ceny :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ;) może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię długiego usuwania produktów, więc pewnie użyłabym raz i leżałby w kącie..
OdpowiedzUsuńA mi parafina w takich produktach nie przeszkadza, zawsze można ją zmyć :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka poleca mi go od dłuższego czasu - chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam scruba, ale brzmi nieźle ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, więc pewnie i po ten bym chętnie sięgnęła.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten scrub :o Do tej pory nie używałam regularnie żadnego scrubu ( jestem na to zbyt leniwa :P ) ale w lato zamierzam się zmobilizować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu, ale już po konsystencji widzę, że byłby dla mnie świetny :) podobnych do ulubionych z Bielendy.
OdpowiedzUsuńnajlepszy scrub jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra zamówiła olejek z tej serii. Pięknie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńWydaje się przyjemny ten scrub, choć ja jakoś bardzo rzadko kupuję coś z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńW promocji to w sumie czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńw cenie regularnej nie jest do końca wart tych pieniędzy, jednak w promocji jest najlepszy w tej półce cenowej:)
OdpowiedzUsuńNie używam , ale widzę że ten warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwydaje się super!
OdpowiedzUsuńMi parafina na ciele też jakoś szczególnie nie przeszkadza i radzę sobie z nią podobnie jak Ty. A kosmetyki z zapachem imbiru uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńlubię peelingi o takiej konsystencji:)
OdpowiedzUsuńTego produktu jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami z parafiną
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńU mnie z parafiną bywa różnie, raz mi przeszkadza raz nie, ale raczej jej unikam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, ja uwielbiam peelingi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten scrub to najgorszy koszmar ever :(
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze ale ciekawie wygląda;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie peelingi obecnie uzywam z love me green o zapachu pomaranczy:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę. Myślę, że bardzo bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.