Oliwki Skarb Matki, hit czy kit?
Witajcie,
Bardzo dawno temu, jeszcze latem trafiły do mnie produkty SKARB MATKI. Ta firma zawsze kojarzyła mi się z kosmetykami dla bobasów, nie
znałam dokładnie jej asortymentu i spotykałam jedynie na Waszych blogach. Sama
nie mam jeszcze dziecka i nie jestem w temacie za bardzo. Po przejrzeniu strony
internetowej zaciekawiły mnie oliwki. Nawilżam skórę na wszelaki sposób. Stwierdziłam,
że kosmetyki dla dzieci na pewno są hipoalergiczne i mi nie zaszkodzą. Zaczęłam
testować. Zapraszam.
Obie oliwki mają ten sam bardzo słabo wyczuwalny zapach.
Mnie kojarzy się z czymś miłym, miękkim i ciepłym. Lubię czuć na sobie ten zapach po kąpieli. W przypadku konsystencji żelowej jest on
nieco silniejszy i bardziej apetyczny.
Oliwka w żelu wzbogacona jest witaminą E. Nadaje się do
pielęgnacji niemowląt i dzieci. W żelu znajdują się bąble powietrza. Jest dość
rzadki. Ale nie wypływa. Trzeba go wycisnąć. Jest przezroczysty, bez
zabarwienia. Został umieszczony w tubie o pojemności 125 ml. Według mnie jest
mniej wydajny niż tradycyjna, płynna oliwka. Ale z drugiej strony opakowania
różnią się pojemnością więc różnie ich ubywa. Aplikacja jest łatwa i przyjemna.
Nic nie ścieka na podłogę, nie wylewa się i nie brudzi naszej przestrzeni.
Oliwka z olejem ze słodkich migdałów umieszczona jest w
plastikowej, przezroczystej butelce o pojemności 200 ml. Ma płynną, oleistą
konsystencję. Jej aplikacja nie stwarza problemu, dobrze rozprowadza się na wilgotnej
i suchej skórze jednak podczas masowania lub nabierania na dłoń coś może
skapnąć. Mnie się to dość często zdarzało. Można ją dodawać do kąpieli jednak strasznie obklejają wannę i później jest sporo roboty z czyszczeniem.
Działanie obu tych kosmetyków jest identyczne stąd jedna ,
porównawcza recenzja. Dają mi poczucie gładkiej skóry.
Łatwo się rozprowadzają. Wchłaniają się do pewnego momentu i zostawiają
niestety tłusty film. Na pewno ta warstwa nie spodoba się części
z Was. Obie oliwki na pierwszym miejscu w składzie mają parafinę .
Z jednej strony byłam zaskoczona a z drugiej zdałam sobie sprawy z tego, że tak
naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Ostatnio oliwkę używałam wieki
temu i nie zainteresowałam się jej składem. Parafinę unikam, jednak w kosmetykach do ciała znoszę ją. Nigdy nie miałam żadnych wyprysków na gdziekolwiek czy plecach. Tym razem też nie spotkało mnie, żadne zapchanie. Świadomość, że to co czuję to tylko złudzenie nawilżenia trochę mnie zniechęciło.
Co do tych kosmetyków mam mieszane uczucia. Nie wiem nawet
jak ocenić oliwki. Na pewno do nich nie wrócę ze względu na parafinę. Obie
ładnie pachną ale to dla mnie zdecydowanie za mało.
74 komentarze
U mnie parafina powoduje okropne swędzenie szczególnie na lydkach. Wiec na te olejki się nie skuszę. Ale miło wspominam jakaś oliwek z Johnsona. Tez właśnie w żelu i z pecherzykami powietrza.
OdpowiedzUsuńOliwkę używałam tylko raz w ciąży,naszą rodzimą Bambino,dzięki niej nie miałam rozstępów.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam oliwkę, była ok, ale jakoś bez szału.
OdpowiedzUsuńZnacznie lepsze są oliwki z naturalnymi olejami niż parafiną :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie używałam żadnej oliwki ;)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie kuszą...
OdpowiedzUsuńmnie tez nie:)
UsuńTej oliwki nie miałam, ale Emulinka Emulsja olejowa do kąpieli jest super - kąpałam w niej córkę i świetnie się sprawdza. Polecam też delikatne mydełko w płynie dla dzieci.
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków skarby matki dla dzieci :]] Używałam innych
OdpowiedzUsuńNie znałam tych kosmetyków. A są dostępne w popularnych drogeriach?
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oliwkę Hipp :)
OdpowiedzUsuńNie mam dobrych doświadczeń z kosmetykami Skarb Matki do pielęgnacji noworodków :( Emulinka, czy jakoś tak, uczuliła moją córeczkę i wylądowałyśmy w dermatologa.
OdpowiedzUsuńSama używam czasami, ale tylko oliwka Bambino lub Hipp ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie skorzystam :) Ale masz świetny nagłówek ! ^^
OdpowiedzUsuńNie kupuje nic z parafiną........
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za oliwkami, ta w żelu była nawet spoko, jeśli komuś nie przeszkadza tłusta konsystencja.
OdpowiedzUsuńWidzę nowy nagłówek :)
Jakoś mnie nie przekonały :) Zawsze lubiłam oliwki Hipp :)
OdpowiedzUsuńJa lubie oliwki ale ta raczej też by mi nie spasowała...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za oliwkami, miałam kiedyś w żelu ale zdecydowanie wole tradycyjne balsamy :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Po za zapachem :) nie cierpię oliwek.
OdpowiedzUsuńoliwka w zelu by mi sie przydała;)
OdpowiedzUsuńja nie lubię kosmetyków tego typu, zwłaszcza oliwek
OdpowiedzUsuńMoj mąż używa tej oliwki do natłuszczania skorek wokół paznokci.Ja raz tylko spróbowałam jej do ciała ale nie lubię tłustego filmu na skórze.
OdpowiedzUsuńJa unikam oliwek właśnie ze względu na oszukany efekt nawilżenia i ten tłusty film na skórze :]
OdpowiedzUsuńJa nie lubie oliwek, ale widze zmiany u ciebie. Jak pieknie......
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że obecnie oliwki dla dzieci i niemowląt stają się bardziej dla kobiet i dziewcząt :P :) To ciekawe, jak zmienia się grupa ludzi stosujących.
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś skusiłam na podobny produkt. Była to oliwka dla dzieci z Johnsons' baby i za szybko wrzuciłam do koszyka. Potem w domu zobaczyłam, że na pierwszym miejscu ma parafinę, zużyłam do końca, ale już nie kupiłam drugi raz :) Co prawda nie mam nic do zarzucenia parafinie, bo nigdy mnie nie zapchała i używam kosmetyków z nią w składzie, ale kupując oliwkę chciałam mieć jednak jakiś olejek, a nie parafinkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych oliwek. Znam tylko z Bambino i z Hipp. Bardzo ładny nagłówek. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię oliwki choć dawno nie używałam żadnej :)
OdpowiedzUsuńJak tu ładnie teraz u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem jak do kosmetyków dla dzieci można dodawać parafinę.
Dla mnie najlepsza jest oliwka Hipp :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię bardzo parafinowych maziajków, nie lubię tego oblepienia. Począwszy od balsamów i peelingów do ciała po pomadki do ust. Nienawidzę tego obklejenia na ustach.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę ponieważ skład mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńo, jaka ładna zmiana!
OdpowiedzUsuńMam oliwkę z tej firmy ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie kosmetyki tej firmy, kochana piekna zmiana bloga :)*pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie kupiła bym jej ani dla siebie ani dla dziecka ;/ parafiny unikam.
OdpowiedzUsuńJa mam ciutkę inną z tej firmy i powiem szczerze, że używam jej do masażu twarzy i dekoltu :)
OdpowiedzUsuńRaczej staram się unikać parafiny w oliwkach...
OdpowiedzUsuńMogę polecić Ci oliwkę dla dzieci Babydream z Rossmanna- jest tania i bez parafiny :)
P.S. Ale ładnie teraz tu u Ciebie :)
UsuńOjojoj, no szkoda :( Ja ogólnie nie lubię oliwek i innych tłustych olejków, ale po takich produktach dla dzieci, to człowiek spodziewa się czegoś lepszego. Na pewno nie parafiny ;p
OdpowiedzUsuńcoś mi tu trąci podobizną z oliwką bambino i parafiną jej..
OdpowiedzUsuńnie ma się co zniechęcać, mi także parafin od czasu do czasu w kosmetykach do ciała, rąk itp nie przeszkadza ale jeśli miałabym wybór z parafiną czy bez to wybrałabym bez
OdpowiedzUsuńNie przepadam za oliwkami ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skład średni, bo zwłaszcza ta żelowa mnie zainteresowała. W sumie to w kosmetykach do ciała jakoś mocno parafiny nie unikam, ale zawsze lepiej wybrać bez niej :)
OdpowiedzUsuńojej jak tu się zmieniło ślicznie :)
OdpowiedzUsuńa co do oliwek to ja uwielbiam je po prostu zawsze na plaży je mam przy sobie nawęd w zimne dni po kąpieli się nimi smaruje :P
Oj nie... parafina dla niemowlaków? :/
OdpowiedzUsuńmi tam parafina nie przeszkadza;)
OdpowiedzUsuńskąd ty wynajdujesz te przeróżne firmy kosmetyków?:)
OdpowiedzUsuńja jestem na etapie poszukiwania oliwki idealnej - dla mnie a później dla dzidziusia, ale ta chyba nie będzie tą jedyną i niepowtarzalną,a szkoda
To one mnie wynajdują :)
UsuńLubię oliwki, ale raczej zostanę przy swoich wyborach ;).
OdpowiedzUsuńWyglądają radośnie. Pamiętam tą oliwkę sprzed kilku lat - w topornej butelce, nie wyróżniającej się niczym ciekawym.
OdpowiedzUsuńNa co dzień oliwek nie używam, bo są dla mnie za tłuste. ale od czasu do czasu, do masażu jest ok.
ooo widzę zmianę na blogu :)
OdpowiedzUsuńoliwek nie używam, stosowałam tylko u dzieci i tylko do wyczesania ciemieniuszki :P
Nie znam tej marki, ale chętnie wypróbuję ich kosmetyki. Ciekawe czy nam przypadną do gustu.
OdpowiedzUsuńOliwek nie używam, ani nie używa i nie używał nigdy mój roczny syn.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrecenzowałam 3 inne kosmetyki SM i są w porzdku dla dziecka
Nie miałam i raczej bym się nie skusiła. Nie uważam że parafina to jakiś diabeł, ale jeśli nie muszę jej używać, to po nią nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńOliwki bardzo lubię i korzystamy razem z naszym synkiem :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie przepadam za takimi oliwkami, wolę jednak zdecydować się na naturalny olejek niż na oliwkę opartą na parafinie :/
OdpowiedzUsuńGdy córa była malutka cały czas używałam oliwki z tej firmy i uważam , że jest przynajmniej dla dzieci najlepsza; świetnie łagodziła podrażnienia, fajnie natłuszczała i przede wszystkim jest gęsta , nie tak jak z innych firm, które próbowałyśmy;)
OdpowiedzUsuńta oliwka w żelu mnie ciekawi, choć chyba głównie za swoją formułę a nie skład...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oliwki ale tylko z Hippa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oliwki ale tylko z Hippa :)
OdpowiedzUsuńOj na pewnoe będę je omijała ! Ja najbardziej lubię z Johnsons baby
OdpowiedzUsuńLubię olejki ale bez parafiny.
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz widzę te produkty.
OdpowiedzUsuńnie lubię tych tlustych filmów -.-;
OdpowiedzUsuńZnam, ale nie zachwycają mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tymi oliwkami :)
OdpowiedzUsuńJa lubię oliwkę Babydream :)
OdpowiedzUsuńJa lubię oliwkę Babydream :)
OdpowiedzUsuńParafina w kosmetykach dla dzieci, nie podoba mi się to specjalnie - przyznaje. Ostatnio, a było to kilka lat temu używałam oliwki Bambino i faktycznie chyba wszystkie takie produkty tak mają, że zostawiają bardzo tłustą skórę:( nie zniechęcają mnie całkowicie, ale też nie zachęcają do częstego nawilżania skóry.
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszą oliwką jest ta z Hipp. Uwielbiam ją zarówno do ciała, jak i na włosy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam oliwki do ciała. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Mały Mysz bardzo lubi te kosmetyki z uwagi na bardzo ładne, kolorowe i przyjemne dla oczu dziecka opakowania. Uczulenia i podrażnienia nie wywołują, więc mu na nie pozwalam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.