Zapachowe propozycje na jesień
Witajcie,
Okres jesienno zimowy to czas gdy mamy więcej czasu dla
siebie. Ja szczerze mówiąc wolę mieć napięty grafik. Im więcej rzeczy mam do
zrobienia tym lepiej organizuję swój czas, czuję się dobrze gdy wieczorem mogę
zrobić podsumowanie i odhaczyć kilka załatwionych spraw. Od początku listopada
dużo czasu spędzam w domu. Zawsze staram sobie jakoś umilić te chwile. W
pomieszczeniach, w których ładnie pachnie, przyjemniej się przebywa. Dlatego
palę świece i woski. Dziś opowiem Wam o moich najnowszych, które wprowadzają
już nieco świątecznego klimatu. Zapraszam.
Angel’s wings zapach
iście anielski. Aromaty tak abstrakcyjnie nazwane często trudno jest sobie
wyobrazić. Dlatego trochę Wam pomogę i spróbuję opisać. Wąchając tartę najpierw
czuję wanilię, taką nie do końca typową. Za chwilę do mojego nosa dochodzi coś
zaskakującego. Czy to mięta? Ziołowa świeżość. Po przeczytaniu opisu okazuje
się, że mięty w nim nie ma. Wanilia rzeczywiście odgrywa pierwsze skrzypce. Nie
jest jednak przesłodzona i mdła. Występuje też aromat waty cukrowej, którego
nie rozróżniłam i płatki kwiatów. Zapach jest naprawdę złożony i
wielowymiarowy. Warto go wypróbować jeżeli choć trochę lubicie wanilię. Osłodzi
Wam jesienną pluchę. Nie jest bardzo intensywny ale w małych pomieszczeniach lepiej uważać z ilością. Moja ocena 4+/5.
Berrylicious . Na
pewno nie jest to zapach typowy dla naszych polskich jagód zbieranych w lesie.
Nie jest to też naturalny zapach borówek amerykańskich. Moja mama zawsze latem
robi kilka słoiczków dżemu jagodowego, tak dla zdrowotności na zimę do np.
naleśników. Połączony z cukrem pachnie jak ten wosk, ale o wiele mniej
intensywnie. Nie lubię słodkich,
owocowych perfum typu Escada bo od razu mnie mdli. W tym wosku jest wszystkiego
po trochu, dzięki czemu przyjemnie się go wącha. Soczystość świeżych owoców, słodycz
wanilii i coś lekko kwaskowego przełamującego tą idyllę. Nie jest to zapach
bardzo intensywny. Mojego serca nie zdobył aby stać się nr 1, bo moimi
ulubionymi są zapachy kwiatowe, ale może wśród Was znajdzie swoje fanki. Moja
ocena 4/5.
Podsumowanie. Woski do dzisiejszego wpisu dobrałam zupełnie przypadkowo. Okazało
się, że są bardzo różnorodne. Każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób. Jak
wiecie kocham zapachy z wyraźnie wyczuwalna nutą wanilii i to się pewnie długo
nie zmieni. Bardzo lubię kwiatowe, za to owocowe jeszcze nigdy mnie szczególnie
nie zachwyciły. Jakie są Wasze ulubione kategorie. Znacie tą trójkę?
93 komentarze
Z tych wszystkich trzech najbardziej zachęca mnie Silver birch i na pewno jego wykorzystałabym jako pierwszego, bo ma piękny szary kolor ;)
OdpowiedzUsuńi świetnie pachnie
UsuńSilver Birch nie kupiłam bo nie cierpię drzewnych akcentów :) po beach wood aż mi nie dobrze jak odpalę :P pozostałe dwa znam, anielskie skrzydła są śliczne, ja tam czuję watę cukrową :)
OdpowiedzUsuńOoo jestem ciekawa beach wood.
Usuńz każdym zapachem chętnie zapoznam się na żywo :)
OdpowiedzUsuńBiały chyba najbardziej mnie kusi:-)
OdpowiedzUsuńSilver Birch byłby moim faworytem. Uwielbiam "drzewiasto" - korzenne zapachy :)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńa ja dalej wosków nie miałam
OdpowiedzUsuńNie miałam tych wosków.
OdpowiedzUsuńCiekawe te zapachy,ale najbardziej zaciekawił mnie zapach jagódek :)
OdpowiedzUsuńjest apetyczny :)
UsuńTych jeszcze nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńostatni mam w planach kupić :) jak na razie miałam tylko black coconut, cramnerry pear i honey glow i ten drugi najbardziej mi odpowiadał :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cramnerry pear
UsuńZaraz sobie odpalę Angels Wings ;-)
OdpowiedzUsuńnr 3 <3
OdpowiedzUsuńa może ravioli? :)
ja jeszcze żadnego takiego w całości wosku nie miałam..
OdpowiedzUsuńbym wszystkie paliła na raz :P
OdpowiedzUsuńnapewno pięknie pachną ;)
OdpowiedzUsuńmusze kiedyś kupić te woski bo głośno o nich ;)
Uwielbiam zapach drzew ! :))
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam nowe woski, ale grzecznie jedynie dwie szt:D
OdpowiedzUsuńTen "Anielski" zapach mnie zaciekawił. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Aromat waty cukrowej - to do mnie przemawia jak pyłki do pszczół ! Chcę ! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy najbardziej mnie zachęca
OdpowiedzUsuńwłaśnie tez mi sie on spodobał :)
UsuńMam ochotę wszystkie trzy wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie znamy w ogóle tych wosków,a przydałoby się poznać w końcu :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! uzależnisz się!
UsuńW ogóle nie miałam jeszcze do czynienia z tymi woskami, ale muszę się w końcu na nie skusić bo posiadają ciekawe kompozycje zapachowe.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowały mnie te jagódki. Owoce, wanilia...czego można chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńŻadnego nie znam ale wyglądają interesująco.
OdpowiedzUsuńAz mi zapachnialo w wyobrazni;)
OdpowiedzUsuńPo recenzji już wiem ,który wybrać :)
OdpowiedzUsuńSilver Birch najbardziej mnie kusi po przeczytaniu Twojej opinii, lubię takie świeże, drzewne aromaty :)
OdpowiedzUsuńi jest trochę męski :)
UsuńMam dwa ale inne... wiśnia lawenda. ;)
OdpowiedzUsuńJednak nie mogę powiedzieć żeby zapach roznosił się po całym pokoju jak czasem czytam na blogach. U mnie raczej jedynie ładnie się prezentuje a pachnie jak się bliżej nosa przysunie.
I nie powiem co się stanie jak przypadkiem się roztopiony wosk wyleje albo rozchlapie ;p
Ale to oczywiście wina człowieka nie producenta ;p ja z mojej głupoty sprzątanie miałam :D
Zależy ile włożysz do kominka. U mnie zawsze jest to 1/3. Po drugie różne woski mają różną intensywność. Czasami czuć je tylko w pokoju, w którym je palę (18m2) a czasami w całym domu. Mnie też kilka razy wosk wylał się na stolik lub na panele. trzeba uważać.
UsuńMam ochotę na wszystkie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów, ja ostatnio paliłam wosk vanilla cupcake ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, bardzo jedzeniowy
UsuńJa bardzo dużo o nich słyszałam i bardzo chętnie bym się w takie zaopatrzyła, ale nie wiem gdzie można je dostać..
OdpowiedzUsuńja zamawiam jedynie przez internet w http://chocobath.pl/ . u mnie stacjonarnie nigdzie ich nie ma.
UsuńOo. :D Nie kojarzę zapachów. :P Ale wszystkie po opisach wydają się cudowne. :>
OdpowiedzUsuńtych trzech jeszcze nie próbowałam, ale mam nadzieję że będę miała okazję w tym sezonie :) u mnie też na dniach pojawi się post o tych które aktualnie topię; cynamon, lawenda i czarny kokos także zapraszam :)
OdpowiedzUsuńczarny kokos od dawna mnie kusi.
UsuńNie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńwata cukrowa hmmm to może być zacne:D
OdpowiedzUsuńostatnio sobie zapaliłam świeczkę z Air wick i dopadł mnie taki kaszel że szok , także gdybym miała już palić to tylko te woski
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam świeczek Air wick, za to bardzo lubiłam brise.
UsuńBerrylicious - świetny zapach:))
OdpowiedzUsuńMnie chyba mimo wszystko najbardziej ciekawi Berrylicious :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że ten biały i "jagodowy" najbardziej spodobałyby mi się :)
OdpowiedzUsuńz tych wszystkich najchętniej powąchałabym Berrylicious
OdpowiedzUsuńtych wosków jeszcze nie znam ;) zaciekawiły mnie :)
OdpowiedzUsuńSilver Birch wydaje się być stworzony dla mnie :) Uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńja też.
Usuńcos czuje ze chyba by mnie nie powalily :<
OdpowiedzUsuńZ przedstawionych dziś wosków przez Ciebie nie znam jeszcze żadnego. Najbardziej lubię owocowe, kwiatowe oraz z nutami korzennymi:)
OdpowiedzUsuńsilver birch to zapach dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy wydaje się ciekawy :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski YC, teraz wypalam Bahama Breeze i Pin Sands, ale ten 1 mnie zaciekawił- zapach ściętego drewna mm:)
OdpowiedzUsuńdwa pierwsze zamierzam wypróbować :) zwłąszcza ten "męski" bo bardzo podobają mi się woski z tymi nutami zapachowymi :) jagody raczej sobie odpuszcze, jakoś że tak to ujmę "nie mój klimat"
OdpowiedzUsuńowocowe zapachy to też nie mój klimat
Usuńjeszcze nie było mi po drodze kupić woski,ale po 14 skuszę się w końcu na jakieś, bo idealna pora na to, zwłaszcza wieczorem :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie ma ich u mnie stacjonarnie bo lubie powachac zanim kupie :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten problem
UsuńA ja oczywiście nie znam żadnego...
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię mocno słodkie zapachy, z tych żadnego nie znam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Angel’s wings!
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych zapachów , ale chcę poznać je wszystkie !! :D
OdpowiedzUsuńSilver Birch mam i średnio mi się przypodobał, zdecydowanie wolę inne buty zapachowe jako te moje ulubione :) Angel's Wings jest subtelny, zmysłowy i nietypowy. Mi od razu kojarzy się z watą cukrową.
OdpowiedzUsuńBerrylicious dopiero wczoraj kupiłam.
ja wolę takie wyraziste
UsuńOstatni zapach jest chyba najbardziej w moim stylu, a przynajmniej tak mi się wydaje:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie znam żadnej z tych woni...
OdpowiedzUsuńMiałam okazję powąchać, ale nadal pozostaję wierna wanilii ;)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam wanilię w perfumach i woskach, to mój zapach :)
UsuńJa jakaś zacofana jestem w temacie wosków, bo jeszcze nie próbowałam ;(
OdpowiedzUsuńjestem ciekawy zapachów
OdpowiedzUsuńjeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie!
http://panmalofel.blogspot.com/2014/11/autumn-outfit-fuck-sweatshirt.html
tych akurat nie znam ale chętnie wypróbuję jak spalę to co mam ;)
OdpowiedzUsuńWyobrażam Sobie zimę w czasie, której mogłyby mnie otulać tak piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńwczoraj je wachalam ale nie kupilam:P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem wosku o zapachu świeżo ściętego drewna Silver birch :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jagodowy spodobałby mi się ;)
OdpowiedzUsuńCałą trójkę mam w zapasach, na pierwszy ogień pójdzie chyba Berrylicious, brzozy za to się trochę boję :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam YC ciągle jakoś nie mam okazji kupić
OdpowiedzUsuńPierwszy wosk najbardziej mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te woski, niestety ich cena sprawia, że rzadko je kupuję.
OdpowiedzUsuńŻanetka mam do Ciebie pytanie w sprawie kominka może coś poradzisz- czy matowy kominek tzn. z matowej ceramiki nadaje się do wosków? Kupiłam kiedyś mamie właśnie taki matowy, teraz chciałam kupić woski i nie wiem czy nie będzie brudził się od pigmentu wosku. Bo o ile "śliski", "błyszczący" można ładnie wymyć, to takie matowy już nie bardzo.
OdpowiedzUsuńCześć, ja kupuję w roku ok. 2 nowe kominki bo stare normalnie się zużywają i nie wyglądają zbyt dobrze. Ale nie są to nigdy drogie kominki. Używam ich do wosków i olejków. Miejsce na wosk zawsze miałam szkliwione, myślę, że ułatwia to później wyjmowanie go. Nie mam pojęcia czy taki zwykły będzie się odbarwiał czy nie. Kup lepiej szkliwiony,
Usuńdo nowego mieszkanka jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńSilver brich i "jagódkę" polubiłabym :D
OdpowiedzUsuńO jakbym chciała je mieć!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.