Glinka biała, maska z Zielonego Laboratorium
Testowanie kosmetyków Zielonego
Laboratorium przyniosło mi dużo frajdy jak zawsze gdy poznaję coś nowego
oraz zwykłej przyjemności z dbania o skórę. Dziś mam dla Was recenzję maski z
białą glinką, która nadaje się właściwie dla każdego. Zapraszam.
Maska oczyszczająca z białą
glinką ma idealnie kremową konsystencję, bez żadnych grudek. Jej kolor jest
bardziej szary niż śnieżnobiały. Swoim zapachem odrobinę przypomina ziemię lecz
jest to zapach przyjemny i także świeży. Nawet chłodzący. Gdy nakładam ją na
twarz mój nos szybko przyzwyczaja się do zapachu i przestaję go czuć. Pojemność
słoiczka to 100 ml. Maskę początkowo
nakładałam pędzlem jednak najlepiej nadają się do tego palce. Mnie tak jest
najwygodniej choć w ten sposób zużywam więcej produktu. Taki zabieg najczęściej robię sobie podczas kąpieli. Nakładam na 10- 15 min po czym zmywam.
Mam sporo kosmetyków jednak nie
masek. Tylko jedną nawilżającą i do niedawna żadnej oczyszczającej. Właśnie
dlatego zamówiłam ten kosmetyk z ZielonegoLaboratorium. Postawiłam na białą glinkę ponieważ wydaje mi się najbardziej
uniwersalna. Nadaje się do stosowania nawet w przypadku skóry suchej i
wrażliwej. Ja używam jej dość często. Minimum 2- 3 razy w tygodniu. Glinka porcelanowa/ chińska bo tak też jest
nazywana ma właściwości ściągające, odżywiające i regenerujące. Działa
łagodząco i odświeżająco, poprawia koloryt skóry.
Maska nie zasycha. Dla mnie to bardzo duży atut. „Czyste glinki” w
formie proszku, które miałam w przeszłości bardzo traciły wodę. Aby nie
dopuścić do ich zaschnięcia i zamienienia się w skorupę, co chwilę musiałam
spryskiwać twarz hydrolatami. To było męczące. Maska głęboko oczyszczająca z
Zielonego Laboratorium jak sama nazwa mówi bardzo dobrze oczyszcza skórę. Po
jej zastosowaniu nawet moje wągry na nosie są mniej widoczne. Mam wrażenie, że
działa troszkę peelingująco bo zostawia skórę bardzo gładką i świeżą. Moją
trochę ściąga na policzkach, które zawsze są najsuchsze. Nie jest to jednak
bardzo nieprzyjemne uczucie. Po kremowaniu znika. A efekt dogłębnego oczyszczenia zostaje.
Maska z białą glinką kosztuje ok.
30 zł. jest kosmetykiem gotowym w formie pasty i nie wymaga rozrabiania z wodą.
Wystarczy na bardzo wiele użyć. Ja muszę wykorzystać ją do sierpnia 2017 roku.
Taka informacja widnieje na moim opakowaniu. Kupując produkty Zielonego Laboratorium pośrednio
wspieramy szczytne akcje, w które angażuje się marka. Jedną z nich jest pomoc
schronisku w Korabiewicach.
66 komentarze
Fajnie ze kupując takie kosmetyki można pomuc zwierzętom.
OdpowiedzUsuńTak, dobrze, że można pomóc.
UsuńBardzo fajnie, że wągry stają się po tej maseczce mniej widoczne, to duży plus :)I cena nie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńponad to taka maseczka na długo wystarczy bo na nakładam cienką warstwę.
UsuńPodoba mi się, że jest od razu gotowa do użycia :)
OdpowiedzUsuńmnie też. gdy miałam sypkie maseczki/ glinki to nie potrafiłam dobrze ocenić ile płynu powinnam dodać i zawsze były za rzadkie.
UsuńMuszę wypróbować, może i moje wągry na nosie byłyby mniejsze. ; )
OdpowiedzUsuńi czystsze. tak jest z moim nosem.
UsuńUwielbiam glinki w pielęgnacji, może i tą wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńja szczególnie lubię białe bo są uniwersalne, dla każdego. nie wysuszają skóry .
UsuńPodoba mi się to,że jest w formie pasty i nie trzeba przygotowywać papki, tak jak u suchych glinek :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to olbrzymi plus.
UsuńBardzo ciekawy produkt :) Myślę, że w najbliższym czasie zamówię coś z Zielonego Laboratorium
OdpowiedzUsuńmam też ich olejek do ciała. wkrótce się tu pojawi. Polecam.
UsuńGratuluje wygranej w rozdaniu. Czekam na dane do wysyłki.
OdpowiedzUsuńsuper, dziękuję :*
UsuńNie testowałam jeszcze białej glinki ale tą maskę mam ochotę ;) może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńwedług mnie do skóry, która nie jest bardzo mocno zanieczyszczona ta glinka jest idealna.
UsuńBardzo się z nią polubiłam.
OdpowiedzUsuńsuper, to tak jak ja :)
UsuńO! fajnie, że nie zasycha :) bo przy glinkach też mnie to trochę męczy
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie twarzowe maseczki, ale na dzień dzisiejszy mam ich spory zapas :)
OdpowiedzUsuńja dzięki tej nauczyłam się regularności :)
UsuńBardzo fajnie prezentuje się. Na pewno w przyszłości kupię ją ;)
OdpowiedzUsuńZ momi wągrami to już walczę i walczę. Może by się sprawdziła. Produktu i marki nie znam :-)
OdpowiedzUsuńOdwiedź Zielone Laboratorium, na pewno znajdziesz nie jeden ciekawy kosmetyk dla siebie.
Usuńurocze opakowanie :D uwielbiam glinkę białą :D
OdpowiedzUsuńja też, dla mnie jest najlepsza :)
UsuńBardzo fajna maska :) u mnie glinki się super sprawdzają!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię białą glinkę, bo idealnie spisuje się przy mieszanej i jednocześnie wrażliwej cerze :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, będzie świetna
UsuńFajna sprawa z taką maską. Sama mam kilka glinek, ale zwykle przeraża mnie potrzeba ich rozrabiania i spryskiwania twarzy co jakiś czas, żeby nie powstała skorupa ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, tego najbardziej nie lubię i wolę gotową pastę
UsuńNie miałam okazji jej używać ;] Klikniesz u mnie w link ?:)
OdpowiedzUsuńok
UsuńFajnie, że nie trzeba jej rozrabiać z wodą :).
OdpowiedzUsuńdla mnie to duża zaleta.
Usuńa to warto kupić kosmetyk jeśli i przy okazji wspiera się schronisko:)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy białej glinki, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, to moja ulubiona :)
Usuńbardzo lubię glinki, moją ulubienicą jest różowa :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować bo różowej akurat nie miałam.
Usuńfajnie wygląda
OdpowiedzUsuńMnie też czasem drażni w glinkach to, że zasychają na twarzy, więc taka maseczka to świetne rozwiązanie :) Myślę, że moja buźka by się z nią polubiła ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę, nie znoszę rozrabiać sypkich masek.
Usuńlubię białą glinkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Zielonego Laboratorium. Miałam do tej pory 3 produkty i wszystkie były świetne. Chętnie bym się skusiła na tę maskę.
OdpowiedzUsuńwłaśnie, to od Ciebie dowiedziałam się o tym sklepie i ich kosmetykach :*
Usuńma sporo plusów:) chetnie wypróbuję skuszona łagodzącymi właściwościami produktu
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą maseczkę!
Usuńuwielbiam glinki:D
OdpowiedzUsuńja tylko takie, których nie trzeba rozrabiać , gotowe już
Usuńja pierwsze widze ale wygląda na ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki z glinką, fajnie, że ta ma składniki dodatkowe i że nie zasycha.
OdpowiedzUsuńtak, świetnie, że nie zasycha na skorupę i jest już gotowym kosmetykiem, z rozrabianiem którego nie trzeba się bawić.
UsuńUwielbiam takie maseczki i z chęcią bym ją przetestowała
OdpowiedzUsuńBardzo lubie glinki! Podoba mi się ze marka angażuje się w pomoc innym! Duży plus
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana polityką Zielonego Laboratorium.
UsuńZazwyczaj sięgam po czyste glinki do rozrabiania, ale takie gotowe maseczki z glinką też lubię :)
OdpowiedzUsuńta by Ci się spodobała, ja nie lubię rozrabiać glinek.
UsuńLubię gotowe glinki, bo nie lubię się z nim bawić.
OdpowiedzUsuńZawsze dobrze się u mnie sprawdzają i zbawiennie wpływają na wygląd mojej skóry.
Od dawna przymierzam się do zakupu białej glinki i chyba zdecyduję się na tą - bardzo podoba mi się że wspierają zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńmnie też podoba się taka pomoc.
UsuńMiałam już chyba wszystkie rodzaje glinek, oprócz białej..
OdpowiedzUsuńbiała jest podstawowa, wypróbuj :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra uwielbia glinki i kupilam jej wlasnie biala glinke z kozim mlekiem na lavea.pl :) ostatnio jej podkradłam i ma faktycznie fajne odswiezajace dzialanie. Bede musiala zamowic jeszcze raz, ale dla siebie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.