Kredki do brwi, Lily lolo
Cześć Dziewczyny i Chłopki. Dziś
dla odmiany będzie o makijażu. Mój codziennie wygląda tak samo. Lubię delikatny, lekki i neutralny make up
no make up. Myślę, że w takim najlepiej wyglądam i doskonale się czuję. Co
równie ważne nie zajmuje, on więcej czasu niż 5 minut. Robię go popijając kawę
i oglądając ulubione kanały na YT. Dla urozmaicenia używam równych pomadek ale
baza czyli całość twarzy- tło zawsze jest takie samo. Dziś opowiem Wam o moich produktach do brwi. Kredek Lily Lolo by Costasy używam
od połowy czerwca więc dobrze się już poznaliśmy. Stosuję je ok. 5 razy w
tygodniu bo zazwyczaj dwa dni moja twarz jest sauté.
Lily Lolo zachwycam się już do znudzenie i dzisiejszy post będzie
miał również taki charakter. Jeśli jeszcze nie przekonałam Wam do tego aby przejrzeć
ofertę tej marki oraz coś sobie na próbę zamówić to mam nadzieję, że stanie się
to teraz. Lily Lolo ma bardzo bogatą
ofertę kosmetyków do makijażu. Prawie cała moja kolorówka, ok. 90 % to właśnie
produkty tej marki. Dzięki niej pokochałam i zachwyciłam się minerałami. Bardzo
je Wam polecam, podobnie jak pielęgnację Lily
Lolo.
Jak pamiętacie mam już duo do
brwi Lily Lolo w wariancie dark-
jest to ciemniejsza opcja, którą używam już od ponad roku i nadal jest ok. Cień
w chłodnym odcieniu brązu oraz wosk doskonale podkreślają moje brwi. Cień jest
bardzo wydajny, wosk już kończę. Teoretycznie jego termin przydatności minął
ale nie psuje się więc nadal zamierzam z niego korzystać. Kredki zamówiłam z ciekawości. O dziwo nigdy nie miałam kredek do
brwi. Zawsze używałam cieni lub mascar. Teraz właśnie ta moja nowość stała się
ulubionymi produktami.
Kredki są bardzo precyzyjne. Doskonale i szybko podkreślamy nimi
brwi. Na koniec używam szczoteczki, która nadaje im odpowiedni kształt. Kredki
składają się z dwóch części. Jedna służy
do malowania włosków brwi a druga to rozświetlacz. Nakładam go pod łukiem
brwiowym, w kącikach oczu na łuku kupidyna na ustach. Wygląda świetnie. Jestem bardzo zadowolona z tych kredek. Głównie z
ciemniejszej-medium. Mimo, że moja
skóra jest bardzo blada, oczy niebieskie włosy blond to lubię mieć mocno wyeksponowane
brwi. Myślę, że to mi nawet pasuje. Po
kredkę w kolorze light rzadko sięgam ale może zimą się to zmieni.
Produkty do brwi Lily Lolo sprawdzają się u mnie doskonale. Nie mam im nic do zarzucenia. Zarówno kredki jak i paletka są świetne. Polecam z czystym sumieniem.
55 komentarze
Raz tylko miałam kredkę do brwi, ale była to jakaś tanioszka, która niezbyt się spisywała. Po tym jakoś się zraziłam do tej formy poprawiania kształtu brwi. Może jednak warto otworzyć się na nowo na kredki i przetestować inne możliwości. Podoba mi się kolor medium :D Fajna opcja z tym rozświetlaczem :D
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto, to moje pierwsze kredki do brwi, lily lolo zawsze sprawdza się rewelacyjnie . rozśwetlacze są piękne
UsuńCiekawe te kredki. Ja ostatnio właśnie na kredki do brwi się przerzuciłam. Są dla mnie wygodniejsze w użyciu niż pomady.
OdpowiedzUsuńsą bardzo wygodne, właśnie niedawno się o tym przekonałam
UsuńJa również stawiam na delikatność jeśli chodzi o codzienny makijaż. Kredki wyglądają super, ciekawa jestem jak prezentowałyby się na moich brwiach :) O marce nie słyszałam, chyba muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
oooo to musisz nadrobić. Lily Lolo to kultowa marka wśród minerałów
UsuńTeż na co dzień stawiam na bardzo delikatny makijaż, a brwi podkreślam żelem Wibo i w sumie to mi zazwyczaj wystarcza. Kredek do brwi nigdy nie używałam, ale te wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńto moje pierwsze kredki i tak jak się spodziewałam po Lily Lolo są rewelacyjne
UsuńTeż lubię mocno wyeksponowane brwi - od razu twarz nabiera lepszych rysów :) Nie miałam jeszcze nic z Lily Lolo, chętnie bym sprawdziła te kredki :)
OdpowiedzUsuńmusisz to zmienić, uwielbiam tą markę
UsuńJa wolę cienie do brwi ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem, więc polecam nadal Lily Lolo. :)
UsuńKredek do brwi nie miałam. Zle czuje sie w brwiach wyrysowanych kredka. Wole "maznac" je cieniem ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie obie wersje są ok, a i efekt jest taki sam ale kredką idzie to szybciej
Usuńmedium była by dla mnie idealna
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie makijażu bez podkreślenia brwi
mam ładną koleżankę, która ma doczepiane rzęsy, ciemne włosy i jasne brwi ktorych nie maluje, domyślasz się zapewne że jak sie na nią ptarzy to ewidentnie coś nie gra ;d
tak, domyślam się, podkreślenie brwi jest bardzo ważne, przekonaj do tego tą koleżankę
UsuńZaniedbuję moje brwi i ciągle mam przesadny zapas produktów do nich, ale będę pamiętać :P
OdpowiedzUsuńja swoich nie zaniedbuję, :)
UsuńMam zamiar spróbować :) Ale to jak skończą mi się obecne kredki :D Lubię tę markę bardzo !
OdpowiedzUsuńŚwietna opcja z tym rozświetlaczem :) Wszystko jest pod ręką :) Ta ciemniejsza kredeczka to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie ciemniejsza jest lepsza, dla mnie też
Usuńmnie by się przydała taka konturówka, ale nie ma mojego koloru :(
OdpowiedzUsuńmyślę, że ten ciemniejszy byłby ok.
UsuńBardzo lubię Lily Lolo, chętnie je wypróbuję. :-) Pozdrawiam serdecznie, obserwuję i zostaję na dłużej. :-)
OdpowiedzUsuńbuziaki :)
UsuńJa sama stawiam na minimalizm w makijażu. Robię tylko drobne poprawki aby ludzi nie straszyć :) z brawami nie mam czasu rano się bawić :)
OdpowiedzUsuńmnie zajmują tylko chwilę. mój makijaż zajmuje max 5 min
Usuńciekawe te kredki, ja nie mogę się rozstać z żelem do brwi Inglot, nawet nie wiem, które to już opakowanie :)
OdpowiedzUsuńsuper, że znalazłaś swój ideał.
UsuńPlanuję się skusić, ale dopiero jak wykończę przynajmniej część tych co mam :P
OdpowiedzUsuńja na szczęście brwiowych zapasów nie mam . zużywam na bieżąco :)
UsuńCałkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam tej firmy ale skusiłabym się na te kredki do brwi :))
OdpowiedzUsuńwarto mieć przynajmniej jedną, polecam
UsuńNie potrafię podkreślać brwi kredką ;(
OdpowiedzUsuńdla mnie właściwie nie ma różnicy, później i tak nadaję odpowiedni kształt szczoteczką
UsuńOj dawno też kredek do brwi nie używałam, służą mi cienie i żele :)
OdpowiedzUsuńpieknie je zrobili podobaja mi się :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają i super się prezentują kolorystycznie. Ja jednak brwi nie podkreślam jeśli już to henną lub korektorem do brwi.
OdpowiedzUsuńhennę robię raz w tygodniu a brwi i tak podkreślam :)
UsuńZainteresowała mnie 'medium', bo raz że kredki to mój ulubiony, najprostszy i najszybszy sposób podkreślenia brwi (moje są zbyt 'szare' w porównaniu z moim kolorem włosów) a dwa, że chciałabym też wymieniać kolorówkę na naturalniejszą :)
OdpowiedzUsuńja mam bardzo jasne brwi z natury , a kredki są super, polecam
Usuńpigmentacja super:)
OdpowiedzUsuńNie lubie kredek. Uzywam pomady i to ona mnie najbardziej zadowala, ale trzeba przyznac, ze uwielbiam te opakowania❤
OdpowiedzUsuńrozumiem, każdy ma inny gust
Usuńbardzo lubię kosmetyki Lily Lolo, spisują się u mnie. Tych kredek nie znam, ale nie powiem, kuszą mnie i to bardzo ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kredki do brwi. Moja z Catrice się kończy więc chyba się na nią zastanowię :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć. lubię kredki do brwi :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie produkty tej firmy
OdpowiedzUsuńOstatnio wylądowało u mnie trochę nowości od LL, a Ty już kusisz następnymi:) Kredki są bardzo ciekawe, dobra opcja z rozświetlaczem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lily Lolo, mnie kusi wszystko od nich
UsuńOj chciałabym tą ciemną :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam ciemniejszą, jasna jest za jasna
Usuńo spróbowałabym
OdpowiedzUsuńOj chyba spróbuję ciemnej kredki do brwi... i to tak bez kitu bez kitu!^^
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.