Nowe spojrzenie na makijaż oczu +rada dla Singli :)
Dla mnie tusz do rzęs jest kropką nad „i” w
makijażu. Bardzo często jest jedynym jego elementem. Moja skóra wymaga jedynie
ujednolicenia kolorytu. Nie mam
wyprysków czy widocznych przebarwień. Wiele razy zdarzało mi się pójść
do pracy zupełnie bez make up’u. Wiem, że nie jestem w tym odosobniona. Wiele
kobiet w okolicy 30 lat cenie sobie naturalność i narzeka na wieczny brak
czasu, także na bardziej konkretny makijaż. Jednak uwielbiam podkreślać rzęsy. Nie
jest to zaawansowana technika jak malowanie powiek, nie wymaga filozofii.
Jestem szczęśliwą posiadaczką całkiem zalotnych, długich i gęstych rzęs. Od
kiedy się pojawiły, jestem zakochana w serach, które doskonale je odżywiają. Większość
mascar się u mnie sprawdza choć najchętniej sięgam po te wodoodporne. Dziś opowiem Wam o niespodziewanym prezencie od Delii, który pokazywałam Wam już na FB.
Maskara New Look 3D Lashes -
trójwymiarowe rzęsy przez cały dzień Nowoczesna, ultralekka
formuła pozostawia na rzęsach elastyczny film, który perfekcyjnie pokrywa każdą
rzęsę. Specjalna kombinacja miękkich wosków daje niezwykłą trwałość maskary i
intensywnie czarny kolor. Stożkowa, silikonowa szczoteczka dociera do
wszystkich rzęs, wyciągając je ku górze i dodając objętości.
Maskara New Look Max Volume- ekstremalne pogrubienie i
niewiarygodna lekkość rzęs Nowoczesna,
ultralekka formuła pozostawia na rzęsach delikatny film, który pogrubia bez
sklejania. Specjalna kombinacja miękkich wosków daje niezwykłą trwałość
maskary i intensywnie czarny kolor. Gęsta, silikonowa szczoteczka
precyzyjnie rozprowadza maskarę, rozdzielając rzęsy.
Obie
mascary mają fajne, silikonowe szczotki, z którymi dobrze się pracuje. Moją
ulubioną jest Max Volume. To pierwszy wygięty w ten sposób tusz jaką mam. Mają
odpowiednie konsystencje i nie są przesadnie mokre. Szybko wysychają na rzęsach
co jest dla mnie ważne. Często niestety zdarza mi się kichnąć podczas malowania
i zrobić ślad pod oczami ale nie w tym przypadku. Max Volume lepiej unosi i podkręca
rzęsy, lekko wydłuża. A 3D Lashes perfekcyjnie rozdziela, nie powoduje
sklejania, osypywania się tuszu i nadaje objętość. Mam długie rzęsy więc obie
mascary dobrze się na nich prezentują. Nie dają jednak teatralnego efektu a
naturalny. Są bezpieczne nawet dla wrażliwych oczu. Wiem co mówię bo moje są bardzo wrażliwe i podatne na alergie. Nie dodaję zdjęcia rzęs bo i tak nie wiele byście zobaczyły. Nie wiem czy to moja wina czy aparatu ale twarz nigdy nie wychodzi mi dobrze ani jej cześć na zdjęciach. Wybaczcie.
Cena każdej z mascar to ok 10-15 zł. ja dostałam je w przesyłce niespodziance. Okazały się dobre jednak i tak wolę wodoodporne tusze. Dają mi większy komfort psychiczny. Te są ok jednak bez zachwytu. Dają ładny efekt dzienny. Znacie je?
Niedługo zbliżają się Walentynki
a jeszcze wcześniej jest rocznica mojego związku. 7 lutego ja i Łukasz
wejdziemy w kolejny, 10 rok bycia razem. To 1/3 naszego życia! Oczywiście gdy
zakładałam konto na profilu społecznościowym nie spodziewałam się, że spotkam
tam miłość swojego życia. Wtedy takie miejsca nie były aż tak popularne jak są
teraz i nie było nawet FB! Oboje bardzo dużo pracowaliśmy (tak jest do teraz) i
nie mieliśmy okazji, możliwości i czasu na poznawanie ludzi w realu. Wiele
godzin, dni i nocy spędziliśmy na wirtualnych rozmowach, które dopiero po ok. 3
miesiącach stały się face to face. Jeśli
jesteście samotne i chcecie to zmienić to polecam przejść do czynów. Moje
koleżanki Singielki chodzą na tzw. szybkie randki. Dzięki temu poznają nowych
ludzi, nabywają pewności siebie, otwartości, obycia a także – w co szczerze
wierzę- mają szansę spotkać swoją drugą połówkę. We dwoje zawsze jest lepiej więc jeśli macie
chęci i wolny wieczór zapraszam speed-dates.pl/randki/wroclaw Powodzenia w znalezieniu miłości!
67 komentarze
Nie znam ale szczoteczki obu bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej lubię silikonowe.
Usuńja się obawiam, że to jednak strata kasy;/
OdpowiedzUsuńmyślę, że nie, tusze są ok, przeciętne.
UsuńSzczoteczki wyglądają interesująco.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tych maskar, jednak lubię mocno podkreślone rzęsy.
OdpowiedzUsuńja też.
UsuńNie znam ale lubię silikonowe szczoteczki ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie szczotki :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale takie szczoteczki lubię :-)
OdpowiedzUsuńNie znam i nie zaciekawiły mnie :)
OdpowiedzUsuńVamppiV
Nie znam tych produktów, ale wyglądają ciekawie.
OdpowiedzUsuńWidzę pierwszy raz. Zastanawia mnie to wygięte opakowanie... każdy taki jest czy tylko Twój egzemplarz ?
OdpowiedzUsuńto wygląda ciekawie, każdy model taki jest :)
Usuńwlasnie uzywam:P
OdpowiedzUsuńCzytałam już pozytywne recenzje na ich temat :)
OdpowiedzUsuńTych akurat nie znam, ale dostałam trzy inne i dają u mnie przyjemne efekty:) Szkoda, że te Cię szczególnie nie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńale nie są złe. czytałam Twoją opinię.
UsuńDelia kojarzy mi się z tuszem do rzęs w tubce, który pamiętam z dzieciństwa ;) Osobiście od kilku miesięcy moim absolutnym ulubieńcem jest tusz pogrubiający do rzęs marki bell hypoallergenic - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdzięki za polecenie, chętnie poznam ten tusz. a tego w tubce nie bardzo pamiętam
Usuńnie znam, ale ciekawe są ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam ich wcześniej, jednak czytałam już o nich pozytywne opinie. Jak za taką cenę to warto chyba spróbować :)
OdpowiedzUsuńszczególnie na promocji - 49% w rossmannie
UsuńTych akurat nie znam, ale testuję aktualnie tusze Delii z innej serii i są takie w miarę :)
OdpowiedzUsuńte też są w miarę przyzwoite.
UsuńNie znam ich, ale lubię lekkie podkreślenia rzęs.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wolę duże i klasyczne szczotki :)
OdpowiedzUsuńduże szczotki są super przy długich rzęsach
Usuńmają super szczoteczki, które ogromnie mi pasują
OdpowiedzUsuńCiekawe jak poradziłyby sobie z krótszymi rzęsami:)
OdpowiedzUsuńna pewno ok.
Usuńnie znam, ale ta wygięta szczoteczka wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
to chyba pierwsza taka na rynku :)
Usuńbardzo lubię silikonowe szczoteczki:)
OdpowiedzUsuńtakie szczoteczki sprawdzają się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńfajne mają szczoteczki
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tej firmie :/
OdpowiedzUsuńserio? Jest bardzo popularna, drogeryjna, znana od lat , do tego polska
UsuńNie znam tych produktów, chociaż samą firmę tak. Ja mam krotkę i rzadkie rzęsy i mało która masakra się u mnie niestety sprawdza. Być może te by się u mnie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńPolecam sera do rzęs.
UsuńDo maskar Delia nie jestem jeszcze przekonana, może trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuńsą ok, ale nie zrobiły na mnie mega wrażenia.
UsuńNie znam, ale ciekawe jakby spisały się u mnie, moje rzęsy są bardzo wymagające, generalnie jest ich mało i są krótkie i jak chcę by były widoczne to muszę się nagimnastykować ;D
OdpowiedzUsuńpolecam sera do rzęs, dają świetne efekty jednak, trzeba na nie poczekać ok 1-3 miesięcy
Usuńnie znam ale mają fajne szczoteczki ;D
OdpowiedzUsuńNie mam zaufania do tej marki :(
OdpowiedzUsuńFajne szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie poznać :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńnie przypomonam sobie, abym kiedykolwie trafiła na kosmetyki Delii i Celii stacjonarnie, a to wielka szkoda, bo chętnie poczyniłabym jakieś zakupy...
OdpowiedzUsuńrozumiem, ja bardziej lubię zakupy internetowe niż w stacjonarnych drogeriach.
UsuńJa jakoś nie lubię wodoodpornych tuszy ;) A te mnie jakoś nie kuszą.
OdpowiedzUsuńa ja wolę wodoodporne.
Usuńjestem oczarowana ich tuszem wodoodpornym i rozświetlającym korektorem pod oczy ;) z chęcią poznam inne ich kosmetyki do makijażu ;)
OdpowiedzUsuńooo jak już wspomniałam wole tusze wodoodporne więc muszę się rozejrzeć, korektorem też mnie zainteresowałaś , bo dobre z reguły są drogie, a Delia do drogich masek nie należy
UsuńMam taki sam problem z robieniem zdjęć twarzy.
OdpowiedzUsuńTusze wyglądają na bardzo fajne.
szkoda że na zdjeciach nie pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńFajne mają szcoteczki.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich ale samą markę lubię :) jednak też wolę wodoodporne tuszę bo czuję się bardziej "bezpieczna". Może wypróbuję aby sprawdzić je na sobie, przynajmniej jeden z nich ale to jeszcze zobaczę :)
OdpowiedzUsuńteż mam tak samo z wodoodpornymi, wolę właśnie je.
UsuńCiekawe te tusze.
OdpowiedzUsuńZapowiadają się interesująco, chętnie spróbowałabym mascarę w fioletowym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z Delii mascary, jednak mam cienie do oczu, błyszczyki czy np. bronzer i bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńTa fioletowa bardzo mnie zaciekawiła ze względu na szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńJa polecam naturalne tusze do rzęs francuskiej marki Avril.
OdpowiedzUsuńSzczoteczki mają całkiem fajne, czasem zależy mi na delikatnym efekcie, więc całkiem możliwe, że byłabym zadowolona z tych maskar. Zresztą kto wie, może u mnie sprawdziłyby się lepiej? Nigdy nie miałam tuszu z Delii, ale cenię sobie ich henny do brwi :)
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam tą fioletową, tak w ciemno i jestem nią zachwycona:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.