Nourish, naturalny peeling enzymatyczny
Oczyszczający peeling enzymatyczny z ekstraktem z jarmużu mieści
się w tubce o pojemności 50 ml. Na
kartoniku jest skład i wszystkie podstawowe informacje o sposobie użycia i
działaniu. Zapach jest ziołowy i
naturalny. Przypomina mi maseczkę z Femi. Mnie ten aromat bardzo odpowiada,
jest efektem użycia olejków eterycznych. Konsystencja jest ciekawa. Kremowo/grudkowa z drobinkami, które
nie są zbyt ostre. Złuszczanie mechaniczne jest bardzo delikatne. Te maleńkie
cząstki tylko masują twarz. Peeling działa przede wszystkim na zasadzie
enzymatycznej czyli rozpuszcza martwy naskórek.
Polecane do każdego typu cery by zwalczać oznaki starzenia. Nie ma działania
regulującego wydzielanie sebum, nie wysusza skóry dlatego ja polecam przede wszystkim
do cer suchych. Moja jest umiarkowanie wrażliwa a kosmetyk nie wywołuje w niej
żadnych nieprzyjemnych odczuć jak pieczenie, mrowienie czy łzawienie oczu. Po
zabiegu nie występuje żadne zaczerwienienie.
Moja relacja z tym kosmetykiem na początku była trudna. Po
pierwszym użyciu myślałam, że się nie polubimy mimo, że efekt końcowy zabiegu
był bardzo zadowalający. Byłam zaskoczona konsystencją, tym jak specyficznie
rozprowadza się ten peeling. Po kilku aplikacjach, gdy nauczyłam się już jak z
nim postępować wszystko szło już jak z płatka, a nawet bardzo polubiłam tą
wieczorną rutynę. Mimo, że moja skóra powoli obumiera i nigdy nie widać na
twarzy suchych skórek, nie są wyczuwalne to po ten peeling sięgam dwa razy w
tygodniu dla podtrzymania efektu. Po każdym użyciu moja twarz jest miękka jak u
niemowlaka, jędrna i gładka. Można
używać go na kilka sposobów. Moim ulubionym jest nałożenie go na czystą,
prawie suchą twarz na kilka minut jak maseczkę a następnie wykonanie
delikatnego masażu i spłukanie. Zdecydowanie łatwiej i przyjemniej nakłada się
go suchymi dłońmi na suchą skórę twarzy. Ma wtedy konsystencję kremu z
drobinkami, da się nakładać cienko i równomierną warstwą. Gdy mamy mokre dłonie
i twarz ma tendencję do zbierania się w grudki. Efekt gładkiej, zdrowej i dotlenionej skóry jest widoczny zaraz po
użyciu. Skóra pozbawiona martwych komórek łatwiej i efektywniej wchłania
składniki aktywne zawarte w kremach pielęgnacyjnych. Wydajność oczyszczającego peelingu enzymatyczny z ekstraktem
z jarmużu Nourish jest mocno średnia. Tubka nie wystarczy mi na dwa
miesiące. Kosmetyk jednak daje mi bardzo dużą przyjemność z samego używania i jestem
z niego naprawdę zadowolona mimo początkowych obaw.
Nourish, naturalny peeling enzymatyczny to kosmetyk dla osób, które bardzo wysoko cenią produkty naturalne. Nadaje się do wszystkich typów cery. Skutecznie złuszcza i wygładza a przy tym nie podrażnia skóry. Jest specyficzny ale da się lubić. Jestem ciekawa czy już go znacie? Co myślicie o linii Nourish Costasy?
69 komentarze
Ooo bardzo mnie zaciekawiłaś! Dopiero od niedawna używam i doceniam peelingi enzymatyczne ☺ aktualnie moim faworytem jest peeling 3 enzymy z Tołpa. Serdecznie go polecam Tobie spróbować, bo dodatków cudownie pachnie ☺
OdpowiedzUsuńTen kolor szminki z Golden Rose serdecznie polecam! I zapraszam do obejrzenia filmiku z tymi ulubieńcami 💖
Dzięki za polecenie peelingu, ja zazwyczaj sięgam po enzymatyczne.
UsuńFilmik obejrzę jutro rano do kawy :)
Dla mnie jeden z lepszych, jakie miałam ever :)
OdpowiedzUsuńprzyjemniaczek choć specyficzny :)
UsuńKusisz tym peelingiem, chyba każdy chce mieć buzię miękką jak pupcia niemowlaczka :D
OdpowiedzUsuńoo tak, myśl, że każda :)
UsuńHmm fakt konsystencja zupełnie inna niż te typowe białe peelingi
OdpowiedzUsuńtrzeba się do niej przyzwyczaić. ale działanie jest pozytywne
UsuńSłyszałam o tych peelingach, sama nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Bardzo polubiłam tą markę - peelingu jeszcze nie miałam ale pewnością się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńja dopiero poznaję nourish ale jestem zadowolona z ich produktów.
UsuńGreat post dear! :)
OdpowiedzUsuńKisses...
Tez bym go stosowala jako maseczke. Lubie taka forme. I plus za to, ze jest to kosmetyk naturalny. Takie lubie najbardziej.
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam produkty naturalne choć nie tylko po takie sięgam.
UsuńPeelingi kocham, a ten mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie enzymatyczne peelingi i po nie najczęściej sięgam. Ciekawa jestem czy ten produkt sprawdził by się u mnie
OdpowiedzUsuńteż najbardziej lubię takie, które nie drapią skóry twarzy tylko rozpuszczają naskórek
UsuńZupełnie nie znam tej firmy (osobiście), ale rzuciła mi się w oczy świetna szata graficzna. Co do peelingów, ja kocham te ziarniste, więc nie wiem czy bym się z nim polubiła.
OdpowiedzUsuńkiedyś też kochałam mechaniczne złuszczanie ale już mi przeszło.
UsuńProdukty zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie kiedyś go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńto będzie przyjemna znajomość :)
UsuńKiedyś miałam jakiś peeling o podobnej konsystencji, dobrze że w końcu się z nim polubiłaś :) Tego jeszcze nie miałam okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńjest specyficzny ale ma dobre działanie.
UsuńNie znam tej firmy, ja obecnie używam peelingu enzymatycznego z Dermiki.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling enzymatyczny ale miał inną konsystencję (z Nacomi). W każdym razie byłam z niego bardzo zadowolona i po ten też chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńja miała już bardzo wiele peelingów enzymatycznych a Nacomi bardzo lubię.
UsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne. O tym wcześniej nie słyszałam i muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Chętnie go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńprzypadłby Ci do gustu :)
UsuńZapachy ziołowe bardzo mi odpowiadają, a jak jeszcze nie podrażnia cery to jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńnie podrażnia pielęgnuje wręcz
Usuńnigdy nie miałam niczego tej marki :)
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, jestem pewna, że polubiłabyś nourish
UsuńDawno nie miałam żadnego peelingu enzymatycznego, ale chętnie bym go wypróbowała. Właśnie ta konsystencja do mnie przemawia, że mógłby się u mnie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :). Ja po peelingi enzymatyczne czasami sięgam i ten mi się podoba, choć zastanawiam się nad tym zapachem :P
OdpowiedzUsuńto kosmetyk naturalny więc zapach też jest naturalny :)
UsuńZazwyczaj sięgam po mocne zdzieraki, ale czasami lubię zastąpić je jakimś peelingiem enzymatycznym :)
OdpowiedzUsuńja mam suchą wrażliwą skórę więc u mnie przeważają obecnie peelingi enzymatyczne
Usuńrzadko używam peelingów enzymatycznych. Wolę mechaniczne;)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne. Tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie peelingi enzymatyczne. Spisuja sie o wiele lepiej niz mechaniczne. Aktualnie uwielbiam tez chemiczne:)
OdpowiedzUsuńtaki efekt to mi się podoba, musze spróbować
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie :) Chętnie po niego sięgnę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
Usuńmarki nie znam osobiscie ale zaciekawilas mnie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne. Moim nr 1 jak na razie jest ziołowy peeling enzymatyczny Organique ale teraz używam peelingu Resibio i choć na początku byłam przerażona tym jak podrażnił moją skórę to dałam mu szansę i po kilku użyciach cera chyba się do niego przyzwyczaiłam i efekt oczyszczająco-wygładzający jest świetny, a buzia już tak po nim nie piecze i nie reaguje burakiem :D Tego peelingu nie miałam ale na pewno niebawem go przetestuję:)
OdpowiedzUsuńz Organique nie miałam niczego jak na razie i bardzo nad tym ubolewam, dzięki za rekomendacje. chętnie go poznam, lubię ziołowe kosmetyki.
UsuńOstatnio walczę ze skórkami na mojej twarzy, zwłaszcza w okolicy nosa. Musiałabym wypróbować. Być może taki naturalny peeling pomoże mi pozbyć się tego problemu:)
OdpowiedzUsuńnos to problematyczne miejsce , ja mam katar alergiczny i zdarzają mi się suche skórki od ciągłego wycierania go chusteczkami.
UsuńNie mialam tego ale nie wiem czy do konca by mi odpowiadal bo ja lubie takie mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi ale takie ostre.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie peelingi, z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJarmuż ostatnio często gości na moim stole w postaci sałatek, zapiekanek i soków. Nie wiedziałam,że można go znaleźć w kosmetykach. Chętnie poznam działanie tego peelingu na swojej skórze.
OdpowiedzUsuńmoja mama uprawiała jarmuż jednak cały zjadły koniki polne, to chyba ich przysmak.
UsuńNie mialam jeszcze okazji poznać kosmetyków tej marki, ale peelingi enzymatyczne to stali ulubieńcy mojej łazienki. Obecnie mam coś z niższej półki, ale ten wpiszę sobie na listę do poznania ;)
OdpowiedzUsuńja też sięgam po różne półki cenowe ale do brandu costasy mam wielką słabość.
Usuńbrzmi kusząco
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, używam tylko peelingów enzymatycznych i preferuję te z naturalnym składem. Muszę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam z tej marki żadnych kosmetyków szczerze powiedziawszy. Na chwilę obecną mam już swoich ulubieńców z kategorii peelingów :)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej firmy, ale bardzo chciałabym je wypróbować. Peelingi enzymatyczne mają na mnie rewelacyjny wpływ.
OdpowiedzUsuńja obecnie też wolę delikatne złuszczanie
UsuńMam suchą skórę ale skoro jest on delikatny to nadaje się takze dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMama suchą i wrażliwą skórę i myślę, że ten peeling równiez u mnie by się sprawdził
OdpowiedzUsuńtotalna jak dla mnie nowosc xd ale jak zawsze piekne zdjecia <3
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńOsobiście nie znam ale chętnie poznam. Muszę kupić i przekonać się jak sprawdzi się u mnie.
OdpowiedzUsuńto całkiem fajny produkt
UsuńBardzo lubię próbować nowe peelingi, więc może i na ten się skuszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.