Pierwsze jesienne palenie wosków- nowości z Chocobath
Witajcie,
Niestety czas letnich upałów, wycieczek i plażowania mamy
już za sobą. Pogoda jeszcze nie jest najgorsza ale daje nam odczuć, co nas
czeka. Miejmy nadzieję, że jesień będzie piękna i złota. Przywita nas
kolorowymi liśćmi. A jeśli nie… cóż. Pozostaje nam siedzieć w domu, pod kocem,
z książką i ulubionym zapachem w tle. Gdy temperatura spada to znak, że pora
odkurzyć kominki i kupić nowe woski. Ja zaopatrzyłam się w kilka nowości w Chocobath.pl.
Dziś Wam opowiem o pierwszych palonych w tym sezonie tartach. Zapraszam.
Ginger Dusk. Gdy
pochwaliłam się nowymi jesiennymi woskami na fb, Natalia z bloga Darmoszki
ostrzegła mnie przed tym gagatkiem. Pisała, że jest bardzo intensywny i dodała
coś o swoim dziadku :) Wąchając wosk przez folie wydawało mi się, że będzie
najsubtelniejszy z całej piątki. Czułam go najsłabiej i nie wiedziałam
właściwie do jakiej kategorii zaliczyć.
W dosłownym tłumaczeniu to imbirowy zmierzch. Być może jest
w nim jakaś imbirowa nuta ja jednak jej nie czuję. Po odpaleniu w kominku jest
to zapach orzeźwiający, cytrynowy. Bardzo intensywny choć nie ciężki i duszący.
Zapach kojarzy mi się raczej z latem, ale
jego moc jest zimowa. Czas całej tarty to przeważnie 8 godzin. W tym wypadku
nawet 10. Podsumowując: dobry na jesiennie dni oraz wieczory. Moja ocena 4/5.
Honey glow To wosk, który zamierzałam odpalić w pierwszej kolejności
jednak komentarz Natalii wszystko zmienił. Jak do tej pory moimi ulubionymi
woskami yankke są te „miodowe” . Mają w sobie cudowne, ciepłe nuty. Charakterystyczne,
lekko słodkawe, ale nie owocowe. Przy
honey glow można się zrelaksować i cieszyć chwilą. Wprowadza w
dobry nastrój. Wosk jest perfumowany, apetyczny,
lekko korzenny. Trochę jedzeniowy. Przy dłuższym paleniu czuć w nim również kwiaty. Te miodowe właśnie, z których pszczoły najchętniej zbierają nektar. Myślę, że nie sposób go nie pokochać. Jest intensywny ale trochę w inny sposób od poprzednika i bardziej się kruszy. Satysfakcja gwarantowana,Polecam. Moja ocena 5/5 Polecam!
Oba te woski i wiele innych znajdziecie w mydlarni Chocobath.pl. Polecam zajrzeć do zakładki wyprzedaż. Wiele cudownych świec jest w znacznie niższej cenie niż regularna.
Czy Wasze kominki poszły już w ruch? Znacie te zapachy?
Czy Wasze kominki poszły już w ruch? Znacie te zapachy?
87 komentarze
Też już odpalam kominek, bo coraz chłodniejsze te wieczory. Strasznie podoba mi się przedostatnie zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńWedług mnie z całej piątki najmniej intensywnie pachnie amber moon, ale jeszcze go nie odpalałam : )
OdpowiedzUsuńja nadal nie woskowa:D
OdpowiedzUsuńLubię zapach imbiru, więc pewnie kupię Ginger Dusk :)
OdpowiedzUsuńMam,polecam na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńMam kilka wosków, o zapachu bzu mi nie podszedł - mimo, że kocham zapach bzu...mam też dwa różowe, ale teraz nie pamiętam nazw...sa tak intensywne, że robią za zapach do szuflady :D
OdpowiedzUsuńmiałam ten o zapachu bzu, ja go uwielbiam, moja mama też.
UsuńGinger dusk też poznałam i jak najbardziej przypadł mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńJa wiem ja podziwiam każdego kto publikuje tak często ;) Ja nie mam czasu niestety żeby tak czesto pisać ;)
OdpowiedzUsuńooo w takim razie udanego urlopu :)) a gdzie sie wybierasz? ;)
UsuńHoney Glow mnie najbardziej kusi z tej serii wosków:)
OdpowiedzUsuńJak na razie odpoczywamod wosków YC, jakoś przeszedł mi szał na nie.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie ten pierwszy bardziej dla mnie ;) musze w koncu sprawic sobie kilka nowych wosków :)
OdpowiedzUsuńOj moj ulubiony to gruszka z zurwaina:)
OdpowiedzUsuńMam wszystkie oprócz figowego :) Urzekł mnie miodowy :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu tych woskow.
OdpowiedzUsuńMuszę sprawić sobie w końcu kominek:) i te woski!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z nowościami, ale sezon palenia juz rozpoczęty u mnie :)
OdpowiedzUsuńps konsystencję dodałam:)
UsuńJestem ciekawa jak pachną, bo samą nazwą mnie jakoś nie przekonują do siebie::):)
OdpowiedzUsuńMuszę zaopatrzyć się w kominek i w woski,gdzie to wszystko bym mogła zakupić?Na tej stronie co podałaś,czy może są tez jakieś inne?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
w chocobath.pl znajdziesz woski, świece i piękne kominki. Polecam.
UsuńTeż się czaję na te woski. Honey Glow i Amber Moon wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńkurcze, a ja i tak nie mam chwilowo węchu bo rozchorowałam się:/
OdpowiedzUsuńMój kominek jeszcze czeka, ale już niedługo zapłonie :)
OdpowiedzUsuńJa dotąd miałam tylko jeden wosk YC - November Rain, jest cudowny. Ciężki, ale nie nachalny, bardzo męski. Mam ochotę na więcej i na pewno wezmę pod uwagę Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, był cudny. Amber moon też jest trochę męski, spodobałby Ci się :)
UsuńWłaśnie zamierzam zaopatrzyć się w kominek, bo mój uległ zniszczeniu i kupić woski. Uwielbiam je jesienią :)
OdpowiedzUsuńmmmm muszą pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńJa chyba jako jedna z ostatnich nie używam wosków.
OdpowiedzUsuńNie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńMuuuuszę je mieć!
OdpowiedzUsuńJa mam 'Cranberry Pear' i jestem bardzo zadowolona , zapach wyjątkowo soczysty, lekko kwaskowy :) idealny na jesienne słoneczne popołudnie.
OdpowiedzUsuńto mój ulubieniec :)
Usuńtakie zapachy na pewno umilają jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńjaka żądza:)
Usuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich zapachów :)
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać do sklepu i zakupić sobie te nowe woski :) Jestem ciekawa tej jesiennej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńte woski chodzą mi po głowie;)
OdpowiedzUsuńMój kominek już dawno poszedł w ruch ! Osobiście bardzo lubię gdy w domku unosi się piękny zapach,
OdpowiedzUsuńYC uwielbiam, tych które przedstawiłaś nie miałam okazji używać, aczkolwiek mój ulubiony to Fluffy Towels ;) delikatny, a zarazem świeży !
Również bardziej do gustu przypadł mi Honey glow
OdpowiedzUsuńmoje dwa kominki już działają :) przeszukałam tez moje miasto i w jednym jedynym sklepie znalazłam woski - mały wybór ale jak na zapoznanie z tematem akurat :) zaopatrzyłam się wstępnie w dwa - zapach czereśni i pomarańczy :) a już niedługo mam zamiar zakupić więcej ciekawszych bardziej jesiennych zapachów :) jesień i zima to idealne pory by używać kominków zapachowych w domu (latem za rzadko w nim jestem ;))
OdpowiedzUsuńChwilowo nie skusiłam się na woski YC z nowej serii. I to głównie z tego powodu, iż podoba mi się tu tylko jedna wersja zapachowa. A mianowicie - gruszkowa :)
OdpowiedzUsuńmoje czekają w kollejce
OdpowiedzUsuńjakieś nowe zapachy :) ja muszę swoje po dokańczać
OdpowiedzUsuńMusze sie wybrac po jakies jesienne zapachy. Jak narazie u mnie w domu dalej pachnie latem ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto czytam o tych woskach, uwielbiam posty o nich, ale najlepsze jest to, że nigdy żadnego nie miałam :/ No w końcu muszę zdobyć chociaż jeden :)
OdpowiedzUsuńmam jeszcze chyba jeden;)
OdpowiedzUsuńmuszę kilka zakupić na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńMam kilka i są super ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Nie miałam żadnego z tych wosków ;)
OdpowiedzUsuńNie wąchałam żadnego z nich. Niedługo będę zamawiać woski na jesień :)
OdpowiedzUsuńMnie też skusił ten miodowy zapach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusisz Kochana, kusisz.
OdpowiedzUsuńJa wczoraj lemon lavender odpaliłam - uwielbiam go i mam go zawsze w pudełeczku z woskami. :)
Nadchodzi jesień więc muszę otworzyć moje pudełeczko z woskami i zacząć palić je w kominku. Uwielbiam zarówno woski jak i świece, klimat jaki dają (i zapach oczywiście też) jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńA ja nie mam wosków, ale jak czytam te wszystkie opinie.. to chyba niedługo się w nie zaopatrzę. :D
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie się w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńraczej nie skuszę się na te woski ;)
OdpowiedzUsuńCiągle myślę o kupnie tych wosków, ale jakoś zawsze mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńNie używałam... :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam również do siebie :)!!
A ja... nie miałam nigdy Yankee...
OdpowiedzUsuńNie znam tych wosków, na ten miodowy miałabym ochotę :) Ja ostatnio już coraz częściej odpalam świece zapachowe albo woski, właśnie z Yanke Candle mam ich najwięcej, ale lubię też z woski PartyLite. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego zapachu ale pierwszy zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę sobie je do pracy kupić hihi :)
OdpowiedzUsuńJak jest zimno to trzeba sobie robić atmosferę jak najbardziej ! ;)) .
OdpowiedzUsuńNie miałam tych wosków. Chciałam kupić, ale w Mydlarni Wrocławskiej 7 zł/szt. :/ Dla mnie to przesada, wolę świeczki z Ikei.
OdpowiedzUsuńTych nie miałam, zostało mi jeszcze kilka z zeszłego roku ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam każde z tych wosków
OdpowiedzUsuńmyślę że te też pięknie pachną
ZAPRASZAM DO UDZIAŁU!:)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html
choć wieczory już chłodne to wciąż jeszcze odwlekam odpalenie kominka ;)
OdpowiedzUsuńTen Honey Glow bardzo mnie ciekawi, na pewno go sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńUch, albo przestane czytac blogi, albo moj dom zasypie gora "potrzebnych" drobiazgow! :D czemu nie mozna tego powachac przez internet? :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic niczego nie odpaliłam ;-) nie przepadam hednak za tartami.
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze wosków :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad kupnem Honey glow! Więcej takich postów:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/09/forever-young.html
Super,że Honey Glow się sprawdził akurat chcę go kupić :D
OdpowiedzUsuńKocham zapach fig także Wild Fig będzie mój :)
OdpowiedzUsuńbardzo kuszą mnie woski yc, jeszcze żadnego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zapachy, muszę się za nie zabrać kiedyś i kupić zwłaszcza figę i gruszkę.
OdpowiedzUsuńMusze powąchać ten hotel ;)
OdpowiedzUsuń*honey
UsuńWszyscy mają woski, a ja nadal nie kupiłam podgrzewacza... Stawiam teraz raczej na klasyczne świece. Nie mogę jednak znaleźć odpowiedniego produktu, który nie kosztowałby majątku, a długo i ładnie pachniał.
OdpowiedzUsuńNo szok: "palenie włosków'? ;)
OdpowiedzUsuńwłosków? nie opalam swoich włosków :P
Usuńhaha :D depilacja wyższy level :D
UsuńMój kominek nawet latem nie odpoczywał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.