Make Me BIO Anti-aging
Jestem szczęściarą. Od czasu do czasu udaje mi się wygrać w
rozdaniach blogowych. Jest z nimi jak z reklamą totolotka- aby wygrać, trzeba grać. Tak właśnie trafił do mnie fantastyczny
krem Make Me Bio. Gdy tylko marka
weszła na rynek i zaczęła podbijać blogosferę zamierzałam się z nią zaznajomić.
Mając spore zapasy kosmetyczne posłuchałam rozumu i poczekałam aż zużyję
częściowo pielęgnację. Po otrzymaniu nagrody jeszcze kilkanaście tygodni, krem przeleżał aż doczekał się swoich 5 minut.
Dziś Wam o nim opowiem bo codziennie na nowo mnie zachwyca. Zapraszam.
Opakowania kosmetyków Make Me Bio zasługują na pochwałę. Uwielbiam
taką stylistykę. Słoiczki wykonane są z ciemnego szkła i nawiązują do czasów
minionych. Kojarzą się ze starą apteką. Sznurek i etykieta swoją prostotą także
nawiązują do naturalności. Kosmetyk ma 60
ml. co raczej nie jest standardem. Dodatkowe 10 ml. cieszy :) Należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia co nie stanowi problemu.
Krem kosztuje ok. 70-80 zł. Ma
świetny, naturalny skład i zdecydowanie jest wart swojej ceny. Krem ma gęstą,
zbitą i zwartą konsystencję. Jest bardzo
bogaty i przypomina masełko. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy i nie
bieli. W moim przypadku nie pozostawia też tłustej warstwy i błyszczącego
filmu. Dobrze i szybko się wchłania. Jest moim ulubionym kosmetykiem pod makijaż.
Doskonale się do tego nadaje. Najbardziej lubię go w duecie z podkładami
mineralnymi. Z kremami BB raczej go nie łącze bo to zbyt wiele nawet jak dla mojej skóry. Mimo, że jest przeznaczony do stosowania na noc ja z reguły używam
go na dzień. Myślę, że można stosować go dowolnie. Nie zawiera filtrów UV ale zimą wystarczą mi te naturalne zawarte w mojej
kolorówce. Nie wystawiam się na słońce, które szybko teraz zachodzi. Cały dzień
spędzam w biurze. W tej linii występuje też krem na dzień ale ja go akurat jeszcze nie mam. Ze względu na bogata konsystencje, nakładam go niewiele przez co jest bardzo wydajny. Używam go od ok 2 miesięcy i została mi jeszcze ok. połowa słoiczka. Cały czas jego zapach kojarzył mi się z różami a teraz, gdy mam go Wam określić już nie jestem tego taka pewna. Jest przyjemny, raczej kwiatowy i naturalny. Niezbyt mocny. Jestem jego fanką.
Składniki/Ingredients (INCI): Aqua (Woda), Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Palm Free Vegetable Glycerin (Roślinna Gliceryna - Bez Oleju Palmowego), Helianthus Annuus (Słonecznik) Seed Oil*, Olea Europaea (Oliwka) Oil*, Cocos Nucifera (Kokos) Oil*, Butyrospermum Parkii (Masło Shea)*, Prunus Armeniaca (Morela) Oil*, Zinc Oxide, Silk Protein (Białko Jedwabiu), Tocopherol (Witamina E), Ascorbic Acid (Witamina C), Sodium Hyaluronate, Palm Stearic Acid, Xanthan Gum, Persea Gratissima (Awokado)*, Triticum Vulgare (Pszenica) Oil*, Oenothera Biennis (Wiesiołek) Oil*, Argania (Argan) Oil*, Camellia Sinensis Leaf (Ekstrakt Z Zielonej Herbaty)*, Passiflora Edulis (Marakuja) Extract*, Arnica (Arnika) Oil, Prunus Domestica (Śliwka) Extract*, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol *z upraw organicznych
Krem przeznaczony jest do skóry dojrzałej i wrażliwej. Mimo, że
czuję się jak nastolatka, wyglądam na trochę więcej to tak naprawdę w tym roku
skończę już 30 lat! Sama nie mogę w to uwierzyć, ale nie mam na to wpływu.
Latka lecą i nic na to nie poradzimy… Nie prawda! Możemy się konserwować. Często zdarza mi się słyszeć, że mam piękną
, zadbaną skórę. To nie przypadek bo od dawna stosuję kosmetyki przeciwzmarszczkowe
i staram się zdrowo żyć. Make Me BIOFace Care Anti-aging bardzo pielęgnuje i odżywia. Po za oczywistym
nawilżeniem daje jej witaminowego kopa. Dzięki temu moja skóra jest zwarta, mięsista,
jędrna. Ma ładny, wyrównany kolor, zero
suchości i naturalny, zdrowy blask.
Zawiera przeciwutleniacze, które niwelują proces starzenia się skóry jednak
nadaje się też do pielęgnacji młodszych cer. To zależy od potrzeb i
upodobań. Obecnie w okresie zimowym mogę czerpać z niego wszystkie możliwe
korzyści. Po za właściwościami, o których już wspomniałam ma jeszcze działanie regenerujące, łagodzące
podrażnienia. Jest idealny dla cery suchej i wrażliwej! Gdy go nakładam
moja skóra od razu się relaksuje, oddycha z ulgą. Zawiera wiele naturalnych olei. Wzmacnia barierę lipidową skóry
przez co jest idealny jako krem zimowy. Używając go moja twarz jest
zabezpieczona przez mrozem i wiatrem.
Krem jest fenomenalny. Uwielbiam go i gdybym nie miała innych w
zanadrzu zostałabym przy nim na wieki. Ma świetny skład, który przekłada się na
działanie. Cena jest adekwatna do jakości. Według mnie niewygórowana. Zostaje mi tylko gorąco go Wam polecić!
76 komentarze
Coraz więcej pozytywnych opinii słyszę na temat tych kremików ;)
OdpowiedzUsuńTen jest rewelacyjni i na pewno wypróbuję kolejne Make Me Bio
UsuńCoraz więcej o nim czytam ale czy się skuszę? Jak zużyję swoje zapasy trochę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Tez mam zapasy
Usuńale świetnie wygląda:D
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno się skuszę na ich kremy :D Póki co muszę denkować zapasy ;)
OdpowiedzUsuńTak jak ja. To moje Noworoczne postanowienie
UsuńNiestety nie znam firmy, ale mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się go poznać :)
OdpowiedzUsuńhaha też taką nadzieję żywię;D
UsuńPolecam.
Usuńale robisz śliczne zdjęcia Kochana! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałem Żanetko ich kremy i były całkiem spoko :) tego akurat nie miałem.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze tez polubiłeś tą markę
UsuńCzemu mnie tak kusisz? Krem do mojej cery pasuje idealnie.
OdpowiedzUsuńJest wspaniały. Jesli go wypróbujesz to na pewno nie pożałujesz
UsuńJeszcze nic nie miałam z tej firmy ale bardzo mnie ona kusi :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ich kosmetyki i też byłam zadowolona z kremu do twarzy!
OdpowiedzUsuńgrafika bardzo cieszy oko, sama miałam dwa produkty z tej firmy i byłam bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńPodejrzewam ze wszystkie są skuteczne :)
UsuńMarka jest mi obca, ale sam krem prezentuje się wyjątkowo dobrze :o)
OdpowiedzUsuńWszystkie ich kremy tak sie prezentują :)
UsuńNie znam tego produktu, ale fajnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam, ale na pewno na coś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Make Me Bio kuszą mnie bardzo !! ;D Chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ten krem :)
UsuńFaktycznie opakowanie jest urocze i ozdobi każdą łazienkową półkę. Niestety nie znam tej marki, ale po Twojej recenzji Żaneto z pewnością bliżej się jej przyjrzę - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki. Uwielbiam ten krem.
UsuńTaki witaminowy kop i nawilżenie przydałby mi się na noc.
OdpowiedzUsuńKrem jest do tego stworzony
UsuńNa pewno go kupię, zachęciłaś mnie :) Mam wersje różaną na dzien w zapasach a obecnie zachwycam sie kremem pod oczy z marakują <3
OdpowiedzUsuńDzieki. Wypróbuje ten krem pod oczy :)
UsuńByłam ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi:) Super, że tak dobrze wypadł:) Również miło go wspominam i ten zapach:)
OdpowiedzUsuńTo jest prawdziwy hit. Uwielbiam ten krem.
Usuńopakowanie jest naprawdę fajne i ma ładną szatę graficzną
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, ale niestety nie dla mysich pyszczków.
OdpowiedzUsuńMoże byc za ciężki choc naturalny
UsuńTen kremik jest na mojej wishliście :) Miałam już inne wersje z Make Me Bio i uważam, że ta marka robi naprawdę dobre kremy do twarzy. Lubię wersję Garden Roses, a dzisiaj nawet w ulubieńcach pielęgnacyjnych 2016 umieściłam wersję Orange Energy :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoich ulubieńców. Zamierzam zagłębić sie jeszcze bardziej w kosmetyki Make Me Bio
UsuńFajnie że krem współgra z podkładami mineralnymi :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachecajaco.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten kremik ,szczególnie,że polecany jest do cery dojrzałej
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kremik z tej firmy, nie wiem tylko na jaki się zdecydować.
OdpowiedzUsuńKusi mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie nim. Bardzo przyjaźnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj recenzja wersji różanej Make Me Bio :) Jestem ciekawa tego kremu, bo markę uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńChetnie do Ciebie zajrzę :)
UsuńOpakowanie przyciąga, a co dopiero zawartość!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, na blogu trwa konkurs - zachęcam do wzięcia udziału :)
Faktycznie, jest z Ciebie szczęściara :) U mnie też kosmetyk musi odleżeć swoje bym go zużyła :) Ta marka niesamowicie mnie kusi, a po Twojej recenzji to już w ogóle mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu mam na niego ochotę, ale wiadomo - też muszę najpierw zużyć to i owo ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, wiadomo :)
Usuńco racja to racja że latka lecą ale konserwować się można a nawet trzeba
OdpowiedzUsuń30 nie jest taka zła...ja ją przekroczyłam jakieś 4 lata temu, ale wciąż mi się wydaje że mam 10 lat mniej :P Także głowa do góry :P
OdpowiedzUsuńA wracając do postu, tak jak Ty - lubię opakowania jakie serwuje owa marka, tyle że wstyd sie przyznać, ale do tej pory nic jeszcze z ich zasobów nie miałam, ale na szczęście mam cały rok na nadrobienie tego :)
Krem mi się podoba, może się skuszę na niego, ajk wykorzystam zapasy :)
Ja też czuje sie jak maksymalnie 25 latka. :)
UsuńW okresie świątecznym były fajne zestawy z tym kremem i teraz żałuję że nie kupiłam bo cena przystępna była jak za trzy produkty ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam. Rzeczywiście było warto
Usuńmi by się przydała wersja nawilżająca :)
OdpowiedzUsuńTa fantastycznie nawilża
UsuńMiałam go do skóry trądzikowej i także byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńBardzo ładnie ale ważniejsze jest jego super działanie
OdpowiedzUsuńMarkę znam wirtualnie jedynie, ale mam ochotę duuużą :)
OdpowiedzUsuńwie, że lubisz naturalne kosmetyki, ten bardzo by Ci się spodobał. Polecam
UsuńMiałam krem pod oczy z MakeMeBio jednak niestety średnio się sprawdził - może miałam wobec niego zbyt wysokie wymagania? Dużo dobrego natomiast słyszałam o kremie dla cery tłustej ;)
OdpowiedzUsuńja mam suchą. dzięki za opinię. w takim razie chyba odpuszczę sobie jednak ten pod oczy
Usuńcudowny wygląd, uwielbiam kosmetyki różane więc z pewnością z tym kremem bym się polubiła :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować ,bo naprawdę mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńteż często sięgam po kosmetyki dla cer dojrzałych
OdpowiedzUsuńnie kieruję się wiekiem,ale aktualnymi potrzebami mojej skóry
ten kremik też bym bardzo chętnie przygarnęła
ja też. moja skóra chce opierać się upływającemu czasowi
UsuńKremiku nie znam ale ma ładne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku :* ❤️
Nie znam tego kremiku ;D
OdpowiedzUsuńmusze brac udzial w rozdaniach:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, ja uwielbiam taką zabawę :)
UsuńGratuluję wygranej! Super kremik :)
OdpowiedzUsuńOj coś czuję, że i ja się na niego skuszę 😜
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.