Herome Cuticle Remover, preparat do skórek.
Nie nalezę do maniaczek manicure. Brak mi cierpliwości do
wykonywania misternych zdobień, oraz talentu do rysowania wzorków. Podziwiam
dziewczyny z pięknymi paznokciami. O
swoje też lubię dbać. Staram się aby
były w jak najlepszej formie. Aby wyglądały estetycznie pielęgnację należy
zacząć od skórek. Kiedyś nie używałam żadnych preparatów tylko wycinałam je
radełkiem. Było to bolesne i podczas zabiegu często lała się krew co utrudniało
późniejsze malowanie paznokci. Następnie poznałam różne żele i olejki. Dziś
jednak opowiem Wam o płynie z Herome,
który różni się od innych preparatów łatwością
aplikacji i błyskawicznym działaniem.
Preparat mieści się w szklanym opakowaniu przypominającym
odżywkę do paznokciach. Jest bezbarwny
i właściwie bezwonny. Aplikuję się go za pomocą wygodnego
pędzelka. Jest to jak na razie najbardziej odpowiadająca mi metoda. Sprawia
ona to, że nakładamy niewielkie ale wystarczające ilości środka przez co jest wydajny. Producent sugeruje aby zużyć
go w ciągu dziewięciu miesięcy od otwarcia. Jestem przekonana, że wystarczy mi na
znacznie dłużej i nie będę z niego rezygnować. Chyba, że rzeczywiście zauważę
zmianę jego właściwości. Preparat ma konsystencję płynną, nie jest tłusty.
Przypomina odżywkę choć jest rzadki.
Producent radzi nałożyć płyn na
skórki i odczekać 3 minuty po czym usunąć je. Zauważyłam, że wystarczy znacznie
mniej czasu aby skutecznie zadziałał. Nie powoduje żadnego pieczenia czy innego
dyskomfortu. Szybko zmiękcza skórki. Po czym można je łatwo odsunąć lub wyciąć
bez rozlewu krwi. Jestem z niego bardzo
zadowolona i właściwie nie mam nic do dodania. Doskonale spełnia swoje zadanie. Wielkim plusem dla mnie jest forma płynna i aplikacja za pomocą wygodnego
pędzelka. Jeśli jesteście zainteresowane preparatem marki Herome Cuticle Remover znajdziecie go
obecnie w promocji za 37, 40 zł. w
Bodyland.pl Polecam.
57 komentarze
Przydałby mi się taki preparat.
OdpowiedzUsuńpolecam, szybko i bezpiecznie radzi sobie ze skórkami.
UsuńJa nie mam problemu ze skórkami, często też nie maluję paznokci ale mojej mamie na pewno przydał by się taki preparat :-)
OdpowiedzUsuńwięc polecam :)
UsuńJeszcze nie słyszałem o takim preparacie:) Na pewno komuś polecę!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2016/05/best-dressed-met-gala-2016_14.html
dzięki, zajrzę.
UsuńJa też nie należę do maniaczek manicure choć staram się dbać o paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńa malujesz często?:)
UsuńAlternatywa dla sally hansen :)
OdpowiedzUsuńto samo sobie pomyślałam
Usuńhmmm, właśnie ale ten preparat ma wygodniejszą formę aplikacji.
UsuńKiedyś używałam takich preparatów. Odsuwałam skórki metalowym kopytkiem. Przy okazji uszkadzając sobie plytki paznokci. Człowiek uczy się po latach błędów.
OdpowiedzUsuńja nadal używam kopytka, ale delikatnie nim operuję.
UsuńMuszę coś kupić, skończył mi się teraz preparat tego typu. A ideału póki co nie znalazłam...
OdpowiedzUsuńpolecam, warto go wypróbować choć najtańszy nie jest
Usuńoj tak ostatnio mam problem ze skorkami
OdpowiedzUsuńMoje już dawno na szczęście nie zadzierają się.
UsuńJa lubię z Sally Hansen, ale jestem otwarta również na inne ;)
OdpowiedzUsuńMam ten żel. :)
UsuńPóki co nie mam problemów ze skórkami więc produkt dla mnie zbędny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
mam nadzieję, że szybko się z tym problemem uporasz.
UsuńTeż mam takie produkty, ale średnio działają, ciekawe jaki ten byłby.
OdpowiedzUsuńu mnie sprawdzają się świetnie, mam bardzo delikatne, miękkie skórki
UsuńNie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńto jak radzisz sobie ze skórkami? używasz oliwki i odsuwasz je?
UsuńPierwszy raz widzę tego przyjemniaczka :)
OdpowiedzUsuńoj moje skórki by go potrzebowały
OdpowiedzUsuńkażdym się przyda.
Usuńja nie jestem fanką usuwania skórek, wolę je odsunąć
OdpowiedzUsuńja swoje nadal wolę usunąć, ale robię to subtelnie
UsuńMoja koleżanka mnie pytała o tego typu preparat, przekazuję jej właśnie linka.
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńNie znam go, ale fajnie że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy u mnie by się sprawdził ten produkt.
OdpowiedzUsuńmoje skórki wołają o pomstę do nieba ;) więc szukam czegoś co pomoże w ekstremalnych przypadkach. chętnie przyjrzę się blizej temu preparatowi
OdpowiedzUsuńten preparat jest skuteczny, polecam
Usuńna razie nie mam kłopotów ze skórkami,staram się często kremować dłonie co się dobrze odbija na stanie skórek
OdpowiedzUsuńJa swoje dłonie kilkanaście razy dziennie kremuję. To na pewno pomaga zadbać o skórki
UsuńKonkurencja dla Sally Hansen
OdpowiedzUsuńdla mnie ten preparat jest lepszy
Usuń2 miesiące to bardzo mało na zużycie. Fajnie, że ma tę gumową koncowkę do odsuwania, lubię takie bo są jeszcze delikatniejsze od patyczków. Szkoda, że cięzko je dostać "solo" - zwykle tylko z radełkiem:(
OdpowiedzUsuńTo pomyłka. Preparat jest ważny 9 miesięcy od otwarcia, nie wiem skąd wzięły mi się te dwa miesiące. ta końcówka jest bardzo przydatna,
UsuńTakie preparaty to zdecydowanie lepsza metoda usuwania skórek, niże radełka, bbrrrr ;)
OdpowiedzUsuńJa już jak myśle o radełkach, dostaję dreszczy ;)
ja nadal mam radełko ...
UsuńProdukt bardzo ciekawy ale ja nie dałabym tyle pieniążków. Mam delikatne skórki i dla mnie nawet produkt z Avonu jest dobry :P
OdpowiedzUsuńsuper, moje szybko narastają i są grube .
Usuńma fajne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńJa obecenie testuję odżywkę i olejek - obydwa zapowiadają się fajnie:)!
OdpowiedzUsuńsuper :)
UsuńNie mam problemu ze skórkami i praktycznie w ogóle ich nie usuwam.
OdpowiedzUsuńto masz wygodnie.
UsuńJa skórki mam słabiutkie, więc zbytnio nie potrzebuję takich pomocników, ale bratowej powiem, bo ona ma bzika na tym punkcie.
OdpowiedzUsuńUżywam podobnego preparatu, ale innej marki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam większego problemu ze skorkami :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie kończy się mój żel i planuję zakup czegoś nowego. Bardzo ciekawy ten płyn, bo do tej pory używałam tylko żeli, jest dostępny stacjonarnie? Nie orientujesz się?
OdpowiedzUsuńnie, nie mam pojęcia czy można kupić go gdzieś stacjonarnie.
UsuńJa dawno już nie wycinałam skórek. Tego produktu nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.