Fruity Jungle, wakacyjne kremy do rąk.
Krem do rąk to dla mnie absolutnie podstawowy kosmetyk. Mogę
stwierdzić, jest jestem od niego uzależniona. Mam kilka tubek w szufladzie w
pracy, w aucie swoim i mojego chłopaka, w torebkach i oczywiście w domu, w
szafce nocnej i na toaletce. Jest tego
sporo ale jeśli myślicie, że coś się marnuje lub może przeterminować to
jesteście w dużym błędzie. Kremy do pielęgnacji dłoni stosuję kilka do
kilkunastu razy dziennie. Sięgam po nie częściej
niż myję dłonie. Moja skóra jest specyficzna i łatwo się przesusza, a
następnie staje się szorstka, nieprzyjemna w dotyku i mimo, że całe życie
pracuję przy komputerze daje wrażenie zniszczonej i spracowanej. Bardzo staram
się nie dopuszczać do takiego stanu rzeczy dbam o dłonie peelingując je i
nawilżając. Dziś opowiem Wam o moich uroczych i kolorowych nowościach z Laboratorium Farmapol, którymi są
kremy z serii Fruity Jungle. Zapraszam.
Gdy otrzymałam propozycję przetestowania
kremów z linii Fruity Jungle nie spodziewam
się po nich zbyt wiele. Jak już wspomniałam moje dłonie naprawdę są wymagające,
po myciu nawet delikatnymi mydłami reagują ściągnięciem i wysuszeniem. Aby od
razu to zmienić potrzebuję intensywnie nawilżających emolientowych kremów,
które działają jak opatrunek i przywracają ochronną barierę hydrolipidową skóry.
Te kremy do rąk zdobyły moja sympatię na tyle , że postanowiłam o nich
wspomnieć. Nie zawierają parafiny, parabenów i sylikonów.
Szata graficzna opakowań jest bardzo tropikalna i wakacyjna.
Nawiązuje do kolorowej dżungli. Przyciąga wzrok i wywołuje pozytywne odczucie.
Mnie się podoba szczególnie o tej porze roku. Każda z tubek ma 75 ml.
Smoczy owoc. To mój ulubiony wariant ze względu na zapach i
pudrowo- różowy kolor kremu. Kosmetyk pachnie bardzo świeżo, orzeźwiająco, wręcz
kwaskowo jednak ma w sobie też słodycz. Kojarzy
mi się z kwaśną taśmą do jedzenia posypaną cukrem. Coś takiego bardzo
lubiłam jeść w dzieciństwie. Teraz byłoby to dla mnie zbyt ekstremalne
przeżycie. Zapach kremu jednak bardzo mi odpowiada. Przez jakiś czas utrzymuje
się na dłoniach. Owoce smoczego owocu kwitną jedynie o zmroku. Pitaja jest owocem
kaktusa pochodzącego z Meksyku, który rozprzestrzenił się na inne , tropikalne
regiony świata.
Acai to zapach, który jest dla mnie w 100% odzwierciedleniem
czarnej porzeczki. Nigdy jej nie lubiłam ze względu na specyficzny smak. Wolę
czerwoną. Zapach jest dla mnie do
przeżycia, słodki ale lekki, nie mdły. Na pewno większość z Was zaliczy go
do przyjemnych. Na dłoniach nie utrzymuje się długo. Intensywny jest tylko w
momencie rozprowadzania. Krem ma lekko
granatowe zabarwienie. Jagody Acai rosną nawet do 30 m. nad ziemią.
To owoce pochodzące z tropikalnych lasów Ameryki Północnej. W smaku
przypominają mieszankę wina i czekolady! Owoce te są cennym dla skóry źródłem witamin
i minerałów.
Liczi jest najbardziej neutralny. Według mnie prawie bezzapachowy.
Pachnie bardzo słabo. Niczym się nie wyróżnia. Będzie idealny dla tych
wszystkich z Was, które są wrażliwe na mocne zapachy. Krem nie ma też żadnego
koloru, nie został zabarwiony. To po prostu biała, lekko transparentna
kremobaza. Owoc liczi wywodzi się ze
wschodnich rejonów Azji. Został doceniony przez Chińskich cesarzy za piękne i
barwne kielichy kwiatów, które cudownie owocują. Przez wielu uważne za
najsmaczniejsze na świecie.
Działanie wszystkich kremów jest
bardzo porównywalne. Nie mają one mokrej, wodnistej formuły. Są lekkie,
nietłuste i nieklejące jednak skutecznie zabezpieczaj skórę. Likwidują uczucie
ściągnięcie i szorstkości. Po ich użyciu, dłonie od razu nabierają jedwabistej
gładkości. Są idealne do stosowania w pracy. Od razu się wchłaniają jednak pozostawiają
delikatny, nietłusty film, który nie przenosi się na dokumenty, meble czy
sprzęt biurowy. Zdobyły moją sympatię choć dają krótkotrwałe nawilżenie. U większości osób na pewno dobrze się sprawdzą. Ja muszę często w ciągu dnia po nie sięgać. Nie znam ich ceny ale na pewno nie jest wygórowana.
Kremy do rąk z serii Fruity Jungle nie są hitem na miarę kosmetyków Tisane choć wypuściło je to samo Laboratorium Farmapol. To bardzo przyjemne produkty o letniej, kolorowej szacie graficznej i owocowych zapachach. Sprawdzą się przy codziennej pielęgnacji mało wymagających dłoni. Jeśli tak jak ja należycie do osób, które mają skłonności do przesuszeń będziecie zmuszeni częściej sięgać po te produkty. Nie znam ich cen jednak jestem przekonana, że są tanie więc warto je poznać. Mój faworyt to smoczy owoc.
80 komentarze
Ale mają piękne opakowania. Chcę wszystkie :D
OdpowiedzUsuńbardzo kolorowe :)
UsuńU mnie jest bardzo podobnie jeśli chodzi o kremy do rąk, mam je dosłownie wszędzie i używam bardzo dużo razy dziennie, szczególnie w pracy :) te wyglądają przepięknie!! Wszystkie :D
OdpowiedzUsuńto sporo nas łączy :)
UsuńI love the post:)
OdpowiedzUsuńHave a nice day, dear!
Smoczy owoc moja ulubiona wersja ;)
OdpowiedzUsuńi moja :)
UsuńGraficznie przebijają wiele innych kremów jakie znam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne mają opakowania, letnie i wakacyjne :) Ciekawa jestem jak pachną "na żywo" :)
OdpowiedzUsuńowocowo :)
UsuńMam też te kremiki, a do nich świetną herbatkę rozkwitającą :D Jestem zauroczana zapachami tych produktów - mega <3
OdpowiedzUsuńja też Natko, herbatka już wypita :)
UsuńSuper wyglądają te kremy, faktycznie mają wakacyjną szatę graficzną, no i są idealne do torebki :)
OdpowiedzUsuńOpakowania przyciągają uwagę jednak 😁 moje dłonie nie są aż tak wymagające więc sprawdza mi sie większość kremów☺
OdpowiedzUsuńbyłabyś z tych zadowolona
UsuńZe względu na sezon wiosenny moje dłonie będą potrzebować teraz stałej pielęgnacji xd z przyjemnością sięgne po te smakowite, owocowe kremy xd
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :)
UsuńPrzepiękne opakowania mają te kremy <3 Świetny post!
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu są za mocno naperfumowane.
OdpowiedzUsuńto prawda, zapach acai i smoczy owoc są bardzo intensywne
UsuńJakie piękne, kolorowe opakowania. Na pewno któregoś spróbuję - waham się między liczi a smoczym owocem.
OdpowiedzUsuńAle mają piękne opakowania <3 Szkoda, że przez monitor nie można poczuć zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam mnóstwo pootwieranych kremów do rąk w różnych miejscach :) Te mają piękne, przyciągające wzrok opakowania, choć nie miałam z nimi wcześniej do czynienia, widzę je po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńbo to nowość Kochana :)
UsuńFaktycznie wakacyjne! Muszą wpaść w moje ręce! :D
OdpowiedzUsuńU mnie krem do rąk to też jeden z najważniejszych kosmetyków. Nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńSmoczy owoc kusi :D
OdpowiedzUsuńSzata graficzna mnie urzekła, no i owoce bardzo nietypowe ;) podobają mi się!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują! Chętnie je wypróbuję, jak gdzieś dorwię :)
OdpowiedzUsuńKremy do rak bardzo lubie, bo nie cierpie gdy mam suche dlonie. Dlatego szukam odpowiednich a te bardzo mnie zaciekawily.
OdpowiedzUsuńja też nie cierpię suchych , ściągniętych dłoni
UsuńJa musiałabym kremować dłonie co godzinę. Przy małym dziecku ciągle trzeba myć ręce. Doskonałe nawilżenie to podstawa 👌🏻 wyglądają bardzo zachęcająco 😍😍
OdpowiedzUsuńMoje dłonie też są wymagające. Też mam po umyciu suche i ściągnięte. Raz natrafiłam na super krem z Biedronki, ale teraz nie mają go w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńCo do tych produktów, to szatę graficzną mają świetną ale nie miałam okazji ich używać.
to fajne, lekkie kremy na lato.
UsuńWyglądają po prostu bajecznie :) U mnie bardzo szybko idzie zużywanie kremów do rąk bo używam ich na potęgę :) Chętnie poznałabym te
OdpowiedzUsuńWow..jakie owocowe perełki ,Chcę je :D
OdpowiedzUsuńdla mnie pewnie byłyby za lekkie...
OdpowiedzUsuńdla Ciebie na pewno.
Usuńświetne opakowania :)
OdpowiedzUsuńWOW! Kupilibyśmy je dla samych cudnych opakowań i kolorów! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie smoczy owoc tez najlepszy
OdpowiedzUsuńdla mnie też.
UsuńMam liczi i smoczy owoc - bardzo przyjemne i pięknie pachnące kremy ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio często pojawiają się na blogach :). Akurat dłonie nie są u mnie wymagające, a kremów używam regularnie i te też mam ochotę poznać :)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna jest świetna, uwielbiam kosmetyki pachnące owocami. Z chęcią wypróbuję bo wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuńJakie słodkie i dziewczęce opakowania. Całą trójkę bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńRównież testuję te kremiki i Smoczy Owoc najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że każdej z nas najbrzydziej się spodobał.
UsuńAleż mają urocze opakowania - już sam efekt wizualny bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKremy wyglądają bardzo aromatycznie. Bardzo jestem ciekawa ich zapachu. Chętnie poznałabym je bliżej.
OdpowiedzUsuńpolecam, na pewno niebawem będą w drogeriach w niskich cenach
UsuńMam tak samo jak Ty - dłonie mogę balsamować non stop :) Podobają mi się te kremy i chętnie po nie sięgnę choćby ze względu na zapachy :)
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym chociazby ze wzgledu na te urocze opakowania :)
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco i chętnie bym sprawdziła na sobie, z wyjątkiem liczi. Jakoś średnio przepadam za smakiem liczi i podejrzewam, że zapach mógłby mi nie przypasować. Ale pewności nie mam;>
OdpowiedzUsuńten zapach jest najsłabszy, neuronalny
Usuńiii ja je chcę:D
OdpowiedzUsuńGenialna grafika! Ten z granatem to bym chyba zjadła :P.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachow, bo wyglad zewnetrzny mowi sam za siebie :) ja bez wzgledu na pore musze dbac o dlonie, chociaz jestem leniwcem w tej kwestii
OdpowiedzUsuńa ja nie, jeśli nie posmaruję to mam suche i ściągnięte dłonie, nie znoszę tego uczucia
UsuńAle swietnie wygladaja! Smoczy owoc moj faworyt
OdpowiedzUsuńNie znam tych kremów, ale chętnie bym je poznała. Bardzo podobają mi się ich opakowania
OdpowiedzUsuńKolorowe opakowania tych kremów od razu przyciągnęły mój wzrok.
OdpowiedzUsuńAle przyciągające opakowania. Kupując w ciemno wybrałabym liczi, ale dobrze że podzieliłaś się opinią o tych kremikach. Zapamiętam sobie żeby lepiej zwracać uwagę na smoczy owoc, myślę że polubiłabym jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńwidać po komentarzach, że ten zapach nie tylko jest moim ulubieńcem
UsuńSzata graficzna zdecydowanie przyciągnęła moja uwagę :)
OdpowiedzUsuńOpakowania swietne ! Przyciągają uwagę :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mają fajne :) akurat ja nie mam wymagających dłoni :)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna zachęca do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńMam te kremy i według mnie to super wybór na sezon wiosenno-letni.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak pachną;)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie, ale jakoś do tej pory ich nigdzie nie widziałam :-)
OdpowiedzUsuńbo to nowość
UsuńSzkoda, że dają krótkotrwałe nawilżenie, ale i tak mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńbędą na pewno tanie a aplikacja tych kremów jest przyjemnością.
UsuńWolę bardziej bogate i odżywcze kremy, które zabezpieczają i nawilżają na dłużej :)
OdpowiedzUsuńZ dostępnej gamy kolorystycznej i zapachowej także stawiałabym na smoczy owoc. Uwielbiam ten zapach i często on mi towarzyszy chociażby w woskach zapachowych. Te kremy mogłyby się u mnie sprawdzić, gdyż nie wymagam od kremów bardzo mocnego nawilżenia:)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie są bardzo wymagające, ale z chęcią sięgnę po te kremy. Będą idealne do torebki.
OdpowiedzUsuńSzata graficzna jest genialna, a wariant smoczy owoc jest moim zdecydowanym faworytem
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.