Wax waxowi nierówny
Dawno, dawno temu tj. jakieś 3-4 lata wstecz gdy byłam młoda
i naiwna, nie miałam pojęcia czym jest porowatość włosów i nawet nie znałam
tego słowa. Wierzyłam w reklamy i myślałam, że skoro moja „idolka” poleca jakiś
produkt to musi być super i sprawdzić się również u mnie. Po obejrzeniu
filmików na YT i prześledzeniu wielu blogów, zamówiłam z allegro 4 maski Natural Classic Wax Henna Treatment. Wszystkie
dla siebie, bo skoro są tak genialne to od razu lepiej kupić hurtem aby
zaoszczędzić na przesyłce. Nie mogłam doczekać się kiedy przyjdą i zacznę
terapię włosów. Myślałam, że z każdym użyciem maski będą co raz piękniejsze i
zdrowsze. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna.
Za każdym razem gdy jej używałam po zmyciu moje włosy były
tępe, bardzo nieprzyjemne w dotyku i nie mogłam ich rozczesać. W końcu przestała służyć mi do włosów bo
tylko pogarszała ich stan. Wykorzystałam ją do depilacji nóg. Dawała poślizg i
zmiękczała włoski. Okazały się
największym bublem włosowym w moim życiu obok szamponu dziegciowego z Green Pharmacy.
Byłam tak rozczarowana, ze pamiętam to do ter pory. Przez te wszystkie lata unikałam
wszystkiego co w nazwie miało WAX...
Morał z tego taki, że nie zawsze coś co służy komuś rewelacyjnie tak samo dobrze sprawdzi się u mnie. Jeśli mam skórę suchą to nie będę używała produktów do tłustej bo ktoś je poleca. Mam włosy wysokoporowate więc na pewno nie nałożę na nie masło shea czy olej kokosowy, którym dziewczyny z cienkimi, gładkimi włosami się zachwycają.
Po tym przydługim wstępie przejdźmy do meritum. Jakiś czas
temu otrzymałam do testów maskę z serii arganowej L'biotica. Zanim
jeszcze do mnie dotarła wiedziałam, że przekaże je do testów siostrze, której
włosy zdecydowanie różnią się strukturą od moich. Najpierw przeszła zabieg regeneracji
keratynowej, następnie po kilku miesiącach chemiczne prostowanie. Teraz naprawdę
ich połysk i gładkość robi wrażenie. Są jak jedwab!
Po otrzymaniu paczki, na widok maseczki zrobiłam wielkie oczy. Bardzo spodobała mi się konsystencja, przypomina trochę miód. Lubię wszystko co gęste. Stwierdziłam, że warto ją wypróbować. Może zatrze złe wrażenie po poprzednim waxie. Została ładnie zapakowana w złoty kartonik. Słoiczek malutki, mieszczący zaledwie 125 ml. plastikowy. Na szczęście czytałam, że maska w promocji kosztuje 9,99 zł. i jest dostępna w Hebe. Cena nie jest bardzo wygórowana. Zapach bardzo słaby, praktycznie niewyczuwalny.
Producent poleca pozostawić ją na głowie do wchłonięcia i
zadziałania na co najmniej 15 min. Maskę na swoich włosach trzymałam ok. 30
min. Po tym czasie bez problemu zmyłam. Włosy swobodnie przeczesałam palcami.
Aby rozczesać jeszcze wilgotne, użyłam szczotki tangle teezer, z której
korzystam na co dzień. Nie potrzebowałam dodatkowej mgiełki b/s. Po wszystkim
nie były toporne ani nieprzyjemne w dotyku. Były ok. ładnie lśniły i były
dociążone. Przez co ładniej się skręcały. Maska
zadziałała dobrze, ale nie odznaczyła się czymś szczególnym.
Moja siostra jest z
niej dużo bardziej zadowolona. Po pierwsze dlatego, że wystarcza jej
znikoma ilość. Nakłada ją od połowy długości bo może obciążać (włosy cienkie i delikatne), jest bogata. Trzymana kilkanaście min fajnie wnika i nawilża
włosy.
Naszym zdaniem maseczka intensywnie regenerująca argan i złoto nadaje się do włosów, które nie są bardzo zniszczone czy rozjaśniane. Może
pomóc jeśli macie przejściowe problemy z kondycją włosów np. po lecie. Mimo małej pojemności maska jest dość wydajna. Jeśli macie
włosy nisko lub średnioporowate to nie wiele produktu im trzeba.
Maska nadaje się przede wszystkim do włosów nisko i
średnioporowatych. Jeśli takie macie powinniście być z niej zadowolone. Na
moich wysokoporowatych włosach po jej użyciu nie było efektu WOW ale nawet na
niego nie liczyłam. U mojej siostry sprawdziły się znacznie lepiej. Trzeba z
nią uważać i nie nakładać zbyt blisko skalpu bo może obciążać. Traktować jako
intensywną kurację do użycia raz w tygodniu. W internetowym sklepie biutiq.pl jej cena regularna wynosi 15,90 zł. Znajdziecie w nim szeroką ofertę produktów L'biotica, HASK oraz wielu innych marek. Zapraszam do zapoznania się z ofertą. Jeśli macie włosy wysokoporowate, rozjaśniane to nie liczcie na cud.
Jeśli ją miałyście
napiszcie co o niej myślicie i jakie są Wasze doświadczenia z WAXsami?
96 komentarze
Nie miałam jeszcze.. Ale też tak często mam, że jakiś kosmetyk opisywany jest jako genialny - a mi nie służy, albo na odwrót mi się coś podoba, a innym nie :)
OdpowiedzUsuńnie lubię tej firmy maski mi łeb podrazniały...
OdpowiedzUsuńChętnie bym na sobie ją przetestowała ;) Może fajnie nawilżyłaby mi włosy, hm.
OdpowiedzUsuńŚwietnie,że zwróciłaś uwagę na porowatość włosów,każda z nas ma swoją i to według tego powinno dobierać się niektóre kosmetyki.Moję są średnioporowate,głównie dlatego,że zostały rozjaśnione,nie puszą się i nie kręcą więc myślę,że maska sprawdziłaby się.
OdpowiedzUsuńU mnie raczej by się nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tych masek ;)
OdpowiedzUsuńja też nie - piona:D
Usuńja właśnie zastosowałam ją raz i faktycznie nie było efektu wow, ale dam jej jeszcze jedną szanse :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej ale inną znam i tak średnio na jeża byłam z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii inne maski, ale tej jeszcze nie :) najbardziej lubię tą do włosów blond :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski Biovax, ciekawe czy ta sprawdziłaby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta maska też jakoś tak średnio się sprawdza,
OdpowiedzUsuńNiby wszystko ok a jednak czegoś brakuje.
UsuńJa nie miałam tej maski, ale Biovax intensywnie regenerujący sprawdził się u mnie genialnie
OdpowiedzUsuńJa muszę zacząć od tego coby ogarnać jakie ja mam włosy ;D Bo nie wiem :D hi
OdpowiedzUsuńjak w końcu otworzą u mnie Hebe to spróbuje tych wszystkich masek Waxa
OdpowiedzUsuńkonsystencję ma bajeczną, nie znam tego produktu, ale będę pamiętać Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńMam niskoporowate i naprawdę świetnie działała :)
OdpowiedzUsuńhttp://barbaramaciejewska.com/
Nie miałam tej jeszcze :) Ale lubię maski tej marki :)
OdpowiedzUsuńmaskę na włosy nakładam od święta więc podejrzewam, że leżałaby u mnie tylko :)
OdpowiedzUsuńja mam średnio porowate to była by dobra , pamiętam jednak , że nie wszystkie waxy l'biotici się u mnie sprawdzały
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski tej firmy, używam ich od kilku ładnych lat, ale akurat tej wersji nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa mam włosy średnioporowate, więc może ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłos wlosowi nie równy. Jest bardzo ciekawa ale na moich wysokoporowych włosach raczej się nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski natomiast
OdpowiedzUsuńmoja mam jest bardzo zadowolona
z tej z kokosem itd.
Ja lubię z tej firmy szampon. =)
mam ją, ale też jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńNa razie wypróbowałam tylko dwie ich saszetki, jedna była kiepska a drugą nawet mogłabym polubić :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z maski z keratyną tej firmy, ma dobry wpływ na moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńO, to dla mnie! :) Mam włosy niskoporowate. Generalnie lubię kosmetyki otagowane waxem. ;)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą maskę i co prawda nie było źle, ale czegoś mi w niej brakowało... :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego.Miłego piątku i całego weekendu.
OdpowiedzUsuńjest super ♥
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go uzywać.
OdpowiedzUsuńSkoro włosy wysokoporowate i ta maska nie tworzą duetu idealnego to ja się trzymam z dala :(
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka ich masek-teraz mam wersję z naturalnymi olejami, niby jest ok, ale i tak najmilej wspominam wersję do włosów ciemnych.
OdpowiedzUsuńLubię ją, ale lepsza z tej serii jest taka biała - Intensywnie regenerująca maseczka odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne
OdpowiedzUsuńJa mam włosy rozjaśniane i u mnie bardzo fajnie działa :) Jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski.
OdpowiedzUsuńjak miałam długie włosy to używałam tych masek, ale nigdy wielkiego wow u mnie nie robiły wtedy.
OdpowiedzUsuńJa miałam mleczną i bardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńAwww u mnie w takim razie mogłaby się nie sprawdzić mam włosy wysokoporowate :(
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nigdy nie widziałam, ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam. Ja bardzo lubię maskę Biovax naturalne oleje :)
OdpowiedzUsuńja nie używałam jeszcze masek Wax, ale kupiłam ostatnio parę małych saszetek, by zobaczyć, jak u mnie będą się sprawować :)
OdpowiedzUsuńja mega rzadko używam odżywek/masek do włosów, na razie końccze moją ulubioną z Pilomax
OdpowiedzUsuńGeneralnie maski L'Biotica są spoko, więc nie dziwię się, że nawet jeśli nie do końca współgra z Twoimi włosami, to i tak jest ok. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jedną maskę z tej firmy i nawet dawała radę :)
OdpowiedzUsuńMoja leży na razie nieodpakowana. ;] Oczywiście planuję ją niedługo użyć, ale do tej pory nie było czasu. :>
OdpowiedzUsuńwax lubie, z biovaxa tylko do blond bylam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by sie u mnie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńmoje włosy akurat lubią wszystkie maski wax, bez wyjątku. w przeciwieństwie do masek kallos
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tej maski, ale lubię kosmetyki z "wax" w nazwie :D
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej maski wcale :) Ale lubię maski L'Biotica do włosów :)
OdpowiedzUsuńHah ja też kiedyś nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak porowatość włosa :)
OdpowiedzUsuńA tą maskę chętnie bym przetestowała, mam wrażenie, że na moich włosach mogłaby się sprawdzić :)
Moja sis ją używała i z efektów nie była za bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńnie miałam i szczerze mówiąc nie bardzo mnie kusi...
OdpowiedzUsuńTeż polecam !!!
OdpowiedzUsuńStrasznie nie lubię tego typu masek.
OdpowiedzUsuńu mnie na rozjaśnianych działa bardzo dobrze, tylko nie ułatwia niestety rozczesywania, ale idzie to przeżyć :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale i jakoś szczególnie nie kusi...
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jeste jak by sie sprawdzila u mnie?
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale miałam wersję z olejami i była ok, ale niestety szybko się " zepsuła" , mimo ,iż data ważności była dość długa.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maski Biovax...
OdpowiedzUsuńJa miałam jedynie w saszetkach,ale nie stosowałam jej na dłuższą metę.
UsuńMam mieszane uczucia co do masek do włosów owej marki. Wersja do włosów wypadających totalnie się u mnie nie sprawdziła! Obciążała moje włosy, wzmagała ich przetłuszczanie się... Za to wersja do włosów ciemnych dobrze wygładzała i nabłyszczała moje kłaki ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na zakup tej maski jednak po przeczytaniu wielu negatywnych opinii zrezygnowałam z tego.
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, ale wcześniej nigdy jej nie miałam :]
OdpowiedzUsuńMam tak samo słabe doświadczenia z Waxem i raczej nie mam odwagi kupować kolejnych ;) Chociaż może z tej byłabym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie zawiodłam się na jednej masce biovax, ale nawet nie pamiętam jaka ona była. A ta...zainteresowała mnie :) chociaż nie wiem czy lepsza nie będzie z bingo spa ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie biovax
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tymi maskami.
OdpowiedzUsuńrozejrze sie za nią w Naturze ;) sądzę, że słoiczek chociaż malutki wystarczyłby mi na dłuższy okres czas bo stosuje różne maski na zmianę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, więc trudno mi cokolwiek o tych produktach powiedzieć, ale opinie w blogodferze zachęcające :)
OdpowiedzUsuńU mnie się ta maska kompletnie nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńWedług mnie najlepsza jest wersja pomarańczowa.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
o, chętnie wypróbuję ją, muszę zajść do hebe ;d
OdpowiedzUsuńMiałam saszetkowe wersje, ale totalnie nie dawały rady :(
OdpowiedzUsuńTeż otrzymałam tą maskę i ja akurat Biovax bardzo lubię, dziś potrzymałam sobie pod czepkiem jakieś 30 minut. Efekt rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńU mnie odpada za sam olej arganowy - kosmetyki, które go zawierają nigdy się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale produkt jak najbardziej mnie zaciekawił ;).
OdpowiedzUsuńNie miałam..kiedyś miałam maski, ale nie przypadły mi jakoś specjalnie do gustu.
OdpowiedzUsuńWidać muszę się doszkolić, bo nie mam zielonego pojęcia nt porowatości włosów ;(
OdpowiedzUsuńmaski mają całkeim fajne, i serum do końcówek też było świetne, ale szampon to najgorszy bubel świata:)
OdpowiedzUsuńU mnie maski Wax też nigdy się nie sprawdzały, ale akurat z tej jestem zadowolona przy moich średnioporowatych włosach :)
OdpowiedzUsuńU mnie się bardzo dobrze sprawdziła. Miałam po niej idealnie nawilżone włosy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale moje włosy nie przepadają za olejem arganowym, więc raczej jej nie sprawdzę.
OdpowiedzUsuńTej wersji maski nie miałam
OdpowiedzUsuńto prawda, tych waxów jest teraz tyle, ze można się pogubić.... ten jest dostępny też w superpharm ale tam jego cena regularna przekracza 20 zł :O
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka;)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy średnioporowate i jestem z niej, jak na razie, zadowolona ;) Konsystencja rzeczywiście jest super, i działanie fajne :) To mój pierwszy produkt tej firmy, na szczęście udany :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią się z arganem, więc i tej maski by nie polubily.
OdpowiedzUsuńMiałam z WAX szampon i odżywkę do włosów ciemnych i byłam mega zadowolona. Skoro twierdzisz wraz z siostrą że jest idealna to delikatnie zniszczonych to musze ja mieć! :)
OdpowiedzUsuńTego produktu nie znam wcale.
OdpowiedzUsuńjakoś bardziej przemawiają do mnie Pilomaxy
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.