ShinyBox Celebration- minirecenzje

By lipca 17, 2017

Ostatnie kosmetyczne pudełka ShinyBoxy były według mnie rewelacyjne! Z tego właśnie powodu, postanowiłam w najbliższych miesiącach nadrobić recenzowanie poszczególnych produktów, które się w nich znalazły. Dziś zaczynam od urodzinowego boxu- ShinyBox Celebration Time, który otrzymałam w rozmiarze XXL, wraz z aż 9 produktami. Przyznam, że nie wszystkie jeszcze wystarczająco dobrze przetestowałam dlatego dziś opowiem Wam tyko o trójce ulubieńców. Zapraszam


Bardzo lubię niekosmetyczne prezenty i dodatki do boxa. Cieszę się, że tym razem w zestawie pojawiły się herbatki! Chyba po raz pierwszy ale mam nadzieję, że nieostatni. HELLO SLIM 2-STOPNIOWY PROGRAM TEATOX spotykałam już w internecie jednak sama go wcześniej nie testowałam. Wartość zestawu składającego się z dwóch kroków- herbatek na dzień dobry i na dobranoc to 97,00 zł. Obie herbaty z programu Hello Slim są całkowicie naturalne. Składniki zostały tak skomponowane aby przyspieszyć  metabolizm, oczyścić organizm z toksyn, pomóc zrzucić nadmiar kilogramów oraz zmniejszyć apetyt na niezdrowe przekąski. Ja te herbatki traktowałam z przymrużeniem oka. Być może, że gdybym zwracała większą uwagę na dietę to pomogłyby mi z moimi kg. Jednak są wakacje a ja nie jestem na diecie. Herbaty są bardzo aromatyczne. W wersji na dzień przeważa zapach mięty- jest ziołowa, a w tej nocnej na dobranoc zapach kwaskowych owoców. Obie herbatki są bardzo smaczne. Cena jednak sprawia, że sama nie zdecydowałabym się na ich zakup. Cieszę się, że ShinyBox dał mi możliwość przejścia całego programu TEATOX. 
KUESHI KREMOWY BALSAM DO CIAŁA I RĄK, Już po pierwszym macaniu gdy otworzyłam urodzinowy box zachwycił mnie zapach tego kosmetyku. Jest nieziemski! Pachnie jak tradycyjne, waniliowe lody z najlepszej cukierni, która funkcjonuje od pokoleń. Zapach całkowicie zawładnął moim nosem. Zachwyci każdego kto lubi aromaty spożywcze, słodkie, że aż ślinka cieknie. Przez dłuższy czas utrzymuje się na skórze i wypełnia pomieszczenie, w którym go użyłyśmy.  Jego konsystencja jest równie przyjemna. Balsam jest nietłusty, idealnie kremowy, przyjemnie się rozprowadza na skórze i szybko wchłania. Nie zostawia na niej śliskiej czy błyszczącej warstwy ale daje odpowiedni poziom nawilżenia. Moje wymagające i podatne na przesuszenia ciało jest bardzo zadowolona. Cena balsamu jest średnia ma on dużą pojemność 500 ml. i kosztuje ok. 57,00 zł. Biorąc pod uwagę  same przyjemne odczucia jakie mam przy korzystaniu z niego- jestem na TAK. Warto go kupić nawet za tą cenę. Polecam. 
Zawsze myślałam, że jasne usta nie są dla mnie. Że kolor mojej skóry zleje się z ustami nude. Teraz myślę, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i zmiany myślenia. Po otrzymaniu kredki do ust SMART GIRLS GET MORE, po prostu zaczęłam z niej korzystać. Nie chciałam jej oddawać komuś z bliskich, nie przekonując się jaka tak naprawdę jest. Teraz już wiem, że zostaje ze mną. Ma przyjemną formułę, jest miękka. Służy mi do obrysowania konturu i wypełnienia ust. Ładnie je podkreśla. Ma dobrą trwałość ale i tak używam a także innych produktów do ust z utrwalaczem fixerem Artdeco. Mnie trafił się odcień 01 nude pink. Dość jasny ale na szczęście bardziej wpada w brudny róż niż beż. Wydajność- średnia. Kilka razy już ją temperowałam i jestem pewna, że skończy mi się jeszcze w tym roku. Kosztuje 4,99 zł więc nie jest to duży wydatek. Może skuszę się na inne kolory. Jestem zadowolona.
TRIND ODŻYWKA DO PAZNOKCI  to godny następca mojej ukochanej odżywki z Herome nail stronger, która właśnie mi się kończy. To miniwersja. Produkt pełnowymiarowy kosztuje ok. 59,00 zł / 9 ml. Nie jest to tani produkt. Wcześniej nie miałam żadnej styczności z marką TRIND. Preparat stosuję w przerwie między hybrydami. Bardzo dobrze wnika w paznokieć, a nie zostaje tylko na jego wierzchu. Wzmacnia go i utwardza, chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami. Jestem pewna, że zawiera formaldehydu i jeśli jesteście wrażliwe na ten składnik to go unikajcie. Ja bardzo dobrze go toleruję. Kosmetyk może być bazą pod zwykły lakier. Mleczna formuła wgryza się w paznokcie i doskonale wzmacnia paznokcie. 
To moi ulubieńcy urodzinowego zestawu. Jestem zadowolona , że znalazły się w nim niekosmetyczne dodatki takie jak pyszne herbatki, bajeczny balsam o zapachu lodów waniliowych oraz preparat wzmacniający paznokcie a także konturówka. Innych produktów nie przetestowałam wystarczająco dobrze aby się teraz o nich wypowiedzieć. Z niecierpliwością czekam na pierwszy wakacyjny zestaw- ShinyBox Pool Party. W każdym zestawie znajdzie się pełnowymiarowy żel aloesowy od marki Kueshi o wartości 45 zł. Już nie mogę się doczekać kolejnej niespodzianki od Shiny! 

ZOBACZ TAKŻE

32 komentarze

  1. Ładny kolorek kredki Ci się trafił. Ja mam czerwony i niestety jej nie użyję bo źle wyglądam w tym zacnym odcieniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać lipcowej edycji :) Te herbatki też bardzo polubiłam, odżywkę Trind stosuję, ale efektów jeszcze brak, a reszta czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się zawartość pudełka, byłabym z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak aktualnie mam strasznie duzy dystans do SHINY po majowym niewypale. Tutaj wydaja sie ciekawsze produkt, jednak juz słyszałam, ze u niektórych herbatka powoduje podrażnienia żołądka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zależy kto jaki ma żołądek, skład jest bardzo dobry, nie wiem co może podrażniać? Mięta jest właśnie na problemy z żołądkiem

      Usuń
  5. Zestaw w pudełku bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporadycznie stosuję odżywki do paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też trafił mi się ten kolor kredki, śliczny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mi się spodobała ta odżywka Trind. całkiem fajna dla moich paznokci. No i herbatki Hello Slim są bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te herbaty mocno mnie kusiły ale ze względu na cenę i niepewne efekty to raczej po nie nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te herbatki nie odchudzają, przynajmniej nie mnie ale są smaczne

      Usuń
  10. Te herbatki i mnie ciekawią, ale faktycznie cena jest wysoka więc raczej nie zdecydowałabym się na ich zakup. Śliczny kubek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, zbiłam go ale kupiłam cały zestaw z liskami i znów mam :)

      Usuń
  11. bardzo fajne produkty, naprawdę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. muszę przy okazji kupić tą konturówkę ;) fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Te pierwsze zdjęcie jest mega :D ten lisek na kubku i dziadek, świetne :D
    A co do tej herbaty to jak dla mnie zwykły, czysty wyzysk :(
    Zbyt drogo jak za zwykły susz... ale marketing mają mocny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek to Żyd,który stoi w ogrodzie i "przynosi szczęście"
      Ta herbata rzeczywiście ma zwyczajny skład a cenę mega wysoką.

      Usuń
  14. Kusi mnie balsam o zapachu lodów waniliowych :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawa zawartość pudelka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.