Purritin Iwostin, żel punktowy.
Witajcie,
W zeszłym roku o tej porze stan mojej skóry gwałtownie i
nieoczekiwanie się pogorszył. Od tamtego czasu jestem pod kontrolą dermatologa i dmucham na
zimne. Obserwuję swoją skórę i zawsze mam pod ręką coś co pozwoli zredukować
wyprysk, gdy już się pojawi. Dziś opowiem Wam o takim preparacie, który
niestety nie sprawdził się u mnie najlepiej a jest nim żel punktowy Iwostin
Opakowanie kartonowe, bardzo estetyczne. Dobrze opisane. Dodatkowo ulotka w środku o innych produktach marki Iwostin. Sam kosmetyk mieści się w plastikowej tubce o pojemności 15 ml. Ma konsystencje żelu, jest przezroczysty. Bardzo słabo wyczuwalny kwas salicylowy, brak innego zapachu. Szybko się ulatnia.
Nigdy nie miałam skóry tłustej. Zawsze, na całym ciele
łącznie z twarzą i skalpem była normalna, bardziej lub mniej przesuszona. Mam
łuszczycę, która trochę to tłumaczy. Dlatego bardzo rzadko obecnie pojawiają
się u mnie małe wypryski/ podskórne gródki. Na takich nieprzyjaciół chciałam
mieć coś w zanadrzu i tak pojawił się u mnie punktowy żel Iwostin. Po nałożeniu go na wyprysk nie czułam żadnego mrowienia. Zupełnie nic. Mała ilość
błyskawicznie się wchłaniała. Można było używać go pod makijaż. Czasami
nakładałam więcej, więc część zbierała się na powierzchni skóry i kleiła.
Producent radzi aby nakładać ten żel na miejsce chorobowe
przez 4 dni a później zrobić sobie przerwę. Żaden mój wyprysk nie utrzymał się
tak długo. Ale to nie jest zasługa tego kosmetyku. Po prostu czasami budzę się
z małą podskórną grudką, ale do wieczora sama ginie. Nie zauważyłam u siebie żadnego działania ani
na plus ani na minus tego kosmetyku. Po prostu u mnie nie wiele robi. Z
pewnością lekko odkaża miejsce chorobowe ale nie wysusza go. To wszystko.
Żel punktowy Iwostin u mnie nie sprawdził się najlepiej. Ja na pewno nie sięgnę po niego ponownie bo nie potrzebuję kosmetyku, który nie daje oczekiwanego efektu. U was jednak może być zupełnie inaczej dlatego nie nazywam go bublem. Jeśli Was zainteresował to znajdziecie go np. na i-apteka za ok 16 zł. Zdecydowanie bardziej z tej serii polecam żel myjący, który już zrecenzowałam.
Jeśli miałyście ten żel podzielcie się swoim zdaniem, może u Was zadziałał zupełnie inaczej?
77 komentarze
Z Iwostinu miałam kiedyś tylko korektor, ale już nawet nie pamiętam czy dobrze u mnie działał..
OdpowiedzUsuńTego żelu nie miałam, natomiast z serii posiadam krem i jest całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich rzeczy.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do produktów IWOSTIN dlatego raczej na ten kosmetyk się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńrzadko kiedy mam problemy z wypryskami, ale mam taki produkt z Synergen i całkiem fajnie się sprawdza :) Ostatnio widziałam również taki produkt z Biodermy
OdpowiedzUsuńNie miałam go i teraz wiem, że go nie kupię bo niestety nie działa. =/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa ;c
OdpowiedzUsuńZ Iwostinu nic jeszcze nie miałam,na ten żel na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńZ żeli punktowych mam tylko z Vichy i całkiem nie źle się spisuje u mnie. Tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie nadarzyła mi się taka sytuacja, abym musiała go używać.
OdpowiedzUsuńja na szczescie nie mam takich problemow z cera ;)) i w sumie wypryskow jakos wiele nie mam ;)) btw popraw sobie w notce gródkom - grudką ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio stosowałam jakiś punktowy produkt ;). Produkty antytrądzikowe stosuję na całą twarz, a ewentualnych nieprzyjaciół traktuję mocno kryjącym korektorem ;).
OdpowiedzUsuńnie stosuje takich kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńmiałam go i tak średnio się spisywał.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu. Generalnie nie używam takich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńTaki przeciętniak jednym słowem..
OdpowiedzUsuńTego żelu akurat nie miałam, jakoś nie przepadam za 'punktowymi produktami', ale w moim przypadku kwas salicylowy też już się nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku, jednak mam żel do mycia twarzy z tej serii. Jest ok, ale szału nie ma.
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, że Twoje wypryski szybko schodzą, u mnie to trwa dużo dużej ;/
ja miałam taki z kwasem z Avonu i też się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńDosyć dawno nie miałam produktów Iwostin, punktowo stosuje Benzacne jeśli jest potrzeba.
OdpowiedzUsuńChyba miałam kiedyś ten kosmetyk. Jakoś znajomo mi wygląda. U mnie nie zadziałał.
OdpowiedzUsuńJeszcze żaden żel punktowy się u mnie nie sprawdził. Jedynie maść Tormentiol dawała efekty... Dlatego straciłam chęci by cokolwiek w tej kategorii testować :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że te problemu całkowicie u Ciebie znikną
OdpowiedzUsuńProdukt nie dla mnie, bo nie mam aż takich problemów
nie miałam z nim do czynienia:D
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził :( Kiedy miałam problemy z wypryskami, to zawsze byłam wierna kosmetykom Avene, które działają cuda na mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńNie mam dobrych wspomnień z takimi specyfikami.
OdpowiedzUsuńJa mam już problem z głowy z wypryskami :) Aczkolwiek effeclar duo chyba sobie kupię tak na wszelki wypadek :)
OdpowiedzUsuńZ pełną odpowiedzialnością na pojedyncze wypryski i niedoskonałości mogę polecić Tołpa dermo face, sebio- punktowy koncentrat korygujący, u mnie za każdym razem się sprawdza choć nie miałam nigdy poważnych problemów, natomiast pochlebną opinię na jego temat ma też moja koleżanka, która swego czasu musiała mocno męczyć się z niedoskonałościami. Więc chyba coś w nim jest...
OdpowiedzUsuńJa miałam z serii Iwostin Purritin krem przywracający nawilżenie po wysuszających kuracjach dermatologicznych lub kwasami i bardzo go polecam :) super przywraca nawilżenie skóry, ale po ten żel raczej nie sięgnę bo w takie cuda nie wierzę :)
OdpowiedzUsuńA może wypróbuj żel punktowy "siarkowa moc". Kosztuje grosze, a zdaje egzamin. Byłam zdziwiona, bo za dużo nie spodziewałam się po tym produkcie. Kupiłam go z ciekawości. Czasem jakiś syfek mi wyskoczy, a ten żelik przyspiesza jego gojenie :)
OdpowiedzUsuńbeznadziejny jest ... jak i korektor z tej serii :(
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu szczerze mówiąc, nigdy wcześniej go nie widziałam
OdpowiedzUsuńLubię żele punktowe. Szkoda, że ten się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa bo przydałby mi się. Co prawda BAAARDZO rzadko coś mi wyskakuje, ale jak już to przydałoby mi się coś takiego :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńNie używałam, bardzo rzadko jakiś "nieprzyjaciel" gości na mojej buzi i podobnie jak u Ciebie, jak już coś się pojawi, to zaraz samoistnie znika ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie nic nie działa.. Jestem ciekawa jak by było u mnie, ale raczej zostanę przy paście cynkowej :)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdził, mam żel myjący do twarzy z iwostinu ale w zapasach ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam bardzo suchą skórę i na szczęście wypryski żadne mnie nie nękają ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, a punktowo nakładałam ... pastę do zębów. szybko wysuszała pryszcza,
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu. Aktualnie szukam właśnie czegoś punktowego na wypryski ...
OdpowiedzUsuńmiałam go i niestety zawiódł:(
OdpowiedzUsuńNa moją twarz dobrze działa kwas migdałowy, ale już glikolowy robi spustoszenia. Tego preparatu nigdy nie miałam i się raczej na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńu mnie nie sprawdzają się kremy punktowe
OdpowiedzUsuńNie mam potrzeby używać,szkoda,że nie dał rady.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie sprawdził się u Ciebie
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę, choć tego produktu nie testowałam. Ciekawe czy by się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJako nastolatka używałam wielu żeli punktowych ale nic szczególnego nie robiły, dlatego z czasem przestałam z nich korzystać :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą firmę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na kakaowe ciasteczka!
Ja już nie wierzę w takie produkty, nic na mnie nie działa..
OdpowiedzUsuńMiałam go około 5-6 lat temu, ale nie pamiętam jak się sprawdził ;))
OdpowiedzUsuńświetny blog! obserwuję!
OdpowiedzUsuńU mnie kwas salicylowy też nigdy się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńGeneralnie używam w pielęgnacji olejków, ale czasem gdy daję skórze odpocząć, to używam płynu micelarnego z Vichy albo żelu do mycia twarzy Iwostin Purritin ;) mam też krem z tej serii, ale przy krótkim użytkowaniu ciężko stwierdzić, czy krem jest dobry ;)
OdpowiedzUsuńU mnie stan cery ostatnio bardzo się poprawił, ale w razie czego po ten kosmetyk nie sięgnę :). Potrzebuję mocniejszych wrażeń :P
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego żelu
OdpowiedzUsuńnie znam tego żelu, teraz niestety mam ograniczone pole do używania kosmetyków na twarzy.
OdpowiedzUsuńZ tej marki lubię filtry i wodę termalną:)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglada ale nie miałam nic od nich :/
OdpowiedzUsuńSzukam kosmetyku tego typu. Szkoda, że ten się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńnie znam marki:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że słabo działa :/
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię żel pkt z firmy "Siarkowa moc" w takim pomarańczowym opakowaniu
OdpowiedzUsuńraczej go nie kupie
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam :P
OdpowiedzUsuńMasz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńhttp://mjrm-madeline.blogspot.com/2014/11/hallo-kitty.html zapraszam serdecznie na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne .
Owej marki miałam wyłącznie piankę do mycia twarzy. Jednak nie przypadła mi ona za bardzo do gustu. Nieco innego efektu się po niej spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńu mnie nie daje rady mam cos mocnego na recepte obecnie
OdpowiedzUsuńJa nie lubię punktowych produktów, nigdy po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka kosmetyków tego typu, przeróżnych firm i niestety łączyła je jedna wspólna wada - nie widziałam po nich porprawy... Jedynym plusem były stosowanie czystego olejku z drzewa herbacianego. Ale z pewnością nie było to działanie spektakularne - ot, pomocnicze mazidło na niedoskonałości, o którym często nie pamiętałam. Teraz takich kosmetyków nie mam i jakoś sobie radzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Szkoda, że się nie sprawdził;)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię kosmetyki marki Iwostin, ale ten żel podobnie jak u Ciebie u mnie też niewiele zrobił ;)
OdpowiedzUsuńO jak Ci zazdroszczę ładnej i czystej cery bez wyprysków! Ja mam problem z trądzikiem, więc wiele kosmetyków przetestowałam. Te punktowe rzadko się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam do domu z tym żelem i czytam recenzje i widzę że zdania są podzielone, ciekawe jak zadziała na mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Zapraszam do mnie :)
http://marcysiaak.blogspot.com
Mam nadzieję, że u Ciebie sprawdzi się lepiej. Pozdrawiam.
UsuńU mnie ten żel też niestety się nie sprawdził :( Z dobrych i działających żelów punktowych znam żel od Laboratorium Ava. U mnie sprawdza się bardzo dobrze i wypryski dość szybko znikają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.