Purritin Iwostin, żel punktowy.

By listopada 27, 2014

Witajcie,

W zeszłym roku o tej porze stan mojej skóry gwałtownie i nieoczekiwanie się pogorszył. Od tamtego czasu  jestem pod kontrolą dermatologa i dmucham na zimne. Obserwuję swoją skórę i zawsze mam pod ręką coś co pozwoli zredukować wyprysk, gdy już się pojawi. Dziś opowiem Wam o takim preparacie, który niestety nie sprawdził się u mnie najlepiej a jest nim żel punktowy Iwostin

Opakowanie kartonowe, bardzo estetyczne. Dobrze opisane. Dodatkowo ulotka w środku o innych produktach marki Iwostin. Sam kosmetyk mieści się w plastikowej tubce o pojemności 15 ml. Ma konsystencje żelu, jest przezroczysty.  Bardzo słabo wyczuwalny kwas salicylowy, brak innego zapachu. Szybko się ulatnia.
Nigdy nie miałam skóry tłustej. Zawsze, na całym ciele łącznie z twarzą i skalpem była normalna, bardziej lub mniej przesuszona. Mam łuszczycę, która trochę to tłumaczy. Dlatego bardzo rzadko obecnie pojawiają się u mnie małe wypryski/ podskórne gródki. Na takich nieprzyjaciół chciałam mieć coś w zanadrzu i tak pojawił się u mnie punktowy żel Iwostin. Po nałożeniu go na wyprysk nie czułam żadnego mrowienia. Zupełnie nic. Mała ilość błyskawicznie się wchłaniała. Można było używać go pod makijaż. Czasami nakładałam więcej, więc część zbierała się na powierzchni skóry i kleiła.
Producent radzi aby nakładać ten żel na miejsce chorobowe przez 4 dni a później zrobić sobie przerwę. Żaden mój wyprysk nie utrzymał się tak długo. Ale to nie jest zasługa tego kosmetyku. Po prostu czasami budzę się z małą podskórną grudką, ale do wieczora sama ginie.  Nie zauważyłam u siebie żadnego działania ani na plus ani na minus tego kosmetyku. Po prostu u mnie nie wiele robi. Z pewnością lekko odkaża miejsce chorobowe ale nie wysusza go. To wszystko.
 Z filmików Kasi D o stosowaniu kwasów dowiedziałam się, wielu ciekawych informacji. M.in. że nasza skóra może być odporna na działanie jakiegoś kwasu, tzn. może zupełnie nie reagować. Za to w przypadku innego, może być nadwrażliwa i źle znosić taką pielęgnację. Wszystko zawsze trzeba dobrać pod swoje indywidualne potrzeby. Myślę, że tak jest z kwasem salicylowym w moim przypadku, już nie działa. Według mnie jest to najpopularniejszy kwas, z którym miałam bardzo często styczność będąc nastolatką i to w o wiele większym stężeniu. Kiedyś w mojej apteczce leżał także spirytus salicylowy, który ma zastosowanie w leczeniu trądziku.
 Żel punktowy Iwostin u mnie nie sprawdził się najlepiej. Ja na pewno nie sięgnę po niego ponownie bo nie potrzebuję kosmetyku, który nie daje oczekiwanego efektu. U was jednak może być zupełnie inaczej dlatego nie nazywam go bublem. Jeśli Was zainteresował to znajdziecie go np. na i-apteka za ok 16 zł.  Zdecydowanie bardziej z tej serii polecam żel myjący, który już zrecenzowałam. 
Jeśli miałyście ten żel podzielcie się swoim zdaniem, może u Was zadziałał zupełnie inaczej? 

ZOBACZ TAKŻE

77 komentarze

  1. Z Iwostinu miałam kiedyś tylko korektor, ale już nawet nie pamiętam czy dobrze u mnie działał..

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego żelu nie miałam, natomiast z serii posiadam krem i jest całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam mieszane uczucia co do produktów IWOSTIN dlatego raczej na ten kosmetyk się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. rzadko kiedy mam problemy z wypryskami, ale mam taki produkt z Synergen i całkiem fajnie się sprawdza :) Ostatnio widziałam również taki produkt z Biodermy

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam go i teraz wiem, że go nie kupię bo niestety nie działa. =/

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Iwostinu nic jeszcze nie miałam,na ten żel na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z żeli punktowych mam tylko z Vichy i całkiem nie źle się spisuje u mnie. Tego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie nadarzyła mi się taka sytuacja, abym musiała go używać.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja na szczescie nie mam takich problemow z cera ;)) i w sumie wypryskow jakos wiele nie mam ;)) btw popraw sobie w notce gródkom - grudką ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem Ci szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio stosowałam jakiś punktowy produkt ;). Produkty antytrądzikowe stosuję na całą twarz, a ewentualnych nieprzyjaciół traktuję mocno kryjącym korektorem ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam go i tak średnio się spisywał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam tego produktu. Generalnie nie używam takich kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki przeciętniak jednym słowem..

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego żelu akurat nie miałam, jakoś nie przepadam za 'punktowymi produktami', ale w moim przypadku kwas salicylowy też już się nie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tego kosmetyku, jednak mam żel do mycia twarzy z tej serii. Jest ok, ale szału nie ma.
    Masz szczęście, że Twoje wypryski szybko schodzą, u mnie to trwa dużo dużej ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja miałam taki z kwasem z Avonu i też się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  17. Dosyć dawno nie miałam produktów Iwostin, punktowo stosuje Benzacne jeśli jest potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba miałam kiedyś ten kosmetyk. Jakoś znajomo mi wygląda. U mnie nie zadziałał.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze żaden żel punktowy się u mnie nie sprawdził. Jedynie maść Tormentiol dawała efekty... Dlatego straciłam chęci by cokolwiek w tej kategorii testować :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieje, że te problemu całkowicie u Ciebie znikną
    Produkt nie dla mnie, bo nie mam aż takich problemów

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam z nim do czynienia:D

    OdpowiedzUsuń
  22. szkoda, że się nie sprawdził :( Kiedy miałam problemy z wypryskami, to zawsze byłam wierna kosmetykom Avene, które działają cuda na mojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mam dobrych wspomnień z takimi specyfikami.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam już problem z głowy z wypryskami :) Aczkolwiek effeclar duo chyba sobie kupię tak na wszelki wypadek :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z pełną odpowiedzialnością na pojedyncze wypryski i niedoskonałości mogę polecić Tołpa dermo face, sebio- punktowy koncentrat korygujący, u mnie za każdym razem się sprawdza choć nie miałam nigdy poważnych problemów, natomiast pochlebną opinię na jego temat ma też moja koleżanka, która swego czasu musiała mocno męczyć się z niedoskonałościami. Więc chyba coś w nim jest...

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja miałam z serii Iwostin Purritin krem przywracający nawilżenie po wysuszających kuracjach dermatologicznych lub kwasami i bardzo go polecam :) super przywraca nawilżenie skóry, ale po ten żel raczej nie sięgnę bo w takie cuda nie wierzę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A może wypróbuj żel punktowy "siarkowa moc". Kosztuje grosze, a zdaje egzamin. Byłam zdziwiona, bo za dużo nie spodziewałam się po tym produkcie. Kupiłam go z ciekawości. Czasem jakiś syfek mi wyskoczy, a ten żelik przyspiesza jego gojenie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. beznadziejny jest ... jak i korektor z tej serii :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tego produktu szczerze mówiąc, nigdy wcześniej go nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię żele punktowe. Szkoda, że ten się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  31. Szkoda, że nie działa bo przydałby mi się. Co prawda BAAARDZO rzadko coś mi wyskakuje, ale jak już to przydałoby mi się coś takiego :P

    OdpowiedzUsuń
  32. szkoda, że się nie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie używałam, bardzo rzadko jakiś "nieprzyjaciel" gości na mojej buzi i podobnie jak u Ciebie, jak już coś się pojawi, to zaraz samoistnie znika ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda, że u Ciebie nic nie działa.. Jestem ciekawa jak by było u mnie, ale raczej zostanę przy paście cynkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  35. szkoda że się nie sprawdził, mam żel myjący do twarzy z iwostinu ale w zapasach ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Też mam bardzo suchą skórę i na szczęście wypryski żadne mnie nie nękają ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam tego żelu, a punktowo nakładałam ... pastę do zębów. szybko wysuszała pryszcza,

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie miałam tego żelu. Aktualnie szukam właśnie czegoś punktowego na wypryski ...

    OdpowiedzUsuń
  39. miałam go i niestety zawiódł:(

    OdpowiedzUsuń
  40. Na moją twarz dobrze działa kwas migdałowy, ale już glikolowy robi spustoszenia. Tego preparatu nigdy nie miałam i się raczej na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  41. u mnie nie sprawdzają się kremy punktowe

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie mam potrzeby używać,szkoda,że nie dał rady.

    OdpowiedzUsuń
  43. Szkoda, że nie sprawdził się u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie używam takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  45. Bardzo lubię tą markę, choć tego produktu nie testowałam. Ciekawe czy by się u mnie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jako nastolatka używałam wielu żeli punktowych ale nic szczególnego nie robiły, dlatego z czasem przestałam z nich korzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  47. bardzo lubię tą firmę :)
    zapraszam na kakaowe ciasteczka!

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja już nie wierzę w takie produkty, nic na mnie nie działa..

    OdpowiedzUsuń
  49. Miałam go około 5-6 lat temu, ale nie pamiętam jak się sprawdził ;))

    OdpowiedzUsuń
  50. U mnie kwas salicylowy też nigdy się nie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  51. Generalnie używam w pielęgnacji olejków, ale czasem gdy daję skórze odpocząć, to używam płynu micelarnego z Vichy albo żelu do mycia twarzy Iwostin Purritin ;) mam też krem z tej serii, ale przy krótkim użytkowaniu ciężko stwierdzić, czy krem jest dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. U mnie stan cery ostatnio bardzo się poprawił, ale w razie czego po ten kosmetyk nie sięgnę :). Potrzebuję mocniejszych wrażeń :P

    OdpowiedzUsuń
  53. nie znam tego żelu, teraz niestety mam ograniczone pole do używania kosmetyków na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  54. Z tej marki lubię filtry i wodę termalną:)

    OdpowiedzUsuń
  55. fajnie wyglada ale nie miałam nic od nich :/

    OdpowiedzUsuń
  56. Szukam kosmetyku tego typu. Szkoda, że ten się nie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  57. Szkoda, że słabo działa :/

    OdpowiedzUsuń
  58. ja bardzo lubię żel pkt z firmy "Siarkowa moc" w takim pomarańczowym opakowaniu

    OdpowiedzUsuń
  59. Masz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)

    http://mjrm-madeline.blogspot.com/2014/11/hallo-kitty.html zapraszam serdecznie na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne .

    OdpowiedzUsuń
  60. Owej marki miałam wyłącznie piankę do mycia twarzy. Jednak nie przypadła mi ona za bardzo do gustu. Nieco innego efektu się po niej spodziewałam :)

    OdpowiedzUsuń
  61. u mnie nie daje rady mam cos mocnego na recepte obecnie

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja nie lubię punktowych produktów, nigdy po nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  63. Miałam już kilka kosmetyków tego typu, przeróżnych firm i niestety łączyła je jedna wspólna wada - nie widziałam po nich porprawy... Jedynym plusem były stosowanie czystego olejku z drzewa herbacianego. Ale z pewnością nie było to działanie spektakularne - ot, pomocnicze mazidło na niedoskonałości, o którym często nie pamiętałam. Teraz takich kosmetyków nie mam i jakoś sobie radzę :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  64. Ogólnie lubię kosmetyki marki Iwostin, ale ten żel podobnie jak u Ciebie u mnie też niewiele zrobił ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. O jak Ci zazdroszczę ładnej i czystej cery bez wyprysków! Ja mam problem z trądzikiem, więc wiele kosmetyków przetestowałam. Te punktowe rzadko się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  66. Właśnie wróciłam do domu z tym żelem i czytam recenzje i widzę że zdania są podzielone, ciekawe jak zadziała na mnie :)
    Pozdrawiam i obserwuję :)
    Zapraszam do mnie :)
    http://marcysiaak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że u Ciebie sprawdzi się lepiej. Pozdrawiam.

      Usuń
  67. U mnie ten żel też niestety się nie sprawdził :( Z dobrych i działających żelów punktowych znam żel od Laboratorium Ava. U mnie sprawdza się bardzo dobrze i wypryski dość szybko znikają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.