ROYAL GLOW CLINIC tonik witaminowy Chantarelle
Witajcie, Dziś mam okazję zapoznać Was z marką, o której istnieniu
sama do niedawna nie wiedziałam. Wspólnie możemy ją zaliczyć do odkryć 2016
roku. Z Chantarelle mam aż trzy
produkty i wszystkie pochodzą z linii profesjonalnej ROYAL GLOW CLINIC ale są dostępnej także do użytku domowego, dla
każdej z nas .
Moja przygoda z tonikami zaczęła się w wieku nastu lat. Wówczas używałam
matujących, takich, które miały zapobiegać powstawaniu zaskórników i wspomagać
prawidłowy wygląd cery. Była ona obciążona
burzą hormonów, która dotyka każdą nastolatkę a później kobietę. To był
dla mnie ciężki czas. Następnie wszystko ucichło i porzuciłam toniki na rzecz hydrolatów. Chyba zawsze będę dobrze
wspominać i powracać do wody różanej i innych roślinnych. Ostatnio przez kilka miesięcy nie używałam niczego do tonizowania skóry.
Zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle
jest mi to potrzebne i czym są toniki. Zrobiłam kolejne podejście i nie
żałuję. A raczej żałuję, ze tak późno się to stało.
ROYAL GLOW CLINIC tonik witaminowy, rewitalizujący mieści się w
plastikowej butelce o pojemności 200 ml.
Jest to produkt z linii profesjonalnej marki Chantarelle. Jego promocyjna cena to 58 zł. Dostępny jest wyłącznie w
sklepie internetowym. A w wybranych gabinetach kosmetycznych jest pierwszym
krokiem różnych zabiegów. Butelka ma wygodny aplikator w formie pompki. Tonik
konsystencją przypomina wodę. Jest bezbarwny i pachnie cytrusami. Bardzo przyjemnie i nieco ekskluzywnie.
Po co nam tonik? Jeśli do mycia twarzy używamy mocnych detergentów,
tracimy barierę ochronną naszej skóry. Tonik przywraca jej odpowiednie pH. Odczyn powinien być lekko kwaśny. Dzięki temu ryzyko wystąpienia
podrażnień i powstawania wyprysków maleje. Ja mam bardzo wrażliwą skórę całego
ciała i używam kosmetyków bez SLS
ponieważ ten składnik wysusza i powoduje u mnie swędzenie.
Jeśli nasza skóra nie została
odpowiednio oczyszczona tonik usuwa
resztki zabrudzeń czy makijażu. Jednak to nie jest jego główne zadanie.
Formuła toników współgra ze
środkami nawilżającymi i odżywiającymi skórę. W tym przypadku tonik naszpikowany jest witaminami i ekstraktami
roślinnymi, które mają za zadanie poprawić wygląd skóry oraz jej kondycję. Działa nawilżająco,
wygładzająco oraz rozświetlająco. Nie jestem specjalistką od składów, nigdy
nie byłam świetna w chemii. Ten jednak
wydaje mi się bardzo dobry. Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Alkohol gdy znajduje się w kosmetyku na
początku składu pełni rolę odkażającą i usuwa ewentualny nadmiar sebum. Ale
może także wysuszać skórę. W tym przypadku został umieszczony na samym końcu. Konserwuje tonik.
Tonik stosuję dwa razy dziennie. Wlewam na zagłębienie dłoni
i przenoszę drugą ręką na twarz. Wykorzystuję do tego 2-3 pompki. Taki sposób wydał mi się najbardziej praktyczny bo bardzo polubiłam ten kosmetyk i nie
chcę się z nim zbyt szybko rozstawać. A wiadomo, że płatek kosmetyczny
absorbuje dużo płynu. O dziwo nie rozlewam go.
Pompka działa doskonale. Mam
suchą skórę. Po wklepaniu w nią toniku jest w bardzo dobrej kondycji. Nie czuję
ściągnięcia skóry czy jej suchości. Przeciwnie. Mogłabym zapominać o pokremowaniu skóry i czasami dopiero w południe
sobie przypominam o dalszej pielęgnacji. Moja buzia jest matowa ale nie
sucha i ściągnięta.
Tonik Chantarelle ROYAL GLOW CLINIC w ciągu ostatnich tygodni dopełnił moje
codzienne dbanie o skórę. Teraz uważam, że to element pielęgnacji, z którego nie warto rezygnować nie ważne ile mamy lat. Myślę,
że mogę go Wam polecić. Jestem zadowolona z jego działania i nie dopatrzyłam się, żadnych jego
wad.
60 komentarze
Niedawno usłyszałam o tej marce i od razu mnie zainteresowała ;) Ciekawe jak działają inne produkty ;)
OdpowiedzUsuńmam jeszcze bardzo fajny peeling enzymatyczny oraz serum do twarzy ale nie zapoznałam się z nim jeszcze dostatecznie dobrze. na pewno za jakiś czas pojawi się tu jego recenzja.
UsuńJa nie słyszałam wcześniej o tej marce, dobrze wiedzieć że są takie profesjonalne i skuteczne produkty do pielęgnacji twarzy. Również jestem ciekawa jestem działania innych produktów :)
OdpowiedzUsuńza jakiś czas wrzucę recenzje pozostałych kosmetyków, które posiadam z Chantarelle
Usuńkusi mnie ta marka kosmetyczna
OdpowiedzUsuńKiedy miałam około 14 lat używałam toników, ale później tego zaprzestałam. Kupiłam kiedyś próbkę kremu i toniku z Clareny i na nowo zakochałam się w tym co tonik może robić z naszą cerą. Planuję zakup pełnowymiarowego produktu.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Clareny ale nie miałam jeszcze ich toniku.
UsuńBardzo kuszący, chciałabym wypróbować, lubię toniki od zawsze :)
OdpowiedzUsuńa ja od niedawna :)
UsuńTak tonik to ważna sprawa w pielęgnacji cery :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, a toniki stosuję regularnie dopiero od zeszłego roku ;)
OdpowiedzUsuńto jesteś nawrócona tak jak ja :)
Usuńciekawy ten tonik, chciałabym go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam,
UsuńFirmy nie znam, ale kosmetyk ciekawy.
OdpowiedzUsuńTonik bardzo ciekawy, marki kompletnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak Ty jako nastolatka używałam zwykłych toników drogeryjnych często na bazie alkoholu. Kilka lat temu przerzuciłam się na wodę różaną i hydrolaty i jak na razie nie mam ochoty zamieniać ich na nic innego.
OdpowiedzUsuńdłuższy czas używałam hydrolatów, a teraz potrzebuję zmiany ale może jeszcze do nich wrócę
UsuńZauważyłam, że mojej skórze obojętnym jest jakiego toniku używam. Od wielu lat jest to Ziaja, jest ok :)!
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco
OdpowiedzUsuńOstatnio mam ogromną ochotę,aby bliżej zaprzyjaźnić się z tą marką :)
OdpowiedzUsuńLubię toniki, ale tej marki jeszcze nie znam :))
OdpowiedzUsuńJa używam tanich toników z Ziaji jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wracam do toników :)
OdpowiedzUsuńPielegnacja bez toniku to nie pielegnacja
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńteż go mam i ja wyczuwam w nim oprócz cytrusów ziołową nutę :)
OdpowiedzUsuńhmmm, może masz rację, zapach jednak jest delikatny
UsuńFajnie się zapowiada z tego co piszesz :)
OdpowiedzUsuńidealnie wręcz;D
UsuńNie znam tej marki, ale lubię poznawać nowe marki, więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej marki ani jej kosmetyków. Tonik wydaje się ciekawy z tego co piszesz, ale jednak skład mógłby być trochę bardziej naturalny :) Moim ulubieńcem w kwestii toników jest hibiskusowy marki Sylveco, o lekko żelowej konsystencji :)
OdpowiedzUsuńzamierzam kiedyś wypróbować ten tonik z Sylveco. Lubię kosmetyki tej marki.
Usuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej marce, ma bardzo luksusowe i dosyć drogie kosmetyki :D ale tonik faktycznie wygląda ciekawie, tym bardziej, że u mnie toniki zajmują stałe miejsce w pielęgnacji twarzy :-)
OdpowiedzUsuńMarka ma profesjonalne kosmetyki, które są stosowane w gabinetach kosmetycznych :)
UsuńW sumie toniki stosuję od okazji do okazji. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do ich regularnego stosowania.
OdpowiedzUsuńmnie się to udało ostatnio :)
UsuńNie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńuuuu, nie za fajny ten skład, a DMDM to jeszcze tak wysoko nie widziałam, zdecydowanie nie jest wart 58 zł.
OdpowiedzUsuńserio? ja się na składach nie znam ale myślałam, że jest ok.
Usuńwow, wygląda mega profesjonalnie!
OdpowiedzUsuńTeż za niedługo coś wypróbuję tej marki.
OdpowiedzUsuńsuper:)
UsuńU Ciebie jak zawsze produkt, którego nie znam a jest interesujący.
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że i ja odeszłam od toników i czas najwyższy do nich wrócić :)
OdpowiedzUsuńwarto wrócić :)
Usuńnie znam ale wygląda kusząco:)
OdpowiedzUsuńTonizuję skórę prawie codziennie to zależy czy mam w danym dniu makijaż czy też nie. Znam wiele toników, z tą marką widzę się pierwszy raz, cena jest wyższa, ale nie mówię mu nie.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten tonik :))
OdpowiedzUsuńTonik to u mnie podstawa, zarówno wieczornej jak i porannej pielęgnacji twarzy :) Ten jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuję, czuję że przypadłby mi do gustu :) Na razie wykańczam Norel`a, a potem ... zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna używam toniku i faktycznie różnica jest, ten może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTwoja opinia zachęca, opakowanie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy odpowiadałoby mi takie opakowanie toniku.. a firmy nie znam, natomiast wydaje się być kuszący.
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno przekonałam się do toników :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jego opakowanie :).
OdpowiedzUsuńOstatnio znowu zaniedbałam stosowanie toniku, za to używam hydrolat.
OdpowiedzUsuńJa w roli toników używam przede wszystkim hydrolatów, choć ostatnio bardzo przypadł mi do gustu tonik hibiskusowy Sylveco. Ale takim profesjonalnym też bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.