Młody jęczmień forte slim
Dziewczyny, od kilku lat obserwuję
prawdziwy bum na produkty nazywane superfoods. Są to głównie owoce i warzywa
znane ze swoich wyjątkowych właściwości odżywczych, które korzystnie wpływają
na organizm człowieka. Modne zrobiło się jedzenie puddingów z nasion chia czy jagód goi. Ja też zdążyłam je poznać. Nie
musimy jednak sięgać po tak egzotyczne rośliny. Mamy wiele rodzimych, które posiadają
jeszcze lepsze prozdrowotne właściwości. Pomijając naturalne antybiotyki od
zawsze używane w moim domu jak naturalny miód, polski czosnek, cebulę, sok z
czarnego bzu i aronii bardzo dużą popularnością cieszy się trawa jęczmienna- ma
11 razy więcej wapnia niż krowie mleko,
siedem razy więcej witaminy C niż sok pomarańczowy. Ponad to jest bogata w
witaminy z grupy B. Młody jęczmień w wersji saszetkowej dostałam od producenta za pośrednictwem serwisu urodaizdrowie.pl . Testowanie rozpoczęłam na
początku września i dziś chcę się z Wami podzielić moimi odczuciami po
przejściu kuracji. Zapraszam.
O młodym jęczmieniu naczytałam się różnych opinii. Na początku interesował mnie
jego smak. Zastanawiałam się czy ja
w ogóle będę w stanie to przełknąć? Różne dziwne rzeczy już w życiu piłam więc byłam nastawiona na sukces. Wiedziałam,
że dam radę. Zielonkawe koktajle
jednak nigdy szczególnie mnie nie zachęcały. Po otwarciu saszetki spróbowałam
jasnozielony, suchy proszek. Według
mnie nie ma żadnego smaku. Nie jest
słodki, gorzki czy jakiś inny. Zupełnie neutralny.
Wiele razy podczas różnych diet, wspomagałam się tabletkami z błonnikiem jabłkowym, ananasowym czy
jakimś innym. Zawsze bałam się połykać tych wielkich tabletek więc gryzłam je
jak ciastka w buzi po czym połykałam. Okazało się, że w przeciwieństwie do
leków a.) nie rozpuszczają się, b) są suche, specyficzne c) zupełnie bez smaku.
Nie krzywiłam się po nich. Tak samo jest z tym suplementem. Proszek jest bardzo
drobno zmielony. Można go przyjmować na różne sposoby bez obrzydzenia. Rozpuścić
w odrobinie wody i połknąć popijając kolejną porcją płynu. Dodany do jogurtu
owocowego praktycznie nie zmienia jego smaku, naturalny zabarwia ale też nie
staje się przez to mniej apetyczny. Podsumowując:
Smak nie jest problemem dla mnie i nie będzie raczej dla nikogo. Młody jęczmień nie przypomina trawy a
tabletki błonnikowe.
W opakowaniu znajduje się 20 saszetek. Należy przyjmować jedną
dziennie. Ja sięgałam po nią zawsze rano w porze śniadania. W składzie
suplementu jest głównie błonnik jabłkowy, owsiany i żytni. Ma za zadanie
pęczniejąc w żołądku przez co szybciej poczujemy się najedzeni. Wspomaga też
pracę jelit. Chrom zmniejsza ochotę na słodycze, ekstrakt z młodego jęczmienia
wspiera witalność a z gorzkiej pomarańczy rozkład tkanki tłuszczowej. Liście
morwy białej przyczyniają się do utrzymania prawidłowego metabolizmu węglowodanów
w organizmie. Stosując suplement nie byłam na żadnej diecie. W pracy jadłam w
biegu i głównie suche, pszenne pieczywo. W domu , gdy wracałam wieczorem nie
miałam czasu ani siły na gotowanie. Na
pewno miałam braki błonnika, które uzupełnił mi proszek. Nie zaobserwowałam bardzo widocznych, spektakularnych zmian po za polepszeniem metabolizmu. Na moją korzyść na pewno wpłynęła zmiana jadłospisu
śniadaniowego. Zrezygnowałam z drożdżówki a
rzecz jogurtów z młodym jęczmieniem.
Zestaw 20 saszetek przeznaczonych na 20 dni kuracji kosztuje ok 15 zł. Więc przyznacie same, że to nie jest żaden majątek. Ma neutralny smak. Korzystnie wpływa na organizm. Błonnik sprawia, że szybciej czujemy sytość. Występuje też w tabletkach. Więcej informacji znajdziecie na www.mlodyjeczmienslim.pl
Nowy rok, nowa ja- tak często myślimy. Obiecujemy sobie, że
zrzucimy kilka kilogramów, uwolnimy się od używek, skończymy palić (ja nie
palę), zaczniemy oszczędzać i wprowadzimy u siebie nowe, zdrowsze nawyki. Znam
to doskonale. Co roku coś sobie obiecuję i niestety na dłuższą metę mój słomiany
zapał wygrywa. W grudniu miałam intensywny
czas więc odpuściłam siłownię. Obiecałam sonie jednak, że wrócę na nią 2
stycznia i co? Nic. Nadal na nią nie chodzę. Potrzebuję kogoś lub czegoś co będzie mnie motywowało i to nieustannie.
Zawsze chciałam mieć krokomierz, który liczy naszą aktywność. Myślę, że jego
wyniki skłoniłyby mnie do większego ruchu. Do przejścia się w ciągu dnia do
koleżanki z innego pokoju w biurze zamiast dzwonienia do niej. Ostatnio w oko
wpadły mi opaski fitness Xiaomi. Po za
wspomnianą funkcją jak liczenie kroków, mierzy spalone kalorie. Został nawet wyposażony
w czujnik rejestrujący aktywność, w tym
fazy snu (głęboki i lekki)! Wszystko to w jednej, niezwykle estetycznej,
wyglądającej jak zegarek- opasce, którą znajdziecie tu: https://www.aze.com.pl/pl/p/Opaska-Mi-Band-2-Xiaomi/550
56 komentarze
o młodym jęczmieniu ciągle mówi moja koleżanka jakie to cudo :D
OdpowiedzUsuńlubię wspomagać się naturalnymi produktami.
Usuńmoja mama kiedyś stosowała młody jęczmień,ale w innej formie,nie dała rady go skończyć. Muszę jej podrzucić pomysł z jogurtem,bo piła z wodą:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
ten jest neutralny w smaku, ja nie miałam żadnego problemu z przyjmowaniem go. Mój kolega w pracy też go używa. ale rozpuszcza w małej ilości wody i szybko wypija.
UsuńOstatnio sporo słyszę o nim.
OdpowiedzUsuńja też;)
UsuńTaki jęczmień to samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że z błonnikiem
UsuńSkoro ma neutralny smak, to może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie smakuje niczym, to plus
UsuńNawet proponowali mi to, ale ja chudzina więc nie muszę się ograniczać ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ja jestem na wiecznej diecie
UsuńOo ten ma neutralny smak, bo próbowałam wielu i za każdym razem zapach mnie zniechęcił ;)
OdpowiedzUsuńserio? nie pomyślałabym :)
UsuńNie próbowałam jeszcze! :)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Próbowałam jęczmieniu, ale chyba za krótko bo niczego nie zauważyłam. Muszę ponownie spróbować.
OdpowiedzUsuńWarto też wypróbować siemie lniane, ma korzystny wpływ na nasz organizm i reguluje metabolizm :)
OdpowiedzUsuńsiemnie lniane dodawałam zawsze do owsianki, muszę wrócić do takiego śniadania. Masz rację.
UsuńJak dla mnie efekty po zielonym jeczmieniu są świetne
OdpowiedzUsuńmusze znów zacząć pić
Dyed Blonde
też jestem zadowolona
Usuńmiałam i również polecam :) młody jęczmień gości u mnie na co dzień :)
OdpowiedzUsuńO tym jęczmieniu sporo się ostatnio słyszy, ale mówi się też, że ma podobno okropny smak. Dobrze, że chociaż ten Twój okazał się neutralny w smaku :) Przyznam się, że nie miałam jeszcze styczności z młodym jęczmieniem, ale na pewno kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńten ma neutralny smak bo w składzie przeważa błonnik.
UsuńNigdy nie piłam i jakoś nie kusiło mnie :). Jakoś miałam obawy przed smakiem, ale widzę, że niepotrzebnie :)
OdpowiedzUsuńniepotrzebnie, ja dostałam go do przetestowania więc to zrobiłam
Usuńzawsze warto się wspomóc podczas odchudzania :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę,
UsuńNie miałam okazji próbować go osobiście, ale słyszałam o nim dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze karmie piersią więc chyba takie wspomaganie nie dla mnie ale jak tylko będę przechodzić na dietę z pewnością skorzystam czytając jakie to cudo.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana
Lepiej poczekać.
UsuńCiekawy produkt! :)
OdpowiedzUsuńna zaobserwowanie wiekszych rezultatów pewnie musiałabyś mieć więcej tych saszetek
OdpowiedzUsuńNa pewno przy regularnym spożywaniu daje efekty i fajnie działa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie dawał nic, za to chwalę sobie chlorofil :)
OdpowiedzUsuńZ sokiem z młodego jęczmienia znam się już prawie 2 lata ;) jednak bardziej wg mnie opłaca się kupować nie saszetki, a paczkę proszku ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, tak zrobię.
UsuńTeż miałam okazję próbować tego jęczmienia :)
OdpowiedzUsuńco o nim myślisz?
UsuńU mnie niestety jęczmień nie dawał rady, tzn ja nie dawałam rady;( Ani w smoothie, ani w herbacie, ani w sokach ;( nie dałam rady ;(
OdpowiedzUsuńmoże rozpuszczałaś go w zbyt dużej ilości płynu. wystarczy odrobina a potem należy popić go czymkolwiek
UsuńWiele słyszałam, ale jakoś nigdy się nie odwazyłam go spróbować.
OdpowiedzUsuńjem młody jęczmień ale mój jest w takiej dużej saszetce :) piję go z wodą. Szczerze nie bardzo mi smakuje i w sumie nie wiem czy faktycznie działa :) jakoś tak nie zwracam uwagi ale trzeba pamiętać aby nie mieszać go metalową łyżką ;)
OdpowiedzUsuńoooo o tym nie wiedziałam, zapamiętam
UsuńZawsze byłam ciekawa jak smakuje młody jęczmień.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :-)
OdpowiedzUsuńmiałam sobie zamówić coś podobnego
OdpowiedzUsuńo młodym jęczmieniu nieraz już czytałam, ale nigdy nie miałam z nim kuracji żadnej ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i zdrowy dodatek do jogurtów czy owsianek :-) muszę w końcu się ogarnąć i zmienić nawyki żywieniowe bo coraz częściej sięgam po drożdżówki do porannej kawy :-/
OdpowiedzUsuńja też tak mam. od listopada zapisuję się na siłownie i ogarniam, zawsze jem słodkie śniadania
UsuńJa czasami do jogurtu dodaje błonnik jabłkowy.;)
OdpowiedzUsuńPs.Teraz w Hebe jest promocji i maseczkę w formie płatków z purederm,dwa opakowania kupisz za 10 zł.
Kochana tez robisz bardzo ładne zdjęcia! Mi jeszcze sporo brakuje, ale staram się :))
OdpowiedzUsuńCo do jęczmienia w saszetkach jest całkiem znośny. Lepiej funkcjonuje mój organizm od środka. Fajnie oczyszcza.
mm faktycznie nie jest drogo
OdpowiedzUsuńJa też testowałam, ale nie smakowało mi to :/
OdpowiedzUsuńPosmakowała mi taka forma Młodego jęczmienia i fakt faktem,że bardzo skutecznie hamuje on głód oraz chęć na podjadanie :)
OdpowiedzUsuńMam i popijam wodą z filtra molekularnego z naturalną mineralizacją - do zdrowia podeszłam kompleksowo :)
OdpowiedzUsuńMam młody jęczmień, tylko z innej firmy i ma nieco trawiasty posmak. To sprawia, że nie zawsze po prostu mam ochotę na jogurt czy koktajl z jego dodatkiem. Czasem dodaję go do świeżo wyciskanych soków, wtedy jego smak jest dla mnie najbardziej do przełknięcia :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.