Vita Liberata, puder mineralny
Vita Liberata to jedna z 3 moich ulubionych marek. Wszystkie kosmetyki,
które od niej miałam sprawdziły się lepiej niż mogłam przypuszczać. Było tak
zarówno z produktami do ciała jak i do twarzy. Szczególnie polecam maseczkę nocną, która nie ma sobie równych. Daje stopniową,
naturalną opaleniznę ale ma też rewelacyjne działanie nawilżające. Mimo, że nie
jestem zakręcona na punkcie makijażu a moim największym hobby jest pielęgnacja to
zapragnęłam przetestować samoopalający
puder mineralny, który jest innowacją technologiczną na skalę światową.
Trystal3TM Minerals łączy zalety lekko kryjącego pudru
brązującego z natychmiastowym efektem i pudru mineralnego o nieskazitelnie naturalnym
wykończeniu. Formuła zawiera mikrokryształki, które odbijają światło, jest
matowa i nie zawiera olejków, dzięki czemu cera staje się natychmiastowo
świeża, gładka i promienna. Nadaje się do każdego typu skóry. Daje efekt
wypoczętej twarzy trwający aż do 5 dni. Dostępny w dwóch odcieniach – Sunkissed
(jasny) i Bronze (średni), wraz z luksusowym pędzlem kabuki. Znajdziecie go
w perfumeriach Sephora za 175 zł w cenie regularnej.
Puder sprzedawany jest w zestawie
z pędzlem kabuki. Dostępny jest w dwóch odcieniach. Mój to ten jaśniejszy tzn. sunkissed. Nadaje się przede wszystkim
dla osób z bardzo bladą karnacją.
Zaskoczyło mnie to że rzeczywiście jest brązujący ale jasny. Na twarzy daje
taki efekt jak maseczka. Naturalny, złotawy i zdrowy. Nie wyróżnia się ale
upiększa. Jest bezpieczny, nie robi plam. Łatwo się rozciera i można go
nabudowywać gdy chcemy zrobić ostrzejszy kontur. Przypuszczam, że wersja ciemniejsza
bronze też by się u mnie sprawdziła,
mimo, że jestem blada. Jeśli Wasza skóra nie jest bardzo jasna, nie macie
problemów z doborem odpowiedniego odcienia podkładu to polecam puder w wersji bronze. Kosmetyk jest bezzapachowy. Nie
pyli i używanie go jest prawdziwą przyjemnością.
Puder jest kosmetykiem o wielu właściwościach i realizuje różne
zadania. Można stosować go do
konturowania ale także na całą twarz, dekolt i ramiona. Pełna dowolność.
Puder to sypki proszek, pyłek.
Bardzo drobniutki, idealnie zmielony.
Lepiej od mąki. Pędzel kabuki
dołączony do kosmetyku świetnie sprawdza się do nanoszenia go. Jest bardzo
wygodny, miękki. Wykonany z
doskonałej jakości włosia. Dobrze się nim pracuje, nawet gdy ktoś jest tak
niedoświadczony jak ja.
Puder wchodząc w reakcję ze skórą
odbija światło. Od razu daje efekt gładkiej, zdrowej i pełnej blasku skóry. Twarz
wygląda na wypoczętą. Bardzo wyraźnie zmniejsza widoczność porów. Nakładam go najczęściej na krem do twarzy pomijając inną
kolorówkę. Ma właściwości matujące, które widzę na mojej normalnej w stronę
suchej skóry. Moja twarzy w ogóle się nie błyszczy. Nie wiem jak będzie w przypadku tłustej. Puder
zaprzyjaźnia się ze skórą. Upiększa ja pod każdym kątem. Nie podkreśla suchych
skórek. Gdy pierwszy raz pojawiłam się w pracy pomalowana tym
kosmetykiem po kilku dniach wolnego od razu usłyszałam wiele komplementów od
płci przeciwnej. M.in., że pięknieję i opaliłam się :) Oczywiście nie
tłumaczyłam Panom, co spowodowało u mnie taką zmianę. Teraz puder mineralny Vita Liberata używam codziennie na całą twarz. Więcej nakładam na kości policzkowe.
Nie jest to kosmetyk, z którym można przesadzić. A przynajmniej byłoby to bardzo
trudne. Jednak polecam nakładać bardzo małe ilości i w razie potrzeby sięgać po kolejne porcje przy aplikacji na całą
twarz. Po chwili buzia nabiera bardzo
ładnego, naturalnego koloru, który w moim przypadku nie odcina się od reszty ciała. Jest naprawdę jasny a jednocześnie złotawy. Przy konturowaniu nanoszę od razu większą ilość i rozcieram pędzlem. Pudrem w tym kolorze wymodelujemy delikatnie twarz. Taki efekt będzie korzystny dla każdego typu urody. Aby był bardziej widoczny należy
nanieść trochę więcej, kilka warstw.
Puder po za swoim oczywistym
zadaniem jakim jest nadanie skórze bardziej opalonego wyrazu oraz konturu, daje
o sobie znać także po zmyciu. Opala. Jest to efekt bardzo subtelny.
Tym bardziej, że co najmniej dwa razy w tygodniu stosuję maseczkę,
która utrzymuje zdrowy koloryt mojej buzi. Ja prawie go nie zauważam. Producent informuje, że efekt opalenizny
utrzymuje się od 3- 7 dni. Nie mogę tego z pewną odpowiedzialnością
potwierdzić. Jednak przypuszczam, że
właśnie tak jest.
Ilość kosmetyków Vita Liberata dostępnych na naszym polskim
rynku w perfumerii Sephora stopniowo się powiększa. Można je też zamówić w mojej ulubionej perfumerii iperfumy online. Obecnie niesamowitym zainteresowaniem cieszy się
serum, które pojawiło się stosunkowo
niedawno. Jeszcze go nie testowałam. Moimi hitami, które gorąco Wam polecam
jest maseczka samoopalająca na noc
oraz puder mineralny, którego głównie dotyczy dzisiejszy post. Jego koszt to ok 175 zł. w cenie regularnej. Z
niecierpliwością czekam na mgiełkę peptydową oraz suchy olejek do opalania z
faktorem spf 50. Zapraszam Was na fb Vita Liberata Polska. Też jesteście fankami tej marki?
77 komentarze
Też jestem wielbicielką tej maseczki :) Puder jest kuszący :D
OdpowiedzUsuńmaseczka jest cudowna :)
UsuńSwoją cenę ma ale może wypróbuję bo mam kupon z sephory na -30% to może go wykorzystam bo jak liczyłam to wyszedłby 122.50 :) czyli o 52.50 taniej więc cena bardziej przyjazna :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam ! super, że masz tak wysoki kupon rabatowy
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki, ale bardzo lubię kosmetyki mineralne :)
OdpowiedzUsuńpolecam nie tylko ten puder ale i maseczkę.
Usuńnie znam ale wyglądają fajnie :P
OdpowiedzUsuńJa z Vita Liberta miałam jedynie piankę brązujacą do stóp i spisywała się świetnie
OdpowiedzUsuńpiankę brązującą do ciała chyba :)
UsuńMiałam ten puder i byłam nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPo jakim czasie zużyłaś? na jak długo Ci wystarczył?
UsuńMam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńFajny puder ale cena mnie nie kusi :D
OdpowiedzUsuńKuszący ten puder :)
OdpowiedzUsuńCiekawy puder, idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńwedług mnie nie tylko na lato
Usuńfajny puder brązujący
OdpowiedzUsuńznam tylko ich samoopalacz który uwielbiam :D chętnie bym spróbowała tego pudru
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że zachwyciłyby Cię wszystkie pozostałe produkty Vita Liberata
UsuńChce ten pędzelek ;D
OdpowiedzUsuńMam ten puder; dostałam "w spadku" po teściowej, której nie przypasował, zupełnie ne rozumiem dlaczego :) Jest świetny i mam ochotę na więcej kosmetyków tej marki. gomuummygo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOOOO to Ci się poszczęściło :)
UsuńChętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOj lubię taki efekt :).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię,daje naturalny efekt i przydaje się wtedy kiedy nie chcemy opalać buzi :)
OdpowiedzUsuńpuder jak marzenie :)
UsuńWygląda pięknie, zazdroszczę, że możesz go poznać i niech służy jak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńdzięki :*
Usuńfajna sprawa taki puder, ma ładny naturalny odcień
OdpowiedzUsuńuwielbiam VL i ich produkty. Pudru jeszcze nie miałam, ale ogromnie mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńpolecam, nie zawiedziesz się.
UsuńKocham go nad życie, teraz kiedy się opaliłam, znowu będzie fantastycznym uzupełnieniem :)
OdpowiedzUsuńja mam nieopaloną buzię a i tak wygląda rewelacyjnie
UsuńJeszcze nie miałam nic z tej marki, ale fajnie że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmam ten puder, jest super, ale nie sposób go zużyć w 6 miesięcy:)
OdpowiedzUsuńnie, nawet nie będę próbować, zamierzam używać go dalej po terminie. jestem pewna, że to mi nie zaszkodzi
UsuńMam go i bardzo lubię :) Daje naturalny efekt na twarzy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, efekt jest cudny ale naturalny
UsuńSłyszałam już o nim. Jednak dla mnie za drogi.
OdpowiedzUsuńto dość drogi kosmetyk . rozumiem
UsuńŚwietnie sie zapowiada. MAm go na liście ;)
OdpowiedzUsuńsuper, koniecznie go wypróbuj.
UsuńMarkę uwielbiam ale tego kosmetyku jeszcze nie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńkażdy kto spróbował jakiś kosmetyk tej marki na zawsze pozostanie jej fanem :)
Usuńjeszcze nic nie miałam z tej marki
OdpowiedzUsuńKusisz.
OdpowiedzUsuńZnam ten puder, jest super :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię ten puder :-) Aczkolwiek nie używam go na całą twarz, jedynie jako brązer. Choć nie mam jakiejś bardzo jasnej cery, to ten puder jest dla mnie zdecydowanie zbyt ciemny, aby aplikować go na całą twarz, a mam ten sam odcień :-) Pierwsza aplikacja tego pudru skończyła się u mnie demakijażem ;-)
OdpowiedzUsuńZupełnie bezzapachowy też nie jest w moim odczuciu. Ja tam wyczuwam woń, taką mineralną ;-) Czasem mi przeszkadza, czasem nie. No o dziwi mnie, że produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy - bo przecież minerały się nie psują ;-) A produkty mineralne, które znam, mają okres trwałości przynajmniej 24 miesiące, i mam na myśli prawdziwe kosmetyki mineralne, a nie tylko takie z ich dodatkiem :-)
Na pochwałę zasługuje zdecydowanie pędzelek - jest świetny!
Moim zdaniem nie jest to produkt pozbawiony wad, nie jest idealny, ale o tak go lubię :-)
ja jeszcze nie dostrzegłam w nim wad. Używam głównie na całą twarz cienką warstwą, a więcej na kościach policzkowych. Gdybym miała krem bb o tym odcieniu to bym go nie używała i też uznała za zbyt ciemny jednak z tym pudrem czuję się doskonale. Zamierzam używać go znacznie dłużej, właściwie aż się skończy nie zwracając uwagi na sugestie producenta. Dziękuję za komentarz
UsuńJa też zdecydowanie będę uzywać go dłużej, niż 6 miesięcy ;)
Usuńta firma wszędzie jest ;p
OdpowiedzUsuńJeden z moich naj, ten pędzelek skradł me serce :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby stanowczo za ciemny do stosowania na całą twarz i zbyt ciepły do stosowania pod kości jarzmowe. Raczej nie jest to kosmetyk dla mnie i pewnie po niego nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńwydaje się tylko że jest ciemny, to rzeczywiście ciepłe złoto
Usuńna alto w sam raz ;D
OdpowiedzUsuńSuper ten puderek, miałam balsam brązujący z Vita i był świetny, ech 😍
OdpowiedzUsuńŚwietne mają samoopalacze, a ten puder mam wielką ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja mam inny kolor
OdpowiedzUsuńSkoro mężczyźni nawet zauważyli zmiany, to muszą być one konkretne! :) Super, że tak dobrze się u Ciebie sprawdza ten puder ;)
OdpowiedzUsuńwidzę że warto przetestować:)
OdpowiedzUsuńTen pędzelek kusi mnie i kusi :) aż skusi ;)
OdpowiedzUsuńOjjj - chyba bym sobie nie poradziła z jego poprawną aplikacją.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nigdy nie słyszałam o tej marce... puder wygląda interesująco, jednak jako posiadaczka bardzo jasnej cery raczej nie zdecyduję się na jego zakup - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńsobotnio:D
OdpowiedzUsuńPolecę mojej mamie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder, a latem praktycznie się z nim nie rozstaję :) Na to nowe serum też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie za ciemny, ale koleżance chętnie go polecę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder, używam go już prawie rok i jest ok. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten puder a ostatnio jeszcze olejek marula <3
OdpowiedzUsuńChciałabym go kupić, ale szkoda, że jest taki drogi
OdpowiedzUsuńŚwietne są te produkty :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji testować tej marki, ale to już któryś z kolei pozytywny wpis, więc warto chyba się nia zainteresować :)
OdpowiedzUsuńMarka ma chyba same perełki w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej marki i co jakiś czas dokupuje kolejne :)
OdpowiedzUsuńPlay Now: Sprinter - Vurdalak (Electronic Music)
OdpowiedzUsuńmam dwa te pudry-jaśniejszy i ciemniejszy. To jest ksmos! i ten skład który jest dla mnie wyznacznikiem czy kupię dany kosmetyk..a tu skład mineralny-ale prawdziwy mineralny a nie sciema-po prostu bomba!uwielbiam. Pedzel jest idealny do tego pudru. Ja kupuje go za 1/3 ceny ,wystarczy dobrze poszukać w necie nie trzeba od razu w sephorze która ma ceny wywindowane niesamowicie
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.