Beauty Formulas, chusteczki zmywające lakier i maseczka bąbelkowa
Witajcie.
Na początku stycznia, niespodziewanie otrzymałam paczkę z
nowościami marki Equilibra oraz dwa
produkty Beauty Formulas. Dziś Wam w skrócie o nich opowiem. Zapraszam.
Jedna część saszetki to tylko 3,5 ml. idealna ilość na
jednorazowe użycie. Wszystko wykorzystujemy na raz i wyrzucamy. To lubię.
Czasami jedna maseczka- saszetka wystarcza mi na 3 użycia. Tego nie lubię bo
przecież nie można jej właściwie zamknąć i przechowywać.
Najważniejsza w tym przypadku jest konsystencja i działanie. Nakłada się ją na suchą skórę. Podczas masowania bąbelkuje. Ten efekt jest fenomenalny i kojarzy mi się z pianką antybakteryjną do rąk OsmozaCare. Wszystko trwa tylko minutę, poczym ją zmywacie. Maseczka pachnie truskawkami. Zapach jest delikatny i bardziej naturalny niż np. w jogurtach owocowych. To połączenie peelingu enzymatycznego z maseczką oczyszczającą. Po zmyciu skóra jest idealnie gładka i czysta. Moja lekko ściągnięta ale po nałożeniu kremu nawilżającego wszystko szybko wraca do normy. Zostaje jednak uczucie świeżości. Jestem nią oczarowana. Działanie jest poprawne ale formuła to rewelacja! Jeśli będziecie miały do niej dostęp, znajdziecie ją w sklepie to koniecznie wypróbujcie. Też zamierzam kupić sobie kilka na zapas. Opakowanie w ogóle mi nie przeszkadza, chociaż maseczka jest tak fajna, że aż się prosi aby wypuścić wersję w tubce. Zdecydowanie polecam.
Cieszę się, że kolejnym produktem, który znalazł się w
paczce od Pani Sylwii był zestaw chusteczek do zmywania lakieru do paznokci.
Ostatnio ta forma zmywacza stała się
bardzo popularna. Jak każdej nowość byłam jej ciekawa. Po otwarciu pierwszej
saszetki byłam zaskoczona, tym, że chusteczka nie ocieka zmywaczem. Jest dość
sucha. Miałam wtedy na paznokciach lakier piaskowo- brokatowy z zimowej serii
Lovely. Po pierwszym przetarciu wiedziałam, że nie będzie łatwo i odpuściłam.
Chusteczkę dodatkowo nasączyłam zmywaczem Isany i w ten sposób dość szybko
poradziłam sobie z opornym lakierem.
Drugą próbę zmycia wykonałam na lakierach różnych marek. Specjalnie
pomalowałam paznokcie kilkoma aby sprawdzić z którym kolorem chusteczki radzą
sobie najgorzej a z jakim najlepiej. Okazało się, że dużej różnicy nie ma.
Czerwony Rimmel 60 seconds zostawił
jedynie odbarwienie na płytce, ale został w całości usunięty. Jedna chusteczka poradziła sobie z 10 paznokciami. Chusteczki nasączone zmywaczem nie śmierdzą bo nie zawierają acetonu. Nie wysuszają płytki paznokcia oraz skórek. Substancja zmywająca lakier nie jest bardzo agresywna.
Warto mieć taką chusteczkę w torebce. Wystarczy jedna aby zmyć zwykły lakier ze wszystkich paznokci. Są na pewno ułatwieniem w podróży, na wakacjach. Łatwiej je ze sobą zabrać niż butlę zmywacza. W domu jednak wolę tradycyjne zmywanie lakieru.
Jeśli znacie oba te produkty koniecznie napiszcie jakie jest Wasze zdanie na ich temat. Jestem ciekawa jak u Was się sprawdziły.
82 komentarze
Te chusteczki chodzą już za mną od jakiegoś czasu. Chyba rzeczywiście warto mieć takie w torebce ;)
OdpowiedzUsuńjak chodzą to trzeba łapać:D
Usuńwolę tradycyjny zmywacz :D
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten chusteczkowy, ciekawi mnie ;) Na pewno jest to dużo bardziej wygodne niż zwykły zmywacz :D
OdpowiedzUsuńPani Sylwia również i mnie obdarowała tymi produktami. Zmywacza już używałam i wypadł b. dobrze przy jasnym lakierze, muszę go jeszcze przetestować w ciemniejszej tonacji jakiegoś lakieru. Ogólnie to przestałam używać (albo rzadko) sięgam po tradycyjne "śmierdziuszki" do zmywania paznokci. Używam takich chusteczek lub płatków z Hebe. Test maseczki przede mną:)
OdpowiedzUsuńOj te chusteczki chciałabym :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic, a chusteczki mam z NU
OdpowiedzUsuńMam chęć zarówno na chusteczki i maseczkę :) Na pewno sobie kiedyś kupię, bo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńtakie chusteczki zmywające to dobre na podróż.
OdpowiedzUsuńale ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maseczką. Szczególnie jej bąbelkowaniem.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię maseczek w saszetkach za to, że zazwyczaj starczają na 2-3 razy a nie ma ich jak zamknąć. Powinny być zakończenie jakimś zamkiem strunowym albo czymś takim. Bardzo ciekawi mnie efekt bąbelkowania :D
OdpowiedzUsuńwolę tradycyjny zmywasz do paznokci :) ale maseczka wydaje się super :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiły mnie te chusteczki.
OdpowiedzUsuńmaseczka jest genialna , mialam okazję ją sprawdzić na własnej skórze
OdpowiedzUsuńWidziałam zmywacz w płatkach, w gąbce, ale w chusteczkach jeszcze nie widziałam :) Szczerze mówiąc nie uwierzyłabym w działanie takiego produktu, ale skoro jedna chusteczka miałaby wystarczyć na 10 paznokci, to jestem naprawdę mile zaskoczona. Kto wie, może kiedyś sama wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki planuje kupić od dawna ,a maska...takiej jeszcze nie spotkalam ale zaraz zaczynam intensywnie googlować bo czuję że muszę ja mieć:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski a im bardziej nietypowa tym lepiej (coś jak rozgrzewajaca twarz czekoladowa) .
Ps.śliczny nagłówek :-)
uwielbiam tę firmę i ich maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio działam na maskach ziaji. Choć truskawka dość kusząca. :-)
OdpowiedzUsuńa nie wiesz czy są duze opakowania tej maseczki?
OdpowiedzUsuńja to zawsze mam problem żeby zużywać próbki, zawsze zapominam i wolę normalne opakowania ;)
Chusteczki dobre na wyjazd :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej maseczki, muszę popatrzeć za nią. A tych chusteczek ostatnio jak mrówków ;P
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńZmywające chusteczki są niezastąpione w awaryjnych sytuacja.
OdpowiedzUsuńBąbelkowa maseczka - brzmi ciekawie i jeszcze truskawkowa :)
OdpowiedzUsuńA co do chusteczek zabieram tylko na wyjazdy w domu wolę tradycyjnie :)
Maseczka zapowiada się bardzo ciekawie;*
OdpowiedzUsuńa co do zmywacza to jednak wolę tradycyjny.
Buziaczki
nie znam żadnego, forma zmywacza świetnie sprawdza się w podróży
OdpowiedzUsuńSwietna sprawa np w podróży
OdpowiedzUsuńMyślę, że chusteczki do paznokci przydadzą się osobom, które często podróżują ;) Kusi mnie perspektywa truskawkowego zapachu maseczki do twarzy :))
OdpowiedzUsuńmaseczki wyglądają mega, a w chusteczki zaopatrzę się na wakacje :D
OdpowiedzUsuńchusteczki do zmywania lakieru to świetny wynalazek, dobrze że coraz więcej firm je wprowadza do oferty
OdpowiedzUsuńchusteczki do zmywania lakieru to świetny wynalazek, dobrze że coraz więcej firm je wprowadza do oferty
OdpowiedzUsuńRównież dostałam taką paczkę-- niespodziankę. Testy przede mną :)).
OdpowiedzUsuńTeż zawsze zapominam o próbkach :)
OdpowiedzUsuńMam te chustki ale moim zdaniem sa kiepskie....
OdpowiedzUsuńO widzisz! Ciekawa sprawa ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam się z chusteczkami do zmywania lakieru, ale z tej firmy jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę tą maseczkę, jestem ciekawa jak zadziała na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńBąbelkowa maseczka? muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCo do takich maseczek, to staram się zużyć do końca wszystkie jakie mam i również przerzucam się powoli tylko na tubki. Mam wrażenie, że systematyczna pielęgnacja tą samą maseczką z tubki da lepszy i bardziej długotrwały efekt :)
OdpowiedzUsuńA o tych chusteczkach pierwsze słyszę :)
Ja też byłam ciekawa tej metody zmywania chusteczkami ale teraz to nie wiem czy chcę wypróbować to..
OdpowiedzUsuńJa też byłam ciekawa tej metody zmywania chusteczkami ale teraz to nie wiem czy chcę wypróbować to..
OdpowiedzUsuńciekawa maseczka
OdpowiedzUsuńbąbelkująca maseczka ? ciekawa sprawa ;)
OdpowiedzUsuńmaseczka brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmaseczkę także kocham !!!
OdpowiedzUsuńmam takie chusteczki dwóch firm, ale jakoś średnio za nimi przepadam, a maska zainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńEfekt bombelkogłowy mmie interesuje;)
OdpowiedzUsuńChusteczki na pewno znajdą miejsce w mojej kosmetyczce podczas podróży. :)
OdpowiedzUsuńta maseczka bąbelkowa musi być ekstra!
OdpowiedzUsuńTez mam tę maseczkę, ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMaseczka ciekawie wygląda, a co zmywacza , ja tam uwielbiam swój z Superharmu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę bąbelkową maseczkę:) miałam czekoladową, ale chyba muszę spróbować tej truskawkowej:)
OdpowiedzUsuńchusteczek nie lubie, ale ta bąbelkowa maseczka? musi być genialna ;D muszę ją mieć i sprawdzić na sobie tej fenomenalny efekt ;D
OdpowiedzUsuńteż mam tą maseczkę:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta maseczka ;)
OdpowiedzUsuńChusteczka głównie zwróciła moją uwagę;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zmywanie lakieru, to ja zdecydowanie jestem tradycjonalistką :)
OdpowiedzUsuńZnam taką formę zmywania lakieru, lecz poznałam chusteczki innej marki...natomiast ta bąbelkowa maseczka zainteresowała mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńNaszła mnie ochota na maseczkę, brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą maseczkę - strasznie fajna :))
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam maseczki w saszetkach, a ta bąbelkowa mnie bardzo zainteresowała, bardzo chętnie bym ją wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńta maseczką mnie zaciekawiłaś na pewno ją kupię przy najbliższej okazji
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o takiej maseczce, muszę jej poszukać. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale chętnie bym oba wypróbowała :-) Chusteczek zmywających lakier jeszcze nigdy nie używałam, więc jestem ich ciekawa :-) A po maseczkę nawet dla tych truskawek bym sięgnęła, bo już marzy mi się lato :-) A co do opakowań - to też wolę te w tubce, pełnowymiarowe, niż saszetki ;-)
OdpowiedzUsuńMasz racie takie chusteczki bardzo fajnie przydają się w podróży:)
OdpowiedzUsuńStrasznie kusi mnie ta maseczka i ten efekt musujący :)
OdpowiedzUsuńChusteczki brzmią jak ideał ;-)
OdpowiedzUsuńmam ją , ale jeszcze nie uzywałam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam 3 i zaraz nakładam na buźkę. Ciekawa jestem działania i efektu.
OdpowiedzUsuńRównież testowałam tę maseczkę i polubiłam ją bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale ta maseczka mnie zaciekawiła. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Takie chusteczki, to chyba coś dla mnie. :) A maseczka też mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńPrzydatne chusteczki w torebce i na wyjeździe.
OdpowiedzUsuńTej maseczki jestem bardzo ciekawa, jak gdzieś ją spotkam to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tą maseczką. Niezmiernie ciekawa jestem efektu bąbelkowania :D!
OdpowiedzUsuńChusteczki sprawdziły się i u mnie, a maseczki jeszcze nie wypróbowywałam ;)
OdpowiedzUsuńAle czad z tą maseczką, jak spotkam, to koniecznie wypróbuję :)!
OdpowiedzUsuńDla mnie chusteczki to zbędny gadżet, ale jakbym wrzuciła saszetkę do torebki, to pewnie by się przydała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.