skromni ULUBIEŃCY
Witajcie, w ten kolejny upalny dzień chcę się z Wami podzielić produktami, które ułatwiają mi życie,
są na tyle przyjemne i skuteczne, że warto o nich wspomnieć, poświęcić im kilka
zdań. Każdy z nich zasługuje na miano ulubieńca, a żaden nie doczekał się osobnego wpisu. Zapraszam.
Gilette proglide,
o tej maszynce wspominałam już nie raz. To chyba mój największy hit. Odkąd pojawiła
się na rynku ok. 2 lata temu wiedziałam, że prędzej czy później wpadnie w moje
ręce. Na początku była dość droga. Kupiłam ją dopiero gdy jej cena spadła do 28
zł.
Do tej pory zawsze podczas depilacji musiałam uważać, a mimo
to i tak w okolicy kostek i kolan zdarzały mi się zacięcie. Ta maszynka po
pierwsze jest bardzo ostra- nie
trzeba przejeżdżać po tym samym kawałku ciała kilkukrotnie. Już za pierwszym
razem wszystkie włoski zostają perfekcyjnie usunięte. Dzięki temu skóra nie
jest narażona na dodatkowe podrażnienie.
Główka maszynki jest ruchoma, jakby
na sprężynie dzięki temu dostosowuje się do golonego miejsca, do zaokrągleń
ciała. To podoba mi się w niej najbardziej. Standardowo ma nawilżający pasek i aż 5 ostrzy. Dobrym rozwiązaniem są wymienne końcówki zapasowe. Kupuje się je w zestawach, koszt
jednego wynosi ok. 10 zł.
Świeczka Flower Power
z Bomb Cosmetic, początkowo planowałam poświęcić jej cały post jednak jakoś
się nie złożyło przez długi czas więc umieszczam ją tu. Opakowanie cudowne! Idealny
produkt na prezent lub dodatek do podarku. Każdy obdarowany będzie zachwycony.
Puszka jest metalowa, opasana kolorową etykietą. Słodziak Czyż nie? W środku
jest równie uroczo. Po brzegach zostały umieszczone cztery wytłoczone
serduszka. Główny wosk jest w kolorze wrzosowym. Zapach świecy jest piękny i
kwiatowy. Na nuty składa się fiołek, róża bułgarska, wanilia i białe piżmo.
Po zapaleniu świecy zapach uwalnia się powoli. Jest otulający i zmysłowy. Dobry
o każdej porze roku bo nie ciężki. Zdecydowanie łagodniejszy od np. wosków
Yankee Candle. Ja nie miałabym nic przeciwko gdyby świeca pachniała
intensywniej.
L'Oréal Paris CastingCreme Gloss, farba do włosów w odcieniu 1021 jasny perłowy blond używam również 1010- jasny zimny blond . Przerzuciłam
się na nią z Joanny Naturii, która jest znacznie tańsza. Casting Creme Gloss
spodobał mi się ponieważ nie zawiera amoniaku, nie śmierdzi i nie niszczy
włosów. Farbowanie jest bardzo sprawne
dzięki buteleczce, z której wyciskamy rozrobiony produkt. Nie musimy angażować
w to dodatkowych miseczek. Mnie zawsze pomaga kuzynka lub siostra. Mam zbyt długie włosy
abym sama je ogarnęła.
Producent pisze, że efekt utrzymuje się do 8 tygodni, ja
uważam, że zdecydowanie dłużej. Pierwszy raz ok. 4 miesiące temu użyłam tej
farby na całych włosach a teraz co miesiąc farbuję tylko odrosty. Kolor jest
spójny i wygląda bardzo ładnie. Do tej pory zawsze miałam ciepły odcień włosów,
w tym sezonie zapragnęłam zmiany i
dzięki Light Iced Blonde , teraz mam zdecydowanie chłodniejsze tony. Jestem
bardzo zadowolona i zamierzam dalej korzystać z tych farb L'Oréal , choć najtańsze nie są.
Maybelline Volum´
Express The Falsies wodoodporny tusz do rzęs dla długotrwałej objętości-
mój ulubieniec :* Idąc do pracy maluję rzęsy o godzinie 7.30 gdy wracam do domu
przeważnie jest 21.30. Tusz od kilku miesięcy działa rewelacyjnie. Pięknie wydłuża
rzęsy i sprawia, że robią wrażenie. Nie kruszy się i przy jednej warstwie nie
skleja. Pierwszy raz wybrałam wersję wodoodporną i chyba już przy tej opcji
zostanę. Nic się nie rozmazuje nawet przy dużej wilgotności powietrza oraz upałach. To
dobrze wydane 30 zł. Polecam.
Napiszcie mi koniecznie czy miałyście jakiś z tych produktów
i czy u Was sprawdziły się równie dobrze. Pod koniec sierpnia na pewno pojawi
się kolejny post z ulubieńcami ale całych wakacji. Wiele z kosmetyków, które
ostatnio używałam zasługuje na to miano. Miłego dnia.
47 komentarze
Świeca faktycznie urocza, aczkolwiek skoro pachnie delikatnie.. to chyba póki co się na nią nie skuszę. Co do maszynek, to ja jestem wierna jednej, i nawet damskiej :]
OdpowiedzUsuńnic nie znam :(
OdpowiedzUsuńTą maszynką mnie bardzo zainteresowałaś. Mam problem z podrażnioną skórą, więc myślę że taki wynalazek by mi mógł pomóc ;)
OdpowiedzUsuńFarbę miałam, oczywiście w innym kolorze, ale faktycznie była bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńta świeca kusi już samym wyglądem!
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę na te świeczki Bomb Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta świeczka :)
OdpowiedzUsuńŚwieczuszka świetna :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą świeczką :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niestety nic,ale kolor farby bardzo mi sie spodobał.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego produktu, ale ta farba ciekawie wygląda. Tyle, że ja potrzebuje ciemny kolor :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale zainteresowałaś mnie tą maszynką, bo często zacinam się na kolanach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nabyć męską maszynkę do golenia, zdecydowanie lepsza opcja, niż przy masyznkach przeznaczonych dla nas.
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz do rzęs, ale nie w wersji wodoodpornej i spisywał się równie dobrze jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAch chcę taka świeczkę :)
OdpowiedzUsuńŚwieczka mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńŚwieczka jest boska :D urocze te serduszka w niej :)
OdpowiedzUsuńMaszynka również wydaje się być extra ;)
Jak jeszcze farbowałam włosy to bardzo lubiłam Castingi :) Świeczka bardzo kusząco wygląda.
OdpowiedzUsuńNie znam ale muszę przyjrzeć się maszynce bo moja sie nie sprawdza;)
OdpowiedzUsuńTą farbę muszę polecić siostrze, bo szuka właśnie takiego blondu.
OdpowiedzUsuńTuz do rzęs miałam tej firmy ale w żółtym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńCasting creme gloss to bardzo fajne farby.Nie wysuszają,dają ładny kolor i połysk włosów;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się świeczka jest przeurocza;) Na tuszu się zawiodłam
OdpowiedzUsuńTa maszynka często u mnie gości :). Bardzo fajna i dużo lepsza od damskich :P
OdpowiedzUsuńKiedyś chyba mialam ten Casting, ale nie pamietam jaki kolorek
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam produktów, a włosów nie farbuję prawie 1,5 roku:)
OdpowiedzUsuńKiedyś też używałam Castingów i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko tusz ale się nie polubilismy :(
OdpowiedzUsuńNie ma,to jak porządna męska maszynka do golenia :)
OdpowiedzUsuńTe świece wyglądają słodko ;) Proglide kupuję dla męża, faktycznie ostatnio były w niskich cenach bo zastąpiły je nowe wersje.
OdpowiedzUsuńZnam jedynie tusz Maybelline. I te najnowsze wypusty są dużo lepsze niż starsze.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńMeskie golarki sa o wiele lepsze od damskich...
OdpowiedzUsuńTa świeczka bardzo mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie tusz :)
OdpowiedzUsuńSzukam jakiejś dobrej farby bo zmieniłam kolor. Nie mam pomysłu, moze Casting wypróbuję
OdpowiedzUsuńmusze kupic tą w kolorze 1010:) a maszynke znam i uzywam od kilku lat:)
OdpowiedzUsuńFarbę Loreal Casting kiedyś stosowałam na swoje włosy, ale nie pamiętam czy byłam z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńA tusz do rzęs Maybelline chętnie kiedyś sprawdzę :)
z Maybelline miałam swego czasu kilka tuszy ale jakoś nie pokochałam się z nimi:)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś tę maskarę i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tuszy Maybelline :)
OdpowiedzUsuńkiedyś lubiłam ten tusz, teraz już nie
OdpowiedzUsuńOpakowanie tej świecy jest cudowne <3
OdpowiedzUsuńJa zawszę używam męskich żyletek :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz ale u mnie nie sprawdził się super :(
OdpowiedzUsuńnatomiast wersja żółta jest moim ulubieńcem przez lata ! :)
Następnym razem muszę zakupić tę farbę do włosów :))
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów. Interesuje mnie tylko świeczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.