ShinyBoxie We love it! cz. 1 minirecenzje.

By marca 07, 2016

Witajcie, dziś przychodzę do Was z pierwszą częścią mini recenzji kosmetyków, które znalazły się w ostatnim ShinyBoxie We love it! Zapraszam. 


Perfect.me zestaw maseczek do włosów. sprawdziły się u mnie całkiem nie źle ale bez większych zachwytów. Pojemność 20 ml. okazała się w przypadku moich grubych i długich do pasa włosów zbyt mała. Przyzwyczaiłam je do sporych ilości Kallosów, których sobie nigdy nie żałowałam. Gdybym nałożyła dwukrotnie większą porcję każdej z masek Perfect.Me może uzyskałabym lepszy efekt. Stosowałam je oddzielnie. Każda ma wazelinowaną konsystencję. Są półprzezroczyste. Wersja keratin repair pachnie tak samo jak szampon z tej linii, bardzo przyjemnie, wiosennie, pozytywnie.  Naturals oil repair jest świeża, słodka, octowa (?), przypomina mi jakiś zapach z dzieciństwa. Repair colour save to najbardziej kwiatowy wariant. Po każdej z masek bez problemu rozczesałam włosy.
Prestige solutions płatki pod oczy. są bardzo delikatne, gumowate. Szczelnie zamknięte. Ja musiałam użyć nożyczek aby je wydostać. Mają bardzo przyjemną konsystencję. Są dobrze nasączone. Przypominają spójną galaretkę. Po nałożeniu pierwszego szybko zaczęło mnie piec oko. Delikatnie ale jednak. Zignorowałam to. Z drugim wystąpił ten sam efekt. Tego dnia moje oczy były wyjątkowo podrażnione i zmęczone. Samodzielnie próbowałam usunąć rzęsy przedłużone mi przez kosmetyczkę. Pewnie to jest powodem. Przez pozostałe trzy godziny nie czułam już żadnego dyskomfortu a jedynie przyjemny chłód i nawilżenie oraz odświeżenie skóry. Płatki miałam na twarzy tak długo bo zapomniałam o nich. Po tym czasie z białych zmieniły się w prawie całkowicie przezroczyste. Po zdjęciu ich skóra była rozjaśniona i  dobrze nawilżona. Mimo początkowego chwilowego pieczenia płatki oceniam bardzo wysoko i żałuję, że już ich nie mam. Na pewno jednak kupię i Wam polecam. 
Delia witaminowy balsam do ust strawberry sorbetPrzy jednej warstwie  nie daje żadnego koloru a jedynie błysk jednak po kilkukrotnym przejechaniu pomadką usta są już delikatnie zaróżowione. Ja nie używam jej dla koloru bo wolę trwalsze szminki a dla nawilżenia ust, w ciągu dnia. Pod tym kątem sprawdza się doskonale. Balsam ma przyjemną konsystencję i  wygładza usta. Jestem z niego zadowolona. Pięknie pachnie soczystymi truskawkami. 
Z pośród zaprezentowanych dziś kosmetyków najbardziej do gustu przypadły mi płatki. Efekt po ich zdjęciu był naprawdę doskonale widoczny. Trzymanie ich na twarzy po za pierwszą chwilą było bardzo przyjemne. Do pomadki też nie mam zastrzeżeń. Robi co ma robić. Nawilża usta i nadaje im ładny kolor, do tego fantastycznie pachnie. Maseczki mnie nie zachwyciły działają raczej jak odżywki, dość przeciętnie. Za ok. tydzień pojawi się druga cześć minirecenzji lutowego ShinyBoxa, na którą już dziś Was zapraszam. Który z tych kosmetyków najbardziej Was zainteresował? 

ZOBACZ TAKŻE

53 komentarze

  1. Te płatki też mam :D Bardzo je polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. balsam z delii bym przygarnęła

    OdpowiedzUsuń
  3. balsam z delii mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię takich saszetek ale maski to fajna sprawa na podróż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie przepadam za saszetkami ale masz rację.

      Usuń
  5. Zapomniałam napisać zapraszam do siebie czeka Cię niespodzianka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak kolorowo :) Płatki faktycznie zachęcają!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem tych płatków, szczególnie, że dużo dobrego o nich czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem bardzo zadowolona, warto potrzymać je dłużej

      Usuń
  8. Balsam do ust robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może płatki kiedyś wypróbuję. Maski są w. Biedronce i zastanawiałam się nad kupnem ale w efekcie zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba zawartość tego pudelka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zamawiam pudełek ze względu na kiepskie produkty. Kiedyś jeszcze były naprawdę ok, zaś z czasem cieszyłam się, że nie zamówiłam żadnego. Z całego opakowania to jedynie marka Dove i Biały jeleń jest są mi znane. Reszta niestety nie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam masek do włosów bo wszystkie są dostępne w biedrące w cenie około 1.50zł. Jednak cudów nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam ostatnio w Biedronce te maski i chyba je wypróbuję na własnych włosach :D

    OdpowiedzUsuń
  14. fajna zawartość pudełka. : )

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę w końcu i ja użyć te płatki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo polubiłam ten balsam do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawa zawartość pudełka - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. jakos nie powala zawartosc ale najwazniejsze ze jestes zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  19. Akurat te produkty jakoś mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja muszę coś zrobić z moimi włosami ale chyba takie maski nie wystarczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe produkty, płatki pod oczy są ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe produkty, płatki pod oczy są ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pomadka ładnie wygląda :) lubię takie delikatne balsamy :) to nic, że trzeba troche się namachać by uzyskać kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jej używam do nawilżenia ust w domu, nie zależy mi na wyraźnym kolorze ale rzeczywiście jest widoczny

      Usuń
  24. A dzisiaj w "Naturze" zastanawiałam się nad tymi płatkami pod oczy. Żałuję teraz, że ich nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie zaciekawiły płatki pod oczy, fajnie, że rozjaśniają skórę i odpowiednio ją nawilżają.

    OdpowiedzUsuń
  26. ciekawy ten box w tym miesiącu,same fajności :)
    wyprobowalabym z chęcią maseczki do wlosow i platki

    OdpowiedzUsuń
  27. jak ja lubię te saszetkowe produkty, lubię je gdzieś mieć bo na wyjazd są jak znalazł!

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba też największą chęć miałabym na te płatki pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.