GlySkinCare- Hydrotone
Bardzo polubiłam balsam
z kwasem glikolowym, który uwolnił mnie od problemu wrastających włosków
dlatego gdy mama poprosiła mnie o jakiś krem odpowiedni dla jej cery i wieku zdecydowałam
się zamówić dla niej dwa kosmetyki do twarzy GlySkinCare- Diagnosis . Dziś opowiemy Wam o Hydrotone, którego skład jest dużym
zaskoczeniem.
Krem mieści się w opakowaniu w formie tubki o standardowej
pojemności 50 ml. Jego cena to ok 40 zł. Można go stosować
zarówno na dzień jak i na noc. Nie
zawiera filtrów UV. Przeznaczony jest do skóry dojrzałej, której brakuje
nawilżenia oraz po zabiegach złuszczających. Jest bezzapachowy. Zanim przekazałam go mamie sama się z nim zapoznałam.
Bardzo spodobała mi się jego ciężka,
gęsta i bogata konsystencja. Przypominająca mocznikowe kremy do rąk. Pomyślałam, że to będzie idealny krem na noc.
Skład tego kremu wydaje mi się
przedziwny. Z jednej strony pertolatum,
które świetnie nawilża. Jest przeze mnie i przez mamę bardzo pożądanym składnikiem,
komedogennym ale nas nie zapycha. Zaraz
za nim pojawia się parafina (też
komedogenna). Po co ? Tego nie wiem. Miałam ochotę przekreślić ją na opakowaniu
i udoskonalić w ten sposób INCI jednak to by przecież nic nie zmieniło bo już w
tym kremie jest. Patrzę dalej i oczom nie wierzę. Detergent myjący SLS w kosmetyku pielęgnacyjnym? Wszystko
to dla mnie jest dość dziwne ale specjalistką
od chemii i składów nie jestem więc zaniechałam dalszej analizy. Jestem ciekawa
co Wy o tym myślicie i jak oceniacie ten skład?
Ten sam krem dostępny jest także w wersji Lite przeznaczonej
do skóry mieszanej i tłustej . Nie pozostawia tłustej warstwy na powierzchni
twarzy (oil free). Nie znam jego składu.
Krem nie klei się i bardzo szybko wchłania. Zostawia na twarzy minimalny błysk-
warstewkę. Mama jest z niego zadowolona.
Nawilżą dobrze twarz a ta bariera, która na niej zostaje chroni ją. Myślę,
że ten krem najlepiej sprawdziłby się zimą, na wyjścia oraz w pielęgnacji
zaniedbanych, problematycznych dłoni. Nie odznacza się w szczególny sposób na
tle innych znanych nam kosmetyków pielęgnacyjnych w tej cenie. Jego zaletą jest
łagodzenie ściągnięcia skóry, duża wydajność i uniwersalność.
Jestem ciekawa czy go znacie i co sądzicie o składzie?
Jestem ciekawa czy go znacie i co sądzicie o składzie?
44 komentarze
dziś wąłsnie pierwszy raz uzyłam żel do mycia twrayz ztej serii i kurde jestem zahywcona ;D
OdpowiedzUsuńja jestem zachwycona ich balsamem z kwasami. dzięki za polecenie żelu. może go wypróbuję.
Usuńbalsam z kwasami mnie zaintrygował!
UsuńZupełnie nie znam choć o samej marce już słyszałam:)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńOj lubię takie produkty.
OdpowiedzUsuńSLSy i parafina w kremie już przekreślają dla mnie taki produkt...
OdpowiedzUsuńja też unikam parafiny.
UsuńNaprawdę dziwny ten skład :/
OdpowiedzUsuńDziwnie, że jest SLS w składzie kremu...
OdpowiedzUsuńZawiera parafinę więc zdecydowanie nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNie skuszę się ;/
OdpowiedzUsuńMarki totalnie nie kojarzę ;/ Klikniesz w link w moim poście, będę bardzo wdzięczna! A jeśli to zrobisz koniecznie napisz komentarz z ceną produktu! Dziękuję:*****
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam sie z tym kremem, ale coś czuję, że bym go polubiła; )
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dziwny ten SLS w składzie produktu pielęgnacyjnego ...
OdpowiedzUsuńZ tej marki mam krem pod oczy i sprawdza się u mnie znakomicie :)
OdpowiedzUsuńa ja mam balsam i też jest super.
UsuńSzkoda, że ma parabeny i parafinę- unikam ich od dawna :) Jeśli chodzi o SLS to pojęcia nie mam skąd się tam wziął:o
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tej firmie kosmetycznej.
OdpowiedzUsuńdosyć ciekawie się prezentuje
OdpowiedzUsuńnie znam, za tą cenę nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńa jak będzie promocja/:D
UsuńWygląda na całkiem porządny krem:)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam maskę na noc z kwasem glikolowym, którą uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmuszę ją poznać. ja uwielbiam ich balsam do ciała właśnie z tym kwasem
UsuńLubię skład gliceryny
OdpowiedzUsuńTen skład faktycznie ciekawy... niby taki fajny krem,a niepotrzebnie np sls :/
OdpowiedzUsuńSkład faktycznie dziwny. Po co w kremie detergent? Nie wiem :(
OdpowiedzUsuńhm mnie również skład dziwuje
OdpowiedzUsuńSkład kremu to albo pomyłka albo wielkie dno. Ja bym nim stopy smarowała, sorki.
OdpowiedzUsuńrozumiem, mnie ten skład wydawał się co najmniej dziwny i dlatego wspominałam o kremowaniu nim dłoni.
UsuńChoć znam kosmetyki tej marki,to nigdy wcześniej nie miałam styczności z tym produktem.
OdpowiedzUsuńczytałam dużo pozytywnych opinii.Chętnie bym wypróbowała,b obecnie mam ich inną serie
OdpowiedzUsuńSandicious
Markę kojarzę tylko z blogów.
OdpowiedzUsuńSkład faktycznie zaskakujący, szczególnie przez SLS, ale koniec końców dobrze że sprawdził się u Twojej mamy :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, działanie ma dość przeciętne.
UsuńAktualnie przydałby się mojej koleżance :)
OdpowiedzUsuńUuu parafina w składzie i SLS mi się nie podobają :(
OdpowiedzUsuńmnie też niee.
UsuńFajny krem ale ten skład trochę przeraża :-)
OdpowiedzUsuńsuper że szybko sie wchłania
OdpowiedzUsuńTaki krem z pewnością odpowiadał by także moje mamie, lubi treściwe kremy
OdpowiedzUsuńja też lubię treściwe jednak z innym składem
UsuńSpecem nie jestem, ale dziwny mi się ten skład wydaje :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.