Puder matujący Kapok Pixie Cosmetics
Pudry matujące nie są niezbędnym elementem mojego makijażu.
Jeszcze rok temu nie miałam chyba żadnego a może miałam tylko leżał gdzieś
zapomniany. Tak czy inaczej nie weszło mi w nawyk matowienia twarzy. Teraz to się trochę zmieniło. Nie dlatego
, że mój typ skóry ewoluował. Nadal swoją cerę zaliczam do normalnej w stronę
suchej. Bardzo mi z tym dobrze, bo nie dostarcza mi problemów. Pokochałam kosmetyki mineralne. Lekkie,
oddychające i dające naturalny efekt. Robienie makijażu zaczęło sprawiać mi co
raz większą przyjemność. Najnowszy puder
matujący z serii Kapok Tree Pixie Cosmetics trafił do mnie zupełnie
niespodziewania za pośrednictwem mojego ulubionego ShinyBoxa.
Puder matujący
mega matte kapok dostępny jest w kilku
opakowaniach. Na próbę mamy możliwość zamówienia saszetki strunowej. Pełnowymiarowy
słoiczek z sitkiem 6,5 g kosztuje 59,90zł. a wariant, który mam ja tzn. solniczka to opakowanie pośrednie. Ma 3,5 g i kosztuje 39,90zł. Jest to
naprawdę spora ilość pudru. Zaletą solniczki jest stała kontrola zużycia. Mnie
ubyło przez miesiąc ok. 0,5 cm. Teraz poziom znajduje się pod literami. Kosmetyk należy wykorzystać w ciągu 12 miesięcy
od otwarcia. Przypuszczam, że to mi się uda i puder matujący Kapok Pixie Cosmetics będzie moim pierwszym w życiu
pudrem, który wykorzystałam w 100%. Wydajność jest bardzo dobra. Gdybym
otrzymała opakowanie ze słoiczkiem to na pewno korzystałabym z pudru także po
terminie bo z doświadczenia wiem, że takie produkty raczej się nie psują.
Puder jest
biały, transparentny. Nadaje się do każdego typu cery, szczególnie do tłustej i mieszanej, oraz do każdej karnacji. Nie zmienia
odcienie podkładu i nie bieli. Jest bardzo dobrze zmielony. Pochłania nadmiar
sebum, likwiduje błysk i utrwala makijaż. Zaskoczył
mnie jego skład. Spodziewałam się, że będzie krótki ale nie aż tak. To 100%
celuloza drzewa kapokowego. Jest ono
bardzo lekkie, sprężyste i odporne na
działanie wody. Dlatego kiedyś było wykorzystywane do produkcji kamizelek
ratunkowych (stąd nazwa).
Puder najczęściej wysypuję na zagłębienie dłoni po czym nabieram pędzlem Hakuro i rozprowadzam po twarzy. Staram się nabierać tylko odrobinę bo moja skóra nie wymaga mocnego matowienia. Bardzo dobrze sprawdza się w roli kosmetyku
matującego. Nie podkreśla suchych skórek. Aby zneutralizować efekt pudrowości,
spryskuję twarz odrobiną wody termalnej, która scala całą kolorówkę i daje
fantastyczny efekt końcowy.
Puder matujący Kapok Pixie Cosmetics jest kosmetykiem, który szczerze polubiłam. Matowi cerę, przedłuża trwałość makijażu. Wygląda naturalnie i nie podkreśla suchych skórek. "Zaprzyjaźnia się" zarówno z podkładem mineralnym jak i azjatyckimi kremami BB. Opakowanie typu solniczka jest poręczne i praktyczne. Jestem zadowolona z tego kosmetyku. Spełnia swoje zadanie.
60 komentarze
brzmi świetnie, no i skład idealny! Sama szukam jakiegoś pudru wykończeniowego, ten mnie zaciekawił;)
OdpowiedzUsuńjestem z niego zadowolona :)
UsuńNie wiedziałam, że mają taki puder w ofercie. Dobrze o tym wiedzieć :))
OdpowiedzUsuńTo nowość.
Usuńpierwszy raz go widzę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne ale tych od Pixie nie znam. U mnie króluje głównie Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńkocham Lily Lolo , a puder Pixie to pierwszy kosmetyk tej marki jaki poznałam
UsuńOpakowanie mi się bardzo podoba, ja planuję zakupić Kryolan Anti Shine :)
OdpowiedzUsuńa ja mgiełkę utrwalającą makijaż z Kryolan planuję kupić
UsuńWygląda na bardzo profesjonalny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJuż długo zastanawiam się nad kosmetykami Pixie, chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, taka solniczka na długo wystarczy
UsuńChciałabym poznać :). Skład i mnie zdziwił :D
OdpowiedzUsuńPixie to dla mnie tajemnica ;)
OdpowiedzUsuńmega ciekawy produkt ! ;d
OdpowiedzUsuńfajne opakowanie, bardzije praktyczne
OdpowiedzUsuńsłoiczek jest bardziej praktyczny
UsuńWart poznania 😃
OdpowiedzUsuńZ takim opakowaniem to się jeszcze nie spotkałam, wydaję się być fajny .
OdpowiedzUsuńciekawe opakowanie
OdpowiedzUsuńfajne opakowanie, ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńxoxo
tysiatestuje.blogspot.de
Ciekawy produkt, właśnie coś takiego u mnie jest mega pożądane przy mojej mieszanej cerze ;)
OdpowiedzUsuńja mam normalną, dla mnie puder nie jest koniecznością ale sięgam po niego gdy używam bogate kremy na dzień.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tym pudrze, ale zarówno nazwę jak i skład ma interesujące :) Ja ostatnio polubiłam matujący puder fixer marki EcoCera :)
OdpowiedzUsuńdzięki, poczytam o tej marce.
UsuńMi już szał na matowe kosmetyki przeszedł :-D
OdpowiedzUsuńja nigdy takiego szału nie miałam.
Usuńwygląda ciekawie lubię sypkie pudry
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym pudrze :) Wygląda bardzo fajnie! Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził... :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zakup tego pudru, kiedy wykończę bambusowy. Słyszałam o nim wiele dobrego. Z podkładu tej firmy jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńdzięki, chciałabym poznać ten podkład.
UsuńŚwietny puder :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. u mnie puder też nigdy nie był pozycja obowiązkową, ale ostatnio na nowo powoli się do nich przekonuję.
OdpowiedzUsuńma to używam :)
UsuńIdealnie wpasowuje się w moje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec:) W połączeniu z ich pudrami stanowi duet doskonały ;)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na więcej kosmetyków Pixie :)
UsuńJak pokazywałaś zawartość pudełeczka to byłam ciekawa tego pudru :) i wypadł lepiej niż myślałam :)
OdpowiedzUsuńja to nawet nie wiedziałam, że taka marka jest na rynku :)
OdpowiedzUsuńto dziwne, bo makijaż to raczej bardziej Twoja działka :)
UsuńSmieszna nazwa ten "kapok" hehe :P Produktu niestety nie znam, ale po Twojej recenzji, chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńwow.. brzmi świetnie :D
OdpowiedzUsuńAleż on przepięknie wygląda, a jeszcze jak matowi i przedłuża to muszę go mieć !:)
OdpowiedzUsuńpolecam
Usuńopakowanie typu solniczka hi hi dobre; D
OdpowiedzUsuńRzadko używam pudrów, ale ten ciekawi.
OdpowiedzUsuńNo proszę, wydaje się być dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo polubiłam się z min.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tej marki, ale puder mnie zaciekawił i na pewno zapoznam się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńJa przerzuciłam się ostatnio na puder w kamieniu. Chociaz najbardziej wydaje są właśnie te sypkie. Propozycja Pixie jest bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie, z chęcią bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńszkoda że na twarzy nie pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńwyróżnia go z pewnością opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńteż go lubię. Przedłuża trwałość no mask
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opakowanie, ja jednak nie mogę się przekonać do solniczek - wydają mi się niewygodne
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuńopakowanie cudne <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder, rzeczywiście działa fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu pudry, chętnie bym ten wypróbowała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.