Tisane, żel ze świetlikiem lekarskim
Podatność na alergie, szkła
kontaktowe, okulary, wielogodzinna praca przy komputerze, patrzenie w jeden
punkt, sztuczne oświetlenie, klimatyzacja lub ogrzewanie- suche powietrze. A
także mróz, wiatr, jazda samochodem- to wszystko ma negatywny wpływ na nasze
oczy i skórę wokół nich. Jak o nią właściwie dbać? Co gdy pojawią się nieprzyjemne podrażnienia? Dziś opowiem Wam o żelu ze świetlikiem, który warto potraktować jak niezbędny element nie tylko kosmetyczki ale i apteczki. Zapraszam.
Świetlik lekarski- łąkowy jest pospolitą rośliną o bardzo
pozytywnych właściwościach. Większość z nas kojarzy go słusznie z kroplami do
oczu. Ma działanie przeciwzapalne,
przeciwbakteryjne, przeciwalergiczne, ściągające. Leczy jęczmień, zapalenie spojówek
i brzegów powiek, zarówno pochodzenia bakteryjnego jak i wirusowego.
W okresie letnim zawsze mam żel ze świetlikiem lekarskim. Moje oczy
są zmęczone, przekrwione od pyłków sosny, innych alergenów i zajęć przy
komputerze- w pracy ani w domu nie mam klimatyzacji więc bywa naprawdę gorąco a
powietrze do tego jest strasznie suche. Latem nie używam ciężkich, bogatych
kremów bo pogarszają mój stan. Dodatkowo uwrażliwiają oczy dlatego sięgam po
żele ze świetlikiem. Są tak tanie, że mam kilka sztuk. Zawsze trzymam je w lodówce. Chłodny żel przynosi natychmiastową
ulgę. Właśnie z tego powodu obecnie używam świetlika Tisane. Miałam
problem z oczami z własnej winy. Kilka miesięcy temu używałam serum na
rzęsy. Zrobiłam sobie przerwę, zapomniałam o nim i niedawno odnalazłam. Zostało mi trochę więc mimo, że powinnam go
już wyrzucić bo termin przydatności dawno temu się skończył, stwierdziłam,
że zużyję do końca. Niestety po kilku aplikacjach oczy i powieki zaczęły mnie
piec, stały się mocno zaczerwienione i wrażliwe. Na brwiach gdzie również nakładałam
serum wyskoczył nawet bolący nieprzyjaciel! To przestroga przed tym aby po
terminie żegnać się bez żalu z kosmetykami. Świetlik jak to świetlik, zawsze pomaga bez względu na to czy jest
w formie kropli, okładu czy właśnie żelu jak ten z Tisane. Po kilku aplikacjach skóra stałą się mniej zaogniona a oczy zdecydowanie bielsze, nie tak przekrwione. Przestały także piec. Ja świetlików używam od lat i nie zamierzam tego zmieniać. są bardzo pomocne w takich kryzysowych sytuacjach.
Żel ze świetlikiem Tisane mieści
się a maleńkim, podręcznym, plastikowym słoiczku. Jak widzicie na zdjęciach był
szczelnie zabezpieczony sreberkiem. Ma długi termin przydatności. W moim
przypadku są to 2 lata choć na pewno kosmetyk zużyję wcześniej. Zajmie mi to
max 2 miesiące, niecodziennego stosowania. Żel jest bezbarwny o lekko brązowym zabarwieniu. Przypomina
nietłustą galaretka. Jest leciutki i mokry. Wydajność nie jest bardzo duża.
Kosmetyk szybko się wchłania więc ja czasami nakładam kilka porcji w ciągu dnia
w zależności od potrzeb. Nie roluje się choć ja nie nakładam na niego makijażu.
Pachnie ziołowo, delikatnie i przyjemnie. Kosztuje grosze bo ok. 6 zł. Dostępny
jest w aptekach i drogeriach.
Od kilku dni mam makijaż permanentny- roztarte kreski na
powiekach górnych. Jestem bardzo zadowolona. Tak bardzo, że kolejnym krokiem
będą usta- zapisałam się już na wizytę w MediBella w lutym. Okolicę oczu przez
pierwsze dni smarowałam wyłącznie świetlikiem Tisane dzięki czemu nie była
opuchnięta ani zaczerwieniona po za dniem bezpośrednio po zabiegu. Świetlik przyniósł mi ukojenie, ochłodził podrażnioną skórę i spisał się na medal. Bardzo
polecam Wam zarówno żel Tisane jak i taki makijaż ale wykonany wyłącznie przez fachową linergistkę z doświadczeniem i bardzo dużą wiedzą oraz umiejętnościami. Jeśli jesteście z okolic Bydgoszczy warto zajrzeć do MediBella, firmy mojej koleżanki Justyny Wojnowskiej.
Żel Tisane Świetlik można stosować pod makijaż oraz podczas noszenia soczewek kontaktowych. To nie jest kosmetyk, który ma mega mocno nawilżać odżywiać czy spłacać zmarszczki. Jego zadanie jest inne i świetnie się z niego wywiązuje. Zmniejsza opuchliznę wywołaną stanami alergicznymi a także niweluje zaczerwienienia i podrażnienie. Ja zdecydowanie polecam. Żel ze świetlikiem Tisane nie ma wad. Warto go poznać tym bardziej, że jest taniutki.
49 komentarze
Great review ^_^
OdpowiedzUsuńtaki makijaż super sprawa przynajmniej nie trzeba już codziennie robić tego samego:)
OdpowiedzUsuńkreski zawsze mi się podobały ale mnie samej rysowanie ich nigdy nie wychodziło.
UsuńCiekawy :)
OdpowiedzUsuńPięknie zrobione brwi ;) Bardzo mi się podobają, też myślałam, zeby u siebie takie zrobić, ale ja lubię malować więc chyba to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńbrwi akurat nie są robione, to moje naturalne.
UsuńMuszę wypróbować ten żel ze świetlika. Co do makijażu permanentnego to takie kreski wyglądają wspaniale. Sama zdecydowałabym się na takie rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńŻel jest bardzo fajny i nie jednej się przyda, ale ja nie brałam go do testów.
OdpowiedzUsuńŻeby poświęcać post oddzielny za produkt ok 10 zł - Żanetko bez przesady :
Moja Droga, dziękuję za troskę. Skąd pomysł, że to barter? Każdą propozycję można negocjować. Napisanie takiego postu i przygotowanie zdjęć zazwyczaj zajmuje mi kilka godzin. Ja nie pracuję za 10 zł.
UsuńNo właśnie zajmuje sporo czasu i mam nadzieję, że nie piszesz za tą dyszkę :)
UsuńBuziaki :)))
Ale ładnie ta kreska wygląda! Genialna sprawa, bo to że nie trzeba jej malować co rano to jedna sprawa, ale bardziej podoba mi się to, że nie trzeba jej zmywać ;D Usta też mogą być fajnym rozwiązaniem, chociaż ja lubię używać pomadek i mieszać różne kolory każdego dnia ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię mieć pomalowane usta ale chciałabym aby makijaż permanentny mi je wyrównał bo nie są symetryczne i podbił naturalny kolor
UsuńCiekawa jestem jak makijaz permanentny bedzie zavhowywac sie z czasem. Moze skusisz sie na update'y co kilka miesiecy?
OdpowiedzUsuńok, najpierw chcę napisać o swoich wrażeniach itp. dotyczących takiego makijażu. Post pojawi się za jakiś czas. pewnie po korekcie. bardzo kuszą mnie też usta. moja mama ma brwi. moja siostra komplet kresek i brwi więc ja na tych skromnych kreskach też nie poprzestanę.
UsuńNie miałam tego żelu, ale u mnie bardziej kremowe konsytencje się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńu mnie zazwyczaj też kremowe/ masełkowe konsystencje wygrywają bo są bogate ale gdy oczy są podrażnione ratuje mnie świetlik.
UsuńCzęsto kupuje świetlik mojej babci, tego nie znam ale przy kolejnej okazji zakupię by poznać.
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś Świetlika pod oczy aczkolwiek nie podobało mi się to że za bardzo się lepił ściągną skórę :) jeśli chodzi o makijaż pernamentny naprawdę wyszedł bardzo dobrze, mało tego też jestem z Bydgoszczy więc pozdrawiam cię serdecznie :D
OdpowiedzUsuń-Mojej skóry nie lepi i nie ściąga. Nie wiem co za świetlik miałaś ale to dziwny efekt.
Usuń-Super, więc masz blisko do jednej z najlepszych lingeristek w kraju :) Buziaki.
Oj tak, świetlik nie raz uratował mnie :)
OdpowiedzUsuńooo przydałby mi się taki świetlik ostatnio co chwilę mi się oczy podrażniają :)
OdpowiedzUsuńJej wspaniałe te brwi, cudownie wyglądają. Bardzo mi się
OdpowiedzUsuńświetlik sama mam i używam pożyteczny kosmetyk dla osób, które pracują przy komputerze.
Dzięki, brwi to moje naturalne + henna :) Świetlika zawsze warto mieć.
UsuńTeż mam ten żel, ale jeszcze nie miałam okazji go wypróbować ;) Cieszę się, że przyniósł Ci ulgę :) Kreseczki wyszły Ci pięknie! Teraz czekamy na ustka, które też pewnie będą zachwycać :D
OdpowiedzUsuńKreski wyglądają fajnie, ale ciekawi mnie czy przebijają spod cieni. Znaczy wiadomo cienie też mają różną pigmentację, ale zwyczajnie jestem ciekawa czy nawet jak nałożysz cienie to je widać czy musisz omijać kreski. Pewnie to pytanie na za jakiś czas, aż powieki dojdą do siebie ;)
OdpowiedzUsuńna razie nie maluję oczu bo jeszcze kreski się goją. za jakiś czas napiszę jak tam z powiekami i makijażem, zwrócę na to uwagę :)
UsuńLubię ten żel :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich produkty :) balsam do paznokci w podobnym słoiczku świetnie regeneruję płytkę paznokcia :)
OdpowiedzUsuńdzięki, ja uwielbiam balsamy do ust Tisane, super, że wspomniałaś o produkcie do paznokci, muszę go poznać.
UsuńŚwietlik to produkt bez którego nie wyobrażam sobie życia, A raczej zel ze świetlikiem :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego makijażu na "stałe", naprawdę to musi być super, a jaka oszczędność czasu :)
tak, mam go tydzień i jestem bardzo szczęśliwa. Na pewno kolejne będą usta
UsuńJeszcze nie miałam okazji używać, ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim ostatnio, a wcześniej jakoś nigdy nie używałam :P
OdpowiedzUsuńTeż go mam. Jak widzę ten skład to mam dośc.
OdpowiedzUsuńczęsto sięgam po żele ze świetlikiem :)
OdpowiedzUsuńKreska wyglada pieknie. Ja jestem z Chelmna, więc byc mozw skorzystam z uslug tej Pani, bo tez mi sie taka marzy wraz z brwiami: ). Kosmetyku nie znalam, ale dobrze o nim wiedziec gdy cos z moimi oczami nie tak :)
OdpowiedzUsuńŚwietlik na pewno Ci pomoże. Polecam MediBella :)
UsuńWarto mieć taki słoiczek. Nie drogi, a przynosi ulgę w razie potrzeby.
OdpowiedzUsuńto prawda, szczególnie latem i przy takim makijażu jak mój.
UsuńPamiętam, że moja babcia stosowała kiedyś pod oczy i na powieki żel ze świetlika i mówiła, że to najlepsza rzecz na świecie! Bardzo podobają mi się te Twoje kreski na powiekach! Sama się zastanawiam nad tym, czy by sobie czegoś takiego nie zrobić. Kurczę, chyba sobie jednak to zrobię.
OdpowiedzUsuńdziękuję, świetlik łagodzi podrażnienie, naprawdę jest skuteczny. Polecam kreski
UsuńPiękne masz te kreseczki Kochana :) czekam na usta 💋 :) mnie marzą się brwi :) muszę zaopatrzyć się w taki żel ze świetlikiem, fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, z brwi swoich naturalnych jestem zadowolona ale może kiedyś zapragnę je również poprawić
UsuńŚwietlik jest genialny, nie wiedziałam że występuje w takiej formie! Kreski wyszły Cudownie, nic dziwnego ze planujesz też usta 😍
OdpowiedzUsuńdzięki, takie delikatne chciałam i mam , zagęszczają mi linię brwi. teraz wygojone wyglądają jeszcze lepiej. :)
UsuńJa nie uzywam takich kosmetykow na powieki. Jakos dziwie nie czuje. Wesolych Świąt.
OdpowiedzUsuńNa pewno się zaopatrzę w ten żel. Odkąd mam nowa pracę i spędzam praktycznie 8h przed komputerem, a później jeszcze w domu to moje oczy są zmęczone i potrzebują właśnie takich produktów. Tisane to dobra marka :) Ale miałaś przygodę z tym serum, dobrze że żel pomógł na problemy.
OdpowiedzUsuńMakijaż jest świetny !!!! Moja Mama też zrobiła soie permanetne kreski :) Świetny pomysł z tym kremem świetlinka . Kiedyś używałam takiego kremu pod oczy i sprawdzał się idealnie :) Buziaki :* p.s. zamaist serum na rzęsy polecam olejek rycynowy, u mnie zadziaał cuda ;*
OdpowiedzUsuńOglądam właśnie prace Twojej Koleżanki i chyba się do niej zgłoszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.