Żel micelarny z witaminą E od Lirene
Witajcie Kochane, Dziś opowiem Wam o oczyszczający żelu micelarny do twarzy i okolic oczu Lirene Bio Hydration, którego używam od kilku tygodni. Zapraszam na recenzję.
Opakowanie żelu Lirene ma 200 ml.
Jest bezbarwne i przezroczyste. Wykonane z plastiku. Zamknięcie jest na „klik”.
To nie jest mój pierwszy żel micelarny jednak taka forma jest mniej popularna
od typowych płynów micelarnych, do których jesteśmy przyzwyczajone. Konsystencja jak wskazuje nazwa jest
żelowa, dość rzadka. Kosmetyk jest przezroczysty. Zostały w nim zatopione malutkie kuleczki. Nie są to jednak
drobinki złuszczające, a zamknięta w
mikrosferach aktywna witamina E. Podczas masowania twarzy jest uwalniana.
Jej zadaniem jest odżywienie, wygładzenie i zmiękczenie naskórka.
Lirene Bio Hydration oczyszczający żel micelarny ma przyjemny, odświeżający zapach. Przypomina mi morską bryzę i
trochę perfumy Davidoff Cool Water, które towarzyszą mi każdego lata. Łukasz chciał
sobie nawet przygarnąć ten kosmetyk powiedziałam mu jednak, że to do zmywania
makijażu i szczęśliwie odpuścił. Po za
tym on woli produkty, które mocno się pienią, a ja odwrotnie. Ten żel nie
daje takiego efektu. Mam wrażenie, że w
ogóle się nie pieni, cały czas zachowuje swoją żelową formułę. Można stosować go na dwa sposoby.
Pierwszy tradycyjny czyli nałożenie preparatu na płatek i usunięcie nim
makijażu. Ja jednak nie lubię w ten sposób stosować żeli. Wydaje mi się, że to
byłoby też znacznie mniej wydajne niż sposób drugi czyli z użyciem wody. Dla mnie oczyszczanie bez użycia wody się
nie liczy dlatego zawsze chętnie i dokładnie, czasami nawet dwukrotnie myję
twarz bez względu czy jest na niej makijaż czy nie. Żelu używam zarówno rano jak i wieczorem. Usuwa pozostałości kremu
z nocy a także delikatny makijaż tzn. kremy BB, podkłady mineralne. Można stosować go do oczyszczania okolicy oczu jednak ja do rozpuszczenia tuszu używam płynów dwufazowych ponieważ mój makijaż rzęs zawsze
jest wodoodporny. To co dla mnie równie
ważne jak dokładne oczyszczenie to brak wysuszenia. Skóra po myciu nie jest
ściągnięta.
Kosmetyk dobrze się u mnie
sprawdza. Spełnia swoje zadanie. Jest dostępny chyba we wszystkich drogeriach stacjonarnych i internetowych np. Iperfumy. Lirene to popularna marka. Kosmetyk mnie
wystarczy na ok. 2 miesiące, tak szacuję, może nawet na nieco dłużej. Jego wydajność jest przeciętna. Jestem z niego zadowolona bo nie powoduje ściągnięcia skóry, nie wysusza. Oczyszcza skutecznie ale delikatnie. To dla mnie bardzo ważne
49 komentarze
Miałam całą serię rok temu:)
OdpowiedzUsuńfajnie, ja na razie tylko ten żel.
UsuńDawno nic nie miałam z tej firmy, myślę że ten żel u mnie by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńcałkiem możliwe, jestem z niego zadowolona, daje radę.
UsuńNie miałam jeszcze nigdy żelu micelarnego ;)
OdpowiedzUsuńja miałam już kilka :)
UsuńMam krem z tej serii :)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza? Penie jest lekki i dobrze nawilżą?
Usuńdobrze że jest skuteczny i delikatny może kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńCiekawy ten żel, lubię takie formy :)
OdpowiedzUsuńja używam z bielendy może ten będzie następny
OdpowiedzUsuńZ Bielendą dawno nie miałam styczności .
UsuńBardzo estetyczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńProdukt wydaje się ciekawy ze względu na żelową formułę. Ja z kolei nie lubię używać wody do oczyszczania skóry. Poza tym moja skóra jej nie lubi. Może ten żel by się u mnie sprawdził nakładany na wacik, chociaż nie jestem przekonana, bo jednak dziwnie nie zmyć takiego kosmetyku wodą.
~Wer
Dziękuję Kochana
UsuńTen żel można używać bez wody jednak ja wodę uwielbiam. Piję duże ilości i nie wyobrażam sobie nie użyć jej przy oczyszczaniu.
Ja pozostaję jednak przy tradycyjnych płynach micelarnych. Miałam już do czynienia z żelem micelarnym AA, który się u mnie nie sprawdził. Głównie przez swoja konsystencję. Najgorzej było kiedy lądował na płatku kosmetycznym, bo się maział potem na twarzy. Napisałaś, że nie używasz go w tradycyjny sposób - na płatek kosmetyczny. To jak? Od razu z opakowania nakładasz na twarz i masujesz rozpuszczając makijaż?
OdpowiedzUsuńnajpierw płyn dwufazowy do usunięcia makijażu oczu a następnie ten kosmetyk. Zwilżam twarz nakładam żel i masuję, zmywam wodą i jest ok.
UsuńJak mi się skończy ten, którego obecnie używam to wypróbuję ten od Lirene.
OdpowiedzUsuńMam kilka kosmetyków Lirene i dobrze się sprawdzają wiec polecam
UsuńMnie Lirene nie zachęca kosmetykami pielęgnacyjnymi więc nie sądzę, że się z tym żelem poznam.
OdpowiedzUsuńMam kilka kosmetyków Lirene, głównie do pielęgnacji ciała i do oczyszczania. sprawdzają się dobrze choć nie są jakieś wybitne.
UsuńSuper, że fajnie się sprawuje i nie przesusza skóry. Prezentuje się też pięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja Żaneto :) nie znam tego produktu, zresztą dość rzadko gościły i goszczą w mojej łazience produkty marki Lirene... może w przyszłości dam im szansę... - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana :)
UsuńCiekawy ten żel. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zel:)
OdpowiedzUsuńTeraz jest chyba jakaś nowa wersja, wcześniej chyba miałam poprzednią i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńFajnie, że byłaś zadowolona.
Usuńniebieściutek:D
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze płynów micelarnych z Lirene :)
OdpowiedzUsuńto akurat żel :)
Usuńdobrze, że sprawdził się u Ciebie :) ja po niego raczej nie sięgnę, ostatnio miałam nieprzyjemne doświadczenia z tą marką :P
OdpowiedzUsuńoj, bardzo mi przykro.
Usuńna każdego różne rzeczy działają różnie;)
UsuńTeraz mam żel micelarny z Eveline ale mi średnio odpowiada taka forma demakijażu :)
OdpowiedzUsuńmiałam już żel z gocranberry i stosowałam go tak samo jak ten, jak żel myjący. U mnie taka forma użycia sprawdza się najlepiej
UsuńLirene to co rusz wypuszcza jakiś cud kosmetyk. Muszę stwierdzić, że ten żel micelarny dość mnie zainteresował. Muszę go obejrzeć bliżej jak będę w drogerii.
OdpowiedzUsuńtak, ciągle mają nowości.
UsuńDawno już nic od nich nie miałam, a sporo dobrego czytam 😜
OdpowiedzUsuńJak pachnie jak Cool Water to już go chcę - co prawda, mam ulubionego micela, ale Cool Water to jedne z moich ulubionych perfum na lato :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotykam z tym żelem micelarnym, fajnie się prezentuje jeszcze ta zatopiona witamina E ;p kusi :)
OdpowiedzUsuńto bierz:D
Usuńżele micelarne też lubię
OdpowiedzUsuńZ Lirene już dawno nic nie używałam i chyba muszę to nadrobić
bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńjestem fanką tego typu micelków :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę jak żele do twarzy się choć trochę pienią :P może w końcu się przekonam do takich "nie pieniących się" kosmyków :)
OdpowiedzUsuńZnam tę serię od LIRENE i bardzo mile ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńhmm będe musiałą powrócić niebawem do tej marki ;D
OdpowiedzUsuńProduktów Lirene nawet na moim blogu nie mogło zabraknąć bo są genialne a toniku nigdy nie wymienię na żaden inny. Zapach zrobił swoje ale na ten może też się skusze :)
OdpowiedzUsuńMiałam go ale oddałam go siostrze
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.