Przyjemna kąpiel z Lirene
Witajcie, dziś chcę Wam opowiedzieć o dwóch zupełnie różnych
kosmetykach Lirene, które umilają mi wieczorne kąpiele. Są nimi żel i olejek, które niedawno weszły do oferty. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią. Liczę na Waszą aktywność w komentarzach.
Inca Inchi Olejek pod prysznic. Spotkałam się z różnymi opiniami
na temat zapachu tego olejku pod prysznic. Zazwyczaj były negatywne lub
neutralne. Ja tego w ogóle nie rozumiem bo
jestem oczarowana tym aromatem. Spodziewałam się czegoś przeciętnego a mam poezję dla zmysłów. Umieszczone na
etykiecie ziarenka incha inchi do złudzenia przypominają anyż gwieździsty, do
którego mam ambiwalentny stosunek. W perfumach w obecności innych nut zazwyczaj
go lubię ale gdy występuje samodzielnie nie jest już tak pięknie. Na szczęście anyż
zupełnie nie przypomina peruwiańskiej rośliny. Zapach żelu podczas kąpieli jest bardzo intensywny, wypełnia całą
łazienkę. Przypomina męskie nuty,
wyrafinowane perfumy. Cały aromat uwalnia się podczas masowania skóry.
Bardzo lubię olejki do kąpieli. Mam wrażenie, że nie tylko oczyszczaj
skórę w delikatny sposób, nie naruszając jej bariery lipidowej, ale także
nawilżają ją i pielęgnują. Dzięki temu czasami mogę odpuścić sobie wieczorne
balsamowanie. Olejek delikatnie się pieni. Jest przyjemną mleczną pianką,
emulsją. Ma średnią wydajność, porównywalną do żeli. Pojemność opakowania to 200 ml. Jest to mój ulubieniec wśród
kosmetyków myjących. Dawno nie miałam czegoś tak przyjemnego. Zapach jest
orientalny, zmysłowy i męski. Mnie kojarzy się przede wszystkim z zimną pogodą.
Latem chętniej sięgam po zapachy wodne,
chłodzące. Olejek kosztuje ok. 15 zł w cenie regularnej. Zdecydowanie polecam.
Żel pod prysznic bawełna i oliwka pachnie czystością. Jest to
charakterystyczny zapach dla bawełny w różnych środkach zapachowych jak woski
czy świece. Aromat jest przyjemny i uspokajający, odświeżający. Łagodny,
niezbyt intensywny. Żel ma typową konsystencje , nie jest zbyt rzadki ani
gęsty. Używam go z łatwością, nie ma problemów z wydostaniem go z opakowania. Nie
ma koloru, jest bezbarwny, przezroczysty. Pojemność to 250 ml. Kosztuje ok.
15 zł w cenie regularnej. Można dostać go taniej. Średnio się pieni. Nie
wypełnia zapachem łazienki tak jak jego poprzednik olejek. Dobrze się sprawdza
podczas kąpieli. Nie czuję aby wysuszał
mi skórę jednak zawsze i tak sięgam po balsam. To przyjemny kosmetyk bez efektu
WOW.
Kosmetyki oczyszczające żele i olejki są
podstawą higieny. Bardzo lubię gdy ładnie wyglądają i pachną. Te spełniły swoje
zadanie. Jak już wiecie moim zdecydowanym faworytem jest olejek z
obcobrzmiącym składnikiem Inca Inchi. Uwielbiam go
za konsystencję, za to, że czasami po jego użyciu odpuszczam balsamowanie bez
szkody dla skóry i przede wszystkim za zapach. Według mnie jest fantastyczny. Bardzo szeroki asortyment kosmetyków Lirene a także wiele innych produktów znajdziecie na Iperfumy.pl. Drogeria zastąpiła ostatnio nazwę pierwotną i teraz stała się Iperfumy by Notino aby ujednolicić markę dla wszystkich oddziałów na świecie, w aż 17 państwach! Napiszcie czy znacie te produkty i jaki zapach lubicie najbardziej
ze wszystkich. Wydaje mi się, że mam dość specyficzny gust.
61 komentarze
Dla mnie kosmetyki Lirene to trochę taka czarna magia, jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńu mnie tak jest z Tołpą. Lirene dość dobrze znam.
UsuńNie miałam jeszcze tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej Inca Inchi, także ten żel kupię :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie pachnie, wcześniej nie słyszałam o tym składniku
UsuńBawełna ma piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńten żel jest świeży i delikatny, już go kończę niestety
Usuńbardzo lubię ten olejek Inca Inchi, świetnie nawilża i nie zostawia lepkiego filmu na ciele :-)
OdpowiedzUsuńto świetna rekomendacja;)
Usuńpo za tym nie tłuści wanny :) Polecam
UsuńLubię zarówno żele jak i olejki lirene:)
OdpowiedzUsuńJa z Lirene miałam jedynie kolorówkę, ale z tych dwóch kosmetyków pod prysznic wybrałabym dla siebie raczej olejek.
OdpowiedzUsuńjest świetny :) ja jeszcze nie poznałam kolorówki Lirene
UsuńBardzo lubię markę lirene :D
OdpowiedzUsuńlubię lirene :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ciekawi mnie zapach żelu z tym nietypowym składnikiem :D Niebieski w zasadzie też. Przy żelach dużą rolę odgrywa właśnie zapach dla mnie :D
OdpowiedzUsuńdla mnie zapach też jest bardzo ważny :)
UsuńCiekawa jestem jak mi by się spodobały te zapachy.
OdpowiedzUsuńsą przyjemne :)
UsuńNa bawełnę bym się w sumie skusiła :)
OdpowiedzUsuńolejek chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńpierwsze ich żele z olejkami poznałam dobre parę lat temu
OdpowiedzUsuńto świetne rozwiązanie dla suchej skóry
taką właśnie mam.
UsuńLove your post dear ♥
OdpowiedzUsuńIf you want check out my blog.I write about fashion,beauty and lifestyle . Maybe we can follow each other and we can be great blogger friends !
http://herecomesajla.blogspot.ba/
Lubie ich kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ich jeden żel - różany i o dziwo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńsuper, ja akurat bardzo lubię zapachy kwiatowe z różanym na czele
UsuńCoś czuję, że forma olejku by skradła moje serce :) Pozdrawiam Kasia :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kasiu :)
Usuńmam ten olejek pod prysznic i uwielbiam go <3
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam na nowy wpis <3
fantastyczny,
UsuńMiałam ten bawełniany i lubiłam. Ciekawi mnie też ten olejek.
OdpowiedzUsuńolejek pachnie intrygująco
UsuńLubię kosmetyki pod prysznic, które pachną
OdpowiedzUsuń"czystością" - wiem o co chodzi ;)
poezja dla zmysłów:D chcę ten incha:D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego z bawełną ;)
OdpowiedzUsuńLirene ma w ogóle sporo fajnych produktów w ofercie :). Ja ostatnio polubiłam serum do rąk :)
OdpowiedzUsuńooo muszę się mu przyjrzeć :)
Usuńnie moja marka :)
OdpowiedzUsuńPo olejek mogłabym sięgnąć :) tym bardziej że lubię takie produkty.
OdpowiedzUsuńOlejek znam, ale zapach odbieram trochę inaczej, ale przyjemnie.
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że też Ci się podoba :)
UsuńKiedyś muszę je powąchać bo wyglądają ciekawie :D
OdpowiedzUsuńolejek bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam o zapachu mango (?). Chyba tak. W każdym razie w zielonej buteleczce z oliwką nawilżającą. :-) Pachnie cudnie.
OdpowiedzUsuńwypróbuje, balsam z mango jest w żółtej tubce.
UsuńGdzieś mi się rzuciły w oczy i chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńBardzo lubię olejki do kąpieli, a te prezentują się kusząco! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Bardzo lubię takie olejki :)
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki mnie zainteresowały, chętnie zapoznam się z tymi produktami Lirene ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie. Chętnie po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki pod prysznic marki Lirene, ale tych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej pachnących kosmetyków mają :) Ja się skusiłam na olejkowy żel pod prysznic, zapach cudo!
OdpowiedzUsuńmam ochote na ich produkty
OdpowiedzUsuńJa wolę słodkie zapachy, wiec te propozycje pewnie nie przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa także się bardzo z tym olejkiem polubiłam
OdpowiedzUsuńBawełna jestem bardzo ciekawa zapachu.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te produkty, niestety nie miałam ich jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńmożesz to nadrobić :)
UsuńChętnie bym je wypróbowała na sobie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.