EVREE, dla mamy i córki.
Blogowanie to moja pasja. Cieszę się, że kilka lat temu podjęłam decyzję o założeniu Babskiego Kącika.
Jak każda kobieta uwielbiam świat urody i piękna. Do testów często wciągam mamę
i siostrę, które nie mają własnych blogów ale chętnie udzielają się tu. Swoimi
słowami opisuję ich opinię. Tak będzie i dziś. Latem otrzymałam fantastyczny
zestaw aż 4 kremów do twarzy Evree, dla różnych grup wiekowych. Początkowo
chciałam połowę zostawić dla siebie bo uwielbiam tą markę i wiem, że tworzy
same hity jednak zapasy pielęgnacyjne mnie od tego odwiodły ku uciesze mojej
mamy i siostry. To im przypadła przyjemność testowania kremów.
Opakowania
wszystkich 4 kremów Evree z tej
serii, dostosowanych do różnych grup wiekowych mają identyczne słoiczki, które rozróżnia kolor. Pojemność każdego to standardowe 50 ml. Dostępne są w
drogeriach np. w Rossmannie i ich cena regularna nie przekracza 30 zł. Często można je jednak znaleźć znacznie taniej.
Konsystencja kremu
50+ Gold Argan jest nieprawdopodobnie bogata. Krem jest dość ciężki, zbity i mocno
odżywczy. Przypomina nieco tradycyjny nivea, który trochę tempo się rozprowadza. Takie robi wrażenie podczas
nanoszenia. Nadaje się zarówno na dzień
i na noc. Dobrze współgra z delikatnym makijażem. Moja mama używa kroplę
podkładu tylko po to aby zakryć naczynka. Po za tym ma ładną i zdrową cerę. Kosmetyki
kolorowe się na nim nie rolują. Skóra dojrzała ma to do siebie, że przeważnie
jest sucha. Mama tak samo jak i ja zawsze miała suchą, teraz gdy przekroczyła
55 lat to się jeszcze nasiliło. Mama stosuję ten krem na noc troszkę jak
maseczkę bo nakłada go grubiej niż na dzień. Jakie
efekty zauważyła? Skóra jest bardzo dobrze nawilżona, jędrna i elastyczna. Zmarszczki są ale taki nasz los. Krem nadaje
się także do stosowania w okolicy oczu. Nie powoduje ich łzawienia. Ma bardzo
słaby, praktycznie niewyczuwalny zapach
jednak wąchając go w opakowaniu obie czujemy jakieś migdałowe nuty.
Testowanie kremu, na którego od początku
byłam napalona przypadło mojej siostrze
Justynie, która jest ode mnie
nieco młodsza i ma 26 lat. MagicRose to krem dla kobiet,
których skóra już nie dojrzewa a zaczyna się starzeć. Ma on za zadanie hamować ten
proces. Krem pachnie identycznie jak serum Magic Rose, które kiedyś używałam. Jest to
przyjemny, delikatny różany zapach. Oczywiście po naniesieniu kosmetyku na
twarz nie jest zupełnie wyczuwalny. Ma treściwą konsystencję ale przy aplikacji gładko się
rozsmarowuje, nie jest tępy. Na skórze nie zostawia błysku jednak jest
wyczuwalny ochronny film. Moja siostra odczekuje kilka minut i dopiero po
chwili nakłada podkład i resztę kolorówki. Kwestia
zapychania skóry jest bardzo indywidualna. Justyn a
nie ma z tym problemów. Nie ma też rozszerzonych porów czego bardzo jej
zazdroszczę. Krem Magic Rose doskonale nawilża i pielęgnuje skórę. Sprawi, że jest gładka, przyjemna w dotyku i elastyczna. Stosowanie go jest bardzo przyjemne.
PODSUMOWANIE: Oba
kremy Evree okazały się bardzo
dobre. Moja siostra nie ma żadnych uwag i jest zadowolona z tego, że mogła
wziąć udział w testowaniu. Mama uważa, że nad konsystencją wersji Gold Argan można by popracować aby stała się
bardziej gładka a mniej tempa. Na szczęście nie bieli. Bardziej polubiła krem,
który używała wcześniej Rvita Perilla40+.
56 komentarze
Szczerze mówiąc długi czas myślałam (a wręcz byłam święcie przekonana), że Evree ma produkuje tylko genialne kremy do rąk i kremy do pielęgnacji stóp. Później okazało się, że są szampony, kremy...A ja kupiłam ostatnio krem, który się kompletnie nie sprawdza u mnie. Fajnie, że obydwa kremy mają treściwą konsystencję, lubię to :) I mapa przedstawiająca, gdzie uciskać twarz - bardzo pomocne, pewnie zastosuję :) A następnym razem skuszę się na krem z Evree.
OdpowiedzUsuńmoja mama ani siostra nie stosowały tego schematu, normalnie się kremowały.
UsuńMiałam wszystkie cztery kremy Evree - dwa podarowałam mamie i dwa zostawiłam sobie. Bardzo fajnie sprawdzają się na skórze, z działania jesteśmy zadowolone :)
OdpowiedzUsuńto super, ja zamierzałam 30+ zostawić sobie ale mam zapas więc wszystkie poszły do mamy i siostry.
Usuńtak z cikawosci - te sklady skanujesz skanerem?
OdpowiedzUsuńnie, za dużo miałabym roboty, robię normalne zdjęcia aparatem a później przycinam, sklejam itp.
UsuńCoraz więcej dobrych opinii o tej firmie czytam :D Czas chyba sięgnąć po któryś produkt :D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam większość ich produktów, podobnie jest z moją mamą i siostrą.
Usuńoo ten upiększający to ja bym chciała!
OdpowiedzUsuńOsobiście używam kremu z evree do rak i według mnie maja bardzo atrakcyjne ceny w stosunku do jakości. Podstawa dla mnie jest brak parzbenow, o czym evree nie zapomniało w swoich produktach.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Zgadzam się z każdym Twoim słowem, też mam ich zimowy krem do rąk. :)
UsuńNie znam marki
OdpowiedzUsuńszkoda.
Usuńja bym chciala przetestować MAgic Rose, ale nie umiem go znalezc w moim rossmanie :(
OdpowiedzUsuńpoproś Panie o pomoc. ja zawsze tak robię gdy czegoś nie mogę znaleźć
UsuńCiekawią mnie niesamowicie te kremy. Jak skończe ukochane z Yves Rocher to się zaopatrzę w któryś z evree.
OdpowiedzUsuńpolecam, ja nie znam za bardzo produktów z Yves Rocher
UsuńŻałuję, że moja mama jest wielką minimalistką w kwestii kosmetyków, bo z chęcią bym jej kupiła taki krem na Gwiazdkę:)
OdpowiedzUsuńa moja mama lubi się tak samo konserwować jak i ja :)
UsuńMam w planach jakiś ich krem, ale żaden z tych nie byłby raczej dla mnie.
OdpowiedzUsuńkażdy jest nieco inny więc jest duża szansa, że znalazłabyś coś odpowiedniego dla siebie.
UsuńJeszcze nigdy nie miałam od Evree żadnego produktu, chyba muszę się skusić :).
OdpowiedzUsuńmusisz to nadrobić, ja miałam już wiele.
UsuńSłyszałam o tych kremach sporo dobrych opinii, ale sama ich jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmamie i sobie bym zakupiła :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze chciałam sięgnąć po te kosmetyki? Przekonałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńsuper:)
UsuńJakoś nie przekonują mnie ich kremy ;/
OdpowiedzUsuńa używałaś jakiś z nich ?
UsuńEvree to moje ostatnie odkrycie. Jestem zakochana w ich produktach :)
OdpowiedzUsuńja też ale już od roku :)
UsuńNie miałam okazji używać tego kremu.
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad kupnem tego kremu dla mamy na święta
OdpowiedzUsuńbardziej polecamy wersję 40+
UsuńNigdy nie miałam kremu tej marki, moja mama też nie o ile się orientuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Nie znam tych kremów/moja mama też nie ;)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam tej marce, ale jeszcze nie miałam przyjemności nic stosowac. Ciekawe, czy krem 50+ spisałby się u mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńmożliwe choć ma specyficzną konsystencję
Usuńkremy Evree mnie kuszą, pewnie niedługo jakiś u mnie zawita
OdpowiedzUsuńten Magic Rose chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńKupiłam niedawno kremik 20+ z tej serii i na razie moje zdanie nie jest wyrobione, ale zaskoczyła mnie konsystencja tego kremu :).
OdpowiedzUsuńTe Kremy Evree chyba wszystkie są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńprawie wszystkie :)
UsuńJeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy a kremy wolę używać apteczne ale moja mama na pewno była by zadowolona.
OdpowiedzUsuńNiedawno skusiłam się na olejek Evree i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic ale sie skuszę .... zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTe kremiki są super :) Ja swoimi też się podzieliłam - dałam Siostrze, przyszłej Teściowej i Szwagierce :)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku jak ta marka się rozwija. Nie miałam pojęcia, że mają kremy do twarzy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te kremy, może kiedyś się na jeden skuszę.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta firma produkuje kremy;)
OdpowiedzUsuńchetnie bym wypróbowała dla siebie tylko czy 50 + nie bezie za mocny dla mnie jak mam 10 loat mniej ;) ?
OdpowiedzUsuńmoja mama bardziej polecam krem 40+, będzie dla Ciebie idealny.
UsuńBardzo lubię markę.
OdpowiedzUsuńDługo już nic nie miałam z tej marki. Chętnie jednak sięgnę po jakiś z serii. Ten różany mnie kusi.
OdpowiedzUsuńWogóle nie miałam jeszcze kremów z tej firmy. Znam tylko krem do rąk i bardzo go sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.