Bita śmietana nie do jedzenia od L'Occitane.
Witajcie,
Wrześniowa paczka z L’Occitane jest poświęcona masłu shea. A
dokładniej nowej, puszystej odsłonie kosmetyków z tym cudownym składnikiem. Powoli
żegnamy lato i szykujemy się na powitanie złotej jesieni. Mimo, że dni są ładne
i słoneczne, poranki i wieczory już rześkie, chłodne. Z każdym dniem będzie co
raz zimniej. Aby przygotować skórę na nadchodzące chłody L’Occitane przysłało
mi swoje puszyste kosmetyki: Krem do rąk, masło do ciała oraz limonkowy balsam do ust.
Jednym z etapów produkcji masła shea w Burkina Faso jest
ubijanie pasty z orzechów masłosza na piankową masę o lekkiej, puszystej
konsystencji. Zainspirowane tym procesem Laboratoria L’OCCITANE stworzyły
Puszyste Masło Shea – doskonale wchłaniającą się formułę o najwyższej skuteczności
nawilżania.
Dokładnie rok temu w październiku odebrałam swoją pierwszą
paczkę od L’Occitane. Wielkim sukcesem było zakwalifikowanie się do Akademii
Zmysłów. Byłam w końcu początkującą blogerką z kilkumiesięcznym stażem, bez dużego
doświadczenia z marnymi statystykami. Jednak moja odpowiedź w ankiecie została zauważona
i co ważne spodobała się. Tak moja przygoda trwa już rok i oby nigdy się nie
skończyła. Co miesiąc poznaję nie tylko nowe kosmetyki L’Occitane ale dowiaduję
się wiele o składnikach, z których zostały wyprodukowane, skąd pochodzą nawet kto
je zbierał! Dokładnie 12 miesięcy temu, tematem przewodnim było masło shea. Tak
jest i teraz. Zyskało ono jednak nową odsłonę, lżejszą i apetyczną.
Krem do ciała tak jak jego wcześniejsza wersja z masłem shea 25% znajduje się w metalowej puszeczce. Stare opakowanie leży na mojej toaletce, na widoku. Trzymam w nim zakrętki od butelek, każdy symbolizuje jeden kilogram, który został mi do zrzucenia. Puszka jest ładna, więc nie chciałam jej wyrzucać. Okazała się przydatna. Mieści 125 ml produktu. Odpowiada to 70 g puszystego masełka. Konsystencja jest naprawdę cudowna, na zdjęciach może na taką nie wygląda ale uwierzcie mi. Jest świetna! Wyobraźcie sobie deser z górą bitej śmietany, która jest leciutka jak piórko, pachnąca i apetyczna. Takie też jest to masełko. Prawdziwa bita śmietana z tym, że do ciała. Zapach kremowy, ale też jakby jedzeniowy. Delikatny.
Masełko cudownie rozprowadza się po skórze. Jest lekkie jak
z reklamy ptasiego mleczka, niebiańskie wręcz. Bardzo przyjemnie nawilża i nie
zostawia żadnej tłustej warstwy na skórze. Szybko się wchłania. Ciało czuje się dopieszczone. Ładnie pachnie. Nie
jest to nawilżenie spektakularnie mocne ale wystarczające nawet dla mnie. Polecam każdemu kto nie lubi się balsamować, z tym masełkiem
pokocha to robić.
Krem do rąk ma w zasadzie identyczny zapach i konsystencję jak masełko.
Wyciskany z tubki przypomina bitą śmietanę w sprayu. Dozowanie jest bardzo
łatwe i przyjemne. Jego pojemność to 30 ml. opakowanie identyczne jak w
przypadku pozostałych kremów do rąk L’Occitane. Bardzo fajnie nawilża
dłonie i nie pozostawia na nich żadnej warstewki, żadnego filmu. Są przyjemne w
dotyku.
Wydajność kremu do rąk w przypadku tej serii, używanego przeze mnie jest bardzo mała. Teraz się trochę hamuję bo wiem, że kiedyś się skończy ale w ciągu tygodnia zużyłam ok. 15 ml. tzn połowę tubki! Z masełkiem jest podobnie. To dla mnie coś jak bombolada. Jest mocno napowietrzone, puszyste i mięciutkie aż prosi się, aby go używać. Wydajność także kiepska przez to , że masełko też jest fantastyczne! Daje dwa tygodnie przyjemności. A później długi smutek, że już pusto, skończyło się.
Bardzo lubię kosmetyki L’Occitane, ta seria wskoczyła na
pierwsze miejsce na podium. Przypomina mi bitą śmietanę, dobrze nawilża i daje
prawdziwą przyjemność z używania. Ceny oczywiście są wysokie. Krem do rąk kosztuje 29,90 zł. a masło 102 zł.Oba produkty sprzedają się rewelacyjnie od początku
pojawienia się w ofercie. Jest to nowość, po za tym puszysta seria jest
limitowana więc nie ma co zwlekać jeśli chcecie ją wypróbować. Polecam.
77 komentarze
O taki krem do rąk by mi się przydał, ale tak smacznie wygląda, że miałabym trudności z niezjedzeniem go :D
OdpowiedzUsuńoh wygladają wspaniale !
OdpowiedzUsuńteż chcę taki
Rewelacja :) CHCĘ!!
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!
OdpowiedzUsuńEch, niedobrze, masło i krem do rąk to chyba kolejne rzeczy, które mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie konsystencja wygląda bardzo puszyście
OdpowiedzUsuńmatko ja bym z taką konsystencją to zeżarła xd
OdpowiedzUsuńAleż cudowności,bardzo mnie zainteresowały :) śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZakochałąm się w tej bitej !!!!
OdpowiedzUsuńAle ciekawa konsystencja kremu:) Aż mi się zachiało bitej śmietany. Słyszałem że te kosmetyki są bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/10/love-me-harder.html
to Puszyste Masło Shea ma super konsystencje!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! kosmetyki wyglądają b. ciekawie :))
OdpowiedzUsuńKremik do rąk bym przygarnęła :D.
OdpowiedzUsuńAle mają fantastyczne konsystencje! :)
OdpowiedzUsuńAle cuda. Wyobrażam sobie jak pachną :)
OdpowiedzUsuńTen kremik do ciała bardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te opakowania! Nie mogę przejść obojętnie obok nich :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy do kremowania :) Jednak 102 zł to dla mnie zdecydowanie za dużo.
OdpowiedzUsuńciekaweee ale chyba nie znioslabym tej konsystencja pierwszego kosmetyku :D
OdpowiedzUsuńNa krem do ciała to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńKurcze ciekawe są konsystencję szkoda, że cena masła jest wysoka.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznac lecz nie posiadam w swoich zapasach an jednego produktu tej firmy.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk absolutnie mnie zachwycił, konsystencja jest genialna :)
OdpowiedzUsuńWow, świetne produkty:) Konsystencja jak dla mnie doskonała.
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ten zestawik :D
OdpowiedzUsuńDawni niczego nie mieliśmy ich marki,ale miło wspominamy ich produkty.
OdpowiedzUsuńMasełka nie miałam żadnego, ale te kremiki do rąk to uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ich konsystencja, nabrałam wielkiej ochoty na te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna konsystencja, szkoda, że ich produkty są takie drogie. A mogłabyś dokładniej opisać czym pachnie masło krem?
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk no taki fajny!
OdpowiedzUsuńAle kusisz!
Kusi do używania, ale ta wydajność.. ehh :(
OdpowiedzUsuńKrem do rąk chyba sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają - chyba skuszę się na krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńprezentują się rewelacyjnie i naprawdę mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość. Kosmetyki z masłem shea, które miałam okazję próbować zwykle były ciężkie, zbite i kleiste. A tu proszę, bita śmietana! ;D
OdpowiedzUsuńTubka tego kremu po prostu mnie zauroczyła. Działanie pewnie również jest świetne :)
OdpowiedzUsuńale cuda!
OdpowiedzUsuńKonsystencja kojarzy się faktycznie z jedzeniem :) a kosmetyków tej firmy nigdy nie miałam, kuszą i brzmią luksusowo.
OdpowiedzUsuńo ranyym ale cudo! może ztakim produktem bym się przekonała do maseł
OdpowiedzUsuńMatko, ja bym to zjadła :D
OdpowiedzUsuńKonsystencja idealna :)
OdpowiedzUsuńMiałam raz trzy miniaturowe kremy do rąk i wspominam je bardzo pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńbrzmi smakowicie hi hi :P
OdpowiedzUsuńJaki smaczny post. Nie dość, że pachnie na odległość, to jeszcze można się oblizać kiedy czytam :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała ale cena nie zachęca :(
OdpowiedzUsuńTo masełko prezentuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńCudeńka!!!
OdpowiedzUsuńKuszące cudeńka :)
OdpowiedzUsuńNa bitą śmietanę miałabym ochotę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem do rąk :) Krem do ciała również mnie kusi i pewnie wyląduje ostatecznie w moim koszyku podczas najbliższej wizyty :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego produktu z tej firmy. A kosmetyki wydają się być świetne :)
OdpowiedzUsuńMmm chciałabym chyba najbardziej krem ^^
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się konsystencja kremu do ciała :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja świetna ;) Szkoda, że te produkty są takie drogie ;p
OdpowiedzUsuńale czadowo się prezentują! szkoda, że są raczej nie wydajne...
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować to cudo :)
OdpowiedzUsuńcena zawrotna ale i tak totalnie mnie skusiłaś :D może chociaż krem do rąk sobie nabyję :) ostatnio widziałam, że ta firma ma chyba sklep stacjonarny we Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej... muszę obadać sprawę :)
OdpowiedzUsuńWyglądem i tym masłem shea bardzo kuszą te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKrem do ciała bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńChciałabym... :))
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie ;]
OdpowiedzUsuńObydwa produkty wyglądają kusząco ;) Chętnie się w nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńJa chce te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMiąłam kiedyś żel pod prysznic z tej firmy i byłam nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie konsystencje!
OdpowiedzUsuńKonsystencja bardzo ciekawa :) Dla mnie te kosmetyki są poza zasięgiem - wysoka cena nie zachęca, biorąc pod uwagę dodatkowy koszt przesyłki :) Ale jeśli kiedyś będę miała okazję, z przyjemnością kupię chociaż krem do rąk.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Brzmi wspaniale ;) chętnie bym wypróbowała , tylko ta cena :(
OdpowiedzUsuńcudeńka!
OdpowiedzUsuńMiałam tylko kilka kosmetyków z L’Occitane,Były rewelacyjne .Szkoda,ze są takie drogie
OdpowiedzUsuńMaselko do ciała kusi najbardziej ;-) zapachem mnie zaintrygowalas.
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądają te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, ale również, jak i ty, uważam że zbyt szybko się kończą ;) Opakowania L`Occitane zawsze są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńMiałam krem do rąk i jest super, koniecznie muszę spróbować kremu do ciała. Zapraszam także do: Hurray Saturday
OdpowiedzUsuńSmakowicie i kusząco wygląda! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo zachęcająco ! :D
OdpowiedzUsuńBajecznie kuszące są wszystkie produkty tej firmy, pamiętam mój szampon...ależ pięknie pachniał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.