Detox green coffee

By marca 01, 2017

Kawa to mój ulubiony napój. Wypijam 2-4 filiżanki dziennie. Kocham jej aromat i smak oraz efekt lekkiego pobudzenia. Na mnie ma działa wypełniające, tłumi uczucie głodu. Detox green coffee , o której dziś będzie ten post to jednak nie jest zwykła kawa. To połączenie kawy czarnej, palonej z zieloną niepaloną, która ma właściwości wspomagające przemianę materii, tym samym przyspiesz spalanie tłuszczu. W ciągu kilku tygodni mój cholesterol, który od kilku lat był wysoki i nie spadał ( 270-290) teraz jest na poziomie 180 jednostek! Myślę, że właściwości ten wyjątkowej kawy przyczyniły się do poprawy moich wyników. Dziś opowiem Wam o swojej 28- dniowej kuracji. Zapraszam. 
Kawa mieści się w prostym, modnym teraz opakowaniu - szczelnym worku strunowym z zewnątrz przypominającym papierowy. W środku wyłożony srebrną folią. Torebka oraz etykieta nawiązują do stylu eco. Mieści się w niej 14 torebek piramidek kawy, każda po 7 g. Ja piję jedną dziennie między pierwszym a drugim śniadaniem. ok godziny 11-12 w momencie gdy moja koncentracja najbardziej spada i czuję przepływ senności oraz brak energii. 
Kawa  detox w  smaku jest naprawdę dobra. Przypomina mi mocniejszą herbatę z aromatem zielonej kawy. Miałam pewne obawy co do smaku zanim jeszcze jej spróbowałam ale okazały się bezpodstawne. Mnie zaczął już nawet smakować młody jęczmień :) Do wszystkiego można się podobno przyzwyczaić. Trudniej jest mi za to odzwyczaić się od słodyczy. To fatalne w skutkach uzależnienie. Kawa przyjemnie, wręcz apetycznie pachnie. W składzie jest m.in. naturalny aromat waniliowy i suszony koncentrat malinowy jednak żaden z poszczególnych składników nie jest wyczuwalny oddzielnie. Tworzą harmonijną całość. 
Detox green coffee ma ciekawy skład. To połączenie zwykł czarnej kawy z zieloną oraz ziołami. m.in. pokrzywą indyjską, którą już poznałam i wspominałam Wam o niej na blogu. Ma działanie silnie moczopędne. Pomaga pozbyć się nagromadzonej wody szczególnie przed i w trakcie miesiączki. Ja w tym czasie często czuję się jak napuchnięty, ciężki balon i ważę + dwa kilo więcej. Podobne działanie ma pokrzywa zwyczajna, która również znajduje się w tej mieszance. Działa moczopędnie i oczyszcza organizm. Polecana jest przy profilaktyce częstych zapaleń dróg moczowych. Mniszek lekarski  wspomaga pracę wątroby i nerek. Wszystkie elementy Detox green coffee  działają oczyszczająco  więc nazwa produktu jest bardzo trafiona. Zielona kawa znana jest ze swoich właściwości wspomagających odchudzanie. Zmniejsza łaknienie i przyspiesza spalanie tłuszczu. 
Napój Detox green coffee polecam pić w pierwszej połowie dnia. Ze względu na to , że pobudza, dodaje energii i sił  witalnych. Odpędza chęć na drzemkę. Ponad to jak już wspomniałam zawarte w nim zioła działają moczopędnie. Żadna z nas nie chce być budzona w nocy z powodu pełnego pęcherza. Bardzo ważne jest jednak picie wody. W programie Slim Your Body zalecane jest przyjmowanie ok 2 litrów wody w ciągu dnia. Nawilży ona organizm, daje uczucie sytości oraz wypłukuje toksyny Paragram obejmuje 14 lub 28 dni w zależności od tego co wybierzemy. Ja zdecydowałam się największy pakiet.
Slim Your Body to cały program odchudzający, którego zasady przybliżyłam Wam na jednym ze zdjęć (proponuję otworzyć je w nowym oknie i powiększyć). Wskazówki w nim zawarte są bardzo trafne, rozsądne, ja jednak ostatnio nie potrafię obyć się bez słodyczy. Jem je codziennie a moja dieta kuleje. Jednak nie przejmuję się tym. Za jakiś czas na pewno nabiorę ochoty na fit produkty i wszystko się wyrówna. Cały czas ćwiczę. Aktualnie chodzę na fitness- trampoliny, BPU+ fit ball, shape+ płaski brzuch. Oczywiście nie wszystko na raz. Staram się 3 razy w tygodniu uczestniczyć w zajęciach. Ćwiczenia plus Detox green coffee sprawiły, że moje ciało mocno się ujędrniło, a cellulit radykalnie zmalał. Żadne kosmetyki nigdy nie przyniosły mi takich efektów. Składniki zawarte w tym green coffe wypłukują z naszego organizmu wszystkie szkodliwe produkty znacznie szybciej niż inne napoje. Wadą kuracji jest na pewno cena, która wynosi 59- 89 zł. w zależności od tego na ile torebek się zdecydujemy. 
Dzięki Detox green coffee poczułam, że wraz z moczem toksyny są usuwane z mojego organizmu, a ja czuję się bardzo dobrze. Kawa przyspiesza i reguluje metabolizm. Potwierdziły to nawet moje wyniki krwi. Wszystkie procesy odbywają się prawidłowo. Cellulit, który jeszcze w zeszłym roku był moją zmorą, teraz bardzo zmalał i jest widoczny tylko przy ściśnięciu skóry na udach. Jestem zadowolona z efektów, które osiągnęłam ale nie spoczywam na laurach. Napój jest smaczny i pobudza.  Jeśli tak jak ja lubicie kawę oraz produkty wspomagające oczyszczanie organizmu oraz redukcję tkanki tłuszczowej to polecam. Ja zawsze chętnie testuję takie nowinki. 
....................................
Bycie na diecie nie jest jednał łatwe szczególnie gdy witryna chłodnicza prezentuje fantastyczne słodkości. Ciasta i desery przez szybę prezentują się tak, że aż ślinka cieknie. Będąc w kawiarni trudno jest się na nic po za kawą nie skusić. Nawet na diecie nie rezygnuję jednak z małych przyjemności, spotkań z przyjaciółmi i jedzeniowych grzeszków. 

ZOBACZ TAKŻE

59 komentarze

  1. Wiele słyszałam o tej kawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam kiedyś podobną kawę i niestety nie byłam w stanie znieść jej zapachu i smaku :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zieloną kawę trzeba po prostu polubić, innej opcji nie ma, my się już nawet zaprzyjaźniliśmy

      Usuń
  3. Kiedyś piłęm podobną i zasmakowała mi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawę uwielbiam ale takiej jeszcze nigdy nie piłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też uwielbiam, ponad to mam niskie ciśnienie i nawet jest dla mnie wskazana

      Usuń
  5. Kawę piję raz dziennie rano bo uwielbiam jej smak. Nie działa na mnie pobudzająco.. zielonej kawy nigdy nie piłam, ale ostatnio koleżanka mówiła, że lubi czasem wypić bo ma ciekawy smak. Muszę kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam smak kawy, ja piję kilka w ciągu dnia. Zielona rzeczywiście ma ciekawy smak, bardziej przypomina aromatyczną, ziołową herbatę

      Usuń
  6. Nie piłem, ciekawa kawka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię zwykłej kawy, jestem ciekawa jak ta , czy by mi przypadła do gustu :)

    http://kariblog4.blog.pl/ - zapraszam na mój nowy blog, ten z linku zniknął :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tym produkcie tutaj przedstawionym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiej mieszanej kawy jeszcze nie piłam. Mój narzeczony wziął się ostatnio za siebie, on uwielbia wręcz kawę, więc może i taka by mu posmakowała, a przy okazji zrobiła coś dobrego dla organizmu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też uwielbiam kawę, a mój narzeczony w ogóle jej nie uznaje . pije może jedną w miesiącu

      Usuń
  10. Kawy akurat nie pijam w żadnej postaci ale na taką oczyszczającą herbatkę to może i bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam jeszcze o tej kawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. z początku pomyślalam że to jest herbata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypomina herbatę. nie znam żadnej innej kawy w takich torebkach

      Usuń
  13. mnie również by się przydało zbić cholesterol, hm :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam, nie była zła, ale nie do końca smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym ją wypróbować :) ja teraz piję ananasową zieloną kawę w ziarnach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kawy nie pijam w ogóle ale jestem ciekawa czy zasmakowała by mężowi.

    OdpowiedzUsuń
  17. To teraz już wiem na co jest ta zielona kawa. O uzależnieniu od słodyczy nawet nie pisz, to jest gorsze chyba od tytoniu. Ciężko rzucić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też słodycze mam non stop w moim jadłospisie ;d;( więc taki detox by mi się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. też jestem kawoszem, więc detox kawowy to coś w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piłam zieloną kawę ale dla mnie jest straszna :(
    szukam czegoś na detox właśnie,muszę się wreszcie wziąć za siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama zielona kawa smakuje dla mnie jak herbata. dużo zależy od producenta. znam tak jak piszesz "straszne" zielone kawy ale i bardzo dobre, smaczne

      Usuń
  21. Swego czasu piłam tylko zieloną kawę, ale wróciłam do rozpuszczalnej ze względu na jej smak :P

    OdpowiedzUsuń
  22. ja też bardzo lubie kawę, jej smak i aromat, ale pijam tylko jedna dziennie

    OdpowiedzUsuń
  23. Mogę mieć z nią kłopot ponieważ przypomina jak piszesz aromat zielonej kawy, która jest nie do przejścia u mnie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy od jakości zielonej kawy, piłam naprawdę obrzydliwe ale także smaczne. ta jest bardzo dobra

      Usuń
  24. Uwielbiam kawę i chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. hm no nie wiem czy mi by ten smak pasował:D ale muszę w końcu spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jakoś podchodzę z rezerwą do zielonej kawy, kiedyś zachciało mi się eksperymentów i sprawiłam sobie coś podobnego. Nie byłam w stanie tego pić :(

    OdpowiedzUsuń
  27. kocham kawy, a zatem tą bym wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  28. Kupiłam kiedyś zieloną herbatę ale sypką i niestety nie polubiłam się z nią.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa jestem bardzo jej smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Feee zdecydowanie nie polubię się z nią, nie ma takiej opcji :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Takiego mixu nigdy nie piłam, ale miałam kiedyś zieloną kawę i byłam dla mnie całkiem spoko chociaż bliżej jej do herbaty (w smaku) niż kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się, czysta dobrej jakości zielona kawa bardziej przypomina ziołową herbatę.

      Usuń
  32. jeszcze nie piłam takiej kawy, więc sama nie wiem czy bym ją polubiła czy nie :) ale wszystko przede mną, może kiedyś spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam kawę, ale w takiej wersji jej jeszcze nie piłam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Och nie wiem czy dałabym radę pić, a co dopiero pokochać. Lubię zieloną, białą, a nawet matchę.. ale taka mieszanka... :) Gratuluje Kochana Twojej wytrwałości w piciu. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.