Noni Care, peeling do ciała.
Każda z nas uwielbia mieć gładkie
ciało. Z tego powodu depilujemy je,
peelingujemy, szczotkujemy oraz z uporem maniaka walczymy z cellulitem. Kiedyś
przy każdej kąpieli szorowałam skórę szorstką stroną gąbki typu syrena. Dziś
traktuję ją nieco delikatniej ale nadal uwielbiam gdy jest gładka i zadbana.
Częściej sięgam po łagodne myjki oraz kosmetyczne peelingi z drobinkami, które
działają subtelniej ale równie skutecznie. Dziś opowiem Wam o moim pierwszym
spotkaniu z marką Noni Care, a dokładniej o cukrowym peelingu do ciała.
Zapraszam.
Opakowanie kosmetyku jest plastikowe, przezroczyste. Widać zużycie
bez konieczności odkręcania wieczka. W przypadku peelingów do ciała wolę
opakowania typu słoiki bo łatwiej
jest z nich wydobyć gęsty kosmetyk niż z np. tubki. Pojemność to 200 ml. Początkowo wnętrze było
zabezpieczone srebrną folią aluminiową jednak ja nie ujęłam jej na zdjęciach. Po
otrzymaniu kosmetyku szybko przystąpiłam do testów. Peeling pachnie bardzo cytrusowo. Ma w sobie dużo owocowej słodyczy
ale też lekką goryczkę. Jak widać na zdjęciach konsystencja jest stała.
Kosmetyk składa się z olbrzymiej
ilości drobin o wielkości zbliżonej do ziarnka piasku, które pod wpływem tarcia
zmniejszają się i rozpuszczają. Nie drapią skóry, nie są bardzo ostre ale
skutecznie usuwają obumarły naskórek. Bazą peelingu są naturalne oleje i masło
shea, które pielęgnują skórę. Ja zawsze
staram się po kąpieli stosować balsam jednak gdybym ten krok opuściła to też by
się nic nie stało. Peeling sprawia, że skóra nie tylko nie jest przesuszona ale
jest nawilżona. Kosmetyk nie brudzi
jakoś szczególnie wanny, nie trzeba jej szorować. Nie zostawia śliskiego,
tłustego filmu. Ani na wannie ani na ciele. Używam go na wszystkie partie po za
twarzą oczywiście.
Z peelingu Noni Care jestem
zadowolona. Spełnia on swoje podstawowe zadanie jakim jest usunięcie martwego
naskórka. Pozostawia skórę gładką oraz nawilżoną dzięki zawartości naturalnych
olejków. Na szczęście nie zawiera parafiny, którą toleruję ale nie w
peelingach. Ładnie pachnie i jest wydajny. Jego standardowa cena to 35 zł. Znajdziecie go w sklepie internetowym pulanna.com.pl Darmową wysyłką są objęte zamówienia powyżej 200 zł. Nie wiem gdzie kosmetyki Noni Care są dostępne stacjonarnie, jeśli Wy wiecie to piszcie.
59 komentarze
Ja z chęcią wypróbuję,zobaczę jak się przyjmie u mnie;))
OdpowiedzUsuńmyślę, że dobrze :)
UsuńJak na moją kieszeń to troszkę za drogi :)
OdpowiedzUsuńKiedyś były dostępne stacjonarnie w Rossmannie, potem już nigdzie nie spotkałam i bardzo żałuję, bo nie miałam okazji ich wypróbować, a podobno są właśnie bardzo dobre- zwłaszcza te do twarzy ;) Co do gąbki Syrena to podziwiam, że codziennie byłaś w stanie jej używać ;)
OdpowiedzUsuńjestem odporna :), szkoda, że Noni Care nie ma już w Rossmannie.
UsuńHmm fajna ma konsystencję :)
OdpowiedzUsuńtak, jest gęstyyy
UsuńKonsystencja jest taka jaką ja lubię najbardziej. Bardzo polubiłam się z ich kremem pod oczy.
OdpowiedzUsuńmuszę je poznać, dzięki za polecenie.
UsuńNie używałam go, jednak peelingi bardzo lubię, już widzę, że ten by mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńPeeling wygląda bardzo zachęcająco. Miałam kilka kosmetyków z tej firmy byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńto super, pewnie ja też z pozostałych byłabym zadowolona.
UsuńLubię ostre zdzieraki, ale w tym wypadku chyba jestem gotowa na odstępstwo :)
OdpowiedzUsuńon nie jest bardzo ostry ale doskonale złuszcza, polecam
UsuńPeeling świetnie sie prezentuje
OdpowiedzUsuńja ostatnio z peelingami na bakier
OdpowiedzUsuńa ja odwrotnie, ostatnio bardzo często ich używam
UsuńWygląda tak ładnie, ze aż chce się go zjeść :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam wyłącznie maskę do twarzy i potem nie widywałam już tej serii w sklepie. Konsystencja tego peelingu bardzo mi się podoba i uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia też mnie zachwycają.
Uwielbiam tego typu peelingi
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam tego produktu i widzę, go po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńkocham peelingi cukrowe :) ten jak dla mnie ciut za drogi,ale piszesz o nim zachęcająco,że byłabym skłonna się skusić :D
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam takie peelingi. szczególnie bez parafiny
Usuńbardzo podoba mi się estetyka ich opakowań :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam te kosmetyki w Naturze;) Sama miałam tylko maskę z tego co pamiętam;)
OdpowiedzUsuńsuper, dzięki, sprawdzimy czy nadal tak są.
UsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno go kupię!
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Noni care, ale tego peelingu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam niczego tej marki ale peeling wygląda zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo,chętnie bym wypróbowała i cena nie odstrasza!
OdpowiedzUsuńtrochę tak ale miałam już też znacznie droższe peelingi.
UsuńLubie peelingi a ten wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńfajny wygląda ciekawie ale do tanich nie naeży zwłaszcza jak ktoś na zamówienie planuje wydać mniej niż 200pln.
OdpowiedzUsuńno no nie pogardziłabym nim :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy, ale peeling wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńale bym go chciała;D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling. Ja z tej firmy miałam jakiś czas temu produkt do demakijażu.
OdpowiedzUsuńma konsystencje taką jaką lubię :)
OdpowiedzUsuńnie lubie tej marki, mam zle doswiadczenia z maska do twarzy jtora poparzyla mi skore ;<
OdpowiedzUsuńDla mnie pewni byłby za słaby ale plusem napewno jest to, że nie trzeba po nim szorować wanny.
OdpowiedzUsuńja wolę peelingi solne,ale jak kiedyś się on trafi to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSam jego wygląd mnie kusi;)
OdpowiedzUsuńNiestety stacjonarnie nie widziałam ,a szkoda .
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńpeeling tej marki to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńDobry peeling nie jest zły : ]
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty, szczególnie zimną! ♥ pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ buziaki!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, uwielbiam peelingi do ciała :)
OdpowiedzUsuńMarka kusi, ale też mi przybył ostatnio świetny peeling cukrowy i naturalny, wiec mam co używać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cukrowe peelingi, a ten wygląda niezwykle kusząco, już nawet patrząc na samo opakowanie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie, pewnie pięknie pachnie:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :) Też nie toleruję parafiny, ale ja nie tylko w peelingach, w kremach też mi przeszkadza :/
OdpowiedzUsuńJa, z kolei, uwielbiam zdzieraki -zwłaszcza do "problematycznych rejonów" :D - nogi+pupa. Kawa+cukier+oliwa z oliwek/inny olej i jazda :DDD.
OdpowiedzUsuńJako fanka peelingów lubię nowości których do tej pory nie poznałam, ten jak najbardziej chcę poznać, zwłaszcza dlatego, że nie ma parafiny bo podobnie jak Ty toleruję parafinę w innych kosmetykach (oczywiście kiedy jej ilość nie jest przesadzona), ale w peelingach już nie koniecznie.
OdpowiedzUsuńW oko wpadło mi szczególnie opakowanie, piękne jest :).
OdpowiedzUsuńgenilanie się prezentuje, z przyjemnością bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.