Płyn do mycia twarzy Gentle Cleanser
Nie wyobrażam sobie demakijażu twarzy bez użycia
wody. Mój wieczorny rytuał oczyszczania
zawsze składa się z kilku kroków. Najpierw sięgam po płyn micelarny i
dwufazowy. Następnie zmywam pozostałe ewentualne zabrudzenia żelem/ płynem z wodą
i na końcu tonizuję twarz. Od dłuższego czasu służy mi do tego płyn serii GlySkinCare marki Diagnosis, o którym dziś Wam opowiem.
Płyn mieści się w plastikowej butelce z pompką. Wiele
kosmetyków z tej serii ma identyczne opakowania.
Dozownik aplikuje średnią ilość
produktu. Cieszę się, że nie jest zbyt duża. Przeważnie używam dwóch pompek.
Kosmetyk ma formę mleczka/ lotionu. Nie jest zbyt gęsty ale nie jest wodnisty.
W kontakcie z wodą nie pieli się bardzo mocno co trochę dziwne, bo zawiera SLS,
a tworzy kremową emulsję. Pachnie kremobazą. Na końcu w składzie ma jakiś
cytrynowy ekstrakt ale na pewno go nie czuć.
Płyn do mycia
twarzy Gentle Cleanser to kolejny kosmetyk, który został mi przekazany przez markę do
testów. „Skoncentrowany płyn do mycia
twarzy, bez dodatku mydła i alkaliów. Skutecznie usuwa makijaż pozostawiając
uczucie komfortu nawilżonej skóry. Zawarty w preparacie kwas glikolowy pomaga
przywrócić jej naturalny odczyn pH. Preparat może być stosowany przez osoby
mające cerę skłonną do podrażnień. Nadaje się do wszystkich typów cery. Pojemność
to 200 ml. „
Po przeczytaniu opisu wydawało mi się, że to będzie
idealny kosmetyk dla mojej wrażliwej i skłonnej do przesuszeń skóry. Trochę się
zdziwiłam gdy po odebraniu paczki odkryłam, że już na samym początku składu,
zaraz po wodzie jest SLS. To było duże
rozczarowanie, bo unikam jak ognia mocnych detergentów. W dalszej części jest
gliceryna i mocznik. Te składniki uznaję, za pozytywne, reszty nie umiem
rozszyfrować. Oczywiście byłam świadoma, że to nie jest naturalny kosmetyk. Jak
wiecie chętnie sięgam po te apteczne, drogeryjne i naturalne. Nie mam nic
przeciwko chemii jeśli pozytywnie działa.
Przejdźmy zatem właśnie do działania. Płyn dobrze oczyszcza skórę. Zmywa
brud, sebum i resztki makijażu. Używam go dwa razy dziennie bo aktualnie nie
mam żadnego dodatkowego żelu. Uważam, że jest to bardzo dobry kosmetyk do
porannej toalety. Po pierwsze zmywa produkty nałożone wcześniej a po drugie
za sprawą gliceryny zostawia skórę nawilżoną. W wielu przypadkach nie będziecie
odczuwały potrzeby kremowania twarzy. Na skórze nie ma tłustego filmu czuć
jednak, że coś na niej zostało. Wieczorem
wolę gdy moja skóra twarzy jest oczyszczona w 100 % i nie zostają na niej żadne
składniki, nawet te nawilżające. Ponieważ używam bardzo intensywnie działających
serów, kremów i one mi w zupełności wystarczają. Nie mam problemów z zapchanymi
porami, często używam olejków. Ten kosmetyk w żadne sposób nie wpłynął
negatywnie na stan mojej skóry. Jest dla niej zupełnie neutralny.
Płyn
kosztuje ok. 24 zł. Kosmetyki Diagnosis są teraz co raz łatwiej dostępne w wielu drogeriach i aptekach internetowych
oraz stacjonarnie. Gdybym miała wystawić szkolną ocenę temu produktowi byłaby
to mocna 4. Zaskoczył mnie tym SLS ale jego działanie jest jak najbardziej
pozytywne. Olejku arganowego też się nie dopatrzyłam w składzie więc nazwa może
być myląca.
46 komentarze
Moja pielęgnacja wygląda całkiem podobnie. Demakijaż - mycie - tonizowanie. Tego myjadła nie znam, miałam tonik z tej serii i był całkiem niezły:)
OdpowiedzUsuńjesienią zamierzam sięgnąć po ten tonik.
UsuńLubię nim myć twarz
OdpowiedzUsuńU mnie do buźki Biolaven znów, no i rumiankowy żel kocham :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo się z nim polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńMylę, że mogłby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę.
UsuńCiekawy płyn :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ale obawiałabym się czy gliceryna nie zapychałaby cery...
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś ma taką tendencję to całkiem możliwe.
UsuńNie miałam styczności z tą marką. Ale u mnie płyn ten odpada, bo moja twarz przeważnie bardzo źle reaguje na SLS-y.
OdpowiedzUsuńmoja też ale w połączeniu z nawilżającą gliceryną skóra nie jest wysuszona
UsuńNie znam tego żelu. Z tej marki używam aktualnie kremu pod oczy i spisuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko pianek do mycia twarzy żeli nie bardzo bo ile miałam tyle mi podraznialo oczy.
OdpowiedzUsuńKochana nie wiem czemu ale twoje wpisy nie pojawiają się w blogrollu i dopiero jak wchodzę przez Google i na twoj profil to widzę nowy wpis :(
dzięki, też to niestety zauważyłam i nie wiem dlaczego moich postów nie ma na liście czytelniczej. ja nigdy nie myję żelami oczu tylko twarz
UsuńMam go i jest dosyć fajny.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak podział by na moją cerę. Też unikam sls w pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńTy wolisz bardziej naturalne kosmetyki
UsuńBardzo chętnie wypróbuję ten płyn, uwielbiam kosmetyki GlySkinCare :)
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię balsam z GlySkinCare
UsuńCiekawy produkt, o firmie słyszę coraz częściej :)
OdpowiedzUsuńteż jestem zdania,że jak chemia dobrze działa to może być
OdpowiedzUsuńNie zaciekawił mnie... Teraz używam mydła oliwnego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne OPAKOWANIE - jestem ciekawa tego produktu - byś może kiedyś będę miała okazję go przetestować :)
OdpowiedzUsuńfajnie by było.
UsuńBardzo głośno o tych produktach...
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wyobrażam sobie nie użyć wody! A niektórych chyba woda gryzie:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba kolor opakowania;) SLS mi nie przeszkadza;)
właśnie, dbam o to żeby moja skóra na prawdę była czysta.
Usuńcalkiem fajne maja produkty
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta marka nie powiem ;D
OdpowiedzUsuńoj nie ładnie ze strony producenta tak mylić klienta.... łatwo tu stracić zaufanie, ocena 4 to dobra ocena:) więc nie było źle, choć mogło by być lepiej
OdpowiedzUsuńwłaśnie, mogło być lepiej
UsuńSLS jest w pewnym stopniu zneutralizowane Betainą, więc dlatego nie pieni się za bardzo i tworzy emulsje z wodą. Generalnie nie jest zły, ale jak dla mnie mogliby sobie całkowicie darować SLS :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozszyfrowanie składu. :)
UsuńNie znam tego kosmetyku. Ale po Twojej ocenie, mogłabym się zaopatrzyć w niego i przetestować na moje twarzy. Mam nadzieję, że mnie nie uczuli. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCenię mocznik w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńja również ale najbardziej w kosmetykach do ciała rąk/ stóp.
UsuńLubię tę firmę, miałam kilka kosmetyków. Ciekawe jak ten płyn by sie u mnie spisał.
OdpowiedzUsuńfajną ma buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńChetnie bym go spróbowała.
OdpowiedzUsuńwoda to podstawa ;p a co d sls to nie mam jakiegoś parcia, że nie może go być, jest działa i dobrze :) nie używałam tego płynu ale penie się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńStaram się unikać SLS w kosmetykach do pielęgnacji twarzy, ale przyznam że troszkę mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.